Re: Jaką religię wyznajesz?
61Jeżeli wykryłeś jakieś punkty niezgodne to napisz.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2010, 22:42 przez Marek, łącznie zmieniany 2 razy.
Szacunek dla Pana(serio) - ja dwa lata temu przestałem nim być....a można widzieć z jakiego zboru -gdzie? Bywałem w różnych a moi rodzice mieszkają w Mikołajkach i tam jest zbór nieduży. :Polska:Marek pisze:Skoro się przedstawiamy to nie będę uciekał od tego. Jestem chrześcijaninem, członkiem Kościoła Zielonoświątkowego.
Taaa, przychylam się do zdania Artura - nie spotkałem bowiem wyznania, które nie uznawałoby siebie za jedynie słuszne, wyjątkowe, oparte w całości na Prawdzie Biblijnej itd.Artur pisze:To jest, wybacz Marku, propagandaMarek pisze:Jest to Kościół który ma takie same zasady wiary jakie wyznawali pierwsi chrześcijanie i Apostołowie.
Napisz: Wierzymy w to, o czym jesteśmy przekonani, że naucza BibliaMarek pisze:Oczywiście jeśli masz jakieś pytania co do zasad wiary to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć. Mówiąc najkrócej, wierzymy w to co naucz Biblia.
Będzie to nieco oddalone od prawdy, ale w miarę prawdziwe
W punktach? Przecież się nie da. I co miałbym punktować? Wyznanie wiary kościoła? Wypunktowałbym jedynie niegdysiejsze NRK i teologicznych gigantów z ZKE (Czajko, Hydzik, Suski, Lorek, Kwiecień &ska) a robić tego nie chcę, albowiem niektórych z grona twórców poważam.Marek pisze:Jeżeli wykryłeś jakieś punkty niezgodne to napisz.
Sami ex-zieloni tutaj? Witaj niebracieNassanael Rhamzess pisze:Szacunek dla Pana(serio) - ja dwa lata temu przestałem nim być....a można widzieć z jakiego zboru -gdzie? Bywałem w różnych a moi rodzice mieszkają w Mikołajkach i tam jest zbór nieduży.
Śląsk, Zbór w Jastrzębiu Zdroju.Nassanael Rhamzess pisze:Szacunek dla Pana(serio) - ja dwa lata temu przestałem nim być....a można widzieć z jakiego zboru -gdzie? Bywałem w różnych a moi rodzice mieszkają w Mikołajkach i tam jest zbór nieduży. :Polska:Marek pisze:Skoro się przedstawiamy to nie będę uciekał od tego. Jestem chrześcijaninem, członkiem Kościoła Zielonoświątkowego.
Ale to funkcjonowało wszędzie od zawsze w kościołach zielonoświątkowych. Zmianie ulegało jedynie natężenie skali zjawiska.Nassanael Rhamzess pisze:Ach no tam nie byłem aż - trochę daleko od Mazur. Pamiętam jak na misje jeździłem, pamiętam jaki zapalony byłem...hahah. Ale ostatnimi czasy z tym kościołem zaczyna się źle dziać...komercja, propaganda sukcesu...pierdoły...zauważyłem to u nas w północnych regionach
Zainteresuj się. Dowiesz się wielu ciekawych rzeczy o 'wodzach' swojego kościoła. O tym jak pojmują oni i interpretują Pismajakobus_ pisze:Hmm. U mnie jest tak, że jest to kościół po "przejściach". Mam na myśli: byliśmy w kościele zielonoświątkowym, ale coś tam tym na górze nie pasowało (byłem dużo mniejszy, nie pamiętam o co chodziło i nie chcę wiedzieć :]) i teraz to się nazywa Kościół Boży w Chrystusie.
No to tak jak moi rodzice - nie chodzą do kościoła już ale organizują sobie spotkania i według Biblii starają się żyć.jakobus_ pisze:Hmm. U mnie jest tak, że jest to kościół po "przejściach". Mam na myśli: byliśmy w kościele zielonoświątkowym, ale coś tam tym na górze nie pasowało (byłem dużo mniejszy, nie pamiętam o co chodziło i nie chcę wiedzieć :]) i teraz to się nazywa Kościół Boży w Chrystusie. I to jest bardziej tak, że należymy do jakiejś dominacji, jednak żyjemy bardziej wg Biblii, tzn. nie bierzemy wszystkiego od "zielonych" ani od protestantów, jednak jest trochę tego, trochę tego, głównie to co w Biblii znajdujemy, no i to, co wiemy, że Bóg nam mówi/przekazuje - jak kto woli ogólnie - żyjemy w zgodzie z Biblią, z tym co mówi Biblia i jest dobrze, jestem z tego dumny!
ps. Witam wszystkich
Jak się zdecydujesz to poproś.Artur pisze:Zastanawiam się czy nie poprosić Cię o wyjaśnienie tego ostatniego.
Rzeczywiście w niektórych zborach były takie przypadki. Jednak w naszym pastor z tym walczy. Sam słyszałem kilka kazań na temat że życie chrześcijanina to nie sielanka.Nassanael Rhamzess pisze:Ach no tam nie byłem aż - trochę daleko od Mazur. Pamiętam jak na misje jeździłem, pamiętam jaki zapalony byłem...hahah. Ale ostatnimi czasy z tym kościołem zaczyna się źle dziać...komercja, propaganda sukcesu...pierdoły...zauważyłem to u nas w północnych regionach - nie wiem co tam u Was Marku.
A mogę się spytać dlaczego przystąpiłeś do społeczności zielonych? Rodzice? Ktoś Cię zgarnął?
Lidka pisze:Tak jest, Bracie!Nassanael Rhamzess pisze:Amen na wieki Siostro :love:
(swoją drogą to naprawdę zastanawiające, jak wyznawcy religii mogą mówić to samo, czyli że Bóg jest Miłością i to bezwarunkową, a jednocześnie twierdzić, że mamy spełniać mnóstwo warunków, a za nieposłuszeństwo będziemy karani piekłem...)
Innymi słowy ruch wstawienniczy prezentujesz Czyż racji nie mam?jakobus_ pisze:akurat mój tato był "wodzem" pastorem. http://www.kbwch.pl/www/ tutaj jest tak mniej więcej. też dość ogólnikowo.
Przemyślałem. Poproszę.Grzegorz pisze:Jak się zdecydujesz to poproś.Artur pisze:Zastanawiam się czy nie poprosić Cię o wyjaśnienie tego ostatniego.
rafalJG pisze:Lidka pisze:Tak jest, Bracie!Nassanael Rhamzess pisze:Amen na wieki Siostro :love:
(swoją drogą to naprawdę zastanawiające, jak wyznawcy religii mogą mówić to samo, czyli że Bóg jest Miłością i to bezwarunkową, a jednocześnie twierdzić, że mamy spełniać mnóstwo warunków, a za nieposłuszeństwo będziemy karani piekłem...)
Bóg stwarza dobro i zło - tak uczy Biblia i Koran...
Religia potrzebuje kija i marchewki - bo nie ma do ofiarowania czegos, co ludzie by wybrali bez obietnic i pogrozek.Kreator pisze:Jeżeli byłabyś Bogiem chcącym utworzyć religię, to musiałabyś stworzyć system kija i marchewki, inaczej, zając przewrotność ludzką taka religia by nie przetrwała.
To jest podstawa: aby religia przetrwała w tej "dziczy".
Religia przetrwa, nie ważne za jaką cenę, dzięki temu poszczególni myślący ludzie, są w stanie wychwycić w nauczaniu danej religii pewną esencję, która jest prawym uniwersalnym. Gdy się trzymają tej esencji, dostępują oświecenia/świętości etc.
Taki jest cel religii, aby w świecie zawsze istniał głos: "hey, śmierć to nie koniec".
Nasz rozwój duchowy jest zapoczątkowany przez religie, gdyby nie one, nic nie wiedzielibyśmy o rozwoju, wszyscy wielcy mistrzowie i nauczyciele pochodzą z trzonów wielkich religii.
etc etc etc
Ludzkość by nie przetrwała. Jak by przetrwała byłaby skrajnie patologiczna (patrz: Sodoma & Gomora).Jeśli byłaby bogiem możliwe, że doszłaby do wniosku, że lepiej nie objawiać się ludziom?
Droga rozwoju duchowego jest również drogą kija i marchewki. Droga rozwoju zawodowego jest również drogą kija i marchewki. Ludzie po prostu tacy już są, że albo trzeba zachęcić albo przyp***Religia potrzebuje kija i marchewki - bo nie ma do ofiarowania czegos, co ludzie by wybrali bez obietnic i pogrozek.
Gdyby nie religia, nie kapłanie przekazujący tą wiedzę dalej, wiedza o tym zostałaby zapomniana.Bog (jakimkolwiek imieniem go nazywamy) dal nam obietnice wiecznego zycia. Religia tylko to wykorzystala.
"Jeżeli chcesz wejść do Królestwa Bożego chowaj przykazania". Tak się rozpoczyna doga rozwoju duchowego. Każdy może nią kroczyć i każdy otrzyma nagrodę, jak będzie nią kroczyć. Natomiast jeżeli pomijasz ten ważny czynnik, tą ważną część rozwoju duchowego zwanego oczyszczeniem, daleko na tej drodze nie zajdziesz.Bog obiecal nam wszystkim zycie wieczne bezwarunkowo - religia obiecuje je ale tylko jak sie bedzie przeztrzegalo narzuconych przez nia zasad i praw.
Będziesz miał życie wieczne w piekle, jak nie będziesz przestrzegał pewnych zasadBog obiecal nam wszystkim zycie wieczne bezwarunkowo
Bzdura. Religia jest elementem startowym, który ma wprowadzić cię na ścieżkę. Gdy osiągasz pewien poziom, nie potrzebujesz już religii. Więc jak tutaj może religia cokolwiek utrudniać? Wszelkie trudności istnieją tylko w twoim umyśle.Ludzie doskonale by sie rozwineli majac wiare - religia tylko ten rozwoj utrudnia.
Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”