Re: kremacja

1
Kościół jest niechętny kremacji. W związku ze sprzeciwem pochówku z użyciem urn, episkopat ma wystosować specjalny list do wiernych. Kościół niekoniecznie zabroni kremacji, ale może wprowadzić przepis, według którego msze żałobne będą mogły odbywać się tylko nad ciałem złożonym w trumnie, a nie nad urną z prochami - czytamy w dzisiejszym "Fakcie".
ja nie mam zamiary śmierdzieć w drewnianej puszce,
po spaleniu jako nawóz w moim ogrodzie
kler jak zwykle boi sie utraty zysków , to paranoja , ze gnijace smierdzące cielsko jest lepsze w oczach boga niż proch
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 9:54 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: kremacja

4
Siemowit powiem ci, że katolicyzm ma baaaardzo wiele rzeczy zaciągniętych z pogaństwa.

Osobiście uważam, że kremacja jest lepsza i wolałabym być skremowana.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 17:36 przez kamyska, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: kremacja

5
Ja chyba też. Sam nie wiem dlaczego...może dlatego, że gra mi w duszy Słowianin lub jakiś inny dzikusek?
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 18:28 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: kremacja

7
Też mi się nie widzi gnicie moje czy bliskich mi osób. Kremacja też wydaje mi się takim posprzątaniem ostatecznym- skoro ktoś nie używa ciała, to chyba nikomu ono nie jest potrzebne w stanie zepsucia, szczególnie gdy nie jest chowane bezpośrednio w ziemie. Stanowisko kościoła w tej sprawie jest załamujące.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 21:09 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: kremacja

9
Jak zwykle od końca.
Przez 20 l. nie wolno na tym samym miejscu pochowac inną osobę...natomiast urnę można zakopać na drugi dzień w tym samym grobie.
Po tym okresie jeśli chce się utrzymać ten grób trzeba zapłacić na katolickim cmentarzu ok. 3 tys zł na nastepne 20 l, na komunalnym mniej nie wiem dokładnie ile za grób dorosłej osoby, ale za dziecinny 250 zł po 20 l.

Zdecydowanie od dziecka mówiłam, że mnie trzeba spalić. Kremacja jest rozwiązaniem najlepszym.
Nie jestem dokładnie zorientowana, ale pogrzeb chyba jednakowo kosztuje czy pochówek jest ciała czy prochów.
Kk nie jest przeciwny kremacji i do tej pory msza przed pochówkiem była bez względu czy ciało było w trumnie czy urnie.
Teraz msza przed pochówkiem ma być z ciałem zmarłego, a po mszy kremacja lub pochówek.
Moje podejście...jeśli nastepuje pożegnanie najbliższej rodziny z ciałem, to i msza niech będzie z ciałem, a później pochówek wg rytuału albo ciała, albo prochów.

Tak więc nie są to jakieś zmiany związane z kasą...Crows, ani nie ma przymusu pochówku ciała w trumnie.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 21:57 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: kremacja

11
Lizawieta pisze:Moje podejście...jeśli nastepuje pożegnanie najbliższej rodziny z ciałem, to i msza niech będzie z ciałem, .
acha , tzn , że msza kościelna jest na pożegnanie sie z ciałem ? już nie jednokrotnie śmierdzącym ? hmm
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 7:21 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: kremacja

12
Szymon pisze:Liz - Wy - Kobiety i tak codziennie kremacje twarzy stosujecie ;) :D:D:D
No nie mów, że tylko kobiety, a Wy by mieć milusieńkie pyszczydełko dla swej lubej, to tego nie robicie...ba, nawet gorsze tortury twarzencji fundujecie.

Kobiety, to nie tylko twarz, ale nawet balsamacja całego ciała.
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 9:52 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: kremacja

13
Crows pisze:
Lizawieta pisze:Moje podejście...jeśli nastepuje pożegnanie najbliższej rodziny z ciałem, to i msza niech będzie z ciałem, .
acha , tzn , że msza kościelna jest na pożegnanie sie z ciałem ? już nie jednokrotnie śmierdzącym ? hmm
Nie acha...Msza jest w intencji zmarłego...jeśli sobie życzy rodzina i taka wola była zmarłego.

Najbliżsi z ciałem żegnają bez względu czy msza się odbedzie czy nie...to jest zależne od rodziny zmarłego czy chce odkrywać trumnę przed pochówkiem...taka opcja jest mozliwa (są wyjątki, ale to jest ujęte w przepisach prawnych...kiedy nie wolno).
Crows, teraz ciało przebywa w chłodni lub w zamrażarce...zajmują się tym firmy pogrzebowe i nie ma mowy by ciało do pogrzebu mogło ulec rozkładowi...nie ma takiej opcji...Mówię o normalnych warunkach...nie o patologicznych rodzinach.
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 10:00 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: kremacja

14
W sumie nie to żebym chciała się zagłębiać w detale, bo to nie jest przyjemna dyskusja, ale ciało po wyjęciu z lodówki zaczyna się 'rozmrażać', a zanim zostanie przewiezione i przestoi trochę w trumnie przed mszą i w trakcie i po...Generalnie zapewniam, że zdarzają się z tym różne sytuacje, że nawet czuć że w pobliżu jest trumna i wiem co mówię, ostatnio niestety miałam doświadczenia z zakładami pogrzebowymi itd. Większość ludzi po prostu nie chce sobie wyobrażać tego, że ciało ulega rozkładowi po śmierci w naturalny sposób i chciałoby żeby było jak na filmach. ;]

Poza tym też przecież nie chodzi o to by ciało w czasie mszy było w dobrym stanie, ale żeby po pochówku nie ulegało dalszemu bezsensownemu rozkładowi. Jeśli ktoś ma wiedzę na ten temat i odpowiednia wyobraźnię, to zrozumie ten punkt widzenia.

Lepiej jest moim zdaniem kiedy bezpośrednio z lodówki ciało idzie w trumnie do kremacji i nie ma problemu. Rozkład ciała ma sens wtedy kiedy rozkłada się w ziemi bezpośrednio, a po co ma się rozkładać w "pudełku"? Idea rozkładu jest taka, że coś ma zniknąć jeśli było organiczne. Np w trumnie metalowej rozłoży się na kości i ohydną maź, to dość obrzydliwa wizja.
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 14:37 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: kremacja

15
Bo kościół inaczej zaśpiewa jak nie będzie gdzie już chować zmarłych. Taka kremacja jest doskonałym pomysłem, przynajmniej nie zabiera dużo miejsca.
Siemowit pisze:Dla nich jest lepsze, ponieważ kremacja = ciałopalenie i jest to tradycja etniczna czyli pogańska. Dlatego chcą oni odwalić swoje przed tym "złym czynem".
Ale o cytacie " Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" już nie pamiętają?
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 14:43 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: kremacja

17
w samym mieście Pekin mieszka 8000000 ludzi wraz z dzielnicami Pekin liczy około 20 000 000 ,
czy ktoś ma wyobrażenie co by sie tam działo gdyby KK tam wprowadził swą filozofie
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 16:18 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: kremacja

18
Crows pisze:w samym mieście Pekin mieszka 8000000 ludzi wraz z dzielnicami Pekin liczy około 20 000 000 ,
czy ktoś ma wyobrażenie co by sie tam działo gdyby KK tam wprowadził swą filozofie
Musieliby podbić jakieś państwo żeby je na cmentarzysko przysposobić :ahaha:
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 17:30 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: kremacja

19
lufestre pisze:W sumie nie to żebym chciała się zagłębiać w detale, bo to nie jest przyjemna dyskusja, ale ciało po wyjęciu z lodówki zaczyna się 'rozmrażać', a zanim zostanie przewiezione i przestoi trochę w trumnie przed mszą i w trakcie i po...Generalnie zapewniam, że zdarzają się z tym różne sytuacje, że nawet czuć że w pobliżu jest trumna i wiem co mówię, ostatnio niestety miałam doświadczenia z zakładami pogrzebowymi itd. Większość ludzi po prostu nie chce sobie wyobrażać tego, że ciało ulega rozkładowi po śmierci w naturalny sposób i chciałoby żeby było jak na filmach. ;]

Poza tym też przecież nie chodzi o to by ciało w czasie mszy było w dobrym stanie, ale żeby po pochówku nie ulegało dalszemu bezsensownemu rozkładowi. Jeśli ktoś ma wiedzę na ten temat i odpowiednia wyobraźnię, to zrozumie ten punkt widzenia.

Lepiej jest moim zdaniem kiedy bezpośrednio z lodówki ciało idzie w trumnie do kremacji i nie ma problemu. Rozkład ciała ma sens wtedy kiedy rozkłada się w ziemi bezpośrednio, a po co ma się rozkładać w "pudełku"? Idea rozkładu jest taka, że coś ma zniknąć jeśli było organiczne. Np w trumnie metalowej rozłoży się na kości i ohydną maź, to dość obrzydliwa wizja.
Temat o smierci...smutny, ale jak kazdy inny nadający sie do dyskuzji.
Lufii...proszę Cię...nie mówisz poważnie o zdarzeniu z zakł. pogrzebowym.
W ostatnim krótkim czasie pochowałam trzy osoby bardzo mi bliskie...przy moim bardzo wielkim wyczuleniu na zapachy nic nie czułam będąc bezpośrednio przy otwartej trumnie.
Z chłodni bądź zamrażarki ciało zostaje wyjęte w dniu pogrzebu, ubrane, wykonany makijaż i zostaje przewiezione do kaplicy, gdzie trumna jest otwarta 15' - czas na pożegnanie bliższe, po czym zamknięta i następuje rytuał pożegnania i pochówek.

Ciało nie rozłozy się w ciągu paru (ok. 2) godzin, bo tyle max jest w trumnie...czyli nie jest w chłodni.

W trumnie metalowej ciało jest trzymane w szczególnych wypadkach: katastroficznych, przewożone przez duże odległości (np. z zagranicy)
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 23:03 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: kremacja

20
"W związku z planowanym przez Episkopat zakazem pochówku i mszy żałobnej nad ciałem skremowanym, rozważam przekazanie Episkopatowi swoich zwłok zanurzonych w formalinie, w pozycji pionowej, w przezroczystym akwarium, nago" – napisał Zbigniew Hołdys na Twitterze.
:okey:
Ostatnio zmieniony 25 paź 2011, 22:06 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: kremacja

22
Nie wiem czy bardziej media czy też Wy wszystko pokręciliście :D KK nie sprzeciwia się kremacji i nigdy nie sprzeciwiał. KK stoi jedynie na stanowisku, ze obrzęd pogrzebowy może odbyć się tylko przy zwłokach, przed spaleniem, jako że liturgia pogrzebowa oddaje cześć ciału. Kremacja i złożenie prochów powinno sie odbyć w ścisłym gronie rodzinnym.
Dla katolika to żaden problem, a dla nie katolika to chyba tym bardziej?
Ostatnio zmieniony 25 paź 2011, 22:35 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: kremacja

23
Przed kremacją parę części można by dać do przeszczepu.
Niech jeszcze ktoś pożyje.


ps.
Przestrogi co do praktyki spalania zwłok (kremacji)

KS. FRANCESCO RICOSSA



W ostatnich latach coraz bardziej rozpowszechnia się masońska praktyka spalania zwłok polegająca na gwałtownym rozkładzie ciała ludzkiego za pomocą ognia lub wysokiej temperatury (*).


W związku z powyższym wydaje się nie tylko właściwe, ale wręcz naglące, by przypomnieć naszym czytelnikom naukę Kościoła katolickiego zawartą w Kodeksie Prawa Kanonicznego ogłoszonego przez Benedykta XV w 1917 roku. Kodeks ten obowiązuje bez względu na formalny wakat Stolicy Apostolskiej.


Prawo Kościoła wyraźnie zabrania następujących czynności:


a) spalania ciała;


b) formalnego współdziałania przy kremacji;


c) nakazywania spalenia własnego ciała po śmierci lub też ciała innej osoby;


d) bycia członkiem stowarzyszenia, którego członkowie zobowiązują się do spalenia własnych ciał, lub ciał osób im powierzonych;


e) udzielenia sakramentalnego odpuszczenia grzechów osobie, która wydała nakaz spalenia własnego ciała, a która nie chce tego nakazu wycofać; przyznania tej samej osobie, po jej śmierci, pogrzebu kościelnego (kanony 1203; 1240 § 1 nr 5; 2339).


Instytut Mater Boni Consilii stosuje się do powyższych legislacji.


Dziesięć argumentów przeciw kremacji


Kościół uważa praktykę palenia zwłok za "praktykę barbarzyńską – sprzeciwiającą się nie tylko pobożności chrześcijańskiej, ale również naturalnemu poszanowaniu ciał zmarłych – której Kościół, od początku niezmiennie zakazywał" (Instrukcja Świętej Kongregacji Świętego Oficjum z 19 czerwca 1926).


Wyliczę tu kilka powodów dla których nie należy palić zwłok.


1) Ponieważ Sam Pan Nasz Jezus Chrystus zechciał być pogrzebany według tradycji Starego Testamentu (J. XIX, 40).


2) Ponieważ spalenie zwłok wydaje się oznaczać, że ciała są na zawsze rozłożone i rozproszone, podczas gdy rytowi przeciwnemu, inhumacji (pogrzebaniu) towarzyszy idea śmierci porównywanej do snu (J. XI, 11-30) i z większą wiernością wyraża chrześcijańską wiarę w zmartwychwstanie.


3) Ponieważ inhumacja wyraża symbolikę chrześcijańską i biblijną ciała pojmowanego jako ziarno, które daje miejsce nowemu życiu: "jeśli ziarno pszeniczne wpadłszy w ziemię nie obumrze samo zostaje, lecz jeśli obumrze wielki owoc przynosi" (J. XII, 24; por. I Kor. XV, 36-44).


4) Ponieważ cała liturgia Kościoła oddaje cześć ciału zmarłego, które było świątynią Ducha Świętego, i jest przeznaczone do zmartwychwstania, podczas gdy kremacja niszczy je gwałtownie w ogniu, który jest symbolem ognia wiecznego...


5) Ponieważ Kościół zawsze praktykował kult relikwii świętych, zaś karę ognia przeznaczał dla ciał zatwardziałych heretyków.


6) Ponieważ już pierwsi chrześcijanie mieli to w pogardzie, czego dowodzi poganin cytowany przez Minucjusza Feliksa w dialogu pt. Oktawiusz: chrześcijanie – pisze – execrantur rogos, et damnant ignium sepulturas.


7) Ponieważ wszędzie gdzie rozpowszechniła się Ewangelia, kremacja zanikła.


8) Ponieważ kremacja została ponownie wprowadzona przez nieprzyjaciół Kościoła, najpierw wraz z rewolucją francuską, a następnie w XIX wieku, ażeby zanegować zmartwychwstanie ciał i zwalczać Kościół.


9) Ponieważ to właśnie masońska sekta organizowała i organizuje stowarzyszenia promujące kremację.


10) Ponieważ to ta sama sekta zażądała i uzyskała zgodę (od Pawła VI) na zmianę prawa kościelnego sprzeciwiającego się spalaniu ciał, co było już którymś z kolei ustępstwem neomodernistów na rzecz wrogów Kościoła.


Masoneria i stowarzyszenia promujące kremację


Jeżeli ktoś życzyłby sobie, by po śmierci spalono jego ciało, wystarczy, że zwróci się do najbliższej organizacji promującej kremację, na przykład So.crem. Na stronach internetowych tych organizacji, nawet jeśli zapoznamy się z ich historią, nigdzie nie ma najmniejszego nawiązania do masonerii. Jednakże można tam znaleźć nazwiska "ojców założycieli" różnorodnych organizacji promujących kremację. Zobaczmy kim byli...


Po pierwszych próbach wprowadzenia kremacji za czasów rewolucji francuskiej (projektem ustawy Rady Pięciuset, dnia 11 listopada 1797), trzeba było czekać aż drugiej połowy XIX wieku, ażeby móc być naocznym świadkiem odrodzenia, szczególnie we Włoszech, aktywnego ruchu na rzecz kremacji.


Najstarsza włoska organizacja zajmująca się kremacją ma swoją siedzibę w Mediolanie. Powstała ona w 1876 roku. Wkrótce potem kilka organizacji promujących kremację zakorzeniło się szczególnie na północy kraju: w Pawii w 1881, w Turynie, Liworno, Florencji, Wenecji w 1882 roku, w Bolonii w 1889 roku, w Genui w 1897, itd. Ustawa sanitarna dopuszczająca kremację pochodzi z roku 1888 (rząd Crispi'ego, masona), podczas gdy we Francji podobna ustawa weszła w życie o rok wcześniej.


A oto nazwiska. W Mediolanie, promotorami spalania ciał są (według strony internetowej So.crem) Malachia de Cristoforis, Gaetano Pini, Giuseppe Mussi, Agostino Bertani... Ta sama organizacja szczyci się listem Giuseppe Garibaldiego, w którym „Bohater dwóch światów” potwierdza, iż zapisał się do stowarzyszenia promującego kremację. Wszyscy przedstawiciele z pierwszych stron świata politycznego tamtych czasów byli tam zapisani. Ale nie tylko...


Giuseppe Mussi był de facto Wielkim Mistrzem Wielkiej Loży Włoskiego Rytu Symbolicznego (Gran Loggia del Rito Simbolico Italiano – RSI) od 1885 do 1886 roku: a później to właśnie Gaetano Pini zastąpił go na tym stanowisku. Malachia de Cristoforis był w Radzie Porządku Wielkiego Wschodu; Agostino Bertani z Loży Propaganda G.O.I. Co do Garibaldiego, nikt nie wątpi, że był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Włoch. Ambrogio Viviani w Storia della Massoneria lombarda (Bastogi, 1992, s. 118), pisze: "Jedna z działalności masońskich tego okresu realizuje się w dziedzinie kremacji (...) W Mediolanie w 1876 roku utworzona została ‘Società di cremazione’ z inicjatywy Malachia de Cristoforis, Gaetano Pini, Giuseppe Poli, Giovanni Sacchi, Giuseppe Pozzi; w ciągu kolejnych lat powstawały spółki zajmujące się kremacją w Cremonie i Brescii (1883), Varese (1884), Mantui (1888), Bergamo i Monzy (1886). Świątynia krematoryjna w Mediolanie dzieło Braci, została zainaugurowana w 1884 roku".


Przejdźmy do Liworno. Tamtejsza organizacja na rzecz kremacji była niejako kopią Jaśnie Oświeconej Wielkiej Loży Włoskiego Rytu Symbolicznego (RSI): na czele tych dwóch stowarzyszeń stali Carlo Meyer i Federico Wasmuth, obaj przewodniczący Jaśnie Oświeconej Wielkiej Loży Włoskiego Rytu Symbolicznego i Alceste Cristofanini, z tejże RSI, również Wielki Mistrz honorowy Wielkiego Wschodu.


Również Turyn nie pozostaje w tyle. Miejscowa So.crem wymienia dr. Jacob'a Moleschott'a, ale już nie wspomina, że był on bratem-masonem, podobnie jak inni pionierzy i współwyznawcy żydowscy, Cesare Goldmann (1) i Luigi D'Ancona. Pierwsi trzej przewodniczący podalpejskiej So.crem byli wybitnymi masonami: i tak Ariodante Fabretti, karbonariusz, był członkiem Młodych Włoch (Giovane Italia), jak również Najwyższej Rady 33 stopnia Rytu Szkockiego; Tomasso Villa (który był przewodniczącym Izby Deputowanych i Senatorem Królestwa Włoch) oraz Luigi Pagliani. I tak moglibyśmy wymieniać... Wszystkie te nazwiska znajdują się w historycznych dziełach o Masonerii, na przykład w książce A. A. Mola (wyd. Bompiani, 1976).


Dziś – w celu uspokojenia katolików – stowarzyszenia promujące kremację powołują się na Pawła VI (2), lecz atmosfera wokół tego zagadnienia sięga dalszej przeszłości, kiedy to wraz z rytami kremacyjnymi (a obecnie "salonami pogrzebowymi" w "świątyniach krematoryjnych") chciano stworzyć "laicką śmierć" zastępując katolickie obrzędy. Exit-Italia, stowarzyszenie na rzecz eutanazji, szczyci się ze ścisłej współpracy ze Związkiem Ateuszy Agnostyków Racjonalistów (Unione Atei Agnostici Razionalisti – U.A.A.R.) i z So.crem (organizacją promującą kremację). Dziś, podobnie jak wczoraj, nic tak naprawdę się nie zmieniło.


Ks. Francesco Ricossa


Z języka francuskiego tłumaczyła Iwona Olszewska


Artykuł z czasopisma: "Sodalitium" (wersja francuska), nr 59, marzec 2007, ss. 40-42.

Wersja włoska: "Sodalitium", nr 60, luty 2007, ss. 51-53.
http://www.ultramontes.pl/kremacja_ricossa.htm

I jeszcze na temat zwłok, w tym i kremacji..
W chrześcijaństwie ciało ludzkie uważane jest za "depozyt święty"27 tj. siedzibę Ducha św., a wiara w zmartwychwstanie narzuca szczególną troskę o doczesne szczątki. Potocznie uważa się więc, że Kościół Katolicki zabrania robienia czegokolwiek ze zwłokami oprócz złożenia ich do grobu. Tymczasem rzecz jest trochę bardziej skomplikowana.

Potocznie przypisuje się religii chrystusowej wyrugowanie "barbarzyńskiego" zwyczaju kremacji. I owszem Kościół miał w tym duży udział, lecz w Cesarstwie Rzymskim palenia ciał zaprzestano niezależnie od wpływów chrześcijańskich. Naukowcy podejrzewają, iż przyczyną były zmiany w ludzkiej wrażliwości: inhumacja świadczyła o większym szacunku dla doczesnych szczątków uważanych przecież za mieszkanie nieśmiertelnej duszy.

Kościół katolicki wcale nie był aż tak ortodoksyjnie nieugięty w kwestiach nienaruszalności zwłok. Jeśli ktoś przeczytał zamieszczone przeze mnie fragmenty Kroniki Thietmara, na pewno zauważył, że szczątki przewielebnego biskupa Idziego zostały potraktowane wyjątkowo nie po "chrześcijańsku". Wyjęto bowiem wnętrzności i pochowano je w jednym miejscu, podczas gdy zwłoki - w innym. Prawo zwyczajowe nie zabraniało jednak balsamowania ciał, choć była do tego potrzebna zgoda biskupa.

Podobnie niejednoznaczna była postawa wobec ekshumacji. Z założenia była zakazana, bo w końcu nie po to modlitwa za zmarłych zaczyna się od "Wieczny odpoczynek racz im dać Panie..., aby ktoś co i rusz te nieszczęsne zwłoki gdzieś przenosił ;) W wyjątkowych wypadkach było to jednak dopuszczalne, ale początkowo tylko za zgodą papieża, a potem biskupa lub ordynariusza danego kościoła. (zob. też Cmentarze katolickie : prawo kościelne do pocz. XX w.)

W rzeczywistości do końca XVIII w. ekshumacje były bardzo częste i obywały się bez memoriałów pisanych do różnych reverendissimusów, co wynikało z dość ograniczonej przestrzeni grzebalnej cmentarzy przykościelnych. Bez względu na to czy stosowano mogiły zbiorowe, czy pojedyncze, co jakiś czas teren nekropolii był przekopywany pod nowe groby. Wydobyte wówczas kości zbierano w specjalnych budowlach zwanych kostnicami lub w arkadach utworzonych w ogrodzeniu cmentarnym. Przez długie wieki nie uważano tego za coś zdrożnego, bo szczątki pozostawały na poświęconym terenie cmentarza28.

Zdarzały się również "okazje specjalne". W czasach chrystianizacji Europy nieraz wykopywano zwłoki pogańskich przodków, chrzczono je i przenoszono na przykościelne nekropolie. Podobnie postępowano ze zwłokami poległych, o ile wcześniej nie zostały one wrzucone do pobliskiej rzeki (zob. Równi wobec śmierci?). Pośmiertne podróże czekały też nieszczęśników, którzy mieli pecha narazić się władzy kościelnej. Ich doczesne szczątki grzebano wówczas w niepoświęconej ziemi, skąd mogły być przeniesione na "łono kościoła" dopiero wtedy, gdy serce papieża lub biskupa zmiękło i cofnął ekskomunikę. Często też zdarzało się, że rodzina zbrodniarzy, których zwłoki porzucono pod szubienicą, zabierała je i grzebała na familijnych, poświęconych cmentarzach29.

Cóż, jak widzicie, od każdej reguły są wyjątki. Odnoszę przy tym wrażenie, że większym szacunkiem zwłoki cieszyły się w czasach pogaństwa niż po wprowadzeniu wiary chrystusowej. Nie wszytko przy tym można wytłumaczyć zmniejszeniem przestrzeni cmentarzy i związaną z tym częstą "melioracją" terenu. Nowa wiara przyniosła pewną degradację "osoby nieboszczykowskiej", podczas gdy u Słowian czy starożytnych Rzymian wymagano dla nich szacunku, gdyż mogli nawiedzać żywych i albo im pomagać, albo szkodzić. Chrześcijański trup był o wiele mniej groźny, a nawet sam potrzebował pomocy żywych cierpiąc katusze w Czyśćcu.
http://www.sowa.website.pl/cmentarium/C ... rze0h.html
Ostatnio zmieniony 26 paź 2011, 4:18 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: kremacja

25
2) Ponieważ spalenie zwłok wydaje się oznaczać, że ciała są na zawsze rozłożone i rozproszone, podczas gdy rytowi przeciwnemu, inhumacji (pogrzebaniu) towarzyszy idea śmierci porównywanej do snu (J. XI, 11-30) i z większą wiernością wyraża chrześcijańską wiarę w zmartwychwstanie.

8) Ponieważ kremacja została ponownie wprowadzona przez nieprzyjaciół Kościoła, najpierw wraz z rewolucją francuską, a następnie w XIX wieku, ażeby zanegować zmartwychwstanie ciał i zwalczać Kościół.
Czy to będzie trudnością aby ciało zmartwychwstało po spaleniu?
A ja i tak bym wolał aby zamiast prochy umieszczać w urnie, aby je rozsypać.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2011, 10:15 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: kremacja

27
Mnie irytuje postawa księży wobec kremacji. Ostatnio to temat na topie, oglądałam wywiad z duchownymi w tv śniadaniowej, czytałam artykuły w prasie, także lokalnej, w necie to wiadomo. Wszędzie kler huczy, że ludzie chcą kremować zwłoki bliskich, bo tradycyjny pochówek za dużo kosztuje, że rodzina nie chce się opiekować grobem, że to pogańskie, że Chrystus nie ustanowił takiej formy grzebania szczątek (ciekawe, ilu jeszcze religijnych rytuałów, przykazań i praktyk Chrystus nie ustanowił a Kościół praktykuje, ale nieważne). Chodzi mi właściwie o to, że księża nie próbują zrozumieć ludzi i ich pobudek, tylko automatycznie włącza im się dydaktyczny ton, atakują zarzucając jakieś dziwne motywacje wiernym. Dla mnie osobiście dwukrotne pożegnanie (w trumnie a następnie w urnie) bliskiej osoby jest czymś absurdalnym i tylko potęguje ból i zmartwienie. A wszystko to, bo Kościół tak sobie życzy i uzurpuje sobie prawo do decydowania o naszym ciele, nawet wtedy kiedy my już nie mamy na to wpływu. Tradycyjne cmentarze wiążą się z tradycją i obrzędami religijnymi, dlatego są dla Kościoła ważnym elementem, z którego tak łatwo nie zrezygnuje i będzie walczył z coraz bardziej popularną kremacją, która de facto jest najbardziej naturalnym, ekologicznym, praktykowanym od zarania dziejów sposobem na pożegnanie ciała. Wg mnie także pełnym szacunku dla zmarłej osoby, w przeciwieństwie do tradycyjnego pochówku. Ja nie chciałabym, aby ciała moich bliskich gniły w ziemi, choć to oczywiście tylko ich decyzja. A o pomnik z urną można dbać tak samo jak o grób z trumną.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2011, 14:30 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: kremacja

28
Sai...takk naprawdę, to nie bardzo rozumiem bądx nie jestem na topie, ale z tego co mi jest wiadomo, to K. rzymsko-katolicki dopuszcza kremację.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 0:56 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: kremacja

29
Co nie zmienia faktu, że księża i tak się wypowiadają często dość subiektywnie.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011, 4:12 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron