Re: Świadectwo wiary

151
ricochet pisze:
Crows pisze:żeby to wiedzieć nie trzeba zamykać się w zakonach i klatkach
a kto mówi że trzeba?

:) i =)
no nie mówi sie ale sie to robi , dlaczego ci co sie uważaja za "mądrzejszych" izolują sie od społeczeństwa , nie sztuką jest zachować spokój w cichym , nastrojowym kaciku ale w przepełnionym autobusie czy tramwaju.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014, 6:33 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadectwo wiary

152
Crows, ci, co uważają się za 'mądrzejszych', wcale takimi nie muszą być.

Ci, co mądrzejsi, po prostu są i nie zwracają na to uwagi, żyją normalnie i nie izolują się od nikogo.

(rozumiem, że pod słowem 'mądrzejszy' kryje się: bardziej 'rozwinięty duchowo'?...)
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014, 7:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

153
Ricochet, ja Ci wczoraj podziękowałam za rozmowę, bo nie czuję potrzeby 'przebijać się' przez Twoje rozumienie (to i tak do niczego nie prowadzi poza opowiedzeniem swojego zdania). Ale odpowiem na tę kwestię, gdyż bezpośrednio wiąże się z moją odpowiedzią Crowsowi:

ricochet pisze:
Lidka pisze:Czy kiedyś zastanawiałeś się nad faktem, że Bóg jest Wszystkim, Co Jest (i Nie Jest, w rzeczywistościach materialnych)?
Jeśli Bóg jest wszystkim co jest to słowa zawarte w nawiasach przeczą temu.
Bo i cała rzeczywistość materialna 'przeczy' duchowej :). Oczywiście to są pozory, gdyż Wszystko, Co Jest, jest JEDNOŚCIĄ. Ale iluzja, która rządzi życiem materialnym, sprawia, że postrzegając materialnymi zmysłami, człowiek tę odwrotność postrzega i odczuwa (i jest to dla niego jedyny 'namacalny odnośnik'). Bierze więc materialne życie jako rzeczywiste i tak ma być. Dzięki temu właśnie może doświadczać życia. Bo doświadczanie może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy wartości zostaną skonfrontowane z ich przeciwieństwem.

Gdyby dusza, wcielając się w ludzkie ciało nie zapominała swojej Istoty, celu wcielenia i nie przyjmowała na czas życia z tym ciałem świadomości człowieka, jakim się staje, nie mogłaby doświadczać. Bo nie postrzegałaby tego 'drugiego bieguna', który tworzy to pozorne zaprzeczenie Miłości.

Stąd i 'Nie Jest' dla rzeczywistości materialnej.

Owszem, żeby oddzielić ziarna od plew, trzeba rozumieć.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014, 8:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

155
ricochet pisze:Droga rozwoju duchowego wiąże sie z czytaniem wielu książek, rozmyślaniem i zmawianiem modlitw.
Ricochet, a wiesz, że każdy człowiek rozwija się duchowo, nawet ten, który nie ma o tym bladego pojęcia, a nawet zagorzały ateista?... ;).

To się nie wiąże z czytaniem książek, z medytacjami, modlitwami, a w pierwszej kolejności z faktem bycia człowiekiem, po prostu. Istotą materialno-duchową, która doświadcza życia.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014, 15:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

158
ricochet pisze:Według logiki najpierw trzeba coś wiedzieć a następnie to coś zrozumieć. Np. ktoś wie, że jest Bóg a nie rozumie/rozumie Kim lub Czym On jest.

W Twojej logice ” wszystko ” nie jest wszystkim a plewy oddziela nie ten , kto wie jak to zrobić lecz ten kto to rozumie.
I właśnie o to mi chodzi z tą ew. 'potrzebą przebijania się...' :). Bo Ty też rozumiesz, jak chcesz, zgodnie z Tobą samym (to nie jest zarzut) i żeby napisać dla Ciebie zrozumiale, musiałabym do Ciebie się dopasować. A ponieważ czuję za Twoimi słowami energię... nazwijmy ją 'specyficzną', żeby nie roztrząsać za mocno tego problemu, tu dyskusja jest bardzo mało prawdopodobna, po prostu.

W mojej logice wszystko JEST wszystkim. Tylko przez człowieka postrzegane inaczej, to też trzeba wziąć pod uwagę, żeby umieć te 2 światy połączyć ze sobą (nawet jeśli podział na nie jest iluzoryczny, to ma swój sens i cel, to można zrozumieć, można też tego doświadczyć).

A co Ci logika podpowiada na temat funkcjonowania życia? Najpierw się wie, jak ono funkcjonuje, czy najpierw trzeba to zrozumieć, żeby wiedzieć?
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014, 16:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

161
No, jeśli tak podchodzisz, to nie ma sprawy :).

Dla mnie wiedzieć a wiedzieć to jest jednak różnica. Jedno wiesz, choć nie masz na to żadnego wpływu, po prostu tak jest (jak choćby samo życie, w końcu jesteśmy jego cząstką i postrzegamy to, czy chcemy, czy nie).

A drugiego nie postrzegamy naszymi zmysłami, więc i nie wiemy, że to istnieje. I tu najpierw możemy zrozumieć, żeby móc coś wiedzieć (i tu zagadnienie jak funkcjonuje życie, nie 'czy' życie funkcjonuje, bo to wiemy bez żadnej naszej inicjatywy).
Ostatnio zmieniony 27 lip 2014, 9:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

162
Lidka pisze:Dla mnie wiedzieć a wiedzieć to jest jednak różnica.
jaka jest róznica miedzy wiedzieć a wiedzieć ?
Ostatnio zmieniony 27 lip 2014, 9:23 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadectwo wiary

163
Napisałam wyżej, Crows :)

Jedno wiesz, bo postrzegasz zmysłami. Tego rozumieć nie musisz, choc jak najbardziej możesz chcieć zrozumieć, co postrzegasz.

Drugiego nie wiesz, bo nie postrzegasz. Ale jak zrozumiesz, że istnieje też to, czego nie postrzegasz, dlaczego nie postrzegasz i jak to, czego nie postrzegasz funkcjonuje (bo efekty działania tego postrzega się w samym życiu), będziesz wiedzieć (jak żyć, jakich wyborów dokonywać itd).
Ostatnio zmieniony 27 lip 2014, 9:38 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

164
Czytając pierwszy wpis pomyślałem sobie, że trzeba nie mieć sumienia by patrzeć jak ktoś cierpi i wydłużać mu to cierpienie mimo, iż tak za niedługi czas umrze.
Jakbym miał wybór - umrzeć od razu albo umrzeć w męczarniach po miesiącu wybrałbym to pierwsze. Ale jak ktoś lubi patrzeć na czyjeś cierpienie...
Ostatnio zmieniony 27 lip 2014, 15:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Świadectwo wiary

166
ricochet pisze:Lidko podaj proszę konkretny przykład co jest tym czego się nie postrzega zmysłami a rozumie i wie jak według tego żyć i jakich dokonywać wyborów .
To jest np. fakt, że tworzymy życie naszymi uczuciami. Zrozumienie tego zjawiska pozwala na zmianę podejścia do życia i zmianę samego życia w efekcie końcowym. A w dalszym efekcie daje konkretną wiedzę na temat funkcjonowania życia.

Przykład 'głupoty' i 'mądrości' nie jest dobry, bo, po pierwsze - bazuje tylko na jednej stronie życia, a ja mówię o dwóch, po drugie - według jakiego kryterium 'mądry' i 'głupi'?... Toż to jest tak samo względne jak 'dobry' i 'zły', dla każdego człowieka może być inaczej. Człowiek nie ma 'instrumentu', żeby oceniać obiektywnie, gdyż dysponuje tylko silnie uwarunkowanym umysłem ludzkim. I oceni zgodnie z nim.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2014, 18:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadectwo wiary

172
W Azji biały oznacza śmierć, w Europie czarny.
Zatem jaka powinna być norma ubioru na pogrzeb/ślub na cały świat?
W USA jest kara śmierci, w PL nie ma.
W Nowym Jorku można chodzić topless a spróbuj tego w Warszawie czy Pekinie?
Więc jakie normy na cały świat?
Nie zabijać?
Chrześcijanie ponoć taką mieli zasadę, ale były krucjaty i wojny prowadzili.
By wybawionym być z grzechów śmiertelnych niejeden król opłacał mnichów co się za niego modlili - uważano, że Bóg chętniej słucha mnichów.
Zatem nawet ci co teoretycznie powinni stosować się do danych norm szukali luk..
Nie każdy też zakłada rodzinę i chce mieć dzieci.
Więc to też nie norma.
Chyba, że same narodziny i śmierć uznać za normy, ale tu bardziej decyduje natura niż człowiek.
;)
A powodzenie mi się przyda, dziękuję.
;)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2014, 3:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Świadectwo wiary

173
Są takie normy, np. własności, że cudzego się nie zabiera, oczywiście ludzie to łamią, ale nie jest to chwalone raczej nigdzie, tak samo państwo zabiera część dawniej w naturzę dzisiaj pieniędzy, ale nie o tym mowa, zresztą nawet dziecku jak zabierzę się zabwkę to się popłacze. Mało tego spróbujcie zabrać miskę z żarciem psu :] To jest właśnie zakorzenione u ludzi poczucie własności co ułatwia mu przetrwanie i czego nie udało się nawet pozbyć w komuniźmie ;)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2014, 3:52 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

174
O ile kojarzę w Islamie aby nazwać coś kradzieżą musi być dwóch świadków inaczej to nie kradzież.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2014, 3:58 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Świadectwo wiary

175
I raz pisałem też o mistrzu Zen, Ryokanie, co uchwyciwszy złodzieja dał mu ubranie by ten nie odszedł z pustymi rękoma.I stwierdził potem siedząc nago, że szkoda, że nie dał mu księżyca.

ps. Nie mam opcji edycji a widzę, że wiele osób edytuje... :/
Ostatnio zmieniony 29 lip 2014, 4:02 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Świadectwo wiary

177
Głupota i mądrość - czasami definicja ich zależy od punktu widzenia.
Nieraz głupotą nazywa się to czego się nie rozumie.

Również życzę powodzenia.
;)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2014, 4:14 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Świadectwo wiary

180
ricochet pisze:Wszyscy ludzie mają trzy narzędzia, którymi ich duch się posługuje. Są to myśli , słowa , czyny.
Wszyscy ludzie próbują w każdej chwili swego życia osiągnąć szczęście i uniknąć cierpienia .
Dzięki mądrości unika się cierpienia nie dzięki głupocie.

:-)
A ja przewrotnie myślę nieco inaczej... :). Tych 'trójek' w naszym życiu jest co niemiara, wszystko się rodzi na ich bazie, gdyż trójkąt jest podstawą ruchu energii, czyli życia (życie to właśnie ruch energii). Myśl-słowo-czyn jest trójkątem tworzącym to, co człowiek zamierza zrobić, jak pominie jeden z elementów - nie zrobi tego.

Natomiast nie nazwałabym tego 'narzędziami' i że to 'duch się nimi posługuje'...

Co do cierpienia - też nie sądzę, żeby życie polegało na 'unikaniu' go... Unikanie nic nie zmienia. Za to uświadomienie sobie cierpienia zmienia całkowicie ludzkie podejście do niego, jego postrzeganie i odczuwanie. Cierpienie jest wyrazem nieświadomości...
Ostatnio zmieniony 29 lip 2014, 13:06 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Katolicyzm”

cron