asmaani pisze:jeszcze raz przypominam, ze ludzie sami zrezygnowali z Raju- nawet jesli potraktowac opowiesc o Adamie i Ewie jako metafore, to przeciez kazdy z nas na wzloty i upadki, zwatpienia, i kazdy z nas popelnia grzechy.
z wlasnego wyboru rezygnuje z Raju.
No dobrze, a czymże jest ów raj? W dziejach ziemi i człowieka nigdy czegoś takiego nie było. Stanu powszechnego szczęścia, nieśmiertelności, braku troski o przetrwanie, pożywienie, zgodnego pasienia się wilka z owcą i błogostanu flower power. To miejsce mityczne i konstrukt teologiczny w oderwaniu od rzeczywistości. Jeżeli metafora, to opisująca pożądany i wymarzony stan, wyidealizowane i utopijne miejsce. Religijna koncepcja, oczywiście dezdowodowa.
Z drugiej strony rezygnacja człowieka z Raju/przyjęcia warunków bożych to wolna wola, jaką przecież Bóg obdarzył swoje ukochane stworzenie. Dająca tym samym możliwość i prawo do popełniania grzechu, wyboru zła.
W paru tematach jakie się tu pojawiły nie dostaliśmy jasnej odpowiedzi - skąd na świecie wzięło się zło? Pycha, nienawiść czy zazdrość zbuntowanych aniołów?. Czegoś takiego świat wcześniej nie znał. Jak niemal równe Bogu, mądre (!) duchowe byty dokonały wyboru zła? Przecież jako mądre i boskie musiały znać konsekwencje i skutki swojego wyboru, musiały odróżniać dobro od zła. Zła nie stworzył przecież ani anioł, ani człowiek. Czyżby wraz z darem wolnej woli Wszechmocny w promocji dorzucił zło? A może stworzył je wcześniej?
W każdym razie Wszechmocnemu zło jest do czegoś potrzebne, bo przecież swoją wolą może je w ogóle usunąć ze świata.
Właśnie o to pytał antyczny Epikur - dlaczego wszechmocny i miłosierny nie usuwa zła? Teologowie są bezradni. Prawią, że jako wszechmocny oczywiście może, ale z wiadomych sobie powodów tego nie robi. Niezgłębione są boskie zamiary ...
W każdym razie ludzie w sposób niezawiniony przez siebie cierpią, Bóg ich kocha, nawet Hitlera
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: