Pierwsze doniesienia to:

- dopuszczenie roz_wodników do komuni

- konkubinat drogą do świętości

-przyśpieszenie procedur w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa

- powierzanie dzieci parom jednopłciowym

-"gorący" temat poruszony przez relatora generalnego to przyjęcie osób homoseksualnych. Zaznaczono, że konieczna jest refleksja nad tym, jaki wkład mogą one wnosić w życie wspólnot kościelnych

http://www.niedziela.pl/artykul/11933/S ... enie-ziemi
http://www.niedziela.pl/artykul/11927// ... kusji-jest


Łosiu biskupionek

pie...enie kotka za pomocą młotka.
prędzej dojdzie do schizmy polskiego kościoła, niż do zrozumienia i akceptacji przez polskich biskupów takiego stanowiska, jak Łosiu był łaskaw ogłosić

maly_kwiatek pisze:pieprzenie kotka za pomocą młotka.
prędzej dojdzie do schizmy polskiego kościoła, niż do zrozumienia i akceptacji przez polskich biskupów takiego stanowiska, jak Łosiu był łaskaw ogłosić

„Sznuj waść uszy dziatwy czytaczy
i mą niewinność, i damskich słuchaczy...” *


Język wulgarny sprawie nie służy
może obrażać i wątek zaciera
wulgarny wyraz nic nie podkreśla
prostactwem drażniąc w rozmowie partnera.

Gdy argumentów mówcy brakuje
i gdy już nie wie jak radzić sobie,
zaklnie siarczyście, przez ramię splunie
skupiają uwagę na swej osobie...

Lecz to jest tylko taki pozór,
bo mocy argument, nawet wulgarny,
nie doda sobie siarczystością
czyniąc z dyskusji zsyp sanitarny.

Wspmnieć należy, że czasem się zdaża,
że nawet kwiatek z czystą duszyczką
rzuci dwie wiązki z kurowurami
raniąc swę czystość kwietkodziewiczną...

W duchu synodu i rozgrzeszenia
i pojednania i wybaczenia
zastąpę wyraz ,,pierdolenie”
pikanteryzmem zwykłym ,,pieprzenie”

Pieprzenie jest subtelniejszym zgoła
i poliznacznoscią swą zauracza,
wszak pieprzyć strawę można codzinie
niczyjej uwagi to nawet nie zwraca.

Można więc pieprzyć, zapieprzyć, wypieprzyc
można pieprznąwszy pieprznąć, przepieprzać
można pieprzywszy zapieprzyć pieprzem
i dopieprzywszy słowem na wietrze
zrobić wrażenie na każdym ceprze.

Szlachetne słowo więc go używaj
na chwałę Pana i swych czytaczy
a dzieki naszym wspólnym staraniom
i dzieki konotacjiom twoim
oraz niesłusznym i słusznym racjom
słowo,,pierdolić” czy,,podpierdalać”....
nie będzie więcej swoją brzydotą
wrażliwych, niewinnych uszu naszych kalać.


Łosiu anihilatordolony


*autocytata z łosia samego w sobie, używana do karcenia i pouczania przekliniaków,
dotenczas stosowana w korespondencji priv.

Przysłowie jest chyba powszechnie znane i poza nastoletnimi dziewicami chyba nikogo nie obraża.
Po prostu dosadnie ujmuje to, w czym rzecz

Kogo przysłowie niechcący obraziło - przepraszam.

Zresztą, pewnie Łosiu masz rację.
Zmieniłem i niech każdy tam czyta to, co chce.
Pozdrawiam mego mentora czystości językowej.

Przysłowia są przekleństwem narodów
tak stare przysłowie rzecze
lecz my mamy moc to zmienić
nieustępliwy człecze.

A różnić możemy się i pięknie
od tego cnota nie pęknie

lecz w dobrej wierze w duchu jedności
by nie dopuścić do schizmy w necie
ominę podczas czytania ,,pierdoli"
i będę pieprzyć sobie do woli.....

Ja z duchem czasu myślę podążać
i w archaizmach się nie pogrążać
Wszak ,, nasi przodki na mchu jadali"
bo jeszcze wtedy pieprzenia nie znali.

Łosiu (a jednak nie ustapił zaparcioszek,)

Ps.Jestes wielki mały kwiatku

A wracając do meritum tematu,
nasi biskupi mocno oprotestowują postępowe?!/ liberalne stanowiska przedstawiane na synodzie.
To jednak są tylko polityczne szachy i jedność będzie zachowana.

Będziemy oczekiwać na finał synodu. Jestem pewien, że ustępstwa będą.

Łosiu zaciepociekacz

Ja mam to gdzieś i raczej w liberalizację nie wierzę. Kościół traci wiernych i próbuje się przymilać, ale jeszcze ma zbyt wielu ortodoksów, co więcej, ich liczba rośnie, bo paradoksalnie najwięcej konserwatystów jest wśród młodych księży.
Niech się pozagryzają, mnie to tylko na rękę.

Panowie pewnie nie wiedzą, to powiem, że naszym Kościołem kieruje Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego
Będzie z Kościołem to, co ma być, to, co On chce.
Bo On jest Właścicielem Kościoła.

:kwiatek:

Jeśli masz dostęp do Jego IP to się podziel. Nie bądź "żyła"!
Ja też chcę :zemdlala:

trudno dyskutować o tym co jeszcze nie istnieje , czyli protokołu końcowego synodu.

Właśnie.
A niektórzy mają zadziwiającą łatwość w tym

maly_kwiatek pisze:(..)

"No właśnie" nie chodzi o treść protokołu a o istotę dyskutowania.

maly_kwiatek pisze:(..):D

:nunu:

maly_kwiatek pisze:(..):D

P.S.
O dziwnych emfazach gestem: :stu:

jak to możliwe, że tekst ten nie odzwierciedla myśli ojców synodalnych?

Nie wiem. Ten tekst był opracowywany na kilku etapach, a następnie został dopracowany przez kilka osób o określonej orientacji. Ale jest to tak, jakby chciano tę orientację narzucić ojcom synodalnym, wbrew ich woli. Trzy, cztery osoby chcą skłonić ich w ten sposób. Sam nie wiem, ale tak to jest odbierane przez wielu biskupów, którzy mówią: nie o tym mówiliśmy na synodzie, nie tego chcemy, nie taka jest nasza opcja duszpasterska. Bo większość biskupów dobrze się orientuje w realiach życia rodzinnego, chcą pomóc rodzinom żyć lepiej, ale nie byle jak, i nie za wszelką cenę. Punktem wyjścia nie może być socjologia, lecz to, czego oczekuje od nas Chrystus. To wszystko oczywiście stwarza wiele problemów i jest sprzeczne z tym, co zostało ogłoszone w ostatnich latach, zwłaszcza przez Kongregację Nauki Wiary. I to nie tylko w odniesieniu do rozwodników, którzy zawarli drugi związek, ale również w odniesieniu do homoseksualizmu.

Czy media przyczyniły się do złej interpretacji tego tekstu?

Na pewno, bo trzeba było się najpierw zastanowić nad charakterem tego tekstu. Jest to wstępny projekt. A stacje telewizyjne i to z pomocą pewnych księży populistów i demagogów, którzy zawsze się znajdą, rzeczywiście zaczęły rozpowszechniać fałszywe wiadomości, które zasiały niepokój w ludzie Bożym i w sumieniach wiernych, i naruszyły jedność Kościoła. W konsekwencji zgłaszają się do mnie księżą, którzy zapowiedzieli sprzeciw sumienia, bo przekłamuje się przesłanie Chrystusa, przesłanie Kościoła odnośnie do tych wielkich tematów.

http://info.wiara.pl/doc/2202676.Kilka- ... synodalnym

maly_kwiatek pisze:jak to możliwe, że tekst ten nie odzwierciedla myśli ojców synodalnych?

Nie wiem. (..)

Po czym dodajesz, że ... :black3: mimo "niewiedzy" wiesz i wiedzę mylisz z mniemaniem lub podejrzeniem.
Wstydź się Kwiatku!
Wstydź się kiepskiego poziomu manipulacji i "kwitnienia wbrew racjom kwitnieniet fundującym"!!!
Jako rzymski katolik powinieneś wiedzieć czym jest biskupi synod, a jako jerozolimski chrześcijanin -jeśliś takim jest z "powołania" - powinieneś wiedzieć czym jest agape i wzbraniać się względem tej wiedzy-wiary przed tezami, które z istoty Ewangelii czynią "polackie" frytki.
Powinieneś zdawać sobie względem tego sprawę, że Kościół nie jest jakąś "wojtylską" sprawą, a -in spe! - ewangeliczną.

Post scriptum dodam, że przywilej interpretowania 'zbawczych spraw" ma biskup rzymski, a nie jakiś prasko-warszawski cieć. Myślę - a myślę - że nie chodzi w tej sprawie o taki kwiatek, który bezmyślnie pragnie obrócić w perzynę swe korzenie. By byle jak -w sprawie kwitnienia li tylko - kwitnąć.
P.S.
Iście owczy obciach, a pasterzem w tym "pies-ni-wydra" :zemdlala:
'

Podałem odnośnik, z którego wiadomo, kto te słowa powiedział i w jakim kontekście.
Zachęcam przynajmniej do otwarcia.

"Kilka osób usiłowało narzucić ojcom synodalnym swoją orientację – mówi ks. prof. Tony Anatrella z Paryża, psychoanalityk, ekspert na synodzie.

„Kilka osób usiłowało narzucić ojcom synodalnym…”
RV
Ks. prof. Tony Anatrella
Jaka jest atmosfera w małych grupach?

Pracujemy bardzo intensywnie. Ponieważ postanowiliśmy na nowo napisać dokument podsumowujący pierwszy tydzień obrad. A to dlatego, że większość kardynałów i biskupów nie zgadza się z tym tekstem. Mówią, że są to myśli kilku redaktorów, ale nie jest to opinia ani biskupów, ani synodu, a już w ogóle nie jest to stanowisko Kościoła. A zatem całkowicie przerabiamy ten tekst, schodzą nam na tym całe noce, piszemy całe paragrafy.

Są to odczucia właściwe tylko dla waszej grupy czy dla całego synodu?

Jest to powszechne odczucie. W czasie przerw rozmawiamy ze sobą. Jest głębokie niezadowolenie z tego tekstu, w którym praktycznie nikt nie znajduje swoich poglądów. To budzi głęboki zawód, ale też pytania. Nie możemy zrozumieć, jak można było opublikować tekst, który jest tak płytki, tak źle napisany, a na dodatek stojący w sprzeczności z nauczaniem Kościoła, przez co może wprowadzić w błąd wielu katolików, a u niekatolików sprawia wrażenie, że Kościół porzuca swe nauczanie."

hmm ... a od kiedy osobom poniżej 12 roku życia można przyjmować ważne sa-kra-menty ?!
hmm ... dlaczego -wedle owych wywrotek - miałbym ufać innym pierdołom wedle tej "niezbawiennej" wpadki?
Bo agape należy interpretować tak jak wy-nauczył to jakiś polski - pragmatycznie beatyfikowany ("biały muł")- 'pierdoła'?!
Agape Kwiatku, rzecz w Agape a nie w lękach "świętojebliwych byle jak pedagogów'.

I jeszcze dzisiejszy głos księdza doktora Piotra Natanka w sprawie m.in. problemów na Synodzie Biskupów.

http://gloria.tv/media/NWmTSyK2DvB

Szokuje mnie tylko to w twoim mentorze, że powstrzymał się od komentarzy o jaskrawości tipsów i szat uczestników owego bluźnierczego Synodu.
:bravo:

Myślę, że na to przyjdzie też czas, gdy Synod się zakończy a Papież Franciszek zatwierdzi dokumenty synodalne.

O'cet pisze:Szokuje mnie tylko to w twoim mentorze, że powstrzymał się od komentarzy o jaskrawości tipsów i szat uczestników owego bluźnierczego Synodu.
:bravo:

A mnie szokuje, że jeszcze w tym wątku nie wspomniałeś o tuskolandzie, Bieńkowskiej i Kopaczowej, ale wszystko przed nami. :rotfl:

Ja też mam swoje postulaty, trzeba ożywić chrześcijaństwo
- wpisać do Bibli zasadę świętej wojny
- ogłosić wielką krucjatę przeciw niewiernym
- przywrócić świętą inkwizycje(ale bez palenia na stosie bo to bezsensowne okrócieństwo)
- przywrócić odpusty ale wymyślić mniej prymitywną formułę niż to było za Lutra, aby i biedni mogli dostąpić rozgszeszenia i łaski Bożej, gdyż Bóg kocha wszystkich.
- zakazać mieszania się do polityki bo to syf
- przyznać się do wszystkich wielowiekowych przewinień i błędów i ogłosić że kościół jest z nich jeszcze dumny, a jak komuś nie pasi to niech spier...

Jeśli te postulaty zostaną spełnione to może powrócę na "łono" kościoła

Conan Barbarzynca nie wiedziałem, że masz ciągotki do bycia bogiem i to tym, z góry Synaj. Obyś tylko nie chciał jak On na tej górze wpaść w gniew, bo kto by cię tu uspokoił?

Ja tam zawsze kwiatkiem pod stopami Boga, a stopy Conana miękkie i pachnące, choć zapach męski a nie jak od hurysy.

do postulatów conana dodam taki => pozwolić babom odprawiać msze i uprawiać seks na plebani

Crows pisze:do postulatów conana dodam taki => pozwolić babom odprawiać msze i uprawiać seks na plebani

Seks na plebani to już uprawiają

A istnienie Koscioła, gdyby zależało od ludzi, to już dawno bysmy o nim zapomnieli. Nie takie potęgi obrócono w perzynę.

Swoją drogą co to musi być za charakter człowieka, którego podnieca ciągłe rozmyślanie o seksie na plebanii ze starą kucharką.
Naprawdę podziwiać ludzki umysł, że nie ma granic.

Filip pisze:Conan Barbarzynca nie wiedziałem, że masz ciągotki do bycia bogiem i to tym, z góry Synaj. Obyś tylko nie chciał jak On na tej górze wpaść w gniew, bo kto by cię tu uspokoił?

O swoich górnolotnych zapędach to przecierz pisze tu od ponad 3 lat więc chyba powinny być jasne Filipie

mali_kwiatek pisze:Ja tam zawsze kwiatkiem pod stopami Boga, a stopy Conana miękkie i pachnące, choć zapach męski a nie jak od hurysy.

Kwiatku ja nie wydzielam zapachu gdyż dzięki wieloletniej ascezie i samoumartwianiu stałem się czystym duchem, istotą ponad materialną
No ale według starodawnych bajań "Duch" to pierwiastek męski w przyrodzie, jest nawet takie przysłowie(jedno z moich ulubionych zresztą) - mężczyzna to dusza nie człowiek - Więc może to bardziej w tym sensie?
Popisał bym tu jeszcze jakieś głupoty ale to by nie pasowało do tematu o synodzie biskupów

Crows pisze:do postulatów conana dodam taki => pozwolić babom odprawiać msze i uprawiać seks na plebani

Dobry postulat, kapłaństwo to zajęcie lepsze dla kobiet właśnie

Ciekawi mnie że najwięcej do powiedzenia mają ci co katolikami nie są, a zrozumiałe jest że to jest na Synodzie bulwersuje katolików bo to ich dotyczy i to w sumie wewnętrze sprawy ich kościoła.
Inna sprawa, że głównym argumentem z tego co słyszałem wypowiedzi polskich duchownych jest niezgodność tych postanowien synodu z Biblią.

polliter pisze:Ja mam to gdzieś i raczej w liberalizację nie wierzę. Kościół traci wiernych i próbuje się przymilać, ale jeszcze ma zbyt wielu ortodoksów, co więcej, ich liczba rośnie, bo paradoksalnie najwięcej konserwatystów jest wśród młodych księży.
Niech się pozagryzają, mnie to tylko na rękę.

I wyszło na twoje. Liberalizacji i libertyństwa nie zaadoptowali.
W kontekscie dyskusji synodalnych nasz Franciszek moze okazac się umiarkowanym konserwatystą co przyspoży mu zapewne zwolenników w kosciele.
To taki chrystusowy tuz.... Łosiu ostoja rodziny