Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

31
Lidka pisze:
Nassanael Rhamzess pisze:No właśnie nie czytam wszystkiego co piszesz - musiałbym się na poważnie zabrać. Ja osobiście nie wierzę, że jest jakikolwiek plan, myślę, że jest w tym wszystkim porządek ale nie plan. Myślę, że ktoś to stworzył ale nie wtłoczył nas do żadnego planu...bo w takim razie gdzie wolna wola? Ale co do Twoich innych poglądów skłaniam się na tak. :drink:
Ten porządek rzeczy jest właśnie częścią Planu. A także fakt, że od momentu wcielenia się w ciało, dusze ludzkie same zaczynają tworzyć "film życia" na Ziemi. Oczywiście zgodnie ze swoją wolną wolą. Bóg im niczego nie narzuca, ani nie zabrania, same mają dokonywać wyboru.

(zresztą czy "tu", czy "tam", ta wolna wola działa całkowicie, nikt duszy nie każe się wcielać, to jej wybór)
Hmm ,no ja uważam trochę inaczej ale ciekawe Lidko, muszę Cię więcej czytać.

Hej, że co? Nikt się duszy nie kazał wcielać? Gdyby tak było to by mnie tu nie było - bez sensu Lidko wybacz. :niewiem:
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 18:43 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

32
bezemocji pisze:Osobliwa wykładnia wolnej woli. Te n wolny wybór nie upoważniał go w jakimkolwiek stopniu do czynienia czegoś złego - ....
"Wolna wola", jeżeli ma być naprawdę wolna oznacza pełną wolną wolę, a nie stawianie jakiś ograniczeń, czy brak "upoważnień" w jej stosowaniu. Skoro człowiek nie dostał od Boga "upoważnień" do czynienia zła - skąd się wzięły? Co okazało się silniejsze od bożych upoważnień? :)
Niezbyt doskonała natura człowieka, czy może szatan ze szponami niegodziwca?
A może człowiek nie został stworzony tak idealnie, kiedy okazał się zdolny do zła i grzechu? :rolleyes: Skoro w jego naturze pojawiło się zuuuoooo ...? W końcu kto zdecydował o ludzkiej naturze, kto nas stworzył?

Pominę już złotą mysl, że kiedyś ludzie byli doskonali pod względem zdrowia i moralności.
Byli tacy ... ale w literaturze :)
BRAVO!! Bravissimo!!!
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 18:44 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

33
Nassanael Rhamzess pisze:Hej, że co? Nikt się duszy nie kazał wcielać? Gdyby tak było to by mnie tu nie było - bez sensu Lidko wybacz. :niewiem:
A skąd to wiesz? :) Przecież Ty to mówisz z punktu widzenia człowieka jedynie, bo nie masz pamięci swojej duszy... Odzyskasz ją po śmierci i wtedy zobaczysz, co planowałeś na to wcielenie i co Ci się z tego udało osiągnąć.

(żeby ta wypowiedź zabrzmiało dla Ciebie jaśniej, powtórzę króciutko to, co już wcześniej pisałam:

Ty to nie Twoje ciało, a Twoje JA duchowe. Będąc "tam" planujesz ukształtować w sobie jakieś uczucie, w związku z tym planujesz sobie taką inkarnację, która będzie optymalna do Twoich założeń. Po czym wcielasz się w tego człowieka, zapominasz, kim jesteś i po co się wcieliłeś i na czas życia na Ziemi stajesz się dosłownie tym człowiekiem, czyli przybierasz postać materialną, żeby w niej móc doświadczyć tego, co planowałeś. Zatem Twoja świadomość tu, na Ziemi, odzwierciedla tylko Ciebie jako człowieka. I jest "czasowa". Co nie znaczy, że po śmierci przestaniesz istnieć, ale odzyskasz pamięć uniwersalną i zrozumiesz, że ten człowiek, którym byłeś, to tylko taka "rola", którą odegrałeś w ciele ludzkim po to, żeby móc spełnić swoje własne zamierzenia. Własne i z własnej woli zaplanowane)
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 18:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

34
"Szeregowy chrześcijanin" taki jak ja rozumuje chociażby że Bóg stworzył człowieka na swe podobieństwo obdarzając go swą boską światłością czyli duszą nieśmiertelną, mocą kreacji,tworzenia oraz iskrą rozumnego pojmowania otaczającego go świata.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 19:07 przez Abesnai, łącznie zmieniany 3 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

35
Lidka pisze:
Nassanael Rhamzess pisze:Hej, że co? Nikt się duszy nie kazał wcielać? Gdyby tak było to by mnie tu nie było - bez sensu Lidko wybacz. :niewiem:
A skąd to wiesz? :) Przecież Ty to mówisz z punktu widzenia człowieka jedynie, bo nie masz pamięci swojej duszy... Odzyskasz ją po śmierci i wtedy zobaczysz, co planowałeś na to wcielenie i co Ci się z tego udało osiągnąć.

(żeby ta wypowiedź zabrzmiało dla Ciebie jaśniej, powtórzę króciutko to, co już wcześniej pisałam:

Ty to nie Twoje ciało, a Twoje JA duchowe. Będąc "tam" planujesz ukształtować w sobie jakieś uczucie, w związku z tym planujesz sobie taką inkarnację, która będzie optymalna do Twoich założeń. Po czym wcielasz się w tego człowieka, zapominasz, kim jesteś i po co się wcieliłeś i na czas życia na Ziemi stajesz się dosłownie tym człowiekiem, czyli przybierasz postać materialną, żeby w niej móc doświadczyć tego, co planowałeś. Zatem Twoja świadomość tu, na Ziemi, odzwierciedla tylko Ciebie jako człowieka. I jest "czasowa". Co nie znaczy, że po śmierci przestaniesz istnieć, ale odzyskasz pamięć uniwersalną i zrozumiesz, że ten człowiek, którym byłeś, to tylko taka "rola", którą odegrałeś w ciele ludzkim po to, żeby móc spełnić swoje własne zamierzenia. Własne i z własnej woli zaplanowane)
Wiesz co taki pogląd bardzo by mi pasował gdyby nie to, że denerwuje mnie moje materialne ciało i nie widzę żadnego wyższego celu o którym mówisz, że zaplanowałem, a w takim razie dlaczego tracimy pamięć gdy wchodzimy w ciało by realizować plany? I jak to się ma do tego, że to nasi rodzice chcieli dzieciaka i tak oto powstałem? Zainspirowałem ich?...
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 19:19 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

36
Piszesz Lidko:
"Ty to nie Twoje ciało, a Twoje JA duchowe. Będąc "tam" planujesz ukształtować w sobie jakieś uczucie, w związku z tym planujesz sobie taką inkarnację, która będzie optymalna do Twoich założeń. Po czym wcielasz się w tego człowieka, zapominasz, kim jesteś i po co się wcieliłeś i na czas życia na Ziemi stajesz się dosłownie tym człowiekiem, czyli przybierasz postać materialną, żeby w niej móc doświadczyć tego, co planowałeś. Zatem Twoja świadomość tu, na Ziemi, odzwierciedla tylko Ciebie jako człowieka. I jest "czasowa". Co nie znaczy, że po śmierci przestaniesz istnieć, ale odzyskasz pamięć uniwersalną i zrozumiesz, że ten człowiek, którym byłeś, to tylko taka "rola", którą odegrałeś w ciele ludzkim po to, żeby móc spełnić swoje własne zamierzenia. Własne i z własnej woli zaplanowane)

Nie zaprzeczam i nie potwierdzam przedstawionej przez Ciebie Hipotezy, ponieważ aby ją zweryfikować, trzeba znaleźć się "po drugiej stronie lustra"...Jest to wykonalne, w banalnie prosty sposób, ale nie sposób wysłać informacji zwrotnej, jak to z tym rzeczywiście jest...
Osób, które "Stamtąd" powróciły jak np Łazarz, jest jak na lekarstwo i przy tym, są to typy niezwykle małomówne....

Może uważają, że nie należy zdradzać "pointy" przed czasem....W gruncie rzeczy przecież, ten co czeka, się doczeka.."Wieczność czeka, czas ucieka.."
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 19:45 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

37
Nassanael Rhamzess pisze:Wiesz co taki pogląd bardzo by mi pasował gdyby nie to, że denerwuje mnie moje materialne ciało i nie widzę żadnego wyższego celu o którym mówisz, że zaplanowałem, a w takim razie dlaczego tracimy pamięć gdy wchodzimy w ciało by realizować plany? I jak to się ma do tego, że to nasi rodzice chcieli dzieciaka i tak oto powstałem? Zainspirowałem ich?...
W pewnym sensie zainspirowałeś ich... :). Oni też planowali swoje życie i w ich życiu potrzebowali właśnie takiego człowieka, jakim Ty się miałeś stać. Czyli te plany międzyludzkie są skoordynowane ze sobą, żeby dla każdego były takie właśnie optymalnie zgodne z zamierzeniami.

Na razie nie widzisz celu, ale nikt go nie może zobaczyć, bo Twoja inkarnacja straciłaby sens, gdybyś to wiedział na zapas. Natomiast możesz zobaczyć z czasem, jak zerkniesz sobie w przeszłość. Spróbuj pokombinować i zobaczyć co i w jaki sposób na Ciebie zadziałało, że jesteś, jaki jesteś, że podjąłeś decyzje, jakie podjąłeś. Tu właśnie dopatrzysz się sensu tych wszystkich rzeczy, jakie się wydarzyły, urodzenia w takiej, a nie innej rodzinie itd.

Krzyśku, oczywiście, że tego nie da się nikomu udowodnić, to jest kwestia wiary. jeśli komuś ta hipoteza wyda się logiczna, to może się zastanowić, jeśli nie - nie i nie ma sprawy. W sumie doskonale można żyć bez tej wiedzy, a czasami wręcz przypadki, że ona może komuś "szkodzić".

A i tak najważniejsza jest praktyka, nie teoria. To, co mnie wynika z mojej teorii, to fakt, że człowiek powinien dążyć do MIŁOŚCI. Uczyć się kochać siebie samego i bliźniego swego, podchodzić do życia pozytywnie, zamieniać negatywne na pozytywne i po prostu ŻYĆ! :)

Więc co, żyjmy i kochajmy?... TAK!!! :radosc:
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 20:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

38
Zgadzam się z Tobą Lidko, jedno bym jedynie zmienił w Twej wypowiedzi :słowo "wiara" na słowo "przybliżenie"
Otóż napisałem, że w słowach "na obraz i podobieństwo" stoi przed człowiekiem Zadanie i Tajemnica...Skupmy się na tym ostatnim. Tajemnica a nie ZAGADKA...
Zagadka ma rozwiązanie w "tu i teraz", trzeba jedynie odrobinę pokombinować...
Tajemnica natomiast w swej "istocie" tkwi w wieczności, i tu, czyli " w tu i teraz" możemy jedynie się do Niej przybliżać lub oddalać...
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 20:59 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

40
Nassanael Rhamzess pisze:Lidko intrygujące rzeczy mówisz ale jak narazie nie przekonują mnie one. Obaczym...rozwijam się.
Rhamzess, ależ nie musi Cię nic przekonywać! :) I tak masz szerokie poglądy i jesteś facetem, który myśli i pozytywnie podchodzi do życia, to jest w tym wszystkim najważniejsze i najcenniejsze :tak:

(na podstawie Twoich wypowiedzi ;))

Tak trzymaj, cala reszta nie jest potrzebna (w sensie niezbędna).
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 8:40 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

41
Przybij pionę Lidka! Przeanalizuje pewne sprawy i pogadamy....jeśli chodzi o reinkarnację co do której jeszcze nie jestem przekonany, to musiałbym być w poprzednim wcieleniu zwierzęciem - jestem absolutnie pewien.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 11:33 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

42
Krzysiek pisze:Zgadzam się z Tobą Lidko, jedno bym jedynie zmienił w Twej wypowiedzi :słowo "wiara" na słowo "przybliżenie"
Otóż napisałem, że w słowach "na obraz i podobieństwo" stoi przed człowiekiem Zadanie i Tajemnica...Skupmy się na tym ostatnim. Tajemnica a nie ZAGADKA...
Zagadka ma rozwiązanie w "tu i teraz", trzeba jedynie odrobinę pokombinować...
Tajemnica natomiast w swej "istocie" tkwi w wieczności, i tu, czyli " w tu i teraz" możemy jedynie się do Niej przybliżać lub oddalać...
ŚWIĘTA TAJEMNICA - Sprawa pochodząca od Boga, skrywana do wyznaczonego przez Niego czasu i objawiona jedynie tym, których On postanowił z nią zapoznać.
Greckie słowo mystérion, tłumaczone na „święta tajemnica”, odnosiło się przede wszystkim do czegoś dostępnego tylko wtajemniczonym.
W czasach pierwszych chrześcijan niezwykłą popularnością cieszyły się kulty misteryjne; w ich obrzędach mógł uczestniczyć tylko ten, kto poddał się inicjacji (wtajemniczeniu), nikomu innemu nie pozwalano poznać „świętych” praktyk ani brać w nich udziału.
Wtajemniczani składali śluby milczenia i nie mogli zdradzić tajemnic kultu.
W ogólnym pojęciu ‚tajemnica’ to informacje ukrywane, natomiast w sensie biblijnym jest to prawda objawiona. Dlatego słowo to występuje zazwyczaj w zestawieniu z takimi terminami, jak: ‚ujawnienie’, ‚objawienie’, ‚głoszenie’, ‚zrozumienie’, ‚udzielenie’”.
A zatem zarówno święte tajemnice Boże, jak i inne „tajemnice” wspomniane w Biblii (np. dotycząca Babilonu Wielkiego) nie miały być skrywane na zawsze.

Jehowa zamierzał je objawić w stosownym czasie, ale tylko tym, którym zechce i którzy tego oczekują.
Wyjaśnił to apostoł Paweł w 1 Koryntian 2:6-16.
Świętą tajemnicę” Bożą nazwał tam „mądrością ukrytą”, którą Bóg przez swego ducha objawia swoim chrześcijańskim sługom, a której nie może zgłębić człowiek pozostający pod wpływem ducha świata, kierujący się mądrością ludzką.
Potrafią o niej mówić i ją zrozumieć tylko ci, którzy ‛łączą duchowe sprawy z duchowymi słowami’. Już wcześniej Jezus Chrystus powiedział swym uczniom:
Wam dano świętą tajemnicę [gr. mystérion] królestwa Bożego, ale dla tych na zewnątrz wszystko dzieje się w przykładach, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia
.

W czasach końca, w jakich żyjemy wszystko powinno i jest jawne, nie wszyscy to znają, ale dla wszystkich jest dostępne.
To także trzeba poznać i uwierzyć.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 13:37 przez Miłujący Prawdę, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

44
Nassanael Rhamzess pisze:Przybij pionę Lidka! Przeanalizuje pewne sprawy i pogadamy....jeśli chodzi o reinkarnację co do której jeszcze nie jestem przekonany, to musiałbym być w poprzednim wcieleniu zwierzęciem - jestem absolutnie pewien.
:przybij:

Rhamzess, marne szanse, żebyś był zwierzęciem w poprzednim wcieleniu... Widzisz one są na o wiele niższym poziomie, a ewolucja ma to do siebie, że nie cofa się w rozwoju... Może i Hindusi wierzą w coś takiego, ale ja myślę, że to jest ich religijny "straszak" typu naszego szatana, żeby ich "przymusić" do bycia w porządku (bo któż chciałby byś wcielony za karę w osła albo nawet kamień?). To jest po prostu nielogiczne z punktu widzenia ewolucji, a że ta jest, to nawet sam człowiek widzi po sobie, bo też ewoluuje. To jest droga jednokierunkowa (tempo nie gra roli, osobista sprawa).

Ale możesz mieć ze zwierzętami inne związki i inne nieświadome wspomnienia, stąd Twoje odczucie.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 14:03 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

45
Krzysiek pisze:Zgadzam się z Tobą Lidko, jedno bym jedynie zmienił w Twej wypowiedzi :słowo "wiara" na słowo "przybliżenie"
Otóż napisałem, że w słowach "na obraz i podobieństwo" stoi przed człowiekiem Zadanie i Tajemnica...Skupmy się na tym ostatnim. Tajemnica a nie ZAGADKA...
Zagadka ma rozwiązanie w "tu i teraz", trzeba jedynie odrobinę pokombinować...
Tajemnica natomiast w swej "istocie" tkwi w wieczności, i tu, czyli " w tu i teraz" możemy jedynie się do Niej przybliżać lub oddalać...
Krzysiu, jakimś cudem udało mi się przegapić Twojego posta, dopiero Miłujący mi go pokazał... (i dziękuję mu bardzo, ale jego odpowiedzi nie będę komentować ;)).

No więc TAK, przyznaję Ci rację. Użyłam słowa "wiara", bo jest bardzo potoczne, a także w odróżnieniu do słowa "wiedza", które wielu się nie podoba, gdyż nie dotyczy wiedzy empirycznej i zarzucają mi, że to nie może być żadna wiedza. Ale zgadzam się z Tobą na "przybliżenie" w kierunku Tajemnicy (Prawdy), nawet sama często używam takich określeń. Masz rację, zagadka to nie jest, zagadkowe może być coś, co rozum ludzki ogarnie w końcu, co będzie należało do naszej rzeczywistości. Natomiast rzeczywistość wieczna pozostaje Tajemnicą. Jednak człowiek może uchylić jej rąbka i zbliżyć się do niej, nie ma przeciwwskazań, jeśli taka jest wola człowieka i dzięki temu będzie się rozwijał, niebiosa się otworzą dla niego, do pewnej granicy, rzecz jasna....

(albo można uwierzyć, że zna się Prawdę, jak wierzą ŚJ, np. że się idzie "jedyną słuszną" drogą i oddalić od niej skutecznie, wierząc, że to wszyscy inni się oddalili... :))
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 14:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

46
Lidka pisze:
Nassanael Rhamzess pisze:Przybij pionę Lidka! Przeanalizuje pewne sprawy i pogadamy....jeśli chodzi o reinkarnację co do której jeszcze nie jestem przekonany, to musiałbym być w poprzednim wcieleniu zwierzęciem - jestem absolutnie pewien.
:przybij:

Rhamzess, marne szanse, żebyś był zwierzęciem w poprzednim wcieleniu... Widzisz one są na o wiele niższym poziomie, a ewolucja ma to do siebie, że nie cofa się w rozwoju... Może i Hindusi wierzą w coś takiego, ale ja myślę, że to jest ich religijny "straszak" typu naszego szatana, żeby ich "przymusić" do bycia w porządku (bo któż chciałby byś wcielony za karę w osła albo nawet kamień?). To jest po prostu nielogiczne z punktu widzenia ewolucji, a że ta jest, to nawet sam człowiek widzi po sobie, bo też ewoluuje. To jest droga jednokierunkowa (tempo nie gra roli, osobista sprawa).

Ale możesz mieć ze zwierzętami inne związki i inne nieświadome wspomnienia, stąd Twoje odczucie.
Lidko ale co ma ewolucja do reinkarnacji???

Ja po psrostu gdy wchodzę do lasu, wchodzę jakbym wchodził w ramiona swojej mamy, w ramiona Boga, do swojego domu, potrafięczuć las, potrafię cieszyć się każdym listkiem i każdym dźwiękiem, potrafię obserwować jedną sarnę przez godzinę. potrafię spędzać tam całe dnie ,mam wrażenie, że nie jestem stworzony do życia w cywilizacji...w naturze czuje się jak u siebie....czuję coś taejmniczego i niewytłumaczalnie cudownego....nie ma słów by to wytłumaczyć, ładuje tam energie duchową i po prostu tam czuje, że jestem czegoś wielkiego przeznaczonego mi blisko....ech ale nie wiem, pewnie mnie za wariata weźmiesz. Wczoraj wymieniałem spojrzenia z sarną i doprowadziła mnie w cudowne miejsce w lesie gdzie pozbierałem śmieci zostawione tam przez kogoś....
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 14:35 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

47
.Dokładnie jest tak, jak mówisz, Lidko. Ci, uzurpujący sobie mniemanie o wszech mądrości są dokładnie w sytuacji człowieka który patrząc na przejeżdżający za oknem pociąg ma złudzenie, że to On się porusza..i jedynie On...
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 15:00 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

48
Nassanael Rhamzess pisze:Lidko ale co ma ewolucja do reinkarnacji???

Ja po psrostu gdy wchodzę do lasu, wchodzę jakbym wchodził w ramiona swojej mamy, w ramiona Boga, do swojego domu, potrafięczuć las, potrafię cieszyć się każdym listkiem i każdym dźwiękiem, potrafię obserwować jedną sarnę przez godzinę. potrafię spędzać tam całe dnie ,mam wrażenie, że nie jestem stworzony do życia w cywilizacji...w naturze czuje się jak u siebie....czuję coś taejmniczego i niewytłumaczalnie cudownego....nie ma słów by to wytłumaczyć, ładuje tam energie duchową i po prostu tam czuje, że jestem czegoś wielkiego przeznaczonego mi blisko....ech ale nie wiem, pewnie mnie za wariata weźmiesz. Wczoraj wymieniałem spojrzenia z sarną i doprowadziła mnie w cudowne miejsce w lesie gdzie pozbierałem śmieci zostawione tam przez kogoś....
Wezmę Cię za mądrego człowieka, który potrafił znaleźć, co mu rzeczywiście służy... :). Niby jasne, ale nie bardzo, zobacz, jak wielu kieruje się nie swoimi odczuciami, a rozumem, "bo tak trzeba", "bo to głupie", "bo inni pomyślą, że zwariowałem". A cała mądrość w tym, żeby nie patrzeć na zdanie innych, a odnaleźć siebie samego i coś, co nam pozytywnie ładuje akumulatory. Tobie się udało, więc bardzo się cieszę! Chłopie, opisujesz tu szczęście! :radosc:

A co ma ewolucja do reinkarnacji? No więc więc dusza ewoluuje... Jest cząstka Energii ze Źródła, która została z niego "wypchnięta". Ta dusza ma w sobie cechy Boskie, bo jest cząstką Boga samego. Ale cokolwiek w niej zapisane, po prostu JEST, dusza jest Miłością i wszystkim, co jest. Ale nie ma tej świadomości. Żeby ją zyskać, musi sama siebie doświadczyć. Po to powstała rzeczywistość materialna, gdyż w niej można doświadczać życia w związku z zaprzeczeniem, jakie się stworzyło wraz z materią i środowiskiem materialnym. Cykl reinkarnacji jest właśnie środkiem, metodą, która służy ewolucji duszy. Wcielając się w ludzkie ciała, taka dusza powoli doświadcza życia i nabiera świadomości. Im więcej doświadczy (nie na raz, rzecz jasna, jedno ludzkie życie to tylko jedna "lekcja"), tym jej świadomość wzrasta i tym bardziej przybliża się do Źródła, z którego pochodzi i z którym się połączy, jak już "zatoczy koło życia" maksymalnie.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 15:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

49
Krzysiek pisze:.Dokładnie jest tak, jak mówisz, Lidko. Ci, uzurpujący sobie mniemanie o wszech mądrości są dokładnie w sytuacji człowieka który patrząc na przejeżdżający za oknem pociąg mamy złudzenie, że to On się porusza..i jedynie On...
Bardzo się cieszę, że się rozumiemy, Krzysiu... Ja czasami mam wrażenie, że żyję na jakiejś wyspie, na której wszyscy wokół mnie mówią w swoim języku i nijak nie mogą mnie zrozumieć... :). Ale spotykam (na szczęście!) osoby mówiące tym samym językiem i kamień z serca mi spada! :radosc:

(a tym kamieniem to tylko powiedzenie, a w gruncie rzecz jak to "lekcja" dla mnie, odnaleźć się wśród zdecydowanej większości ludzi, którzy chyba nie mogą mnie zrozumieć...:rolleyes:)
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 15:06 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

50
No ale Lidko dlaczego konkretnie nie moglem być zwierzęciem? I dlaczego odnajduje spokój w dziczy? Przecież ewolucja o której mówisz to nie ewolucja o której uczą w szkołach...
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 15:22 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

51
Nassanael Rhamzess pisze:No ale Lidko dlaczego konkretnie nie moglem być zwierzęciem? I dlaczego odnajduje spokój w dziczy? Przecież ewolucja o której mówisz to nie ewolucja o której uczą w szkołach...
W szkołach uczą o ewolucji człowieka, bo tylko to jest empiryczne. Zasada ta sama, ludzkość też ewoluuje dzięki tym cyklom inkarnacyjnym. Różnica jednak zasadnicza, bo człowiek uznaje ludzkie życie za "całość", która jest mu dana, ma czas liniowy, żeby zauważyć postęp w rozwoju i to zarówno w życiu każdego pojedynczego człowieka, jak i grup, narodów czy w końcu całej ludzkości. Tymczasem "całość" to wieczność, jedno ludzkie życie to jedna "lekcja"...

A dlaczego nie sądzę, że mogłeś byś zwierzęciem? Bo widzisz, dusza ludzka jest energią dużo bardziej skomplikowaną i "subtelną" (w budowie) niż dusza zwierzęcia. Ona nie jest przystosowana do ewolucji w ciele zwierzęcym. Za duże różnice. Jeśli dusze ludzkie od początku uczą się życia w ciałach ludzkich, przeskok do zwierzęcego byłby "stratą czasu". Ani mózg zwierzęcia nie "udźwignąłby" takiej energii, ani ciało, ani życie nie dałoby człowiekowi kolejnej "lekcji" rozwoju, musiałby się cofnąć do poziomu zwierzęcia, a w ewolucji nie ma kroków wstecz.

Możesz mieć inne związki ze zwierzętami, nie wiem, co konkretnie, ale możliwości jest bez liku.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 15:36 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

52
Ale dlaczego zakładasz, że tamte bycie zwierzęciem to kolejny etap - może to moje pierwsze wcielenie?
Wiesz...ja wiem, że natura ma niewyobrażalną energie w sobie i nie jest niżej od człowieka - jest do niego równoległa moim zdaniem.
A np. jakie możliwości?
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 15:44 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

54
Nassanael Rhamzess pisze:Ale dlaczego zakładasz, że tamte bycie zwierzęciem to kolejny etap - może to moje pierwsze wcielenie?
Wiesz...ja wiem, że natura ma niewyobrażalną energie w sobie i nie jest niżej od człowieka - jest do niego równoległa moim zdaniem.
A np. jakie możliwości?
A tego Ci nie jestem w stanie powiedzieć... Z tego, co wiem, to dusze "przeznaczone" (brzydkie słowo, tak samo jak energie o takiej budowie, które nadają się do bycia człowiekiem), od razu zaczynają od ludzkiej postaci...

(to jeśli chodzi o ew. pierwszą inkarnację)

Ale te, które pomagają w tym tym "młodym duszom", doświadczały życia zanim człowiek się pojawił, więc zaczynały od prostszych form życia... Dzięki temu też ewoluowały i doszły do bardzo wysokiego poziomu.

Nie wiem, jakie mogą być Twoje związki ze zwierzętami, Rhamzess, możliwości jest naprawdę dużo, ja sama znam kilka (a ilu nie znam? o ho, ho... to się okaże w swoim czasie ;)).

(ale pisałeś coś o medytacjach, jeśli poważnie się tym zajmujesz, może dotrzesz do tej informacji?)
transfer pisze:Szansa (życie) jest tylko 1 innych nie będzie. Zaufaj swojej wierze i rozumowi - innych narzędzi poznania nie ma.
Może Rhamzess Ci uwierzy, ja nie, bo wiem, że jest coś, co wynika z wiary i miłości: kontakt z rzeczywistością niematerialną.

A pierwsze zdanie powiedziałabym tak samo jak Ty, ale dodałabym, że chodzi o TO życie. Już nigdy więcej nie będziesz transferem, Rhamzess Rhamzessem, ja Lidką itd... To jest to jedno, jedyne życie, TAKIE życie, w TEJ postaci i w TYM czasie... :)
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 16:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

55
Trudne rzeczy do ogarnięcia na mnie czekają...ale jakże fascynujące....
Tak - medytuje sobie - to mi bardzo pomaga. Oprócz tego pracuje nad świadomym śnieniem i nad oobe. :slonko: :roza: :kwiatek: :diabolo:
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 16:18 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 3 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

56
co to jest oobe?

w islamie Bog stworzyl czlowieka w najlepszy sposob, ale w zadnej mierze czlowiek nie przypomina Boga. Bog jest Jeden, i jest Jedyny. nic i nikt nie jest Mu rowne.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 19:53 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

57
asmaani pisze:co to jest oobe?

w islamie Bog stworzyl czlowieka w najlepszy sposob, ale w zadnej mierze czlowiek nie przypomina Boga. Bog jest Jeden, i jest Jedyny. nic i nikt nie jest Mu rowne.
OOBE=Out of body experience :)
Ostatnio zmieniony 20 maja 2010, 20:14 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Na Obraz I PodobieŃstwo Swoje

58
a pierwsze skojarzenie to bylo cos w rodzaju japonskiej medytacji zen ;)
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron