Strona 6 z 6

Re: Miłość do rozwodnika = gniew Boga?

: 20 paź 2010, 18:58
autor: Sosan
Risthalion pisze:Sosan, ja tylko proszę żebyś nie porównywała tego do hipnozy. Hipnozą się zajmuję i na prawdę nie ma ona nic wspólnego z indoktrynacją i praniem mózgu jakie serwuje pacjentom KK...
"nie porównywał" :) I am a man

oki, więc- to co robi KK jest o wiele gorsze od hipnozy ;)

Re: Miłość do rozwodnika = gniew Boga?

: 20 paź 2010, 19:19
autor: Lidka
Sosan, a Ty coś masz przeciwko hipnozie?

Re: Miłość do rozwodnika = gniew Boga?

: 20 paź 2010, 19:57
autor: Sosan
Lidka,

patrząc na definicję-

Hipnoza – stan psychiczny częściowego wyłączenia świadomości, pomiędzy snem a jawą, charakteryzujący się wzmożoną podatnością na sugestię. Termin hipnoza pochodzi od greckiego słowa hypnos, czyli sen.

jestem za zwiększeniem świadomości, a nie wyłączeniem jej.
snów i tak mamy już za dużo- pora się obudzić...
prawdziwa wolność to przede wszystkim wolność od sugestii innych- w hipnozie mamy ich zwiększenie.

więc tak- jestem przeciwko hipnozie ;)

Re: Miłość do rozwodnika = gniew Boga?

: 20 paź 2010, 20:10
autor: Lidka
A o jakiej hipnozie mówisz, chyba tej "cyrkowej"... :).


Możliwe, że to jest kwestia nazewnictwa, niektórzy nazywają to "regresem hipnotycznym" i taka hipnoza (czy regres) nie wyłącza świadomości w ogóle, natomiast otwiera podświadomość (a także "kanał" łączący człowieka z rzeczywistością niematerialną, wszystko zależy od potrzeb pacjenta, częściej jednak dotyczy podświadomości). Sugestie terapeuty dotyczą jedynie pomocy pacjentowi w dotarciu do tego obszaru, w niczym więcej. Nie mają wpływu na widziane obrazy i odbierane treści.

Re: Miłość do rozwodnika = gniew Boga?

: 20 paź 2010, 21:09
autor: Sosan
Możliwe, że jest kilka definicji " hipnozy" , Jeżeli nie zawęża ona świadomości i służy pacjentowi, to oki