Re: "moje Niebo" :)

31
Po zmartwychwstaniu dostajemy nowe ciała i te łączą się z duszami. Nadal pozostajemy w wieczności.
Ponieważ zachowujemy właściwości ludzkie wszystko co jest najlepsze, a trwa monotonnie, wcześniej czy później przestaje radować, a .... nudzi. Nawet ciągłe pienia u tronu w otoczeniu wszystkich świętych :) Chyba, że poza tym Pan przygotował atrakcje dodatkowe. Nie jedną czynność jak gitarę przy ognisku. :)

Poza wszystkim zdaje się, że wierzącym to sam Bóg urządza "niebo", nie oni sami. To by się działo ... Ciekawe, czy te różne nieba miałyby kontakt ze sobą. Przewiduję wojnę :box:
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 9:31 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: "moje Niebo" :)

32
Abesnai pisze:Bo to jest moje niebo pełne sprzeczności civilmonk ;)

Jakbyś był tak dobry i zapoznał nas z własną wizją,zachęcam ? :)
Jestem buddysta. Samsarra i nirwana to to samo. Niebo i piekło mam na czubku swego palca. Pstryk. I nic już nie ma :)

Skoro widzisz sprzeczności w niebie swym to świetnie :) Takie nieba są pojemniejsze. I łatwiej patrzeć jak jest więcej przestrzeni... byle nie dać się zwodzić echu.. ech... u ;)

Pozdrawiam
CM
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 9:39 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

33
bezemocji pisze:Ponieważ zachowujemy właściwości ludzkie wszystko co jest najlepsze, a trwa monotonnie, wcześniej czy później przestaje radować, a .... nudzi. Nawet ciągłe pienia u tronu w otoczeniu wszystkich świętych :) Chyba, że poza tym Pan przygotował atrakcje dodatkowe. Nie jedną czynność jak gitarę przy ognisku. :)
Jeśli chodzi o nudę to mnie nudzi już życie na ziemi a to co dobre nigdy się nie nudzi.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 9:59 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

34
civilmonk pisze:Jestem buddysta. Samsarra i nirwana to to samo. Niebo i piekło mam na czubku swego palca. Pstryk. I nic już nie ma :)
W jaki sposób samsara i nirwana to to samo?
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 10:56 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

35
Andy72 pisze:
civilmonk pisze:Jestem buddysta. Samsarra i nirwana to to samo. Niebo i piekło mam na czubku swego palca. Pstryk. I nic już nie ma :)
W jaki sposób samsara i nirwana to to samo?
W sposób taki: siadamy (na krześle będzie najlepiej). Siadamy tak by poczuć wyraźnie lewy i prawy pośladek. Zamykamy oczy i relaksujemy się. Potem staramy się odnaleźć i zbadać różnicę pomiędzy lewym a prawym pośladkiem. Jak już będziemy pewni (a będziemy wiedzieć jak będziemy) to wtedy tą samą metodę należy zastosować do samsary i nirwany.
Andy72 pisze:Jeśli chodzi o nudę to mnie nudzi już życie na ziemi a to co dobre nigdy się nie nudzi.
Znam to. Chyba. Bo może niepoprawnie interpretuje Twoje słowa. Ale to co ja znam to takie znudzenie "tym" i tęsknota za tym "ponad, poza". W świetle integralnego rozwoju duchowego to sygnał iż ulegamy patologii pomarańczowego (formalno-racjonalnego) etapu rozwoju świadomości. Patologia ta polega na negacji etapów poprzednich (magicznej purpury, kreatywnej czerwieni i prawego niebieskiego) na rzecz pomarańczowego szkiełka i oka, zrozumienia, usystematyzowania... Integralny rozwój duchowy podkreśla iż by przejść na następne etapy należy integrować poprzednie. Trudno więc przejść do zielenego (pluralizm) czy turkusu (oświecenie) jeśli pomarańcz (rozum) bije czerwień (siła) i niebieski (porządek) czy purpurowy (magia). Sposobem na to jest rozbudzenie przydatnych cech tamtych poziomów. Małe zatracenie w magii zmysłów na początek może pomóc :)

Pozdr.
CM
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 11:38 przez civilmonk, łącznie zmieniany 3 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

36
civilmonk pisze:W sposób taki: siadamy (na krześle będzie najlepiej). Siadamy tak by poczuć wyraźnie lewy i prawy pośladek. Zamykamy oczy i relaksujemy się. Potem staramy się odnaleźć i zbadać różnicę pomiędzy lewym a prawym pośladkiem. Jak już będziemy pewni (a będziemy wiedzieć jak będziemy) to wtedy tą samą metodę należy zastosować do samsary i nirwany.
Nie rozumiem. To znaczy że żyjemy w samsarze, stwierdzamy że nie ma różnicy między samsarą a nirwaną więc żyjemy w nirwanie? Ale co to za nirwana, która nie różni się od samsary?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 11:48 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

37
Andy72 pisze:
civilmonk pisze:W sposób taki: siadamy (na krześle będzie najlepiej). Siadamy tak by poczuć wyraźnie lewy i prawy pośladek. Zamykamy oczy i relaksujemy się. Potem staramy się odnaleźć i zbadać różnicę pomiędzy lewym a prawym pośladkiem. Jak już będziemy pewni (a będziemy wiedzieć jak będziemy) to wtedy tą samą metodę należy zastosować do samsary i nirwany.
Nie rozumiem. To znaczy że żyjemy w samsarze, stwierdzamy że nie ma różnicy między samsarą a nirwaną więc żyjemy w nirwanie? Ale co to za nirwana, która nie różni się od samsary?
Pozdrawiam
Można to w pewien sposób pojąć bez pełnego wglądu w naturę rzeczy jednakże bez choćby podstawowego wglądu medytacyjnego właściwe zrozumienie tego nie jest chyba możliwe (potrzeba jest pewna intuicja a ta rodzi się w medytacji). Można oczywiście sobie o tym podyskutować tylko z doświadczenia wiem iż to do niczego nie prowadzi. Stąd w tego typu dyskusje, bez wspólnej podstawy z medytacji wglądu (uważności), nie wchodzę. Praktykujesz medytację tego typu?

Pozdrawiam
CM
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 12:54 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

38
A ja proponuje tak... rozluźnic się i wsadzic jeden kciuk do odbytu a drugi do ust. Po minucie zamienic... jak poczujecie różnice to albo to jest Nirvana albo to drugie... powodzenia :D
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 13:04 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: "moje Niebo" :)

39
Jatagan pisze:A ja proponuje tak... rozluźnic się i wsadzic jeden kciuk do odbytu a drugi do ust. Po minucie zamienic... jak poczujecie różnice to albo to jest Nirvana albo to drugie... powodzenia :D
Tylko pamiętaj żeby w czasie tych eksperymentów nie wypróżnić się. Nirvana zostałaby zastąpiona odczuciem przebywania w czeluściach piekielnych. :ahah:
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 13:27 przez valdemar88, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

40
Jatagan pisze:A ja proponuje tak... rozluźnic się i wsadzic jeden kciuk do odbytu a drugi do ust. Po minucie zamienic... jak poczujecie różnice to albo to jest Nirvana albo to drugie... powodzenia :D
Też może być. Ale...

By dla tego ćwiczenia uzyskać poparcie Mocy to proponowałbym zamianę kciuków po symbolicznych 108 sekundach a nie po minucie. Sugerowałbym również najpierw wsadzić prawy kciuk w odbyt a lewy w usta. Prawa strona, aktywna, pobudzi nam kundalinii a lewa, bierna, przystopuje analityczny umysł symbolizowany przez usta.

Pozdrawiam
CM
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 14:46 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

41
civilmonk pisze:Można to w pewien sposób pojąć bez pełnego wglądu w naturę rzeczy jednakże bez choćby podstawowego wglądu medytacyjnego właściwe zrozumienie tego nie jest chyba możliwe (potrzeba jest pewna intuicja a ta rodzi się w medytacji). Można oczywiście sobie o tym podyskutować tylko z doświadczenia wiem iż to do niczego nie prowadzi. Stąd w tego typu dyskusje, bez wspólnej podstawy z medytacji wglądu (uważności), nie wchodzę. Praktykujesz medytację tego typu?
Pozdrawiam
CM
Nie rozumiem w ogóle medytacji, wyobrażam sobie ją jako stan gdzie skupiamy się na oddechu i nie zatrzymujemy myśli pozwalając im przepływać.
Persinger badał mózgi osób pogrążonych w medytacji lub modlitwie. Jeśli chodzi o mnie to modlitwa u mnie nie powoduje że umysł znajduje się w jakimś szczególnym stanie.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 15:47 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: "moje Niebo" :)

42
Jatagan pisze:A ja proponuje tak... rozluźnic się i wsadzic jeden kciuk do odbytu a drugi do ust. Po minucie zamienic... jak poczujecie różnice to albo to jest Nirvana albo to drugie... powodzenia :D
Akurat w tym temacie nie masz wielkiego doświadczenia, ale rozbawiłeś mnie, co nie omieszkałam napisać.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 15:58 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: "moje Niebo" :)

43
Andy72 pisze:Nie rozumiem w ogóle medytacji, wyobrażam sobie ją jako stan gdzie skupiamy się na oddechu i nie zatrzymujemy myśli pozwalając im przepływać.
Persinger badał mózgi osób pogrążonych w medytacji lub modlitwie. Jeśli chodzi o mnie to modlitwa u mnie nie powoduje że umysł znajduje się w jakimś szczególnym stanie.
W medytacji poznajesz siebie. Na początku jest to tylko przerwa w ciągu dnia w której pozwalasz przemówić stłumionym aspektom siebie samego. Jest to więc pewna forma terapii. Wychodzą różne rzeczy. Reszta przychodzi z czasem.

Są dwa podstawowe rodzaje medytacji: samatha i vipassana. Samatha to sztuka koncentracji. Chrześcijańska modlitwa to raczej samatha niż vipassana. Vipassana jest raczej typowa dla buddyzmu tylko. To praktyka wglądu, uważności. Dobrze praktykowana samatha prowadzi do relaksu, szczęscia i błogości. Nie prowadzi do oświecenia. Dobrze praktykowana vipassana prowadzi do oświecenia ale droga może być kręta, momentami przykra i trudna.

Różnicę pomiędzy samsarra a nirwaną poznaje się w vipassanie a nie w samathcie. Choć warto ćwiczyć samathe gdyż daje energię, odpoczynek oraz dobrą podstawę dla vipassany.

Pozdrawiam
CM
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 16:21 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

44
Niebo wyobrażam sobie jako studia trwające nie pięć a nieskończoną liczbę lat. Na tych studiach naucza się nauk ścisłych. Są egzaminy zdawane na piątkę. Jest maj i są juwenalia.
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 17:15 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

45
I walety do świtu, i laski w parku i inne takie ... ale to się nudzi dokładnie po pięciu latach (niektórym wcześniej i biorą ITS). Można wspominać z rozczuleniem po latach ale wracać do tego już się nie chce ;)
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 17:40 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: "moje Niebo" :)

46
Bez szans Andy - co Ty za bluźnierstwa opowiadasz! HAhah.

Po pierwsze tylko nie ścisłeEE!! Fuj!!! Humanistyczne i luźne! Tam fajni ludzie i wykładowcy i czasem zajęcia.

Po drugie egzaminy po prostu zdawane - nie musi być na piątkę.

Po trzecie piwo jest zawsze w lodówce - tak samo jak wszelkiego rodzaju jadło.

Po czwarte kluby w mieście mają piwo po trzy złote i muzyka fajna a nie shit masowy.

Po piąte mieszkam w domu nad jeziorem - z dala od miasta ale nie daleko i piszę książki i jest zarąbiście i mam 40 kotów w domu i żądnego drącego morde psa.

Po szóste wcale nie studia tylko wolność absolutna....
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 21:45 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: "moje Niebo" :)

47
Abesnai pisze:Jakbyś był tak dobry i zapoznał nas z własną wizją,zachęcam ? :)
Moja wizja?

Wyobraź sobie dziecko malujące plakatówkami obrazek. Do namalowania słoneczników użyłoby pewnie żółtego. Do namalowania trawy - zielonego a wody, niebieskiego. Niebo, piekło, zbawienie, oświecenie, samsarra czy nirwana - to tylko kolory. Czy jest sens wywyższać kolor zółty? Może lepiej zastanowić się kto maluje?

Umysł i wszechświat to dwie strony tej samej monety. Niebieski umysł jest niebem. Niebo jest niebieskim umysłem. A gdzie w tym wszystkim malarz?

Pozdr.
CM
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 0:14 przez civilmonk, łącznie zmieniany 3 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

48
Dostałeś pędzel,paletę farb i sztalugi civilmok w przypadku tego wątku ;)
Namaluj w takim razie i samego malarza :)
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 2:28 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: "moje Niebo" :)

49
A ja uważam, że Niebo jest teraz i tu. Na Ziemi. Wokół nas. I my jesteśmy w nim. Tylko paru pie*** nych sk***nów nam miesza, robi sztuczną mgłę i dlatego trudno nam to dostrzec.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 9:43 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 2 razy.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: "moje Niebo" :)

50
Abesnai pisze:Dostałeś pędzel,paletę farb i sztalugi civilmok w przypadku tego wątku ;)
Namaluj w takim razie i samego malarza :)
Namalowany malarz nie jest malarzem :) Jest namalowanym malarzem.

Pozdrawiam
CM
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 10:13 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: "moje Niebo" :)

51
PiotrRosa pisze:A ja uważam, że Niebo jest teraz i tu. Na Ziemi. Wokół nas. I my jesteśmy w nim. Tylko paru pie*** nych sk***nów nam miesza, robi sztuczną mgłę i dlatego trudno nam to dostrzec.
Kogo masz na myśli ?
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2010, 20:02 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

52
Nikogo konkretnego. Choć paru takich dało by się wymienić. To było uogólnienie. Bo czyż nasza Ziemia nie była by rajem, gdyby nie my sami. Od Ewy zaczynając.
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2010, 21:13 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 2 razy.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: "moje Niebo" :)

53
Moje niebo...
które noszę w swym sercu.
To takie, w którym nie ma smutku i cierpienia.
Moje niebo...
o którym marzę każdego poranka, kiedy otwieram oczy.
To umiejętność wyjścia z każdej trudnej sytuacji.
Moje niebo...
które idzie krok w krok, przez całe życie przy moim ramieniu.
To uśmiech i czuły gest drugiego człowieka.
Moje niebo...
w którym szukam odrobinę wytchnienia,
to radość i nadzieja.
Nadzieja, której nikt mi nie odbierze
Ostatnio zmieniony 21 lis 2010, 11:39 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "moje Niebo" :)

54
Czy mógłbym się pokusić o stwierdzenie, że posiadamy pewien wspólny artchetyp dotyczący wizji "własnego nieba" ?

PS
Tak ... przy okazji ;)
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 21 lis 2010, 16:57 przez Abesnai, łącznie zmieniany 3 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: "moje Niebo" :)

55
dzisiaj ogladalam program DOMO o pewnym hotelu w Marakeszu i taki bym chciala miec swoj kawalek nieba

http://monpalaisrhoul.com/main_en.htm
stronka sie dlugo laduje bo jest przebogata
w tymze miejscu bawi sie brad pitt i ludzie jego kalibru.

wiem, jestem plytka :P
ale to chyba jedno z najpiekniejszych miejsc jakie stworzyla ludzka reka
Ostatnio zmieniony 21 lis 2010, 19:30 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: "moje Niebo" :)

56
Imponujące i piękne miejsce asmaani :)
Aż by się chciało do tej wody wskoczyć,ehhh ;)
Tak przy okazji skojarzyła mi się oaza na pustyni,raj dla znużonych wędrowców ....
Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 lis 2010, 1:25 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: "moje Niebo" :)

57
babka cukrowa pisze:Moje niebo...
które noszę w swym sercu.
To takie, w którym nie ma smutku i cierpienia.
Moje niebo...
o którym marzę każdego poranka, kiedy otwieram oczy.
To umiejętność wyjścia z każdej trudnej sytuacji.
Moje niebo...
które idzie krok w krok, przez całe życie przy moim ramieniu.
To uśmiech i czuły gest drugiego człowieka.
Moje niebo...
w którym szukam odrobinę wytchnienia,
to radość i nadzieja.
Nadzieja, której nikt mi nie odbierze
babko cukrowa, jakbym zobaczyła swoje...... i chyba nic nie potrafiłabym dodać :D
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron