Re: Droga Neokatechumenalna.

1
Pytanie do Was Forumowicze.
Czym jest Neokatechumenat ?
Mieliście styczność, uczestniczyło któreś z Was ?
Nie oczekuję wklejanie informacji z Wikipedii bądź podobnych źródeł, tylko Waszych własnych autorskich refleksji i spostrzeżeń.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2012, 22:45 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Droga Neokatechumenalna.

2
Miałam i mam styczność z ludźmi należącymi do neokatechumenatu. Nawet zapraszano mnie, bym dołączyła... jednak mam mieszane uczucia co do tej wspólnoty. Niby wszystko super, fajnie, bo znam człowieka, który dzięki temu dosłownie wywinął się śmierci (niee, nie chodzi tu o żadne cudowne uzdrowienie), ale znam też ludzi, którzy zaczynają popadać w jakąś niezdrową zależność od wspólnoty... nie wiem czy to kwestia uległego charakteru, czy siły animatorów, a może to tylko ta konkretna wspólnota tak działa... Nie zamierzam jednak sprawdzać tego na własnej skórze.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 22:06 przez Rozklekotana, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli jest noc musi być dzień
jeśli łza uśmiech
jak źle
to i Bóg jest na pewno"

Re: Droga Neokatechumenalna.

3
Czym jest Neokatechumenat ?
Pralnia mózgów,fabryka pionków,fanatyków,biorobotów.

Bardzo ważnym instrumentem mitologizacji mechanizmów percepcji jest formowanie tak zwanych "matryc poznawczych". Dzięki nim nie próbuje się zrozumieć istoty tego co się dzieje lecz po prostu używa"etykietki"z posiadanego asortymentu.

Tak postrzega świat członek sekty manipulacyjnej. Dla niego istnieje tylko jedna najbardziej właściwa religia i ci którzy w nią wierzą, pozostali to słudzy diabła,agenci służb specjalnych, masoni itp.Im mniej takich "etykietek" tym silniejsze i trwalsze jest posługiwanie się schematami.
Schemat asortymentu matryc kształtowany jest od wczesnego dzieciństwa i podtrzymywany jest przez środowisko w którym żyje człowiek".

Mit o własnym mesjanizmie,poczucie misji. Zezwolenie na wszystko w imię"wielkich celów". "Jeśli nie ja to i tak będzie ktoś inny i jeszcze gorszy"
Nienawiść do tych których krzywdził lub wobec których jest w jakiś sposób zobowiązany. (Słynny proces templariuszy, oskarżonych o satanizm i zabitych, ponieważ trzeba im było oddać pożyczone wcześniej pieniądze). "Silniejszy ma zawsze rację". Szydzenie z ideałów ogólnoludzkich,wszystkiego co nie jest związane z bezpośrednią korzyścią materialną. Absolutyzowanie ideałów klanowych (partyjnych, narodowościowo-etnicznych itd) i wartości moralnych. Wiara w natychmiastowe nastąpienie cudu. Podejście nihilistyczne: zniszczyć "zło"(definiowane wg własnych wygód) a "dobro"(definiowane wg własnych wygód) samo przyjdzie".

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=4841
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2012, 23:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Droga Neokatechumenalna.

4
Abesnai pisze:Pytanie do Was Forumowicze.
Czym jest Neokatechumenat ?
Mieliście styczność, uczestniczyło któreś z Was ?
Nie oczekuję wklejanie informacji z Wikipedii bądź podobnych źródeł, tylko Waszych własnych autorskich refleksji i spostrzeżeń.
Teorię znasz jak sądzę, z praktyki zaś napiszę, że z mojego punktu widzenia to całkiem sympatyczny twór, owszem, indoktrynacja nie jest mu obca, ale służy zazwyczaj pozyskaniu nowych członków formacji z grona typowych 'wierzących-niepraktykujących'. Z drugiej strony to nie jest oaza, ani ruch odnowy w duchu świętym. Tutaj nie premiuje się jednorazowych a spektakularnych akcji, ale wytrwałość 'na drodze', która może trwać latami. Znam ludzi, którzy zaczynali w okolicach 30 teraz są mocno po 60'tym roku życia i nadal w tym ruchu uczestniczą.

Z wielu powodów hierarchia (także na poziomie parafialnym) bywa niechętna 'neonom'; z relacji wiem, że zazwyczaj najwięcej problemów sprawiają im nowi proboszczowie po parafiach, przy których działają. Czy coś jeszcze? Cóż, norma, jak w każdej grupie ludzi, możesz tam spotkać ludzi i taborety. Bywa ;)
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2012, 23:26 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Droga Neokatechumenalna.

5
He He.

Neony sprawiają całkiem spore problemy "księżom" (bo czółkami nie biją o bruk), natomiast "kapłan" nie ma raczej problemów ze zrozumieniem "ichniejszego" hierarchizowania...

Ksiądz - to brzmi dumnie.
Kapłan - to sługa.

Zdrowe - tak powinniśmy traktować urzędników państwowych - zgodnie z ich służebną wobec ludzi rolą (nominalnie).

Pozdr.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2012, 11:04 przez Bolaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Droga Neokatechumenalna.

6
Właśnie sobie przypomniałem o temacie w trakcie otwierania linku zapodanego przez Rozklekotaną. Sprawą zainteresowałem się po wypowiedziach Pana Roberta Friedricha, uczestnika wspólnoty neokatechumenalnej. Dzięki za informacje i spostrzeżenia :)
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron