Re: W Jakiego Boga Wierzę?

31
Krystek pisze:Nie wiem, czy zrozumiales,iz piszac o tym czlowieku mam na mysli Jezusa. Ja nie napisalam "drugi"- ja napisalam "inny", w rozumieniu inny niz ja jestem ale nadal czlowiek.
Zrozumiałem Cię Krysiu bardzo dobrze, jak chciałaś. :)
Krystek pisze:Moje pytanie bylo - dlaczego ludzie musza wierzyc , ze Jezus byl Bogiem by go nasladowac?
Aha, to wyrwałem z kontekstu nie czytając Waszej dyskusji.
Przepraszam, myślałem, że piszecie o tym czy w ogóle
Jezus jest Bogiem czy tym tam świadomym kolesiem.
Krystek pisze:Dlaczego nie wystarczy im fakt, iz Jezus byl tak rozwinietym duchowo czlowiekiem, ze jest wart nasladowania.
Nie wystarczy powiem Ci.
Bo to by była Jego opinia.
W tej sytuacji nie odróżnia się od tysięcy antycznych filozofów,
czy dzisiejszych autorów milionów książek o sukcesie w biznesie.
Wszyscy mówią: "Moja teoria jest prawdziwa", "Ja tak robię, zrób tak i ty!"
tak jak Jezus mówił: "Pójdź za mną" i "Naśladujcie mnie".
Rozumiesz, to jest wtedy kolejny facet rozpowszechniający swoje teorie,
a my nie mamy pewności czy on ma rację.
Sytuacja zmienia się diametralnie jeśli uznamy Jezusa za Boga.
On jest Jedno ze Stwórcą, i Swtórca przez Niego mówi nam:
"Tak się to robi" "Tak macie żyć" "O to mi chodziło gdy was stworzyłem" :D
On ma autorytet. Jak On coś powie to nie ma dyskusji.
Krystek pisze:Czy ty zadajesz pytanie o kims innym, poza Jezusem?
Nie, wiedziałem, że mówisz o Jezusie, Krysiu. :)
Ostatnio zmieniony 03 lip 2010, 10:48 przez Nikelaos, łącznie zmieniany 2 razy.

"Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego."
[Ps 23,1]

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

32
Wierzę w Boga, który jest bezosobowy, nie żądający ofiar, poświęceń i deklaracji wiary (bo skoro naprawdę zsyła łaskę tylko na swoich wiernych, to czemu ateistów nie pochłonęły jeszcze ognie piekielne, a niektórym się nawet dobrze powodzi? Czemu wcale nie faworyzuje swoich wyznawców?)jak dobry rodzic- stworzył nas i daje nam wolną wolę, co do rozporządzania czynami, co do podejmowania decyzji, nie ingeruje i zsyła nam opiekę w postaci Opiekunów. (ale tutaj też sami decydujemy, czy jej chcemy).Może nawet nie ma Boga takiego, jakim przyzwyczailiśmy się go postrzegać. Może jest tylko odwieczna, dzika, Wszechenergia.
Ostatnio zmieniony 03 lip 2010, 13:21 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

33
lapicaroda pisze:Wierzę w Boga, który jest bezosobowy, nie żądający ofiar, poświęceń i deklaracji wiary (bo skoro naprawdę zsyła łaskę tylko na swoich wiernych, to czemu ateistów nie pochłonęły jeszcze ognie piekielne, a niektórym się nawet dobrze powodzi? Czemu wcale nie faworyzuje swoich wyznawców?)jak dobry rodzic- stworzył nas i daje nam wolną wolę, co do rozporządzania czynami, co do podejmowania decyzji, nie ingeruje i zsyła nam opiekę w postaci Opiekunów. (ale tutaj też sami decydujemy, czy jej chcemy).Może nawet nie ma Boga takiego, jakim przyzwyczailiśmy się go postrzegać. Może jest tylko odwieczna, dzika, Wszechenergia.
Lapi z tą karą za nie wiarę w chrześcijaństwo w chrześcijaństwie :zemdlala: jest tak, że przychodzi ona dopiero po śmierci....więc może się ateistom dobrze powodzić ale po śmierci śmierć druga, wieczna ...... :6: :ahaha:

A co do Wszechenergii...to ja myślę i myślę i szukam.... i znajduje wraz z odpowiedziami więcej pytań... ech, ale skłaniam się ku temu.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 15:32 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

34
Nikelaos pisze:Wszyscy mówią: "Moja teoria jest prawdziwa", "Ja tak robię, zrób tak i ty!"
tak jak Jezus mówił: "Pójdź za mną" i "Naśladujcie mnie".Rozumiesz, to jest wtedy kolejny facet rozpowszechniający swoje teorie,
a my nie mamy pewności czy on ma rację.
Sytuacja zmienia się diametralnie jeśli uznamy Jezusa za Boga. On jest Jedno ze Stwórcą, i Stwórca przez Niego mówi nam: "Tak się to robi" "Tak macie żyć" "O to mi chodziło gdy was stworzyłem" :D On ma autorytet. Jak On coś powie to nie ma dyskusji.
Fakt, że Jezus był Bogiem-człowiekiem, z niezwykle wysoką świadomością duchową. Ale nie On jeden. Bóg przysyła do nas wielu mistrzów duchowych, którzy usiłują nam przypomnieć kim jesteśmy i na czym polega życie. Cała sztuka polega na oddzieleniu ziarna od plew, czyli wybraniu z wielu informacji i przesłań - te prawdziwe. Może się to udać tylko wtedy, gdy szukać będziemy sercem, a nie umysłem. Słowa Jezusa też zostały na przestrzeni wieków przekręcone przez ludzi, którzy pojmowali je przez pryzmat swej niedoskonałości i tak też je spisali. Dlatego Biblię też należy czytać sercem, a nie umysłem.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 21:58 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

35
lapicaroda pisze:Wierzę w Boga, który jest bezosobowy, nie żądający ofiar, poświęceń i deklaracji wiary, bo skoro naprawdę zsyła łaskę tylko na swoich wiernych, to czemu ateistów nie pochłonęły jeszcze ognie piekielne, a niektórym się nawet dobrze powodzi?Może nawet nie ma Boga takiego, jakim przyzwyczailiśmy się go postrzegać. Może jest tylko odwieczna, dzika, Wszechenergia.
Zgadzam się z Tobą Lapi, że Bóg to Wszechenergia, ale czy dzika? To raczej my jeszcze często jesteśmy "dzicy" :lol:
A co do "ogni piekielnych, to nie bardzo sobie wyobrażam, żeby Bóg miał część Siebie tam "wrzucić" :P a Ateista to przecież takie samo Jego dziecko jak Katolik czy wyznawca Jehowy.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 22:07 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

36
ReKa pisze:
lapicaroda pisze:Wierzę w Boga, który jest bezosobowy, nie żądający ofiar, poświęceń i deklaracji wiary, bo skoro naprawdę zsyła łaskę tylko na swoich wiernych, to czemu ateistów nie pochłonęły jeszcze ognie piekielne, a niektórym się nawet dobrze powodzi?Może nawet nie ma Boga takiego, jakim przyzwyczailiśmy się go postrzegać. Może jest tylko odwieczna, dzika, Wszechenergia.
Zgadzam się z Tobą Lapi, że Bóg to Wszechenergia, ale czy dzika? To raczej my jeszcze często jesteśmy "dzicy" :lol:
A co do "ogni piekielnych, to nie bardzo sobie wyobrażam, żeby Bóg miał część Siebie tam "wrzucić" :P a Ateista to przecież takie samo Jego dziecko jak Katolik czy wyznawca Jehowy.



Czyzby, a skąd wiesz?
Ostatnio zmieniony 12 lip 2010, 21:54 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

37
Kazimierz pisze:
ReKa pisze:Ateista to przecież takie samo Jego dziecko jak Katolik czy wyznawca Jehowy.
Czyzby, a skąd wiesz?
Bo wszyscy jesteśmy Jego cząstkami. Wędrujemy różnymi drogami, ale w końcu i tak dojdziemy do celu. Wszyscy.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2010, 22:00 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

38
ReKa pisze:
Kazimierz pisze:
ReKa pisze:Ateista to przecież takie samo Jego dziecko jak Katolik czy wyznawca Jehowy.
Czyzby, a skąd wiesz?
Bo wszyscy jesteśmy Jego cząstkami. Wędrujemy różnymi drogami, ale w końcu i tak dojdziemy do celu. Wszyscy.
Na czym opierasz swoją wiarę, właśnie taką?
Ostatnio zmieniony 13 lip 2010, 20:24 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

39
Kazimierz pisze:Na czym opierasz swoją wiarę, właśnie taką?
Na przekonaniu, że Bóg jest Miłością Doskonałą i na przekonaniu, że jest Wszystkim. Nic nie ma takiej mocy, żeby istnieć samodzielnie, w oderwaniu od Boga. Możemy więc być tylko Jego "cząstkami" (niektórzy nazwali te "cząstki" dziećmi bożymi). A po co Bóg miałby się podzielić i część Siebie "umieścić" w świecie względności? Skoro jest Miłością Doskonałą to chyba nie po to, żeby poprzyglądać się temu, jak jego "cząstki" (czyli On sam) radzą sobie z przestrzeganiem nakazów i zakazów (miałby sam sobie coś nakazywać?). Raczej chciał Siebie doświadczyć, chciał poznać w doświadczeniu to, co zawsze wiedział o Sobie koncepcyjnie. W tym celu musiał część Siebie umieścić w świecie, w którym oprócz miłości istnieje też jej przeciwieństwo. Przeciwieństwo miłości nie jest więc "złem", tylko aspektem życia koniecznym do zaistnienia, w celu doświadczenia miłości, czyli tego, czym w istocie jesteśmy. Bez względu jednak na nasze różne drogi i różne wybory, nie przestajemy być Jego dziećmi.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2010, 22:02 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

40
ReKa pisze:
Kazimierz pisze:Na czym opierasz swoją wiarę, właśnie taką?
Na przekonaniu, że Bóg jest Miłością Doskonałą i na przekonaniu, że jest Wszystkim. Nic nie ma takiej mocy, żeby istnieć samodzielnie, w oderwaniu od Boga. Możemy więc być tylko Jego "cząstkami" (niektórzy nazwali te "cząstki" dziećmi bożymi). A po co Bóg miałby się podzielić i część Siebie "umieścić" w świecie względności? Skoro jest Miłością Doskonałą to chyba nie po to, żeby poprzyglądać się temu, jak jego "cząstki" (czyli On sam) radzą sobie z przestrzeganiem nakazów i zakazów (miałby sam sobie coś nakazywać?). Raczej chciał Siebie doświadczyć, chciał poznać w doświadczeniu to, co zawsze wiedział o Sobie koncepcyjnie. W tym celu musiał część Siebie umieścić w świecie, w którym oprócz miłości istnieje też jej przeciwieństwo. Przeciwieństwo miłości nie jest więc "złem", tylko aspektem życia koniecznym do zaistnienia, w celu doświadczenia miłości, czyli tego, czym w istocie jesteśmy. Bez względu jednak na nasze różne drogi i różne wybory, nie przestajemy być Jego dziećmi.
A jednak istnienie samodzielne, to cos naturalnego dla człowieka, przeciez nic nie determinuje twoich wyborów i posiadasz wolna wole, gdyby jak piszesz człowiek nie istniał samodzielnie, nie posiadałby wolnej woli, ale byłby wykonawca woli Boga.
Zauważ, że dopiero, kiedy świadomie wybieramy drogę Chrystusa, to poprzez Jego Ducha Świetego jesteśmy zdolni wogóle zauważyć wolę Boga, przyjąc ja i starać się ją wykonywać, wiedząc, że jest to najlepsza droga naszego życia.
Zaproponowane przez ciebie rozwiązanie neguje wolność człowieka, a więc sprowadza go do roli cząstki niewolnej, co chyba musisz stwierdzic raczej jest utopijną refleksją. Piszesz, że chciał siebie doświadczyc, chociaz siebie zna, to po co miałby siebie doświadczać? Doświadczyć miłość poprzez nie zło, a jednak zło, to karkołomne stwierdzenie, co prawda juz filozofowie starozytni zauważali, że złem jest brak dobra, ale nie uważam, żeby zaistnieć muszę doświadczyc zła tzw. bo w dobrem i miłości człowiek chyba znacznie mocniej siebie doświadcza, gdyż przychodzi to z wielkim trudem, łatwiej byc złym i niegrzecznym, ukrywającym się, myślącym negatywnie itp. itd. Niewielu ludzi jest, którzy chca czynic dobro.
No ale teraz twoje ostatnie zdanie, czyli każdy człowiek jest dzieckem boga, bo jest jego cząstką? Czy Bóg dokonał defragmentacji, czy też Jego istota jest duchowa i napełnia wszechświat, także złych ludzi? A może jednak Biblia mówi prawdę?

KJ
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 6:36 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

41
Kazimierzu, powiem Ci coś "ludzkiego", co pomogłoby Ci (ewentualnie) zrozumieć problem.

Wyobraź sobie, że jest ktoś, kto poznał w sposób doskonały absolutnie wszystko, co napisano do tej pory o chirurgii, jest genialnym ekspertem. Ale czy można powiedzieć o tej osobie, że faktycznie jest chirurgiem? Czy potrafiłaby zoperować pacjenta?

Teoria bez praktyki jest niczym, to praktyka czyni mistrza wsparta na teorii.

A teraz wyobraź sobie, czym byłby "duży", gdyby nie było "małego", czym "gorący", gdyby nie było "zimnego". Możliwe? Absolutnie nie! Gdyby nie było zaprzeczenia, nie byłoby pojęć, "duży" nie mógłby takim być, ponieważ nie byłoby niczego, do czego mógłby być porównany, aby móc być tak nazwany. Coś po prostu by BYŁO, ale jakie - nie wiadomo.

Bóg to Miłość, energia pozytywna i baaardzo silna. W swoim środowisku Bóg po prostu JEST (Jam Jest, Który Jest). Po to, aby oświadczyć Samego Siebie (czyli, najprościej mówić dowiedzieć się, nabrać świadomości), potrzebne było przeciwieństwo. Tym przeciwieństwem stało się środowisko materialne, w którym Bóg zaistniał w postaci człowieka wyposażonego w uczucia i zdolności twórcze.

Ale zostawmy energie, bo religie nie chcą korzystać z życia (a czyż Bóg to nie jest ŻYCIE? :)) i wolą opierać się na oddzieleniu Boga od życia i traktowaniu w sposób bardziej "mistyczny". Zostańmy zatem przy pojęciach religijnych.

Tu (na Ziemi) zaistniało przeciwieństwo (energie negatywne) zwane przez ludzi "złem". Czyli Bóg pod postacią "dobra" nabiera wartości w konfrontacji ze "złem". Bo tylko w tej konfrontacji może zyskać świadomość Samego Siebie. Inaczej byłaby to wiedza koncepcyjna (chirurg).

Czy teraz wypowiedź ReKi jest jaśniejsza? :)
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 6:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

42
Dzięki Lidka, jak miło spotkać na swej drodze kogoś, kto idzie tą samą drogą :tuli:
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 20:58 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

43
Kazimierzu,
to twoje podejscie neguje wolnosc czlowieka.
Wedlug ciebie czlowiek musi zrozumiec, ze jedyna droga jest droga poprzez Chrystusa.
To jest ograniczanie, narzucanie, zniewolenie.

Drog do Boga jest tyle ilu jest ludzi.
Moga one byc latwiejsze czy trudniejsze. Dluzsze czy krotsze. Samotne czy z gromada innych ludzi.
Ale kazda prowadzi do Boga.

To jest w sumie proste:
Bog stworzyl wszystko i stworzyl nas bysmy tego "wszystkiego" doznawali.
Nasze zycie, kolejne reinkarnacje, to wlasnie takie poznawanie wszystkiego, co Bog stworzyl.
Jako czynnosc poznawania nie mozna tego dzielic na dobre i zle.
I Bog tego nie robi.
W Bozych oczach my zawsze jestesmy jego dziecmi i zawsze podazamy ku niemu.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 21:11 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

44
a co uważacie o takim podejściu do Boga...
Odrzuciłeś świat. Teraz szukasz Boga. Odrzuć proszę, także Boga. Będzie to wyglądało trochę niereligijnie, ale tak nie jest.

Niech życie będzie twoim jedynym bogiem. Żaden inny bóg nie jest potrzebny, gdyż wszyscy inni bogowie są ludzkim wymysłem. Albert Einstein powiedział: „jestem głęboko religijnym niewierzącym.” Istotnie. Religijna osoba nie może być wierząca. Wiara jest jak rękawiczka, otacza cię i nigdy nie dotykasz życia bezpośrednio. Osoba religijna jest naga w tym właśnie znaczeniu: nie jest otoczona pancerzem wiary. Dotyka bezpośrednio życia.

Boga nie ma.
Jest życie.
Proszę, nie szukaj boga.
Nirwany nie ma.
Jest życie.
Proszę, nie szukaj nirwany.

Jeśli zaprzestaniesz szukania nirwany, od­najdziesz ją ukrytą w samym życiu. Jeśli zaprzestaniesz szukania boga, od­najdziesz go w każdej cząsteczce, w każdej chwili życia. Bóg to inna nazwa życia. Nirwana to inna nazwa życia.

Osho, Budda drzemie w Zorbie
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 21:17 przez maja7, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

45
Kazimierz pisze:gdyby jak piszesz człowiek nie istniał samodzielnie, nie posiadałby wolnej woli, ale byłby wykonawca woli Boga.
W tym świecie człowiek jest fizycznie samodzielny, ale jednocześnie w swej istocie jest częścią Wszechenergii. Bo w swej istocie nie jesteśmy przecież ciałem, tylko duchem, energią. Ciało to tylko nasze narzędzie, którym się w fizycznym świecie posługujemy. Tak naprawdę jesteśmy więc Jednym, wobec czego wola Boga jest jednocześnie naszą wolą. Wszystko Co Jest dąży do Jednego Celu.
Kazimierz pisze:Zauważ, że dopiero, kiedy świadomie wybieramy drogę Chrystusa, to poprzez Jego Ducha Świetego jesteśmy zdolni wogóle zauważyć wolę Boga, przyjąc ja i starać się ją wykonywać, wiedząc, że jest to najlepsza droga naszego życia.
I w końcu wszyscy na tą drogę wejdziemy, bo nie ma innej opcji jak osiągnięcie celu, który sobie postawiliśmy.
Kazimierz pisze:nie uważam, żeby zaistnieć muszę doświadczyc zła tzw. bo w dobrem i miłości człowiek chyba znacznie mocniej siebie doświadcza, gdyż przychodzi to z wielkim trudem, łatwiej byc złym
Nie doświadczysz bieli, jeśli nie poznasz czerni. Teoretycznie będziesz wiedział, że to biel, ale jej nie doświadczysz. Doświadczeniu nie jest potrzebne, żeby coś przyszło z trudem, tylko żeby w ogóle przyszło.
Kazimierz pisze:No ale teraz twoje ostatnie zdanie, czyli każdy człowiek jest dzieckiem boga, bo jest jego cząstką? Czy Bóg dokonał defragmentacji, czy też Jego istota jest duchowa i napełnia wszechświat, także złych ludzi?
Nie piszę, że człowiek jest dzieckiem Boga bo jest Jego cząstką, tylko że tą cząstkę niektórzy nazywają dzieckiem. Bóg to Wszechenergia, to Wszystko Co Jest. Nie napełnia Wszechświata, tylko Wszechświat się w Nim zawiera.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 21:33 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

46
Lidka pisze:Kazimierzu, powiem Ci coś "ludzkiego", co pomogłoby Ci (ewentualnie) zrozumieć problem.

Wyobraź sobie, że jest ktoś, kto poznał w sposób doskonały absolutnie wszystko, co napisano do tej pory o chirurgii, jest genialnym ekspertem. Ale czy można powiedzieć o tej osobie, że faktycznie jest chirurgiem? Czy potrafiłaby zoperować pacjenta?

Teoria bez praktyki jest niczym, to praktyka czyni mistrza wsparta na teorii.

A teraz wyobraź sobie, czym byłby "duży", gdyby nie było "małego", czym "gorący", gdyby nie było "zimnego". Możliwe? Absolutnie nie! Gdyby nie było zaprzeczenia, nie byłoby pojęć, "duży" nie mógłby takim być, ponieważ nie byłoby niczego, do czego mógłby być porównany, aby móc być tak nazwany. Coś po prostu by BYŁO, ale jakie - nie wiadomo.

Bóg to Miłość, energia pozytywna i baaardzo silna. W swoim środowisku Bóg po prostu JEST (Jam Jest, Który Jest). Po to, aby oświadczyć Samego Siebie (czyli, najprościej mówić dowiedzieć się, nabrać świadomości), potrzebne było przeciwieństwo. Tym przeciwieństwem stało się środowisko materialne, w którym Bóg zaistniał w postaci człowieka wyposażonego w uczucia i zdolności twórcze.

Ale zostawmy energie, bo religie nie chcą korzystać z życia (a czyż Bóg to nie jest ŻYCIE? :)) i wolą opierać się na oddzieleniu Boga od życia i traktowaniu w sposób bardziej "mistyczny". Zostańmy zatem przy pojęciach religijnych.

Tu (na Ziemi) zaistniało przeciwieństwo (energie negatywne) zwane przez ludzi "złem". Czyli Bóg pod postacią "dobra" nabiera wartości w konfrontacji ze "złem". Bo tylko w tej konfrontacji może zyskać świadomość Samego Siebie. Inaczej byłaby to wiedza koncepcyjna (chirurg).

Czy teraz wypowiedź ReKi jest jaśniejsza? :)
Ja raczej mistykiem nie jestem, ale koncepcja, która prezentujesz trochę mało trzyma się w całości. No bo tak, skoro Bóg jest energią, to czy jest osobowy, czy myśli, jest jeden, czy kieruje się logiką, czy w końcu stworzył cały wszechświat i w jakim celu?
My przeciez umieramy, reinkarnacja jest domniemaniem niektórych grup, a zresztą reinkarnacja opiera się na tym jak człowiek żył, aby doszedł do nirwany, a więc jest jakas ocena życia ludzkiego, kto jej dokonuje, na podstawie jakich kryteriów. Czy w związku z tym odbywa się sąd, gdzie i dlaczego jest wówczas kara, np. bycie komarem?

KJ
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 21:59 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

47
Krystek pisze:Kazimierzu,
to twoje podejscie neguje wolnosc czlowieka.
Wedlug ciebie czlowiek musi zrozumiec, ze jedyna droga jest droga poprzez Chrystusa.
To jest ograniczanie, narzucanie, zniewolenie.

Drog do Boga jest tyle ilu jest ludzi.
Moga one byc latwiejsze czy trudniejsze. Dluzsze czy krotsze. Samotne czy z gromada innych ludzi.
Ale kazda prowadzi do Boga.

To jest w sumie proste:
Bog stworzyl wszystko i stworzyl nas bysmy tego "wszystkiego" doznawali.
Nasze zycie, kolejne reinkarnacje, to wlasnie takie poznawanie wszystkiego, co Bog stworzyl.
Jako czynnosc poznawania nie mozna tego dzielic na dobre i zle.
I Bog tego nie robi.
W Bozych oczach my zawsze jestesmy jego dziecmi i zawsze podazamy ku niemu.
Co rozumiesz przez to, jak mówisz, że tyle jest dróg ilu ludzi?
Jednak, jak wyżej napisałem, istnieje w twojej koncepcji reinkarnacja, a ona zakłada, że człowiek poprzez czynienia dobra może dojśc do nirwany, a więc kto to ocenia i na podstawie jakich kryteriów coś jest dobrego, a coś złego?

KJ
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 22:01 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

48
maja7 pisze:a co uważacie o takim podejściu do Boga...
Odrzuciłeś świat. Teraz szukasz Boga. Odrzuć proszę, także Boga. Będzie to wyglądało trochę niereligijnie, ale tak nie jest.

Niech życie będzie twoim jedynym bogiem. Żaden inny bóg nie jest potrzebny, gdyż wszyscy inni bogowie są ludzkim wymysłem. Albert Einstein powiedział: „jestem głęboko religijnym niewierzącym.” Istotnie. Religijna osoba nie może być wierząca. Wiara jest jak rękawiczka, otacza cię i nigdy nie dotykasz życia bezpośrednio. Osoba religijna jest naga w tym właśnie znaczeniu: nie jest otoczona pancerzem wiary. Dotyka bezpośrednio życia.

Boga nie ma.
Jest życie.
Proszę, nie szukaj boga.
Nirwany nie ma.
Jest życie.
Proszę, nie szukaj nirwany.

Jeśli zaprzestaniesz szukania nirwany, od­najdziesz ją ukrytą w samym życiu. Jeśli zaprzestaniesz szukania boga, od­najdziesz go w każdej cząsteczce, w każdej chwili życia. Bóg to inna nazwa życia. Nirwana to inna nazwa życia.

Osho, Budda drzemie w Zorbie
Co znaczy świat w twoim rozumieniu?

KJ
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 22:02 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

49
ReKa pisze:
Kazimierz pisze:gdyby jak piszesz człowiek nie istniał samodzielnie, nie posiadałby wolnej woli, ale byłby wykonawca woli Boga.
W tym świecie człowiek jest fizycznie samodzielny, ale jednocześnie w swej istocie jest częścią Wszechenergii. Bo w swej istocie nie jesteśmy przecież ciałem, tylko duchem, energią. Ciało to tylko nasze narzędzie, którym się w fizycznym świecie posługujemy. Tak naprawdę jesteśmy więc Jednym, wobec czego wola Boga jest jednocześnie naszą wolą. Wszystko Co Jest dąży do Jednego Celu.
Kazimierz pisze:Zauważ, że dopiero, kiedy świadomie wybieramy drogę Chrystusa, to poprzez Jego Ducha Świetego jesteśmy zdolni wogóle zauważyć wolę Boga, przyjąc ja i starać się ją wykonywać, wiedząc, że jest to najlepsza droga naszego życia.
I w końcu wszyscy na tą drogę wejdziemy, bo nie ma innej opcji jak osiągnięcie celu, który sobie postawiliśmy.
Kazimierz pisze:nie uważam, żeby zaistnieć muszę doświadczyc zła tzw. bo w dobrem i miłości człowiek chyba znacznie mocniej siebie doświadcza, gdyż przychodzi to z wielkim trudem, łatwiej byc złym
Nie doświadczysz bieli, jeśli nie poznasz czerni. Teoretycznie będziesz wiedział, że to biel, ale jej nie doświadczysz. Doświadczeniu nie jest potrzebne, żeby coś przyszło z trudem, tylko żeby w ogóle przyszło.
Kazimierz pisze:No ale teraz twoje ostatnie zdanie, czyli każdy człowiek jest dzieckiem boga, bo jest jego cząstką? Czy Bóg dokonał defragmentacji, czy też Jego istota jest duchowa i napełnia wszechświat, także złych ludzi?
Nie piszę, że człowiek jest dzieckiem Boga bo jest Jego cząstką, tylko że tą cząstkę niektórzy nazywają dzieckiem. Bóg to Wszechenergia, to Wszystko Co Jest. Nie napełnia Wszechświata, tylko Wszechświat się w Nim zawiera.
Piszesz, że w końcu wszyscy wejdziemy na drogę i osiągniemy cel, który sobie postawiliśmy, a skąd wiemy jaki cel sobie postawić?

KJ
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 22:04 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

51
Kazimierz pisze:Piszesz, że w końcu wszyscy wejdziemy na drogę i osiągniemy cel, który sobie postawiliśmy, a skąd wiemy jaki cel sobie postawić?
Ten cel stawiasz sobie już w chwili, gdy postanawiasz się wcielić. Nie przychodzisz tu po nic, bo wówczas Twoje fizyczne życie nie miałoby sensu. Schodzisz do tego wymiaru po to, aby w warunkach względności doświadczyć swej prawdziwej natury, swej istoty, tego kim naprawdę jesteś - czyli MIŁOŚCI.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 22:23 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

52
Kazimierz pisze:Co rozumiesz przez to, jak mówisz, że tyle jest dróg ilu ludzi?
Jednak, jak wyżej napisałem, istnieje w twojej koncepcji reinkarnacja, a ona zakłada, że człowiek poprzez czynienia dobra może dojśc do nirwany, a więc kto to ocenia i na podstawie jakich kryteriów coś jest dobrego, a coś złego?

KJ
Reinkarnacja oznacza po prostu "powtorzone wcielenie". Ty automatycznie laczysz to z buddhysmem i nirvana. Ja tego nie robie.
Pozwol, ze napisze w co ja wierze- by nie bylo pomylkowych interpretacji.
Bog stworzyla nas wszystkich - jako niesmiertelne dusze.
My sie wcielamy w ludzkie cialo na czas zycia na ziemi- by doznawac i poznawac wszelkie przejawy Bozego Dziela Stworzenia.
Kazda dusza tworzy sobie rodzaj planu - postanawia w jakim kierunku chce sie rozwijac, co ja interesuje, co z dziela stworzenia chce osobiscie poznac.
Pisze "osobiscie" bo wszystko, co kazda dusza przezywa jest na zawsze we wspolnej "pamieci". W koncu my wszyscy jestesmy jednoscia.

Co do drog i ludzi - ja wierze, ze kazdy czlowiek dochodzi do Boga swoja droga. Kazde zycie jest nieco inne, kazdego czlowieka przezycia i wybory sa nieco inne. Mozna isc ku Bogu bedac krolem i zebrakiem, wyznajac rozne religie, wykonujac rozne zawody, podazajac za realizacja roznych powolan.
To jest bez znaczenia bo wszystko , co tutaj na ziemi robimy jest tylko doswiadczaniem tego, co Bog stworzyl.

Dobro i zlo istnieja tylko wedlug ludzi i tylko tutaj na ziemi. Przepisy, reguly, podzial na to, co jest dobre i zle sa niezbedne by uniknac na ziemi chaosu i by pozwolic na przezycie i rozwoj rodzaju ludzkiego.

Dla Boga nic nie jest zle- i nic nie jest dobre. Wszystko po prostu jest. Bog nie ocenia, nie karze i nie nagradza.
Stworzyl nas jako swe dzieci i my do Niego wrocimy jako Jego dzieci. Bez win, bez grzechow. Stworzone w Milosci wrocimy do Milosci.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 22:58 przez Krystek, łącznie zmieniany 3 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

53
ReKa pisze:
Kazimierz pisze:Piszesz, że w końcu wszyscy wejdziemy na drogę i osiągniemy cel, który sobie postawiliśmy, a skąd wiemy jaki cel sobie postawić?
Ten cel stawiasz sobie już w chwili, gdy postanawiasz się wcielić. Nie przychodzisz tu po nic, bo wówczas Twoje fizyczne życie nie miałoby sensu. Schodzisz do tego wymiaru po to, aby w warunkach względności doświadczyć swej prawdziwej natury, swej istoty, tego kim naprawdę jesteś - czyli MIŁOŚCI.
Sory, ale ja nie postanawiełaem się wcielic i myslę, że miliardy ludzi również nie. Po prostu zostalismy spłodzeni przez rodziców.
A skąd schodzisz do tego wymiaru i skąd masz pewność, że są inne wymiary?

KJ
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 6:34 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

54
Krystek pisze:
Kazimierz pisze:Co rozumiesz przez to, jak mówisz, że tyle jest dróg ilu ludzi?
Jednak, jak wyżej napisałem, istnieje w twojej koncepcji reinkarnacja, a ona zakłada, że człowiek poprzez czynienia dobra może dojśc do nirwany, a więc kto to ocenia i na podstawie jakich kryteriów coś jest dobrego, a coś złego?

KJ
Reinkarnacja oznacza po prostu "powtorzone wcielenie". Ty automatycznie laczysz to z buddhysmem i nirvana. Ja tego nie robie.
Pozwol, ze napisze w co ja wierze- by nie bylo pomylkowych interpretacji.
Bog stworzyla nas wszystkich - jako niesmiertelne dusze.
My sie wcielamy w ludzkie cialo na czas zycia na ziemi- by doznawac i poznawac wszelkie przejawy Bozego Dziela Stworzenia.
Kazda dusza tworzy sobie rodzaj planu - postanawia w jakim kierunku chce sie rozwijac, co ja interesuje, co z dziela stworzenia chce osobiscie poznac.
Pisze "osobiscie" bo wszystko, co kazda dusza przezywa jest na zawsze we wspolnej "pamieci". W koncu my wszyscy jestesmy jednoscia.

Co do drog i ludzi - ja wierze, ze kazdy czlowiek dochodzi do Boga swoja droga. Kazde zycie jest nieco inne, kazdego czlowieka przezycia i wybory sa nieco inne. Mozna isc ku Bogu bedac krolem i zebrakiem, wyznajac rozne religie, wykonujac rozne zawody, podazajac za realizacja roznych powolan.
To jest bez znaczenia bo wszystko , co tutaj na ziemi robimy jest tylko doswiadczaniem tego, co Bog stworzyl.

Dobro i zlo istnieja tylko wedlug ludzi i tylko tutaj na ziemi. Przepisy, reguly, podzial na to, co jest dobre i zle sa niezbedne by uniknac na ziemi chaosu i by pozwolic na przezycie i rozwoj rodzaju ludzkiego.

Dla Boga nic nie jest zle- i nic nie jest dobre. Wszystko po prostu jest. Bog nie ocenia, nie karze i nie nagradza.
Stworzyl nas jako swe dzieci i my do Niego wrocimy jako Jego dzieci. Bez win, bez grzechow. Stworzone w Milosci wrocimy do Milosci.
Piszesz, podążając za realizacją różnych powołań. Jeśli są takie powołania, to kto je udziela i czy Bóg, o którym piszesz ma plan dla każdego człowieka, skoro rozdziela powołania i w jakim celu?
Jeszcze jedno, dlaczego tak mało osób jest świadomych w twoim przekonaniu o wcielaniu się. Ja powiem szczerze, mimo moich już 50 lat i wielu doświadczeń życiowych nigdy nie pomyśąłbym , że sam się wcieliłem w człowieka. Owszem, wierzę, że Bóg powołał mnie do istnienia, ale w konkretnym celu, czyli żebym Jego szukał, a znalazłem Go 17 lat temu i teraz rozumiem Go i staram się pełnić Jego wolę, w której wypełnianiu wzmacnia mnie i prowadzi Jego Duch Święty, któy ożywił mojego ducha. I tak podążam wypełniając Jego wolę do mojego przeznaczenia, czyli do życia wiecznego w Jego Królestwie.

KJ
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 6:41 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

55
Kazimierz pisze:Sory, ale ja nie postanawiełaem się wcielic i myslę, że miliardy ludzi również nie. Po prostu zostalismy spłodzeni przez rodziców.
A skąd schodzisz do tego wymiaru i skąd masz pewność, że są inne wymiary?

KJ
No, Ty jako Ty, Kazimierz, nie, Ty zaistniałeś, jak się narodziłeś.

Ale Twoja Istota, dusza, zadecydowała o tym, jakie ciało chce przyjąć na te inkarnację... Zatem przybyła, wcieliła się w Twoje ciało i... zapomniała, kim jest, bo od tego momentu stała się Tobą. Zapomnienie to bardzo istotny element, inaczej dusza nie mogłaby funkcjonować normalnie i realizować swoje zamierzenia.

(ale ta "pamięć duszy" jest ":zdeponowana" na czas życia w podświadomości)
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 7:01 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

56
Kazimierz pisze:
maja7 pisze:a co uważacie o takim podejściu do Boga...
Odrzuciłeś świat. Teraz szukasz Boga. Odrzuć proszę, także Boga. Będzie to wyglądało trochę niereligijnie, ale tak nie jest.

Niech życie będzie twoim jedynym bogiem. Żaden inny bóg nie jest potrzebny, gdyż wszyscy inni bogowie są ludzkim wymysłem. Albert Einstein powiedział: „jestem głęboko religijnym niewierzącym.” Istotnie. Religijna osoba nie może być wierząca. Wiara jest jak rękawiczka, otacza cię i nigdy nie dotykasz życia bezpośrednio. Osoba religijna jest naga w tym właśnie znaczeniu: nie jest otoczona pancerzem wiary. Dotyka bezpośrednio życia.

Boga nie ma.
Jest życie.
Proszę, nie szukaj boga.
Nirwany nie ma.
Jest życie.
Proszę, nie szukaj nirwany.

Jeśli zaprzestaniesz szukania nirwany, od­najdziesz ją ukrytą w samym życiu. Jeśli zaprzestaniesz szukania boga, od­najdziesz go w każdej cząsteczce, w każdej chwili życia. Bóg to inna nazwa życia. Nirwana to inna nazwa życia.

Osho, Budda drzemie w Zorbie
Co znaczy świat w twoim rozumieniu?

KJ
to co materialne i widoczne...czyli przejawione
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 20:16 przez maja7, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

57
Kazimierz pisze:Piszesz, podążając za realizacją różnych powołań. Jeśli są takie powołania, to kto je udziela i czy Bóg, o którym piszesz ma plan dla każdego człowieka, skoro rozdziela powołania i w jakim celu?
Jeszcze jedno, dlaczego tak mało osób jest świadomych w twoim przekonaniu o wcielaniu się. Ja powiem szczerze, mimo moich już 50 lat i wielu doświadczeń życiowych nigdy nie pomyśąłbym , że sam się wcieliłem w człowieka. Owszem, wierzę, że Bóg powołał mnie do istnienia, ale w konkretnym celu, czyli żebym Jego szukał, a znalazłem Go 17 lat temu i teraz rozumiem Go i staram się pełnić Jego wolę, w której wypełnianiu wzmacnia mnie i prowadzi Jego Duch Święty, któy ożywił mojego ducha. I tak podążam wypełniając Jego wolę do mojego przeznaczenia, czyli do życia wiecznego w Jego Królestwie.

KJ
Jedyny plan Boga to to bysmy my poznali kazdy przejaw jego Dziela Stworzenia. Reszte kazda dusza sama sobie planuje.
Masa ludzi ma swiadomosc reinkarnacji- na calym swiecie. Moze to jeszcze nie jest tak popularne w katolickiej Polsce...
I pamietaj - kiedys tylko pare osob wierzylo, ze ziemia nie jest plaska. I okazalo sie, ze to te pare osob ma racje.

Czyli ty wierzysz, ze twoja dusza jest stworzona w momencie poczecia twego ziemskiego ciala? Chce sie upewnic, ze dobrze zrozumialam.

I ja nie bardzo rzoumiem to, ze Bog cie stworzyl bys Go szukal. Brzmi prawie jak zabawa w chowanego. Jaki cel by to mialo? Bog cie stworzyl i potem schowal sie przed toba?
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 20:33 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

58
Kazimierz pisze:Sory, ale ja nie postanawiałem się wcielic i myslę, że miliardy ludzi również nie. Po prostu zostalismy spłodzeni przez rodziców.
Jedno drugiemu nie przeczy. Jakoś to ciało trzeba zdobyć a najprostszy sposób to urodzenie się (po uprzednim spłodzeniu przez rodziców) :sex:
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 21:09 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

59
Kazimierz pisze:znalazłem Go 17 lat temu i teraz rozumiem Go i staram się pełnić Jego wolę. I tak podążam wypełniając Jego wolę do mojego przeznaczenia, czyli do życia wiecznego w Jego Królestwie.
A Twoim zdaniem jaka jest wola Boga w stosunku do Ciebie?
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 21:13 przez ReKa, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

60
Masa ludzi ma swiadomosc reinkarnacji- .
a co to jest swiadomość reinkarnacji ? masa może mieć wiare w zjawisko reinkarnacji ,
czy np świadomość bólu zęba bez doświadczenia tegoż bólu może istnieć ?? :P
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 22:29 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron