Paweł Włodkowic, traktat o władzy papieża i cesarza w stosunku do niewiernych z 1416 roku. Cyt. za: Wiek V-XV w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, opracowali M. Sobańska-Bondaruk i S. B. Lenard, Warszawa 1997.
ciekawe czy w starożytności ktoś głosił takie poglądy? Chyba nieNie należy niepokoić ani osób, ani majątków niewiernych, którzy chcą spokojnie żyć między chrześcijanami [...]. Grzeszy więc władca, który ich pozbawia majątków bez pizyczyny, albowiem nawet papieżowi nie wolno im dóbr odbierać [...]. Największa zaś tolerancja należy się Żydom, gdyż przy pomocy ich ksiąg udowadniamy słuszność naszych prawd i naszej wiary [...].
Niewiernym wolno bez popełniania grzechu władać posiadłościami i majątkami oraz dzierżyć władzę, gdyż wszystkie te rzeczy stworzone zostały nie tylko dla wiernych [chrześcijan], ale dla wszystkich istot rozumnych [ludzi] [...]. Z tego płynie wniosek t...], że nie wolno niewiernym odbierać ich posiadłości i majątków ani też ich władzy, gdyż rzeczami tymi władają bez popełnienia grzechu i z woli Boskiej. Do tych wniosków doprowadza tekst z księgi Exodus XX, a mianowicie: "Nie zabijaj. Nie kradnij", które to słowa zakazują wszelkiego rabunku i wszelkiego gwałtu [...].
Zachodzi pytanie, czy wolno zajmować majątki schizmatyków i heretyków. Chyba nie, tak jak nie wolno zajmować majątków należących do niewiernych [...].
Przywileje cesarskie, zezwalające Krzyżakom na zajmowanie ziem, należących do niewiernych, nie dają im żadnej .podstawy prawnej do tego [...]. Krzyżacy, walcząc z niewiernymi, nigdy nie prowadzili wojny sprawiedliwej [...]. Tego rodzaju napad na niewiernych, zwłaszcza przedsięwzięty bez słusznej przyczyny, jest zaprzeczeniem miłości bliźniego [...]. Bliźnimi zaś naszymi [...] są zarówno chrześcijanie, jak i niewierni, bez różnicy (...].
Nie wolno niewiernych przymuszać do przyjmowania wiary chrześcijańskiej zbrojnie lub opresją, gdyż ten sposób jest krzywdą dla bliźnich, a także i dlatego, że nie należy robić rzeczy złych w celu osiągnięcia rzeczy dobrych [...]. Zaprawdę jest to nowa i niesłychana nauka - która wymaga wiary pod groźbą bata [...]. Nikogo do wiary zmuszać nie należy, gdyż wiara nie może wynikać z przymusu, a wymuszone modlitwy nie są miłe Bogu [...]. Kto działa inaczej, widocznie raczej swojej, a nie Boskiej sprawie służy [...].
Rycerz, zwłaszcza katolicki, nie będący poddanym, winien być przekonany o słuszności wojny, w której bierze udział. W przeciwnym razie [...] narażałby się na wielkie niebezpieczeństwo [...]. Poddam Krzyżaków, którzy dwa razy do roku wraz z nimi odbywają wyprawy [...] przeciw niewiernym, choć wiedzą, że żyją oni w spokoju i są bardzo łagodnego usposobienia, zapewne nie unikną grzechu śmiertelnego [...], w tym bowiem wypadku obowiązek posłuszeństwa przestaje istnieć, jako że bardziej słuchać należy Boga niż człowieka [...].
Nie ulega wątpliwości, że rzeczy zdobyte w tego rodzaju wojnie nie mogą stać się
własnością tych, którzy je zdobyli: nie mogą one być zatrzymane bez grzechu. Prawa do rzeczy odebranych siłą nie mogą ulec przedawnieniu. Gdy bowiem posiadanie rzeczy ukradzionej lub siłą zdobytej jest wadliwe, nie mogą takie rzeczy być nabyte przez zasiedzenie lub przedawnienie - ani przez złodzieja, ani przez rabusia, ani przez kogokolwiek innego, który je kupił lub w inny sposób nabył w dobrej wierze [...]. Z tego płynie wniosek, że wszystkie rzeczy tak nabyte należy zwrócić, i muszą one być zwrócone pod grozą utraty zbawienia. Grzech nie może bowiem być odpuszczony, o ile rzecz ukradziona nie będzie zwrócona.