Ricochet, ja Ci wczoraj podziękowałam za rozmowę, bo nie czuję potrzeby 'przebijać się' przez Twoje rozumienie (to i tak do niczego nie prowadzi poza opowiedzeniem swojego zdania). Ale odpowiem na tę kwestię, gdyż bezpośrednio wiąże się z moją odpowiedzią Crowsowi:
ricochet pisze:Lidka pisze:Czy kiedyś zastanawiałeś się nad faktem, że Bóg jest Wszystkim, Co Jest (i Nie Jest, w rzeczywistościach materialnych)?
Jeśli Bóg jest wszystkim co jest to słowa zawarte w nawiasach przeczą temu.
Bo i cała rzeczywistość materialna 'przeczy' duchowej
. Oczywiście to są pozory, gdyż Wszystko, Co Jest, jest JEDNOŚCIĄ. Ale iluzja, która rządzi życiem materialnym, sprawia, że postrzegając materialnymi zmysłami, człowiek tę odwrotność postrzega i odczuwa (i jest to dla niego jedyny 'namacalny odnośnik'). Bierze więc materialne życie jako rzeczywiste i tak ma być. Dzięki temu właśnie może doświadczać życia. Bo doświadczanie może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy wartości zostaną skonfrontowane z ich przeciwieństwem.
Gdyby dusza, wcielając się w ludzkie ciało nie zapominała swojej Istoty, celu wcielenia i nie przyjmowała na czas życia z tym ciałem świadomości człowieka, jakim się staje, nie mogłaby doświadczać. Bo nie postrzegałaby tego 'drugiego bieguna', który tworzy to pozorne zaprzeczenie Miłości.
Stąd i 'Nie Jest' dla rzeczywistości materialnej.
Owszem, żeby oddzielić ziarna od plew, trzeba
rozumieć.