Andro droga, nie wkręcaj się sama pisząc sprzecznie, często niejasnym językiem.
We własnej wypowiedzi okazało się, że rozmawiając z Bogiem, rozmawiasz sama ze sobą
W końcu nie wiadomo, czy Bóg=ja/człowiek, czy mowa o bycie zewnętrznym, Stwórcy świata.
Dyskutujemy o Bogu, naszym podobieństwie do Boga. Pytania jakie zadaję o Boga, jego naturę, właściwości, relacje z ludźmi nie mają odpowiedzi, a kończą obróceniem pytania i formułką - spójrz na siebie, wiedza jest w każdym z nas, tam jest odpowiedź. Jako żywo styl i retoryka Walscha. Walsch także nie odpowiada na proste pytania, albo popada w sprzeczności.
Nie uznaje słów za wiarygodny i rzetelny nośnik myśli, nauk i poglądów ... ale ich używa. Dlaczego mamy im wierzyć?
Andra pisze -
Nie szukaj Boga w slowach, tam Go nie ma, ani w religiach, On jest Swiatlem zycia-tym ktorym Ty jestes, od chwili gdy to pojmiesz.
Dalej Walsch głosi - "Ja" ponad wszystkim. - było tu.
Głosi, że nie ma grzechu, nie ma zła nie ma piekła, nie ma cierpienia.
Zło nie istnieje. Istnieją tylko „obiektywne zjawiska i doświadczenia”. Jednakże już na następnej stronie Bóg zaprzecza samemu sobie mówiąc: „zatem najgorszym złem jest twierdzić, że w ogóle nic nie jest złe.”
Nawet chociaż zło nie istnieje, Bóg mówi, że powinniśmy zdefiniować je za pomocą tego, co nazywamy dobrem, ponieważ żyjemy w świecie względności.
I tak co rusz
No i pytanie jakie zadałem w ironicznej "zagadce" nie wymagało "minimum emocji".
Zapytałem kto stworzył cały ten świat i go zorganizował? Nie pytałem o swoje życie, a twórcę świata.
Tutaj zrównanie człowiek jest Bogiem byłoby ryzykowne. Skoro Bóg stworzył i jest wszystkim - skąd zło? Jakiego nie ma?
Więc cisza
Naprawdę polecam, choćby dla znalezienia czytanych tu myśli -
http://www.jedynadroga.alleluja.pl/teks ... umer=35244
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: