Re: Dlaczego ?

1
Często spotykam się z zachwytami i fascynacją religiami Wschodu i drwiną z obrzędowości katolickiej.
Zachwyt nad mantrami - drwina z modlitwy różańcowej.
Mistyczne przeżycia przy wonnych kadzidełkach-śmiech z zapalonej gromnicy.

Sam często dziwię się i ubolewam nad mechanicznymi praktykami religijnymi katolików ,ale traktujmy wszystkich jedną miarą.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 20:39 przez Grzegorz, łącznie zmieniany 2 razy.
JATAGANIE - ZDRÓWKA ŻYCZĘ !!!!!

Re: Dlaczego ?

2
wszystko zalezy jaka tresc wlac do formy

jesli robisz cos z potrzeby serca, z czysta motywacja, jest to szczere, proste i piekne.

a jesli robisz to samo, ale dla picu, szpanu, zeby ludzie widzieli jaki z ciebie wielki medytujacy/modlacy itd to jest to bufonada z najnizszych pobudek i smiech na sali.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 20:56 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Dlaczego ?

3
To chyba zgodnie z zasada, że najlepiej jest tam gdzie nas nie ma. :)
Ludzie chca wolności religia katolicka, która w Polsce jest najbardziej powszechna, nakłada pewne obowiązki choćby chodzenie do koscioła, a to juz spotyka się ze sprzeciwem. Innym bardzo istotnym, czynnikiem jest postawa hierarchów KK, którzy często sami wypaczaja zasady wiary.
Istotna pułapką w jaką dziś wpadaja ludzie jest fideizm, wiara nie poparta poznaniem rozumowym jest płytka i łatwo zejsc na jej manowce.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 21:22 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dlaczego ?

4
Zachwyca często to, co bliżej nieznane, co tylko "liźnięte" poznaniem, a owiane jakimś nimbem tajemnoczości i egzotyczności. W naszym "katolickim" ze wszech miar kraju, wszyscy "znają" religię, znają obrzędy, mają wyrobione na temat księży zdanie. Jak tu się więc nie zachwycać kulturą i religią wschodu? ;)
Ja uważam, że bez względu na religię, im głębiej w las, tym więcej drzew. Jeśli kogoś kręci religijność traktowana wyłącznie w tym zewnętrznym wymiarze, związanym z obrzędowością, bez udziału jakiegoś duchowego przeżycia, to może znajduje więcej uniesienia w takich egzotycznych dla nas religiach. Bo praktyka jest raczej jedna, że każdy szuka sobie takiej religii, która jest mu najwygodniejsza, najmniej niesie ze sobą zakazów, nakazów i pozwala na bardziej swobodne traktowanie tematyki choćby samego grzechu, czy uczestniczenia w życiu wspólnoty. A katolicyyzm, jeśli traktować go bardzo serio i bardzo literalnie, nie należy do najłatwiejszych wyznań :)
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 17:51 przez kszynka, łącznie zmieniany 2 razy.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Dlaczego ?

5
Czy ja wiem, hmmm... Mnie się wydaje, że z jednej strony to jest ta "egzotyczność", która nas przyciąga, ale z drugiej nie powiedziałabym, żeby to było związane z "łatwością" czy też "wygodą"... Dla mnie osobiście religia jest czymś, co się "czuje" w sobie samym. Albo i nie czuje. Ja do mojej byłam wychowana (jak większość?). Czyli uczestniczyłam w mszach , "bo tak trzeba". A jak zaczęłam się zastanawiać, dlaczego "tak trzeba", to... Doszłam do wniosku, że nie chcę być hipokrytką i robić coś, czego po prostu "nie czuję", nie widzę logiki w tym itd.

Religie Wschodu czuję lepiej, ale też nie na tyle, żeby interesować się tym bliżej.

Może inni też kierują się tym "czuciem"? Może szukają tego, czego nie "czują" w naszej religii? Zbyt duży rozdźwięk między nią a życiem? Nakazy, zakazy?...
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 18:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Dlaczego ?

6
Chyba na temat innych religii mamy blade pojęcia sprowadzające się do egzotycznych obrazków, otoczki, kadzidełek, obrządków, strojów itp. Nie tylko najbardziej znany nam katolicyzm "nakłada pewne obowiązki choćby chodzenie do koscioła, a to juz spotyka się ze sprzeciwem." Jak mają się nasze obowiązki do obowiązku 5 modlitw dziennie (!) w islamie? Do obowiązkowych pielgrzymek do Mekki czy wypełniania obowiązków hindusa przynależnego do danej kasty? Do obowiązków, jakie zmuszony jest wypełniać każdy muzułmanin - "filarów wiary"? To: szahada - muzułmańskie wyznanie wiary, salat - rytualna modlitwa, zakat - podatek o charakterze jałmużny dla ubogich członków społeczeństwa, saum - post, hadżdż - pielgrzymka do Mekki.
Jednym słowem każda religia nakłada na swoich wyznawców obowiązki, jakie oczywiście są celowe i prowadzą do pożądanego stanu, nagrody - zbawienia, raju, życia wiecznego (w dobrym miejscu), uwolnienia od cierpienia itd. Ludzie odkryli, że nie ma nic za darmo. Chcesz mieć dobrze? -zapracuj :)
Innym wątkiem byłoby miejsce naszego urodzenia, kręgu kulturowego i poziomu wiedzy, świadomości w danym obszarze w jakim znaleźliśmy się całkiem bez naszego wyboru i woli. Od dziecka zostajemy "wyznawcami" hinduizmu, islamu czy judaizmu ... bo tam się urodziliśmy. A reszta to konsekwencja tego stanu. Mamy o tyle inną sytuację, że w naszym kręgu "powszechną" religię możemy po prostu zmienić. W im bardziej fundamentalistycznych, ugruntowanych wyznaniach to raczej niemożliwe, o paskudnych konsekwencjach. :(
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 19:30 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Dlaczego ?

7
A moze ludzie sa zmeczeni skostniala struktura kosciola? Zachowanie niektorych ksiezy - jakby oni byli cala madroscia i wyrocznia tez nie pomaga. Dodaj do tego skandale z pedofilia...
A o Wschodnich wierzeniach wiekszosc slyszla tylko co-nieco, wiec wydaje sie ,ze to cos piekniejszego, glebszego, uczciwszego.

Ludzie nadal nie rozumieja, ze kosciol to oni sami - i oni moga stworzyc cos pieknego albo cos paskudnego.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 19:47 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego ?

8
Może struktura kościoła, księża różnią się od wiary? :) Może zbyt wiążemy wiarę, jej sedno ... z księdzem?
A o Wschodnich wierzeniach wiekszosc slyszla tylko co-nieco, wiec wydaje sie ,ze to cos piekniejszego, glebszego, uczciwszego.
Komentarz do Bhagawad Gity:
Chcąc oswobodzić się od więzów i niewolących skutków swych czynów, człowiek powinien nauczyć się działać bezosobiście, z poczucia obowiązku, a bez żadnych egoistycznych pobudek, nawet pragnienia nagrody i powodzenia. Może mu w tym dopomóc zrozumienie, że samo nasze życie jest utrzymywane przez niezliczone siły społeczne i energie kosmiczne. Stajemy się niejako ich dłużnikami i musimy coś z siebie dać innym w zamian, dla utrzymania równowagi społecznych i kosmicznych sił.
Ten dług wobec wszechświata i społeczności, ta współzależność ze wszystkim co istnieje, to nasza Dharma wobec świata. Do niej należy rzetelne spełnianie wszelkich zadań jakie nam życie w danym stanie i miejscu stawia. [...] Możemy wybrać nieustanną, spokojną i bezinteresowną działalność, lub też gorączkowe, namiętne rzucanie się za zdobyczą pod wpływem niskich potrzeb i żądz. Tylko poświęcając wszystkie osobiste pożądania dla dobra innych, jednocząc nasze działanie z procesem kosmicznym, żyjąc w harmonii z nieskończonością - możemy rozbić ograniczenie naszej małej osobowości i rozszerzyć naszą świadomość w zjednoczenie z Energią Jedyną, która rządzi wszechświatem. Człowiek oświecony, działając w harmonii z nieskończonością, nie przestaje być świadomy siebie i wszystkiego co go otacza, nie przestaje czuć, myśleć i czynić, ale poznaje to, co zna Bóg, ogarnia sercem najwyższe, najbardziej wzniosłe uczucia, a czyn swój z dziełem Boga jednoczy.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 20:07 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Dlaczego ?

9
Lidka pisze:Czy ja wiem, hmmm... Mnie się wydaje, że z jednej strony to jest ta "egzotyczność", która nas przyciąga, ale z drugiej nie powiedziałabym, żeby to było związane z "łatwością" czy też "wygodą"...
Wiesz Lidko, napisałam o tej łatwości i wygodzie właśnie w kontekście powierzchownej zwykle wiedzy na temat innych religii. Patrząc na inne religie wyłącznie od strony tej namacalnej obrzędowości, łatwo można dać się skusić ich urokom. Tak jak napisałaś-wiara i religijność powinny mieć jednak głębszy sens, związany z jakimś wewnętrznym przeżyciem, ze zrozumieniem istoty danej religii czy wyznania.
A katolicyzm, taki prawdziwy, związany z przestrzeganiem wszystkich zasad, nakazów, przykazań jest bardzo trudny. Ja szczerze podziwiam ludzi, którzy autentycznie utożsamiają się z tym wyznaniem. Pytanie tylko, czy autentycznie rozumieją sens wszystkiego, czy działają i funkcjonują na zasadzie wyuczonych praktyk, przekazywanych przez środowisko, w jakim zostali wychowani.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 21:39 przez kszynka, łącznie zmieniany 2 razy.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Dlaczego ?

10
kszynka pisze:
Lidka pisze:Czy ja wiem, hmmm... Mnie się wydaje, że z jednej strony to jest ta "egzotyczność", która nas przyciąga, ale z drugiej nie powiedziałabym, żeby to było związane z "łatwością" czy też "wygodą"...
Wiesz Lidko, napisałam o tej łatwości i wygodzie właśnie w kontekście powierzchownej zwykle wiedzy na temat innych religii. Patrząc na inne religie wyłącznie od strony tej namacalnej obrzędowości, łatwo można dać się skusić ich urokom. Tak jak napisałaś-wiara i religijność powinny mieć jednak głębszy sens, związany z jakimś wewnętrznym przeżyciem, ze zrozumieniem istoty danej religii czy wyznania.
A katolicyzm, taki prawdziwy, związany z przestrzeganiem wszystkich zasad, nakazów, przykazań jest bardzo trudny. Ja szczerze podziwiam ludzi, którzy autentycznie utożsamiają się z tym wyznaniem. Pytanie tylko, czy autentycznie rozumieją sens wszystkiego, czy działają i funkcjonują na zasadzie wyuczonych praktyk, przekazywanych przez środowisko, w jakim zostali wychowani.
No, tak, zgadzam się z Tobą. Praktycznie nie mamy możliwości poznania tej obrzędowości religii Wschodu, bo nie żyjemy w kraju, w którym możemy ją poznać (a faktem jest to, co bezemocji pisze, to też swego rodzaju "kierat" zupełnie nie do zaakceptowania dla kogoś z naszej kultury, to dopiero byłaby "uciążliwość:)). Czyli fascynuje nas otoczka, wielu bardzo przybliża się do prawd głoszonych przez te religie. Bardzo możliwe, że w tych prawdach właśnie odnajdujemy coś dla siebie, coś bliższego niż daje nam nasz katolicyzm?

I sama się zastanawiam jak jest z tym rozumieniem naszej religii, wielokrotnie mam wrażenie, że religia sobie, a życie sobie... A tak się nie da, po prostu. Religia to powinno być coś, co się ma w sobie, żyje z tym, czyli nie opowiada i nie "odbębnia" rytuałów i "obowiązków" (wszelkie msze "zwykłe" i okolicznościowe), a żyje się, wybiera wartości, wprowadza w czyn, że tak powiem. To dopiero ma wartość, nie słowa.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2010, 6:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Dlaczego ?

11
Grzegorz pisze:Często spotykam się z zachwytami i fascynacją religiami Wschodu i drwiną z obrzędowości katolickiej.
Zachwyt nad mantrami - drwina z modlitwy różańcowej.
Mistyczne przeżycia przy wonnych kadzidełkach-śmiech z zapalonej gromnicy.

Sam często dziwię się i ubolewam nad mechanicznymi praktykami religijnymi katolików ,ale traktujmy wszystkich jedną miarą.
Za dużo,za często ,za jasno, widocznej hopokryzji.Tylko Księża mogą nie dostrzegać opierając się na widoku wyłącznie w Kościele.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2010, 10:49 przez Krystyna, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dlaczego ?

12
Już to pisałem w innym wątku, ludzie mają kase i blichtr po co im Bóg i jego nakazy. Z resztą gdy żyje się dziś i dobrze zarabia to perpektywa tzw. końca świata jest nie do przyjęcia.
Mozna jeżeli ma się takowe potrzeby zostac przy fideiźmie, bo na poznanie już nie ma czasu.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2010, 11:20 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dlaczego ?

13
transfer ,ano po to by nie utracili kasy i blichtru.Końcem świata zapewne jest dla niektórych śmierć,bo jakże zabrać TAM ze sobą materialną rzecz?A blichtr,może rozsypać się w pył.Może.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron