Re: Wiara W Zabobony
: 05 kwie 2010, 20:45
Wrzuć do rozwoju duchowegoKrystyna pisze:Ja poproszę coś na temat czakr.Co znaczy otwarta czakra?Kto może ją otworzyć i po co?
Imladis - Forum wielotematyczne dla świadomych ludzi. Ezoteryka, religia, duchowość, świadomość, medytacja, nowa ziemia
https://imladis.pl/
Wrzuć do rozwoju duchowegoKrystyna pisze:Ja poproszę coś na temat czakr.Co znaczy otwarta czakra?Kto może ją otworzyć i po co?
człowiek to nie tylko kupa mięsa , to nie tylko jakiś glud chemiczny , człowiek to potezny układ scalony , nasze białka to półprzewodniki piezoelektryczne , czakry to miejsca kumulacji energii , czakr , takich lejów jest bardzo dużo tylko kilka jest najwiekszych ułozonych centralnie czasem energia w jakims miejscu potrafi sie przyblokowywać jak to ma czasem np zima na drogach kiedy śnieg zasypuje droge az sie przejechać nie da , wówczas lekarstwem jest słoneczko które ten śnieg wytopi i droga sie otwiera :fiufiu:Krystyna pisze:Ja poproszę coś na temat czakr.Co znaczy otwarta czakra?Kto może ją otworzyć i po co?
Akurat ja z iluzją nie mam nic wspólnego.I nie miałam.Stoję nogami na Ziemi,choć dusza może i po Nieboskłonie z radości fruwa.Czasami.Taka natura.Chyba nie do zrozumienia.Crows pisze:wiec trzeba sie jej pozbyć , nie karmić iluzją przeszłości i przyszłości.No to już wiesz,iluzja pomotana w umysle boi się .Całkiem trafnie, myślę.
Pytałam dlatego ,że kiedyś /dawno już/ ktoś nieznajomy przez net powiedział mi że mam otwartą czakrę.Powiedział również że trzeba ją zamknąć.Jeejku ,nie znam się na tym ale jedno jest pewne nic nie otwierałam to i nic nie będę zamykała.Taką też odpowiedź momentalnie dałam.I spoko,nie było powrotu do tematu ,ja jednak zapamietałam to.Hmm... E,tam jest jaka winna być.Crows pisze:człowiek to nie tylko kupa mięsa , to nie tylko jakiś glud chemiczny , człowiek to potezny układ scalony , nasze białka to półprzewodniki piezoelektryczne , czakry to miejsca kumulacji energii , czakr , takich lejów jest bardzo dużo tylko kilka jest najwiekszych ułozonych centralnie czasem energia w jakims miejscu potrafi sie przyblokowywać jak to ma czasem np zima na drogach kiedy śnieg zasypuje droge az sie przejechać nie da , wówczas lekarstwem jest słoneczko które ten śnieg wytopi i droga sie otwiera :fiufiu:Krystyna pisze:Ja poproszę coś na temat czakr.Co znaczy otwarta czakra?Kto może ją otworzyć i po co?
Nie jest to dla mnie na tyle ważne,bym odpowiedzi na siłę szukała.Ot ,skojarzyło mi się, zapytałam.I to wszystkovoltaren pisze:Zapytaj się lekarza albo biologa co myśli o czakrach
Przepraszam Cię bardzo, Twoje proste pytanie jest tendencyjne, w tej sytuacji powinno brzmieć: "albo wierzysz religii, albo wierzysz w coś innego". A religia nie ma "monopolu" na Boga, przykro mi... Wielu wierzy w Boga, a nie wierzy w religię, religia jest tylko jedną z dróg do Niego (każda inną).transfer pisze:Nie to prosty wybór albo wierysz Panu Bogu - albo wierzysz w coś innego, a to już wtedy ma sie innych bogów.Lidka pisze:Bezemocji, ręce opadają, jak się to czyta...
Najciekawsze w tym wszystkim jest chyba "wypaczenie kultu". Czyli zachowanie "jedynie słusznej" drogi, narzucenie jej wszystkim i uznanie, że cokolwiek odbiega od tegoż kultu, musi być grzechem?...
Voltaren, czy wiara w medycynę, np. kłóci się z religią? Czy wiara w to, że każdy człowiek jest istotą dwoistą (materialno-duchową) kłóci się z religią? A zauważyłeś, w ile rzeczy człowiek wierzy? Że rodzice go kochają, że ma dobrych przyjaciół, że wyjdzie z domu i nie spotka go żaden wypadek itp, itd (na co dzień i w każdej chwili masz mnóstwo przykładów, że świadomie i nieświadomie w coś wierzysz i to jest Twój "napęd" na życie), czy to kłóci się z religią?voltaren pisze:niebezpieczne ale dla wierzących. Takie rzeczy się kłócą z wiarą katolicką, i jeśli ktoś wierzy i w to i w to, to musi się lepiej zastanowić co robi, bo jego religia tego zakazuje.
Pierwsze przykazanie dekalogu Lidka.
Krysiu, a do mnie trafia, co mówisz...Krystyna pisze:Akurat ja z iluzją nie mam nic wspólnego.I nie miałam.Stoję nogami na Ziemi,choć dusza może i po Nieboskłonie z radości fruwa.Czasami.Taka natura.Chyba nie do zrozumienia.Crows pisze:wiec trzeba sie jej pozbyć , nie karmić iluzją przeszłości i przyszłości.No to już wiesz,iluzja pomotana w umysle boi się .Całkiem trafnie, myślę.
Widze, że masz okreslony sposób ustawiania rozmowy, a wiec zmiana znaczenia wypowiedzi rozmówcy i na tej podstawie udowadnianie swoich racji.Lidka pisze:Przepraszam Cię bardzo, Twoje proste pytanie jest tendencyjne, w tej sytuacji powinno brzmieć: "albo wierzysz religii, albo wierzysz w coś innego". A religia nie ma "monopolu" na Boga, przykro mi... Wielu wierzy w Boga, a nie wierzy w religię, religia jest tylko jedną z dróg do Niego (każda inną).
Tak właśnie Bóg stworzył człowieka: jako istotę energetyczną i żadna religia tego faktu nie zmieni. Odkrycie tych centrów energetycznych nie jest wymysłem, a po prostu odkryciem (tak jak odkryciem jest budowa fizyczna człowieka i jego narządów, co pozwala na ich leczenie; w takiej sytuacji tez powiesz, że albo wierzysz Bogu, albo medycynie?).
[...]
I jeszcze jedno: poznanie budowy człowieka nie jest innym bogiem...
Transfer, NIC nie przekręcam, postaraj się zrozumieć, że nie każdy myśli tak tendencyjnie jak Ty... Usiłuję tylko powiedzieć Ci, że wiara w Boga nie ma nic wspólnego z "magią rąk", ciał niebieskich, tarotem, czakrami itp. Bóg jest JEDEN, ani czakry, ani ciała niebieskie itp nie są innymi bogami, więc dlaczego je przeciwstawiasz Bogu?transfer pisze:Widze, że masz okreslony sposób ustawiania rozmowy, a wiec zmiana znaczenia wypowiedzi rozmówcy i na tej podstawie udowadnianie swoich racji.Lidka pisze:Przepraszam Cię bardzo, Twoje proste pytanie jest tendencyjne, w tej sytuacji powinno brzmieć: "albo wierzysz religii, albo wierzysz w coś innego". A religia nie ma "monopolu" na Boga, przykro mi... Wielu wierzy w Boga, a nie wierzy w religię, religia jest tylko jedną z dróg do Niego (każda inną).
Tak właśnie Bóg stworzył człowieka: jako istotę energetyczną i żadna religia tego faktu nie zmieni. Odkrycie tych centrów energetycznych nie jest wymysłem, a po prostu odkryciem (tak jak odkryciem jest budowa fizyczna człowieka i jego narządów, co pozwala na ich leczenie; w takiej sytuacji tez powiesz, że albo wierzysz Bogu, albo medycynie?).
[...]
I jeszcze jedno: poznanie budowy człowieka nie jest innym bogiem...
Powtórze więc co miałem na mysli: jeśli ktoś wierzy w Boga to wierzy też Bogu - a nie magii rąk, ciał niebieskich, cyfr, kart i innych, co innego jesli traktuje to jako forme rozrywki czy zabawe. I o tym była rozmowa - prosze nie przekrecaj moich intencji.
Jeżeli chodzi o medycyne i czakry to nie mam o tym pojęcia, bo nie znam sie na medycynie. Ale wiem, że istnieje coś takiego jak akumpunktura i jest czymś dobrym bo pomaga na rózne dolegliwości. Podobnie jest z zielarstwem i właściwościami leczniczymi róznych roślin. I temu żadna religia czy wyznanie raczej nie przeczy, a napewno nie chrześcijaństwo.
Niestety dla wielu osób np. tarot lub co cyganka z ręki przepowiedziała, działa jak wyrocznia - a to nie jest raczej zabawa.Lidka pisze:Transfer, NIC nie przekręcam, postaraj się zrozumieć, że nie każdy myśli tak tendencyjnie jak Ty... Usiłuję tylko powiedzieć Ci, że wiara w Boga nie ma nic wspólnego z "magią rąk", ciał niebieskich, tarotem, czakrami itp. Bóg jest JEDEN, ani czakry, ani ciała niebieskie itp nie są innymi bogami, więc dlaczego je przeciwstawiasz Bogu?
Powiem Ci, moim zdaniem utożsamiasz Boga se swoja religią, to wszystko... Duży błąd, ale skoro taki jest Twój wybór, niech to tak dla Ciebie zostanie. Dla Ciebie!
Religie są tylko jednymi z dróg życia, jeśli Twoja religia zabrania interesować się ciałem (w sensie jego energetyki), to nie jest równoznaczne z tym, że Bóg tego nie chce. Nie wolno mylić religii z Bogiem, bo zajdzie się w ślepy zaułek.
A usiłować "zgadnąć" życie zgodnie z ciałami niebieskimi czy kartami tarota jest tylko "zabawą", ani te ciała, ani karty żadnymi bogami nie są i nie mogą być, to jedynie "zabawa", która może stać się pasją (hobby), a wszelkie pasje są jak najbardziej pozytywne.
Nie musisz dużymi literami, małe też zauważyłam i przeczytałam... Dlatego napisałam Ci, co to są czakry (oraz żebyś wiedział, że nie musisz się na nich znać, ale i tak jesteś w stanie stwierdzić, że ich obecność w ludzkim ciele jest faktem i nie ma nic przeciwko Bogu, w końcu On sam nas takimi stworzył). Regulowanie przepływu energii przez czakry (odblokowywanie "zatorów") tak samo działa leczniczo, sprawia, że człowiek zdrowieje.transfer pisze:Niestety dla wielu osób np. tarot lub co cyganka z ręki przepowiedziała, działa jak wyrocznia - a to nie jest raczej zabawa.
Powtórze już 3 raz - innej drogi nie ma: jesli wierzysz w Boga, to wierzysz też Bogu.
Wszelkie inne podejścia np. troszke wierze Bogu, a troszke cygance jest podejściem niepoważnym, religia taka czy inna nie ma tu nic do znaczenia.
Jesli chodzi o sprawy medyczne to napisze duzymi literami bo widze ciągle to pomijasz:
NIE ZNAM SIE NA MEDYCYNIE I NA CZKRACH, ALE WIERZE, ŻE COŚ TAKIEGO JAK AKUPUNKTURA JEST DOBRE BO POMAGA NA WIELE DOLEGLIWOŚCI. PODOBNIE ZIELARSTWO - WIELE ROSLIN POMAGA NA WIELE SCHORZEŃ.
Przyznam, że nie rozumiem Twojej wiary w Boga i toku rozumowania, na tym zakończe rozmoweLidka pisze:Natomiast osoby, które wierzą wróżkom czy Cygankom, wcale nie decydują o tym, że nie wierzą w Boga, jedno z drugim nie ma nic wspólnego... Ani wróżka, ani Cyganka żadnym bogiem nie są, a jeśli przeciwstawiasz im Boga, to wiedz, że Bóg nie powie nam nigdy, jaka jest nasza przyszłość, tę sami mamy stworzyć... Ja osobiście nigdy tego nie chciałam wiedzieć, ale jeśli dla kogoś wizyta u "przepowiadacza" przyszłości ma jakąś wartość, i tak pójdzie zaspokoić swoją ludzką ciekawość. I jak uwierzy takiej wróżce, ani chybi ściągnie na siebie "przepowiedziany" los... Gdyż całe nasze życie opiera się właśnie na WIERZE, najszerzej pojętej, jak mówiłam na początku dyskusji.
'Zapewniająca udaną podróż' Zabobon Niezależnie czy będzie to nieistniejący święty, czy Marysia matka Pan, czy też sam Pan z widzeń jakiejś pop... mistyczki o randze świętej.bezemocji pisze:Figurka św Krzysztofa w samochodzie zapewniająca udaną podróż to już zabobon, czy nie?
Myśle, że i wróżka ma swoje sposoby, jak równieź dobrze to nazwałes ludzie wiary (nie mówmy jakiej) są podatni na sugestię.Artur pisze:Wróżka nie zdeterminuje losu rozsądnego człowieka Zdeterminuje los człowieka podatnego na sugestię. Najłatwiej jest więc jej wpływać na umysły ludzi wiary. Bo w sumie co za różnica w co jeszcze zaczną wierzyć?
Jej wystarcza wiedza o tym, że oni chcątransfer pisze:Myśle, że i wróżka ma swoje sposoby, jak równieź dobrze to nazwałes ludzie wiary (nie mówmy jakiej) są podatni na sugestię.Artur pisze:Wróżka nie zdeterminuje losu rozsądnego człowieka Zdeterminuje los człowieka podatnego na sugestię. Najłatwiej jest więc jej wpływać na umysły ludzi wiary. Bo w sumie co za różnica w co jeszcze zaczną wierzyć?
Mamy wolną wole - jak nic zabobonbezemocji pisze:Figurka św Krzysztofa w samochodzie zapewniająca udaną podróż to już zabobon, czy nie?
Ale one nie mają nam niczego zapewnić, ale maja pomóc w podjęciu dobrych decyzji z pełna wiarą w opatrzność Bożą.bezemocji pisze:Co ma do tego wolna wola? :rolleyes:
W naszych obejściach jest sporo figurek/obrazków religijnych w intencji powodzenia, ochrony domowników czy mienia. Matki Boskie, Antonii, Florian, świece, ziela z ołtarzy Bożego Ciała. Zabobon się panie szerzy ... :zlosc:
Wg mnie to chodzi o to, czy to sprzyja otwartości umysłu czy nie. Jesli ktoś wierzy, że Św. Krzysztof jako figurka, pokieruje za niego samochodem to jest w grubym błedzie. Podobnie jak ktoś kto uwierzy, że cyganka z reki wywróży mu przyszłośc.bezemocji pisze:Gipsowa figurka w domu, albo plastikowy św Krzysztof w samochodzie "ma pomóc w podjęciu dobrych decyzji"? To chyba przekombinowane
U mnie na drzwiach też się szerzy Mając dość obłędnej matematyki na drzwiach sąsiadów (K+M+B) wyrysowałem sobie kredą E=mc2 - żona protestowała ale nie starła, sąsiedzi zaś patrzą wilkiem i mówią, żem pogan zabobonnybezemocji pisze:Co ma do tego wolna wola? :rolleyes:
W naszych obejściach jest sporo figurek/obrazków religijnych w intencji powodzenia, ochrony domowników czy mienia. Matki Boskie, Antonii, Florian, świece, ziela z ołtarzy Bożego Ciała. Zabobon się panie szerzy ... :zlosc:
Mysle, że to kwestia co sie przez te figurki widzi.bezemocji pisze:Przyznam, że "szanowanie tradycji" także tych zabobonnych i stawianie figurek nie zawsze sprzyja otwartości umysłu Często pozostaje w dysonansie.
E=mc2 przynajmniej działa i nie jest zabobonem. Dodajmy wyznanie 1+1+1 = 3