Strona 2 z 2

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 28 gru 2014, 22:45
autor: civilmonk
k4cz0r200 pisze:
civilmonk pisze:Advaita to nie buddyzm. A buddyzm to też religia. Są różne ścieżki. Mniej i bardziej religijne.

CM
Z calym szacunkiem do nauk Twojego duchowego ojca, ale buddyzm nie jest religią nawet z definicji. Nie ma w nim paranolmanych bogów i propagowania wiary. Musiało Ci się pomylić z hinduizmem.
Z całym szacunkiem do Ciebie obawiam się iż jesteś kolejną ofiara czegoś co w buddyzmie nazywa się buddyzmem zachodnim. Czyli filozofią zen. Buddyzm jest religią tam gdzie jest tradycją. Zawsze rozmówcą podaje przykład religii Buddy Amithaby. Amithaba to bodhistatwa który założył krainę Amithaby gdzie po śmierci trafiają Ci buddyści którzy trzykrotnie wymówią imię Amithaby. W tej krainie otrzymują nauki od Amithaby bezpośrednio dzięki czemu osiągają oświecenie. Buddyzm klasyczny naucza też o wielu krainach demonów i bogów do których trafiają ludzie po śmierci. Demony i bogowie mają swoje imiona. Najwyższym bogiem jest Brahma - stworzyciel tego wszechświata. Jest on pierwszą istotą w tym wszechświecie. I wiele wiele innych rzeczy o których na zachodzie się mało mówi.

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 28 gru 2014, 22:47
autor: civilmonk
victoria pisze:Bo akceptować trzeba nie poglądy, a osoby z innymi poglądami niż moje... Bez akcentowania na każdym kroku, że tylko moje spojrzenie jest jasne i czyste i widzi prawdę i to jest już tolerancja :D
Trudno nie akceptować innych osób skoro jesteśmy Jednym Brahmanem :) To podstawowa prawda mojej religii. To co w Tobie patrzy na mnie i to co we mnie patrzy na Ciebie jest tym samym.

// edit
A co do drugiej części Twego zdania - też tak kiedyś myślałem. Ale już tak nie myślę. Dorosłość wymaga uznania iż czasem widzi się coś czyściej i jaśniej. I wymaga odwagi by brać na siebie odpowiedzialność za to.

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 28 gru 2014, 23:00
autor: maly_kwiatek
civilmonk pisze:Z całym szacunkiem do Ciebie obawiam się iż jesteś kolejną ofiara czegoś co w buddyzmie nazywa się buddyzmem zachodnim. Czyli filozofią zen. Buddyzm jest religią tam gdzie jest tradycją. Zawsze rozmówcą podaje przykład religii Buddy Amithaby. Amithaba to bodhistatwa który założył krainę Amithaby gdzie po śmierci trafiają Ci buddyści którzy trzykrotnie wymówią imię Amithaby. W tej krainie otrzymują nauki od Amithaby bezpośrednio dzięki czemu osiągają oświecenie. Buddyzm klasyczny naucza też o wielu krainach demonów i bogów do których trafiają ludzie po śmierci. Demony i bogowie mają swoje imiona. Najwyższym bogiem jest Brahma - stworzyciel tego wszechświata. Jest on pierwszą istotą w tym wszechświecie. I wiele wiele innych rzeczy o których na zachodzie się mało mówi.

CM
Dzięki, że to napisałeś. Dzięki temu wzbogaciłem się wreszcie o konkretną wiedzę o buddyzmie.
Ci od których uczyłem się buddyzmu, faktycznie coś mówili o zen i o tym, że nie ma Boga w buddyzmie. Nie zgadzało mi się to z ogromną popularnością tej religii. Niby co tę popularność miało zjednać? Pustka?

Teraz wiem, że to była nieprawda.

Również marksiści przegrali bo w filozofii materializmu komunistycznego nie ma Boga.
I tę religię ateistyczną ludzkość też odrzuciła.
Chwała Bogu!!!

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 29 gru 2014, 12:12
autor: k4cz0r200
civilmonk pisze:Staram się kaczorku grzecznie ale z pewną kroplą irytacji wyjaśniać dlaczego nie odpowiadam na pytania niezgodne z tematem jaki zadałem. Chaos panujący na tym forum jest niestety porażający. Wśród rozmówców mało jest kultury mówienia na temat. Głównie mówi się o rozmówcach. Mnie to nie interesuje. Jednakże jak ktoś po raz n-ty w temacie porusza temat osoby mojej, intencji moich, abstrachując od tematu to nie dziw się iż zwracam uprzejmie lub mniej uprzejmie uwagę na temat.

CM
W wątku rzuciłeś swój pogląd i swoją opinię. Zatem komentuje się temat, czyli w sumie tę opinię. Zakwestionowałeś "naszą" wiarę czy też poglądy, wskazując bezpośrednio na to, że te te twoje są zajebistsze ;P Imho nikt tu nie zszedł z tematu komentując twoje zdanie. Postawiłeś sprawę twardo, bez przemyślenia - właściwie obszczekałeś coś, co nie zgadza się z twoim spojrzeniem na świat, więc temat jest właściwie teraz o tym ;)

Co do akceptacji. Nie akceptuję innych poglądów niż moje bo akceptacja innych poglądów niż moje jest wewnętrznie sprzeczna logicznie. Jeśli akceptuje czyjś pogląd to przecież on staje się moim poglądem. To chyba logiczne. Czym innym jest tolerowanie innych poglądów niż moje. Czy ja zabraniam Ci mieć inny pogląd niż mój? Nie. Nie oznacza to iż go akceptuje. Proste.
A co do drugiej części Twego zdania - też tak kiedyś myślałem. Ale już tak nie myślę. Dorosłość wymaga uznania iż czasem widzi się coś czyściej i jaśniej. I wymaga odwagi by brać na siebie odpowiedzialność za to.
To akurat jest nielogiczne. Czarne rzadko jest czarne. Zaskoczka, co? ;) Tak samo jak białe nie zawsze jest białe. Jest tak wiele odcieni szarości, że właściwie ludzkości nie udało się jeszcze wytworzyć prawdziwej czerni, a zaledwie zaobserwować ją we wszechświecie. Tak samo jest z tymi poglądami. Jeśli zatrzymasz się na swoim poglądzie, tylko jednym podejściu, to to nie jest ani logiczne ani imho dobre, bo nigdy nie zorientujesz się, że ta twoja czerń jest zaledwie szara. Akceptacja, to też zrozumienie. Tolerancja, to zrozumienie, akceptacja i szacunek do innych idei. Może być wiele poglądów na jeden temat, każdy z nich może być równie dobry i prawdziwy. Rozumiejąc to, że pozostałe poglądy są równie prawdziwe i dobre nie wywoła jakiegoś wewnętrznego spięcia, ani tym bardziej nie przeczy logice, bo pogląd masz ten sam, tylko widzisz inne możliwości i je rozumiesz. Poznanie swojej wartości, to jedno, a przyrównywanie się do innych, to drugie. Pierwsze jest budujące, a drugie hamuje i wpędza w pychę, co prowadzi do regresu. Odwagą jest zakwestionować swój wybór, co może kosztować nas zburzeniem wszystkiego, co się do tej pory budowało. Upieranie się zaś przy swoim, odtrącając fakt, że inni także mogą widzieć coś czyściej i jaśniej jest przeciwieństwem odwagi, bo jest bardzo wygodne, stabilne i nie ryzykuje się niczym poza własną ignorancją. Co jeśli się mylisz, brałeś to pod uwagę? A co jeśli ktoś inny zobaczył więcej? Co jeśli ktoś kiedyś widział tak jasno i czysto jak Ty teraz, ale zobaczył więcej i teraz pisze Ci w tym temacie, że się zatrzymałeś na pewnym etapie i przestałeś patrzeć? Nie zadając sobie tych pytań nigdy się nie dowiesz czy masz rację ;)
Z całym szacunkiem do Ciebie obawiam się iż jesteś kolejną ofiara czegoś co w buddyzmie nazywa się buddyzmem zachodnim. Czyli filozofią zen. Buddyzm jest religią tam gdzie jest tradycją. Zawsze rozmówcą podaje przykład religii Buddy Amithaby. Amithaba to bodhistatwa który założył krainę Amithaby gdzie po śmierci trafiają Ci buddyści którzy trzykrotnie wymówią imię Amithaby. W tej krainie otrzymują nauki od Amithaby bezpośrednio dzięki czemu osiągają oświecenie. Buddyzm klasyczny naucza też o wielu krainach demonów i bogów do których trafiają ludzie po śmierci. Demony i bogowie mają swoje imiona. Najwyższym bogiem jest Brahma - stworzyciel tego wszechświata. Jest on pierwszą istotą w tym wszechświecie. I wiele wiele innych rzeczy o których na zachodzie się mało mówi.
Tego nawet się nie spodziewałem. Czytałem trochę na temat buddyzmu i oglądałem parę dokumentów i nie słyszałem o tym co teraz piszesz. Jakie to szczęście, że nie jestem tak odważny i stały w swych poglądach, bo jeszcze stwierdziłbym, że gadasz głupoty i żyłbym w swojej iluzji prawdy :D

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 29 gru 2014, 17:29
autor: Crows
civilmonk pisze:Chaos panujący na tym forum jest niestety porażający.

CM
skoro to widzisz tzn że masz znaczny w tym udział .

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 29 gru 2014, 17:33
autor: Crows
z tego co tu CV wypisuje mozna wywnioskować , że w tzw buddyjskich religiach i jej wszelkich niereligijnych odmianach tkwi chaos w porozumieniu , może CV zainicjował byś jakiś wschodni ekumenizm a pozostawił chrześcijan w spokoju :P

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 19:04
autor: civilmonk
Dziękuje za wypowiedzi w tę czy w tamtą stronę.

A wracając do tematu ma ktoś coś do dodania czy kończymy?

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 19:28
autor: maly_kwiatek
Wiesz, na forach i czatach ludzie czują się bardziej wolni niż w życiu i tu deklarują swoją całkowitą areligijność wyjąwszy sytuacje na pokaz które realizują dla dobra mamy, babci, czy żony.

Ja uważam to za niemoralne, jednak to nie znaczy, że komukolwiek mój pogląd przeszkadza w dalszym brnięciu w zakłamanie i działalność religijną na pokaz.
Patrząc na zapełnione kościoły, sądzę że tych zaklamanych w Polsce sa miliony.

I to własnie jest ten problem jaki postawiłeś.
Tylko zakłamani raczej nie będą o nim rozprawiać, a religijnym to zupełnie zwisa.

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:19
autor: civilmonk
Mi nie zwisa :)

Dlaczego Tobie zwisa to iż ktoś udaje religijnego?

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:23
autor: maly_kwiatek
Mi takie rzeczy nie zwisają.
To ukryty, niewykorzystany potencjał i wielka indywidualna i zbiorowa karma wielkiego udawania.
Zapłacą za to wszyscy.

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:36
autor: civilmonk
Napisałeś: "religijnym to zwisa". Ty jesteś religijny. Nie rozumiem zatem.

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:41
autor: maly_kwiatek
Ja w tej i wielu innych dyskusjach występuję nie jako zaetykietowany, tylko jako obserwator.
Zresztą etykiety jakie na forum nadają ludziom rzadko oddają jakąkolwiek rzeczywistość.
To są często złudzenia i iluzje na temat innych osób.

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:43
autor: maly_kwiatek
Nie wiem, czy zauważyłeś.
Napisałem u 2775 postów i ani jednym nie określiłem siebie jako ktoś religijny.
Myślę, że to słowo nie oddaje tego kim jestem, ani mojego stosunku do Boga i relacji z Nim.

Natomiast forumowicze, owszem, chętnie taką etykietę mi lepią.

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:47
autor: maly_kwiatek
To, co piszę o sobie, będzie zaraz złośliwie uogólnione, więc może dodam, że mam na myśli NIEKTÓRYCH FORUMOWICZÓW, a nie KAŻDEGO FORUMOWICZA.
Swoją drogą jakie musi być zakłamanie w ludziach, by KAŻDE OGÓLNE ZDANIE o forumowiczach traktować jak prowokacyjną opinię O SOBIE SAMYM :D :D :D

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:47
autor: civilmonk
OK. Rozumiem, też kiedyś odcinałem się od określenia siebie "religijny" z racji opozycji mojej ezoterycznej religijności do egzoterycznej religijności ludzi wokół mnie. Jednakże jak już pisałem zrodziła się ze mnie już stanowczość w mym poglądzie religijnym i nie zamykam się przed tym. Religijność musi być jednocześnie ezo i egzo by była prawdziwa.

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:49
autor: maly_kwiatek
A człowiek religijny po prostu jest religijny i nie zajmuje się ani ludźmi nie religijnymi, ani forami internetowymi ani niczym takim. Po prostu się modli i jest zadowolony ze swej relacji z Bogiem.

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 20:53
autor: maly_kwiatek
Zaryzykowałbym twierdzenie, ze fundamentalizm w Polsce tkwi w ludziach udających swoją religijność. Miotają nimi wewnątrz wielkie emocje, które w sytuacjach, gdy ci ludzie przestają się bać (babcia umiera, od rodziców się wyprowadzamy, żona bierze rozwód), skutkują walką z religią, z Kościołem, z Bogiem, a przede wszystkim, z normalnymi zwykłymi wierzącymi w jakiegokolwiek Boga.

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 31 gru 2014, 21:32
autor: civilmonk
maly_kwiatek pisze:A człowiek religijny po prostu jest religijny i nie zajmuje się ani ludźmi nie religijnymi, ani forami internetowymi ani niczym takim. Po prostu się modli i jest zadowolony ze swej relacji z Bogiem.
Zadowolony?
Skąd ta myśl?

CM

Re: religia - brać na serio czy jak pączka na drugie śniadanie?

: 12 sie 2015, 9:01
autor: alicjab
Jak pączka na drugie śniadanie.