Znalazłem w internecie fragment dzieła Ojca Jacka Woronieckiego którego lekturę wspominam po latach i z pamięci cytowałem.
Warto pamiętać, że dzieło to powstało w drugiej połowie lat 40-tych XX wieku i dziś wskazania etyczne Kościoła mogły nieco się zmodyfikować, wraz z rozwojem wiedzy o poczęciu, zapłodnieniu i ciąży, w tym ciąży pozamacicznej.
TRUDNE PYTANIA I TRUDNE ODPOWIEDZI
Co zrobić, gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu?
Gwałt jest ”naruszeniem sprawiedliwości i miłości. Rani on głęboko prawo każdego człowieka do szacunku, wolności oraz integralności fizycznej i moralnej.
Wyrządza poważną krzywdę ofierze i może wywrzeć piętno na całym jej życiu.
Jest zawsze czynem wewnętrznie złym.
Jeszcze poważniejszy jest gwałt popełniony przez rodziców
(por. kazirodztwo)
lub wychowawców na dzieciach, które są im powierzone.”
KKK 2356
"Wskazaniem" do "przerwania ciąży" ma być fakt, że powstała ona w wyniku przestępstwa gwałt, kazirodztwo.
Zgwałcona kobieta, która w jego następstwie zaszła w ciążę może nie chcieć urodzić tego dziecka.
Utrudnianie jej "pozbycia się następstwa czynu przestępczego" może być od bierane jak wręcz nieludzkie.
Jednak życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia bez względu w jakich warunkach to nastąpiło.
Godność tego życia i jego prawa nie zostały zredukowane na skutek okoliczności w jakich ono się poczęło.
Domaganie się karania śmiercią dziecka za winę często tylko podejrzenie jego ojca jest nieporozumieniem.
Szok związany z gwałtem i tak nie ustąpi po przerwaniu ciąży będzie on ciążył na tej nieszczęsnej kobiecie bez względu czy zaszła w ciążę czy nie. Po co zatem domagać się pogorszenia stanu kobiety syndrom postaborcyjny?
Poczęcie w wyniku gwałtu jest rzadkim zjawiskiem.
Według amerykańskich badań do poczęcia w wyniku gwałtu dochodzi
w od 6 do 17 przypadkach na tysiąc
W 1992 r. zanotowano w Polsce 1919 gwałtów.
Ile nastąpiło w ich wyniku poczęć tego nie wiemy, ale nawet jeżeli każdy gwałt zakończył się poczęciem to i tak liczba tych poczęć jest znikomo mała w porównaniu do ogółu dokonywanych zabójstw na nie narodzonych dzieciach.
Jeżeli kobieta rzeczywiście nie chce wychowywać tego dziecka może go przecież oddać do adopcji innej rodzinie, która przyjmie go z radością.
Zwolennicy dopuszczalności przerywania ciąży moralnej i prawnej
wyróżniają szereg sytuacji w których można by "usuwać" ciążę.
Nazywają je "wskazaniami".
Są to zwykle sytuacje psychologicznie trudne dla kobiety.
Rozwiązaniem tych trudności ma być zabicie dziecka.
Najczęściej pojawiają się tzw. "wskazania społeczne" ponad 95% wszystkich przypadków aborcji.
Oznaczają one złe warunki finansowe, mieszkaniowe rodziców itp. Uznanie takiego kryterium za dopuszczalne byłoby postawieniem rzeczy ponad człowiekiem!
W żadnym przypadku nie można powiedzieć, że jakikolwiek stan materialny jest przeszkodą dla urodzenia dziecka.
Kobiety zabijające swoje dzieci w Zachodniej Europie żyją w nieporównanie lepszej sytuacji materialnej niż kobiety w innych
częściach świata.
Bieda jest pojęciem względnym.
Obserwacje poczynione przez psychologiczne przychodnie preabortywne pokazują, że np. złe warunki mieszkaniowe podają kobiety mieszkające
w lepiankach jak i w willach.
Niejasność tego kryterium powodowała, że praktycznie we wszystkich przypadkach, gdy ktoś chciał pozbyć się dziecka mógł się na nie powołać.
Kolejnym wskazaniem jest zagrożenie życia i zdrowia kobiety w wyniku kontynuowania ciąży tzw. "wskazania lekarskie medyczne".
Zagrożenie życia lub zdrowia matki może nastąpić lub nie.
Jest to zdarzenie czysto hipotetyczne.
Zabicie dziecka jest natomiast pewne i natychmiastowe.
W tej dziedzinie życia, jaki i w innych zdarzają się pomyłki w diagnozie.
"Trzej ginekolodzy orzekli niezależnie od siebie, ale całkiem zgodnie, że rodzice powinni pozbyć się dziecka ze względu na kilkakrotne naświetlanie brzucha matki promieniami Roentgena. (...)
Rodzice, mimo roztoczenia przed nimi ponurych perspektyw, zdecydowali inaczej:..... przyjmują dziecko takim, jakim jest.
Dziecko urodziło się zdrowe i w dalszym rozwoju nie ujawniło żadnych odchyleń od stanu prawidłowego."
Włodzimierz Fijałkowski, dz. cyt. s.318........ "zródłem wielkiej rozterki było doświadczenie, jakie spotkało panią docent kierującą kliniką leczenia cukrzycy.
Matce, która urodziła już troje dzieci, zaleciła stanowczo pozbycie się czwartego dziecka ze względu na zaawansowaną postać cukrzycy.
Orzekła nieuchronność poważnych powikłań w przypadku kontynuowania ciąży.
Kobieta nie zastosowała się do narzuconych jej zaleceń i urodziła czwarte dziecko w dobrym stanie.
Co więcej, stan jej zdrowia wyraznie się poprawił."
tamże, s.319
Życie dziecka stoi w hierarchi dóbr wyżej niż zdrowie kobiety i dlatego
nie można go poświęcać dla jego ochrony.
"Niewątpliwie w pewnych tragicznych okolicznościach dochodzi do konfliktu między matką a jej płodem na gruncie niemożności zabezpieczenia obydwu podmiotom szansy zachowania życia np. w wypadku ciąży pozamacicznej.
Ten wszakże konflikt jest wynikiem procesów biologicznym, nie zaś agresją (...) i dlatego nie stwarza podstawy dla ograniczenia aksjologicznego zakresu moralnej wartości przysługującej im egzystencji.
Obiektywna wymowa poświęcenia płodu celem ratowania matki niezależnie od motywów, które skłaniają do podjęcia tej decyzji, sprowadza się zawsze do aktu użycia człowieka jako środka dla realizowania dobra innego człowieka.
Wracając do wspomnianego przykładu ciąży
pozamacicznej usunięcie płodu jest dopuszczalne dopiero po stwierdzeniu jego śmierci.
W obecnym stanie medycyny jest to już możliwe.
Żywy płód w żadnym wypadku nie może być chirurgicznie usunięty."
T. Ślipko, dz. cyt. t.1, s.245
Lekarz nie może podjąć działań bezpośrednio prowadzących do śmierci dziecka.
Lecząc kobietę może jednak stosować takie środki gdy nie ma innych nieszkodliwych metod, których działanie może czasami jako działanie uboczne spowodować śmierć dziecka.
Jednak jego śmierć nigdy nie może być celem tego działania, a
możliwość wystąpienia skutków ubocznych są tylko tolerowane dla ratowania tak wielkiego dobra jakim jest życie matki.
"Wskazania medyczne" są bardzo pojemnym "workiem".
Podręczniki wyszczególniające listę chorób będących podstawą do wydania takiego "wskazania" podają m.in. takie jak: ..zapalenie skóry, żylaki i ...nałogowy alkoholizm rodziców.
Wskazania te są tak niejasne i dające się naciągać, że każdy, kto chce pozbyć się dziecka znajdzie jakiś do tego pretekst.
W 1975 r. prof. Fijałkowski analizował 11 przypadków przerwań ciąży ze wskazań medycznych, w jednej z klinik ginekologicznych.
"Przeprowadzona analiza pozwala na wyciągnięcie następujących wniosków:.....................
1 - na 11 przypadków zakwalifikowanych jako wskazania lekarskie, przynajmniej u 6 kobiet trudno dopatrzeć się zagrożenia zdrowia z powodu istniejącej lub przebytej choroby, u jednej sztuczne poronienie wykonano ze względu na rzekome zagrożenie dziecka;
2 - jedna kobieta straciła życie na skutek przeprowadzonego zbiegu,
przy czym sekcja zwłok ujawniła, że wada serca stanowiąca o wskazaniu sztucznego poronienia, nie spowodowała zaburzenia w krążeniu mającym uniemożliwić bezpieczne kontynuowanie ciąży.
Nasuwa się wreszcie pytanie: ........ Czy nie nazbyt pochopnie uważamy sztuczne poronienie za postępowanie zmierzające prostą drogą do ratowania życia matki przed zagrożeniem ze strony dziecka?"
Fijałkowski, dz. cyt. s.320
Zresztą rozwój medycyny praktycznie wyeliminował takie konfliktowe sytuacje.
"Położnictwo współczesne nie zna takich sytuacji, w których matka miałaby być uratowana kosztem usunięcia dziecka.
Nastąpił taki rozwój położnictwa, że każdą chorobę matki potrafimy leczyć z płodem.
Położnictwo współczesne nie zna takich sytuacji, w których matka miałaby być uratowana kosztem dziecka.
Przerwanie wczesnej ciąży jest ciężkim szokiem hormonalnym o nieobliczalnych następstwach, bo z chwilą zajścia
w ciążę cały ustrój kobiety nastawia się na prawidłowy czas trwania
ciąży i nie ma takiej zgodności interesów jak między matką i płodem, który ona nosi.
Jolanta Massalska .... "Człowiek, życie, miłość"
"Tygodnik Powszechny" ..... "Ja nie znam takiej sytuacji, w której bym chodził i rwał sobie włosy z głowy: czy matkę ratować, czy dziecko. Wszyscy to ciągle powtarzają, ale to nie ma odbicia w rzeczywistości.
To są po prostu fałszywe Wyobrażenia"
Włodzimierz Fijałkowski, tamże
Specyficzną odmianą "wskazań medycznych" są "wskazania psychiatryczne".
Na ich temat tak pisał raport WHO Światowej Organizacji Zdrowia.
"Poważne zaburzenia umysłowe powstają znacznie częściej u kobiet z wcześniejszymi problemami umysłowymi.
Dlatego te kobiety, dla których legalna aborcja jest uznawana za uzasadnioną z tzw. psychiatrycznych wskazań lekarskich, stanowią dokładnie tę samą grupę kobiet, u których pojawi się największe ryzyko wystąpienia postaborcyjnych zaburzeń psychicznych."
Willke, dz. cyt. s.131
Kobieta, gdyby nawet kontynuowanie ciąży groziło jej śmiercią, nie może i nie powinna zabijać swego dziecka dla ratowania swojego życia.
Wybitny polski moralista o. Jacek Woroniecki OP tak pisał o tym zagadnieniu: ......... "Jak mężczyznie, gdy zostanie powołany do walki z wrogiem, nie wolno dezerterować, lecz należy od niego wymagać mężnego przyjęcia śmierci w obronie dobra wspólnego - Ojczyzny - tak i kobiecie nie wolno dezerterować przed grozą śmierci wtedy, gdy ma przysporzyć Ojczyznie nowego obywatela, pracownika i obrońcę.
Macierzyństwo to front kobiety..
Jak nie wszyscy mężczyzni idą na wojnę i nie wszyscy na niej giną,
tak i nie wszystkie kobiety giną przy połogu.
I jak uciekać z pola bitwy przed wrogiem, aby ratować życie, jest hańbą dla mężczyzny, tak pozwalanie na zabicie własnego dziecka dla ratowania tegoż życia, jest hańbą dla kobiety.
Kto wie nawet, co jest hańbą większą."
O.Jacek Woroniecki OP
"Katolicka etyka wychowawcza",
Lublin s.214/215)
http://www.forumrodzina.fora.pl/narkoma ... a,282.html