Re: Świadectwo wiary

61
Oczywiście, że kieruje ginekolog, tak jak w każdym innym przypadku, tylko czy wypisuje na skierowaniu konkretny szpital, bo mnie się wydaje że nie, ale mogę się mylić, bo opieram się w tej chwili na skierowaniu do szpitala na zabieg od laryngologa
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 8:16 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Świadectwo wiary

62
wiec zanim zaczniesz oskarżać kobiete o próbę wywoływania sensacji dowiedz sie jak jest napewno w tej sytuacji i jak to było w przypadku tej kobiety.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 8:34 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadectwo wiary

63
Wiesz, jeśli już miałabym kogoś posądzać o celową sensację to w pierwszej kolejności media... Bo czy to nie dziwne, klinika od dziesięciu lat nie wykonuje aborcji, prof Chazan całe swoje zawodowe życie, a problem powstał tu i teraz jak na zamówienie ;)
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 16:23 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Świadectwo wiary

64
Dlatego ze ta sytuacja tworzy precedens. Zastapienie rzetelnej wiedzy medycznej, wiara nie majaca uzasdnienia w wiedzy. Szczerze mowiac - zastanawialabym sie, czy korzystac z uslug lekarza, ktory wiare przedklada nad wiedze. Poza tym: klinika nie jest prywatna wlasnoscia pana dyrektora, ani kosciola, ani Swietej Rodziny, powstala z funduszy spolecznych kraju, ktory poki co - nie jest wyznaniowy, wiec jakim prawem pan dyrektor tegoz szpitala przenosi swoja indywidualna wiare na grunt ktorego ta wiara nie dotyczy? To naduzycie, i bardzo dobrze ze media to ujawnily. Nikt nie zabrania kosiolom otwierania swoich szpitali - byleby z funduszy Watykanu, i.niech tam praktykuja ci, ktorzy wola wierzyc niz wiedziec. Przynajmniej wszystko bedzie jasne.
Z pewnoscia kazdy katolik jest czlowiekiem, nie bardzo wiem dlaczego katolikom zaczelo sie wydawac ze jest odwrotnie, i kazdy czlowiek jest katolikiem. To czego dopuscil sie lekarz, obojetnie jaka funkcje sprawujacy, ijakie tytuly noszacy - jest obrzydliwym naduzyciem lekarza. I czynem niegodnym czlowieka, ktory z powodu tego w co wierzy - skazuje kobiete na noszenie dziecka, ktore z powodu wad rozwojowych, nawet jesli doczeka porodu - umrze zaraz po nim, nieswiadome ze zyje. Ale cierpiec bedzie. I jego matka. A to juz pan doktor ma w doopie, byleby on mial czyste rece. Bo sumienia nie ma, zastapil je zaslepieniem. Innego powodu nie widze.
Szpital jest placowka publicznej, a nie koscielnej sluzby zdrowia, wiec jakim prawem jakakolwiek wiara staje sie obowiazujacym wyznacznikiem postepowania, ktore opiera sie na wiedzy?
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 17:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

65
najwiekszym paradoksem jest wypowiedz tegoż uczonawego patrzydupy o tym że niemozna wykonywać okreslonych zabiegów z powodu nazwy szpitala ( Swinta Rodzina)
już sobie mogę wyobrazić czego nie będzie można robić na ulicach świetej Marii zawsze DZIEWICY .........
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 17:24 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadectwo wiary

66
Crows pisze:już sobie mogę wyobrazić czego nie będzie można robić na ulicach świetej Marii zawsze DZIEWICY .........
Ulice to szczegół,ten nasz orzeł biały też mnie wygląda na dziewicę :rotfl1:. Na wszelki wypadek spakowałem kilka niezbędnych rzeczy,stoją w kąciku ,jak się trzeba będzie ewakuować ,to tylko chwilka,i już mnie nie ma :P .
Ostatnio zmieniony 13 cze 2014, 19:22 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

68
Podsumowując wątek.

Pod koniec lat 70-tych statystyki medyczne w Polsce alarmowały, że rocznie dokonuje się tu 800 tysięcy do miliona aborcji rocznie.
Dziś w roku 2014 roczna liczba aborcji wykonywanych z przyczyn ustawowo dopuszczonych wynosi ok. 700.

Działania uświadamiające ludzi dobrej woli, przede wszystkim różnych katolików, uratowały i ratują życie setkom tysięcy poczętym istnieniom rocznie. To wielka chwała Bogu, który powołał nas do życia, a nie do śmierci.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 7:37 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Świadectwo wiary

69
Propaganda.
A iloma niechcianymi dziecmi, tulajacymi sie po przytulkach i gwalconymi w tak zwanych rodzinach zastępczych zajmuja sie ci katolicy, ktorzy uratowali im życie ?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 8:03 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

70
Na przyklad Ty Marcin? Tak broniacy życia poczętego - mozesz powiedziec co robisz dla tych, ktorych bronisz, gdy już przyjda na swiat?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 8:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

72
Ja pytalam Ciebie, a nie o Swiadow Jehowy. Ty nalezysz do nich?
Ksztalca i wychowuja w duchu swojej wiary zapewne? Iloma konkretnie w stosunku do liczby dzieci pozbawionych domu?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 8:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

75
No to bardzo dobrze, tylko ja pytam o konkrety, a nie slogany. Ilu konkretnie tym poczetym, a niechcianym pomogles osobiscie? Ilu pomogles zyc, po tym jak juz pomogles im przyjsc na ten swiat?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 8:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

77
Ach - a to Twoje byly zagrozone po poczeciu, ze musiales bronic ich zycia, i byly niechciane - ze musiales zajsc sie nimi po narodzinach? O czym Ty mowisz? Ja Cie pytam o los dzieci ktore rodza sie obciazone wrodzonymi wadami, ktorych rodzice albo nie chca, albo nie potrafia sie zajac - jak rozumiem, konsekwentnie Ty sie nimi zajmujesz, lub oplacasz fachowcow ktorzy to robia? Konkretnie - ilu takim dzieciom pomagasz i w jaki sposob?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 8:54 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

78
Nie ważne kto się nimi zajmuje. Ważne, że żyją i mają szansę. Jest wielu ludzi, którzy z jakiegoś powodu nie mogą mieć dzieci i to dla nich jest szansa, żeby mieć swoje. Każdy ma tu jakiś cel.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 9:16 przez Kahlan, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

79
Jak to nieważne. Ważne że zyja, nie ważne jak żyją? Nieważne, że czasami to życie jest dla nich pieklem - slyszalas o tych dzieciuszkach, bitych, glodzonych i gwalconych w rodzinie zastepczej? Bo dla nich to pieklo nie bylo nieważne. Wiec czemu jest nieważne dla tych ktorzy krzycza o obronie życia - czemu nie bronia zyjacych? Żyjace jest już nieważne?
A mowimy o dzieciach, nie obciążonych wadami uniemozliwiajacymi im samodzielne zycie. A wiesz na co skazujesz dzieciuszki, ktore rodza się z takimi wadami, ze nie wiedząc że żyją - kazda chwila jest dla nich pieklem cierpienia, bolu. Bezsensownego bolu, bo i tak umra, i wszystko co mozna - to niesc ulge w tym bolu, proszac Boga by wzial do siebie to życie, skazane na cierpienie ślepą wiarą ludzi, ktorzy dogadzaja swojemu sumieniu, mowiac ze to nieważne, że życie staje się pieklem, kończącym się śmiercią. Naprawde uwazasz ze to nie jest ważne? Dla kogo - dla Ciebie, czy dla nich?
Tych dzieci nikt nie chce, poza Bogiem, Kahlan.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 10:02 przez ayalen, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Świadectwo wiary

81
Ayalen pisze:Jak to nieważne. Ważne że zyja, nie ważne jak żyją?
Był taki premier ,którego nazwiska nie wymienię ,stwierdził:"nieważne czy Polska będzie bogata czy biedna,ważne żeby była katolicka .
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 10:29 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

82
No wiec zamiast ogolnikow i slow ktore nic nie kosztuja - pytam konkretnie Ciebie, co Ty robisz dla tych ktorzy juz zyja? Bo slowami o chronieniu zycia nie pomozesz tym niechcianym, upośledzonym, tym ktorych nikt nie zaadoptuje. Jak chronisz to ich zycie? Opowiedziec Ci o takich dzieciach, zebys wiedzial na co je skazujesz?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 10:31 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

84
Slowa. One slow nie rozumieja. Jakimi uczynkami? Co robisz dla tych dzieci, najnieszczesliwszych, ktorym kazesz zyc w imie swojej wiary, nawet jesli to zycie jest pasmem udreki? Wiesz co to jest gdy zycie zamienia sie w bol? Gdy wszystkim co sie czuje - jest bol, jedynie mniejszy lub wiekszy? Bez swiadomosci tego, ze sie zyje, i czym jest bol? Wiesz jak to wyglada w praktyce? Slucham, opowiedz o rakuch dzieciach i o tym jak im pomagasz?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 11:09 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

87
Czego Crows? Puste slowa, chocby nie wiem jak szumne i gornolotne nie usmierza cierpienia, nie nakarmia, i nie ulatwia niczego. Mowic to mozna do tych ktorzy rozumieja, a nie tych ktorzy znaja tylko cierpienie. Zeby o czyms mowic - nie wystarczy sama wiara i dobre intencje, bo nie watpie ze i Marcin, i Kahlan kieruja sie sercem, inie watpie w szczerosc ich uczuc.
Ale w przypadkach, ktorych moze dotyczyc aborcja - to za malo. Trzeba jeszcze wiedziec, o czym sie mowi, a nie wyobrazac sobie śliczne, różowe, slodkie niemowlę, ktore ktos bestialsko rozkawalkowuje zywcem i wyciaga z macicy, bo to szczyt nonsensu.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 11:36 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadectwo wiary

88
A zdradzisz jak odebrac zycie temu co jest zyciem? Ale jeszcze nie narodziło sie do zycia? Wracamy do poczatku?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2014, 11:38 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Katolicyzm”

cron