Re: Świadectwo wiary

31
A tak - Marcin, Ciebie jako autora watku przepraszam za ten off top, byly to moje ostatnie slowa skierowane do tej osoby.
Kare nalezy sie przede wszystkim temu kto zaczyna, a nie odpowiada na deptanie zeby samemu sie wywyzszyc. Co do bezpodstawnosci moich slow - to i owo najpierw sprawdź, zanim ocenisz. Jestem tu dostatecznie dlugo aby wiedziec co i dlaczego mowie.
Odnosnie Ciebie: co zrobilam bezpodstawnie: opieram sie na Twoich slowach, prawda:
jak ma sie fragment Twojej wypowiedzi, ktory zacytowalam - do tego co zarzuciles innym? Przyzwolenie na zabijanie slabszych, na ktore i Ty wyrazasz zgode w cytowanej wypowiedzi?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 15:26 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

32
Nie wiem o co Ci chodzi Ayalen,
aborcja i eutanazja usankcjonowane prawem to przyzwolenie na zabijanie słabych ludzi.
I właśnie dlatego, że są słabi i nie mogą się bronic ręka agresora właśnie po nich się wyciąga.
Zupełnie jak po ofiary wypadków w Łodzi w aferze pavulonowej, w której końca śledztwa nie widać...

I ja się z tym NIE GODZĘ I NIE ZGADZAM.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 15:32 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Świadectwo wiary

33
No i mamy powtórkę z rozrywki: osądzam, jestem prokuratorem, sędzią i najchętniej jeszcze egzekutorem wyroku w jednej osobie, ale nie mam możliwości, niestety... :rolleyes:

Tu nie ma o czym rozmawiać, Kwiatuszku, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :roza:

I dalej bądź, po prostu sobą, bo dzięki temu też 'poruszasz sumienia' innych ludzi, nawet jeśli Cię odrzucają. I tak jesteś jak ten promyk słońca pomiędzy wieloma, wieloma chmurami, a im więcej osób Cię osądzi i wręcz oskarży, tym większą moc Boskiej Miłości masz w sobie i... pomagasz innym, choć wcale tak to nie wygląda na pierwszy rzut oka ;).

A tu Cię nikt nie zbanuje, bo nasza Administracja to ludzie wyjątkowi, którym nie myli się wolność z samowolą, miłość z nienawiścią, czy tolerancja i wolność wypowiedzi z 'jedynie słuszną prawdą' ich samych. Bany jak najbardziej mają miejsce, ale nie na skutek różnic w poglądach, a niegodnego zachowania (o czym A. powinna jednak pamiętać).

:love1:
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 15:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

34
Crows pisze:mała grupka "nawiedzonych" idiotów , którzy uważają że tylko im przynalezy sie dominacja nad jedyna prawdą , prawdą , która tylko oni pojmują i rozumia , zakochani w swej "wyjatkowości " brna w swój fanatyczny obłed.
No,no!Wypraszam sobie :cool: !
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 16:17 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

35
mordotymoja pisze:
Crows pisze:mała grupka "nawiedzonych" idiotów , którzy uważają że tylko im przynalezy sie dominacja nad jedyna prawdą , prawdą , która tylko oni pojmują i rozumia , zakochani w swej "wyjatkowości " brna w swój fanatyczny obłed.
No,no!Wypraszam sobie :cool: !
:bum: :michael:
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 16:19 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadectwo wiary

36
Crows pisze:nie ma sie czym przejmować , forum to tylko forum jest ich cała masa , na nie jednym zbierze sie jakaś mała grupka "nawiedzonych" idiotów , którzy uważają że tylko im przynalezy sie dominacja nad jedyna prawdą , prawdą , która tylko oni pojmują i rozumia , zakochani w swej "wyjatkowości " brna w swój fanatyczny obłed.
Myślę, że to jest jakiś etap szaleństwa wybujałego ego, przez który większość z ludzi przechodzi. Taki etap nie był mi obcy, a i porywy ekstruzji ego miewam przecież do tej pory. Wiem, że święty nie jestem.
Jednak lata świadomego rozwoju duchowego nauczyły mnie ważnej rzeczy, nauczyły mnie, że mój pogląd, moja opinia, moje zdanie i moja racja są zaledwie jednymi z wielu innych. Nauczyłem się, że bardzo wartościowe jest rozmawianie z innymi ludźmi na tematy mi bliskie, aby od ludzi dowiedzieć się i nauczyć czegoś nowego. Warto rozmawiać nie w klimacie polemisty - co dawniej często uprawiałem - tylko w klimacie badacza.
Zyskuję na tych spotkaniach naprawdę dużo i jestem wdzięczny ludziom, nawet tym, którym się wydaje, że oto ze mną zwyciężyli w jakiejś polemice, albo nawet pognębili.

Ja to już rozumiem, że to jest różnie z różnych stron.
Tylko ja się tego długo uczyłem.
Trzeba pozwolić ludziom na naukę. Oby mieli też dość czasu.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 16:39 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Świadectwo wiary

38
maly_kwiatek pisze:W pewnych okolicznościach godzimy się na śmierć dziecka, które usytuowało się poza macicą, albo w inny sposób zagraża życiu własnej matki.
Jednak usunięcie takiego dziecka zawsze jest usunięciem dziecka .
Prosze. Jak sie to ma do Twoich slow ze sie nie zgadzasz?
Kwestie braku podstawowej wiedzy na temat o ktorym mowisz, pomine. Wyjasnisz te jawna sprzecznosc?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 16:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

39
maly_kwiatek pisze:W pewnych okolicznościach godzimy się na śmierć dziecka, które usytuowało się poza macicą, albo w inny sposób zagraża życiu własnej matki.
Jednak usunięcie takiego dziecka zawsze jest usunięciem dziecka .
Prosze. Jak sie to ma do Twoich slow ze sie nie zgadzasz?
Kwestie braku podstawowej wiedzy na temat o ktorym mowisz, pomine. Wyjasnisz te jawna sprzecznosc?
To ze popiera Cie ktos tkwiacy w otchlani wlasnej ambiwalencji, mnie nie dziwi, ale Ty, w odroznieniu od tej osoby sprawiasz wrazenie trzezwo myslacego, wiec?
To co sie komu myli najlepiej widac w słowach o Arktyce, ktora maja wylacznie we wlasnej glowie, poniewaz normalny czlowiek nie pomyli jej z pelnia lata w Afryce.
Wszystkiego dobrego Marcin, tego co ono dla Ciebie znaczy.
Sprostuje Ci - nie kieruje mna zlosc, w odniesieniu do osoby o ktorej mowisz. Po prostu tolerancja takze ma jakies granice, a mnie przykro patrzeć jak odchodza stad madrzy, wartosciowi ludzie, ktorzy nie ukrywaja powodu swego odejscia. Tylko tyle i az tyle, mnie osobiscie ta osoba ani ziebi, ani grzeje, choc zdaje sie ze o to jej chodzi - o zerowanie na czyichs emocjach, ktore celowo stara sie wzbudzic swoimi gierkami. Zauwazysz to, jesli pobedziesz tu dluzej, i sprobujesz nie zgodzic sie z tym co owa osoba uwaza za prawa dotyczace wszystkich ludzi, choc wyrazaja jedynie jej ograniczenia. Dopoki sie zgadzasz - jestes cacy. To jest zachowanie tej osoby, godne.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 17:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

40
Nie jawną, tylko pozorną sprzeczność.
Są stany wyższej konieczności w których czyny zabronione stają się usprawiedliwione.
Usprawiedliwienie czynu nie zmienia faktu, że czyn był zabroniony i to z czegoś ważnego wynikało.

Ayalen,
Wydaje Ci się, że aborcjoniści z krwiożerczym wzrokiem czyhają tylko na ciąże pozamaciczne, by je pousuwać ku swej uciesze?
Wydaje Ci się, że żołnierze z radością idą na wojnę by pozabijać jak najwięcej braci i ojców z innego państwa?

Przemyśl to.

A to, że nie mam jakiejś tam wiedzy, nie podważa zasad, jakimi kieruję się w życiu.
Próba przemycenia mi jakiegoś działania, "bo nie mam wiedzy" jest nadużyciem.

Warto zauważyć, że Ojciec Jacek Woroniecki te sytuacji dostrzegał w latach 40-tych gdy pisał swoje epokowe dzieło "Katolicka Etyka Wychowawcza" i dopuszczał usprawiedliwianie i matek i osób pomagającym matkom w uratowaniu ich życia, niestety z jednoczesnym zabiciem dziecka, które i tak nie miało żadnych szans przeżyć.
Ojciec Woroniecki pisał:
Od nikogo nie wymaga się heroizmu i oddawania własnego życia za życie innych. Bo i takie sytuacje w relacji matka - dziecko w jej łonie występują.
Ktoś podejmuje decyzję o ratowaniu matki lub dziecka.
Zazwyczaj jest to ojciec dziecka - tak było dawniej, dziś świat oszalał i ojciec dziecka nieraz nie wie w ogóle, że jest ojcem.

Jednak te słowa zapadły mi w pamięć: Od nikogo nie wymaga się heroizmu!
Bohaterami stajemy się na własne życzenie w wyniku własnej, wolnej decyzji.
I na tym polega katolicka etyka.

Po roku 1989 w kraju narosło nam pokolenie Katonów posyłających matki do grobu, za to, że miały okoliczność poczęcia dziecka pozamacicznego.
Ci Katonowie nieraz są w bardzo wysokich rangach w Kościele.
Jak widać, oni stoją w sprzeczności z Katolicką Etyką Wychowawczą Ojca Woronieckiego.
Może jej nie czytali, a może nie zrozumieli?
A może przeczytali, zrozumieli, ale mają inny pogląd?
Tu nie mam wiedzy. Nie rozmawiałem z biskupami na ten temat, nie było okazji.
Jednak nie muszę.
Mnie wystarczy Katolicka Etyka Wychowawcza Ojca Woronieckiego.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 17:08 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Świadectwo wiary

41
Odnośnie aborcji to dziecko jest już w momencie zapłodnienia. Nic innego z tego nie wyjdzie... Dlatego aborcja czy zażywanie tabletki 72h jest dla mnie zabiciem człowieka, który mógł mieć swoją przyszłość. Który normalnie by się urodził, chodził do szkoły, pracy, miałby własne dzieci itp. Jeśli się nie chce dziecka to można oddać go do adopcji. Jeśli ktoś boi się porodu to trzeba było wcześniej myśleć...

Poza tym to się tyczy też wolnej woli. Dla mnie nie ma dobra i zła, to są tylko nazwy jak plus czy minus, a wolna wola daje nam wybór którą ścieżką podążymy i żadne nie jest właściwa czy niewłaściwa. Ale w ten sposób możemy pokazać Bogu kim na prawdę jesteśmy. Niektórzy są za aborcją bo dla nich to jest tak jak z małym oszustwem. Moje znajome okłamują mężów i podbierają im pieniądze, żeby oszczędzać. To jest dla mnie okłamywanie bliskiej osoby ale one nie widzą w tym nic złego bo to wyjdzie im to na dobre. Przy aborcji też im będzie wygodniej bo nadal nie będą mieć obowiązków, ale to jest tylko złudzenie bo nie znam kobiety, która by nie żałowała tego. A skoro każda zdrowa kobieta żałuje to dlaczego nadal ma to być dozwolone? Dlaczego nie możemy trzepnąć tą kobietą i kazać jej urodzić. Taka decyzja jest podejmowana zazwyczaj ze strachu, ale ten strach mija. One tego nie wiedzą bo jest to ich pierwsze dziecko. Kobieta, która jest w pierwszej ciaży jest niedoświadczona jakby sama była dzieckiem i miała decydować o swoim i czyimś życiu, nie znając go. Czy pozwolilibyście np. elektrykowi decydować czy operować pacjenta? Ja nawet w ciąży myślałam, że jestem gotowa na macierzyństwo ale nie czułam aż takiej więzi z dzieckiem. Jednak kiedy urodziłam, wiedziałam że nawet tydzień męczącego porodu byłby tego wart. Każde życie to dar i gdyby matki takich kobiet myślały o aborcji to nie byłoby ich na świecie więc powinny dziękować swoim matkom, że żyją. Więc dlaczego odbierają tę szanse innym? Nie jestem katoliczką i pewnie dlatego z tamtego forum nie zostałam wyrzucona... ale w tej kwestii nie zmienię zdania nigdy.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 18:01 przez Kahlan, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

42
Ayalen na litość, co Ty pleciesz? Martwy zarodek może się rozwijać? A z martwego płodu urodzi się zywy człowiek? Mnie polecasz książkę do biologii a sama o biologii nie masz bladego pojęcia? Czym jest wewnątrzmaciczne obumarcie zarodka lub płodu czyli innymi słowy śmierc? Fantazją?

Ja rozumiem, ze można mieć inne poglądy, można być zwolennikiem aborcji, ale trzeba mieć odwagę mówić o tym co się popiera, a nie przekręcać, wypaczać, próbować wymyśleć nawet nową biologię, zeby tylko wybielić to co się mówi.
Poza tym, nie wolno oszukiwać kobiet wmawiając im że aborcja to nie jest zabicie ich dziecka, kobieta ma pełne prawo byc swiadoma swojej decyzji.
Nie słyszałaś o kobietach które poświęciły zycie dla życia dziecka, przecież nie wszystkie decydują się na aborcję?
Nie słyszałaś o kobietach, które świadomie decydują się urodzić dziecko, które zaraz umiera, tylko po to by móc sie z nim pozegnać i godnie pochować?
Nie słyszałaś nigdy o kobietach zgwałconych, które nie usunęły ciąży, by nie karać dziecka za to co przezyły?
Nie słyszałaś nigdy o kobietach, które poddały się aborcji nieswiadome, że potocznie przed laty nazywana skrobanką, w celu własnie umniejszenia wagi czynu, nie jest usunięciem jakiegoś tam skrzepu tylko rozwijającego sie dziecka i które przez lata nie potrafią o tym zapomnieć i wyjśc z depresji?
Czy te kobiety nie mają prawa do takich lekarzy jak prof Chazan i takich szpitali jak szpital Świętej Rodziny?
Czy jedyne prawa mają te kobiety, które wybierają aborcję?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 18:10 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Świadectwo wiary

43
Aha. W porzadku, nawet jesli nic nie usprawiedliwia zabijania w imie "wyzszej koniecznosci". Poniewaz kazdy moze sobie uznac za nia co chce. Widzisz Marcin - i tym sie roznimy, poniewaz ja uwazam zycie za bezcenne, dlatego nie przyszloby mi do glowt uzasadnianie zabijania dziecka, a wiec zyjacej istoty, jakimikolwiek wzgledami.
A Ty sie na to zgadzasz. Coz to za moralnosc wiec?
Akurat w przypadku aborcji Twoja postawa wyplywa z niewiedzy, wiec wiedza jest tu kluczowa.

Tak wiec wracajac do tematu watku - nie dziwi mnie, ze dostrzegli to ludzie ktorzy widocznie wiedza o czym mowia.Ze dali Ci czas abys zauwazyl ze wyrazasz zgode na zabijanie bezbronnych dzieci, niezaleznie od tego jak to uzasadniasz.
A oni jak sadze - nie godza sie na zabijanie, poniewaz sa swiadomi ze zabic mozna tylko to co zyje, a nie zaplodniona komorke.
Az dziw ze nie potepiacie zgodnie z ta wiara miesiaczkujacych kobiet i mezczyzn ktorym zdarzaja sie polucje; to tez komorki z ktorych moze rozwinac sie zycie.
Mowisz o szacunku dla wiary. Ja mowie o szacunku dla ludzi, a nie dla bezrozumnych twierdzen ktore ich oglupiaja. Wiara ma sens o ile prowadzi do wiedzy, a nie straca w zaslepienie. Bo na tym opiera sie fanatyzm, Marcin.
Juz nie bede Ci przypominac ze hitlerowcy zabijali ludzi z imieniem Boga na ustach. Tez w imie wyzszej koniecznosci zagazowali Żydów. Swojej, aryjskiej. Ty mowisz o katolickiej, ktora wyraza zgode na zabijanie dzieci. Zgroza.
I wiesz - odruchem serca kazdego czlowieka jest ratowanie zagrozonego zycia. Ty zastepujesz glos serca katolicka etyka?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 18:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

44
Ayalen tu chodzi o to, że w momencie zapłodnienia już tworzy się człowiek. Nic innego z tego nie wyjdzie ani nie przestanie się rozwijać. Nie ma innego wyjścia. Jeśli kobieta jest w ciąży to już ma człowieka w sobie, obojętnie na jakim etapie rozwoju jest płód. Swoją drogą masz dziecko? Bo jeśli tak to aż dziwne to dla mnie jest, że tego tak nie widzisz. Ja widząc małą czarną kropkę na monitorze u ginekologa się cieszyłam jak głupia bo wiedziałam, że urodzę dziecko, więc co to za różnica czy jest to mała kuleczka czy ma ręce i nogi? Ja wiem, że wszystko zależy od charakteru i wychowania ale dla mnie jest to nie do przyjęcia. Uszanuję decyzję na przykład koleżanki i nie oceniałabym jej, ale córce kazałabym urodzić.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 18:37 przez Kahlan, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

45
Kahlan, a ja plakalam z radosci, choc to zycie we mnie nie bylo jeszcze czlowiekiem, a dopiero rozwijalo sie do zycia.
Przeklamanie polega na tym, ze zyjace istoty to organizmy ktore cechuje zdolnosc oddychania chocby. Nie przecze temu ze ta rozwijajaca sie komorka jest potencjalnym czlowiekiem, jest rozwijajacym sie zyciem. Ale niech nikt nie klamie ze zaplodniona komorka jest dzieckiem, bo zdradza tym nie swoj stosunek do aborcji,
a po prostu brak elementarnej wiedzy w temacie.
To jedno.
Dwa: juz byl taki pan, ktory glosil wyzszosc jednego zycia ludzkiego ponad inne zycie ludzkie. Uzasadnienie tez mial.
Wiec niech ktos wytlumaczy jakim prawem ktos, kto mowi ze w przypadkach wyzszej koniecznosci zgadza sie na smierc dziecka, uznajac wyzszosc zycia matki - zarzuca innym zgode na zabijanie dzieci. Sam nie widzac siebie?
Wiec ja sie kategorycznie nie zgadzam na to, aby ktokolwiek uzurpowal sobie prawo decydowania czyje zycie jest wazniejsze, i ktory ma prawo zyc, a ktorego mozna zabic, aby inny mogl zyc. Bo do tego sprowadza sie to co mowi Marcin.
Natomiast nie smialabym wykluczyc mozliwosci wykonania aborcji, gdyby bylo to jedynym wyjsciem zachowania przy zyciu kobiety, bez ktorej ta rozwijajaca sie komorka - jeszcze nie dziecko, takze nie ma szans na zycie. Jasne? Mysle ze tak.
Kahlan, wiec moze Ty bedziesz miala odwage odpowiedziec: kazalabys corce urodzic, nawet gdyby ciaza miala stac sie przyczyna smierci Twojego dziecka? Kogo bys wybrala?
Nie widzisz, ze kobiety, u których ciaza zagraza ich zyciu - kategorycznym zakazem aborcji - skazujesz na smierc? A my nie mowimy o aborcji powszechnie dostepnej, a mozliwej w szczegolnych przypadkach i wylacznie ze wskazan medycznych.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 19:58 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

46
Ayalen,
miotasz się od ściany do ściany i wygląda na to, że sytuacje dramatyczne, które naprawdę się zdarzają usiłujesz wykorzystać przeciwko dyskutantom, raz twierdząc, że zarodek nie jest życiem ludzkim, a drugi raz, że jest.
Tymczasem rzeczywiste sytuacje dramatyczne są dramatyczne i proponowałbym oddać te sytuacje zainteresowanym a nie tłuc pianę na ten temat.
Konstytucja i ustawa reguluje te sprawy w określony sposób, podobnie jak katechizm.

Proponowałbym nie wykorzystywać tych dramatów do partykularnych celów w dyskusji.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 20:06 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Świadectwo wiary

47
Victorio, ja nie wiem co Ty pleciesz - w odroznieniu od Ciebie nie tylko slyszalam, ale i mialam stycznosc z takimi kobietami. I z takim, dla ktorych aborcja byla sposobem na pozbycie sie "klopotu" - to ich okreslenie, nie moje, zeby ktos mi czegos nie wmawial. I z takimi ktore za ten zabieg placily wstrzasem psychicznym.
Ale skoro mowisz o wiedzy z dziedziny biologii, zapewne ja posiadasz: wyjasnisz mi roznice miedzy kurzym jajkiem a kura? Skoro dla Ciebie to jest to samo, bez problemu ugotujesz rosol z jajka, i ukrecisz kogiel mogiel z koguta.
Nie naciagaj aborcji do porodu, bo to jest brak wiedzy medycznej.
Poza tym: a ktos zmusza kobiety do aborcji? Czy przypadkiem nie chodzi o te, dla ktorych jest to jedynym wyjsciem pomiedzy zyciem a smiercia? Wolisz skazac je na smierc - bo wlasnie to robisz, odmawiajac im prawa do zycia. Wiec chyba to nie ja plote Victorio.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 20:13 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

49
Marcin, jak na razie to Ty sie miotasz w sprzecznosciach, ktore zwiesz pozornymi. Nie ja, poniewaz wiem o czym mowie. Jesli nie widzisz roznicy pomiedzy tym co znaczy byc zyciem, a zyc - to mozemy to powyjasniac w innym watku, natomiast odpowiadanie atakiem na to ze ktos cytuje Twoje sprzeczne wypowiedzi, jest marnym wybiegiem. Tu nie ma pozoru: jest tak albo nie. Albo zgadzasz sie na aborcje, albo nie. A potem to uzasadniaj jak chcesz, zamiast zarzucac innym to, na co sam sie zgadzasz. Jeszcze raz zacytowac Ci Twoje wlasne slowa? Które usilujesz pokryc nowomowa - w doopie mam partykularne interesy, a jako kobieta to ja jestem strona bezposrednio zainteresowana, a nie facet ktory nie ma zielonego pojecia o ciazy, jak widac. Wiec slowa o biciu piany skieruj do siebie.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 20:24 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

50
Ano wylazlo szydlo z worka w postaci pokretnej moralnosci opartej o hipokryzje wynikajaca z niewiedzy. To nie jest fanatyzm?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 20:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

51
Ayalen pisze:Victorio, ja nie wiem co Ty pleciesz - w odroznieniu od Ciebie nie tylko slyszalam, ale i mialam stycznosc z takimi kobietami. I z takim, dla ktorych aborcja byla sposobem na pozbycie sie "klopotu" - to ich okreslenie, nie moje, zeby ktos mi czegos nie wmawial. I z takimi ktore za ten zabieg placily wstrzasem psychicznym.
Ale skoro mowisz o wiedzy z dziedziny biologii, zapewne ja posiadasz: wyjasnisz mi roznice miedzy kurzym jajkiem a kura? Skoro dla Ciebie to jest to samo, bez problemu ugotujesz rosol z jajka, i ukrecisz kogiel mogiel z koguta.
Nie naciagaj aborcji do porodu, bo to jest brak wiedzy medycznej.
Poza tym: a ktos zmusza kobiety do aborcji? Czy przypadkiem nie chodzi o te, dla ktorych jest to jedynym wyjsciem pomiedzy zyciem a smiercia? Wolisz skazac je na smierc - bo wlasnie to robisz, odmawiajac im prawa do zycia. Wiec chyba to nie ja plote Victorio.
zacznę od konca, gdzie i kiedy napisałam, że kobiete nalezy do czegokolwiek zmusic, w granicach prawa oczywiscie? Ale Ty mi pokaz prawo zmuszjące lekarza do wykonania aborcji, poza sytuacją ratującą życie?
Nie jesteśmy ptakami tylko ssakami, ale niech Ci będzie, większość jaj znajdujących się w sprzedazy to jaja nie zapłodnione, kury hoduje sie bez kogutów. Nieliczne, głównie wiejskie, ekologiczne trafiają się w sprzedaży zapłodnione, niestety niska temperatura w jakiej przechowuje sie jaja zabija zarodki i tak nawet po 24 godzinach w chłodni czy zimnej piwnicy mamy do czynienia z martwym zapłodnionym jajem. W czasach komunistycznych kiedy sklepy zionęły pustkami, jaja gromadzono z myśla o świetach itp często w nieodpowiedniej temp i wtedy zarodki rozwijały się i niejeden amator jajecznicy znajdował na patelni maleńkiego nie w pełni rozwinietego martwego pisklaczka.
Odbiegłam od tematu, bo nie w tym rzecz czy z koguta zrobisz kogel mogel tylko czy zapłodnione jajo jest początkiem zycia owego koguta, udowodnij mi, że nie.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 20:54 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Świadectwo wiary

52
Matyldo jedyna, Viki - przeciez w watku o aborcji pisalam, ze rozumiem dylemat moralny lekarza, postawionego wobec sytuacji, gdy musi podjac decyzje o ratowaniu zycia kobiety, kosztem plodu.
Nie uwazam ze mozna kogokolwiek zmuszac do podjecia takiej decyzji -skoro woli obciazyc swoje sumienie wyrokiem smierci dla kobiety, ktorej odmowil wykonania zabiegu ze wzgledu na wiare. Skoro uwaza to za moralne. Ale kazdy lekarz podpisujacy dyskusyjna deklarację - powinien podpisac zobowiazanie, ze wskaze kobiecie mozliwosc wykonania tego zabiegu przez innego lekarza, kierujacego sie w pracy sercem i rozumem, a nie slepa wiara.
Gwoli scislosci - mowimy o aborcji tylko gdy ta ratuje zycie kobiety.
Kogiel mogiel z koguta, juz widze jak leca piora, moznaby w pralce.
A Ty wiesz ze komorki Twojego ciala zyja? Obumieraja poza Twoim cialem - na przyklad luszczacy sie naskorek. A aborcja dotyczy fazy rozwojowej, gdy ta zywa komorka nie ma szans na rozwoj bez kobiety? Wiesz o tym? Wiec wlasciwie miedzy czym wybierasz?
Czy w owej klauzuli jest adnotacja, ze wykona aborcje, jesli jest to niezbedne dla ratowania zycia kobiety?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 21:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

53
Przykład kobiety heroicznej:

Chora na raka i brzemienna mieszkanka Nowego Jorku poświęciła swe życie za swe nienarodzone dziecko. Elizabeth Joice odmówiła aborcji, którą zalecali jej lekarze i powstrzymała się od chemioterapii, która mogłaby wyleczyć ją z raka, lecz prawdopodobnie zabiłaby dziecko. Po urodzeniu zdrowej dziewczynki, kobieta zmarła.



Elizabeth Joice zmagała się z chorobą nowotworową od 2010 roku, kiedy lekarze, którzy początkowo myśleli, że kobieta cierpi na dyskopatię, wykryli w jej organizmie rakowatego guza. Leczenie wydawało się początkowo skuteczne. Choroba cofnęła się pod wpływem agresywnej terapii. Choć przestrzegano, że prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest bardzo małe, młode małżeństwo oznajmiło niebawem znajomym i przyjaciołom, że spodziewają się dziecka. Szybko po tej, pojawiła się też inna wiadomość: doszło do reemisji raka.



Max, ojciec dziecka i wdowiec, podkreśla, że urodzenie dziecka było jedną z najważniejszych rzeczy dla żony. „Wiedziała, że może to być jej jedyna szansa” – mówi w rozmowie z dziennikiem „NY Post”.



Córka Lily Anne urodziła przedterminowo przez cesarskie cięcie się w styczniu br. Matka zmarła 9 marca.

http://www.pch24.pl/Mobile/Informacje/i ... a/id/22115
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 21:42 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Świadectwo wiary

54
Albo rozmawiamy poważnie, albo wcale, kogel mogel z koguta, martwy naskórek co jeszcze wymyslisz by zejśc z tematu?
Medycyna potrafi już zapładniać in vitro i umieszczać zarodki w macicy, więc myślę ze sztuczna macica to kwestia czasu, ale czy to jest problemem w tej dyskusji, gdzie to nowe zycie bedzie się rozwijać ?
To że macica kobiety jest miejscem gdzie rozwija się nowe zycie, jest że tak powiem "zadecydowane" odgórnie :D mozesz to zmienic, nie wiec przestań o tym dyskutować.
I nie powtażaj teraz wciąż ze mówimy tylko o ratowaniu zycia kobiety, bo akurat o tym nie było mowy, nie znam przypadku, że lekarz poświęcił życie pacjentki, jeśli znasz i mozemy o tym mówić, podaj przykład.
Ayalen pisze:Moze sprawdz, bo nie widze sposobu zeby zabic to co jeszcze nie zyje, wiec Twoje slowa o mordowaniu dzieci sa nonsensem, Marcin, wynikajacym z braku podstawowej wiedzy.
Ayalen pisze:I jednoczesnie - nie dostrzegasz, ze zabic mozna to co zyje.
Ayalen pisze:Matyldo jedyna, Viki - przeciez w watku o aborcji pisalam, ze rozumiem dylemat moralny lekarza, postawionego wobec sytuacji, gdy musi podjac decyzje o ratowaniu zycia kobiety, kosztem plodu.
może zdecyduj się czy płod jest żywy czy nie bo inaczej dyskusja z Toba nie ma sensu

Po co kobieta w sprawie aborcji idzie do szpitala i lekarza, którzy oficjalnie aborcji nie wykonują? Żeby było sensacyjniej, wystarczył telefon do NFZ z prośba o podanie szpitala w którym moze dokonać legalnej aborcji.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 21:56 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Świadectwo wiary

55
Ja osobiście podczas porodu, kiedy płakałam do męża, żeby mnie dobił bo tak bolało, kiedy już pielęgniarki zaczynały się widocznie martwić, bo rodziłam dobę i nic, byłam gotowa oddać życie za moje dziecko. Za wszelką cenę chciałam, żeby się urodziła. Byłam w stanie wytrzymać wszystko, a potem umrzeć byle tylko ona przeżyła. I to pomimo tego, że wymiotowałam i mdlałam w przerwach między skurczami. A to tylko dlatego, że moja mama i cała rodzina z jej strony jest duża i bardzo zżyta. Wszystkie kobiety od zawsze mówiły mi, że dziecko to wspaniały dar i zawsze mówiły dobrze o innych. Tak samo chcę wychować córkę. Jeśli podczas porodu będą komplikacje i trzeba będzie wybierać to uszanuję jej wybór, ale jeśli będzie chciała usunąć ciąże ze strachu albo innego błahego powodu, tego już nie zrozumiem i powiem jej, że to ja powinnam dokonać aborcji. Wątpię, żebym musiała to kiedykolwiek robić, bo mam zamiar zdobyć jej zaufanie tak, żeby nie musiała bać się rozmowy ze mną. Przy drugim dziecku mój mąż wie co ma mówić jeśli ja nie będę mogła.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 22:01 przez Kahlan, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

56
Maly_ kwiatku, nie ona jedna. Tylko czego dowodzi ta historia, w kontekscie tego, o czym mowimy?
Czy ciaza stanowila bezposrednie zagrozenie zycia dla tej kobiety?
Czy rozumiesz ze termin aborcja dotyczy okresu gdy rozwijajacy sie embrion nie ma szans na zycie poza organizmem kobiety?
Po co te naciagane argumenty, jak kula w plot?
Viki - nie rozrozniasz tego co zywe, od tego co zyje, stanowiac samodzielny, odrebny organizm? Wybacz, ale to nie ja nie wiem o czym mowie, opieram sie na wiedzy, a nie czyichs wyobrazeniach.
Twoj ostatni akapit swiadczy jedynie o bezwzglednosci w wydawaniu wyrokow. A za co dyrektor szpitala im.Swietej Rodziny stanie przed sądem? I gratuluje poczucia humoru.
Kahlan - sprawdz w podreczniku czym rozni sie aborcja od porodu, potem porozmawiamy, skoro rowniez nie rozumiesz, ze w przypadku aborcji- jesli Ty nie bedziesz zyla - plod takze nie nie rozwinie sie do ludzkiej postaci ktora umozliwi mu samodzielne zycie poza Twoim organizmem.
Czy ktos tu poza Malym_kwiatkiem wyrazil przyzwolenie na zabijanie dzieci?
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 22:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

57
Wiem czym się różni aborcja od porodu. To chyba ja tu nie jestem zrozumiana w tej chwili. Aborcja nie jest tylko przy zagrożeniu życia, bo taka jest legalna. Mi się wydawało, że rozmawialiśmy o tej nielegalnej. Znam przypadek, gdzie kobieta umarła ale w szpitalu sztucznie podtrzymywano jej życie, żeby płód mógł się rozwinąć i dziecko przeżyło.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 22:58 przez Kahlan, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

58
Tak, wiem Kahlan, ale to mozna od pewnej fazy rozwoju. A my caly czas mowimy o bezwzglednym zakazie aborcji, nawet gdyby jej zaniechanie mialo doprowadzic do smierci kobiety i zycia ktore sie w niej rozwija. Mowimy o pierwszych tygodniach ciazy. Victoria pytala czy znam taki przypadek - tak, znam, poniewaz tu gdzie mieszkam, aborcja nie istnieje, a kobieta cierpiala na nadcisnienie zlosliwe, ktore doprowadzilo do zatoru pluc i zgonu.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2014, 23:26 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

59
maly_kwiatek pisze:Trzeba pozwolić ludziom na naukę. Oby mieli też dość czasu.
no tak , oby ta nauka nie odbywała sie kosztem stanu zdrowia psychicznego współużytkowników forum , jak to ma miejsce np w tym temacie ;)
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 8:02 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadectwo wiary

60
victoria pisze:Po co kobieta w sprawie aborcji idzie do szpitala i lekarza, którzy oficjalnie aborcji nie wykonują? Żeby było sensacyjniej, wystarczył telefon do NFZ z prośba o podanie szpitala w którym moze dokonać legalnej aborcji.
sadzisz ze kobieta sama sobie gdzieś idzie ?? kieruje ją ginekolog
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 8:04 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Wróć do „Katolicyzm”

cron