Re: Jak Wygląda Niebo?

91
Lidka pisze:Póki co, szkoła (i całe społeczeństwo, mówię o Polsce) opanowane jest katolicyzmem (a świat różnymi religiami). Nie mam pojęcia, czy za naszego życia religie umrą śmiercią naturalną, być może jeszcze nie, ale ten fakt pewnego dnia będzie miał miejsce.

A póki co, problem duszy pozostaje w kwestii wierzeń. I jest coraz więcej ludzi na Ziemi, którzy wierzą.
Dwie poprawki. "Opanowanie szkoły i całego społeczeństwa", a świata religiami nie ma niczego wspólnego z kierunkami badań naukowych i ich wynikami. To jednak niezależne sfery mimo koegzystencji państwo-religie. Lot na Marsa projektują inżynierowie setek dziedzin, a nie duchowni :) Ci najwyżej mogą się pomodlić za powodzenie misji :)
Rzeczywiście problem duszy pozostaje w kwestii wierzeń. Co do wzrostu liczebności tych wierzących mam wątpliwości. Relatywnie może wzrasta, bo wzrasta ogólnie demografia, liczebność ludzkości. Z drugiej strony maleje, coraz więcej ludzi odchodzi od jakiejkolwiek religijności. Podałem przykłady całych krajów i regionów.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 12:30 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

92
bezemocji pisze:
Lidka pisze:Póki co, szkoła (i całe społeczeństwo, mówię o Polsce) opanowane jest katolicyzmem (a świat różnymi religiami). Nie mam pojęcia, czy za naszego życia religie umrą śmiercią naturalną, być może jeszcze nie, ale ten fakt pewnego dnia będzie miał miejsce.

A póki co, problem duszy pozostaje w kwestii wierzeń. I jest coraz więcej ludzi na Ziemi, którzy wierzą.
Dwie poprawki. "Opanowanie szkoły i całego społeczeństwa", a świata religiami nie ma niczego wspólnego z kierunkami badań naukowych i ich wynikami. To jednak niezależne sfery mimo koegzystencji państwo-religie. Lot na Marsa projektują inżynierowie setek dziedzin, a nie duchowni :) Ci najwyżej mogą się pomodlić za powodzenie misji :)
Rzeczywiście problem duszy pozostaje w kwestii wierzeń. Co do wzrostu liczebności tych wierzących mam wątpliwości. Relatywnie może wzrasta, bo wzrasta ogólnie demografia, liczebność ludzkości. Z drugiej strony maleje, coraz więcej ludzi odchodzi od jakiejkolwiek religijności. Podałem przykłady całych krajów i regionów.
Zgoda, ale jeśli udowodni się naukowo, że odejście od ciała nie jest żadnym "mistycyzmem", religie siłą rzeczy będą musiały "poddać się"... A prawdziwego mistycyzmu zostanie jeszcze na długo ;). Cz Ty wiesz, ile czasu trzeba było, żeby ludzie zaakceptowali fakt, że to jednak nie Słońce krąży wokół Ziemi, a odwrotnie? Co z tego, że nauka to udowodniła, ludziom trzeba było całych pokoleń, żeby to zaakceptować. To nam, dziś, wydaje się: proszę, Kopernik tego dowiódł i jest OK... Ale nie w XVI w, to trwało i trwało, zanim stało się takie "OK". Więc i całych pokoleń trzeba będzie, żeby udowodnić na tyle z tego, co religia zwie mistycyzmem, nie jest nim w bardzo dużej części... Nam, w ciągu jednego pokolenia, nie będzie chyba dane zauważyć tych zmian ewolucyjnych. Choć, kto wie, kto wie...

:pa:
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 13:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

93
Nauka nie zajmuje się odejściem "duszy" od ciała, bo w jej pojęciach nie ma czegoś takiego jak "dusza". Dziś postrzegamy sferę psychiczno-duchową jako część całości psychofizycznej człowieka. Archaizmy manichejskich i kartezjańskich podziałów są w lamusie, religiach i ezoteryce. To wielki sukces i wpojenie w nasze umysły starodawnych dualnych poglądów na świat. Nie nadużywałbym porównań z kopernikańskim przewrotem i religijnym trzymaniem się geocentryzmu. Cała sprawa dotyczy jednak fizykalnych, materialnych i mierzalnych obieków, a nie ulotnej i niewidzialnej substancji takiej jak swego czasu "eter". W końcu geocentryzmu bronił kościół bez najmniejszych podstaw naukowych, opierając się objawionej na księdze sprzed tysiąca lat, nie rzetelnej pracy z astronomii. Nieporównywalna jest sytuacja XVI inercji i obrazu świata z obecną. Dziś to nie wchodzi w rachubę. Każde zjawisko jest szczegółowo badane, sprawdzane i poddawane wyczerpującym weryfikacjom. Byle artykuł jaki ktokolwiek chce zamieścić w Nature, Science, Biology trafia na gęste sito recenzji, badaniom cytowań itp. Rzetelnie nieudowodnione tezy czy sensacje nie mają szans. Z kolei te o dużym prawdopodobieństwie, poważnie potwierdzone, poparte powtarzalnością wyników, obliczeń oraz danymi empirycznymi posuwają naszą wiedzę naprzód, stają początkiem nowych, lepszych opisów świata. Przed każdym pomysłem droga jest otwarta.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 14:19 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

94
Zgadzam się z Tobą! Ale skąd możesz wiedzieć, czy to pojęcie "duszy" (można je zastąpić wieloma innymi, energia życia, np.) nie wejdzie w zakres badan naukowych? Ja tego nie wiem, ale nie wykluczam. Na razie jest, jak jest, sfera duchowa pozostaje w zakresie wierzeń. Ale gdyby tak się pewnego dnia stało (z dokładnością, o jakiej piszesz, wiadomo, dziś nie "przepuści się" czegoś bez dokładnego zbadania i możliwości mamy coraz lepsze), ja myślę, że przewrót w myśleniu dorównałby temu z XVI w...
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 16:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

95
Cieszę się ze zgodności :) Już napisałem co się stanie, kiedy potwierdzą się przeróżne "gdyby" i "jeśli" - będziemy mieli nowe przedmioty w szkole. Póki co nie należy gdybologii i fantazji brać za ostatecznie rozstrzygnięte prawdy, za jakiekolwiek pewniki. Myślę, że realny, badający się badać świat jest naprawdę szokujący, wspaniały i pełen zagadek bez dokładania mu naszych fantazji duszno-religijnych. Całymi wiekami ludzie byli dosłownie święcie przekonani, że widzieli strzygi, topielice, leśne duszki, świat był wielkim siedliskiem demonów, a krasnale sikały im do mleka. A dzisiaj demony ... diabli wzięli :k: Nawet niebo i zaświaty, te są obiektem wiary.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 17:37 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

96
"co by bylo gdyby" czesto jest otwarciem drogi do nowych odkryc.
Trzeba kwestionowac istniejaca widze by postep byl mozliwy.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 17:47 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Jak Wygląda Niebo?

97
Ja tam nie gdybam za dużo, jedynie przewiduję taką możliwość. Ale raczej nie za naszego życia. Zresztą zobaczymy, może rzeczywiście już coś drgnie?...

W każdym razie nie poświęcam tym myślom mojej energii, wolę ją spożytkować na... doskonalenie się?;)
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 17:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

98
Krystek pisze:"co by bylo gdyby" czesto jest otwarciem drogi do nowych odkryc.
Trzeba kwestionowac istniejaca widze by postep byl mozliwy.
Zgadza się, ale to pierwszy krok. Poza tym zakładanie czegoś "co by było gdyby" nie od razu jest kwestionowaniem istniejącej wiedzy. Możemy zadać dosłownie każde pytanie i postawić dowolną kwestię, np - co by bylo gdyby ziemia była płaska? A pierwszy krok dlatego, bo po nim następują setki, cały trud i mozół znalezienia i potwierdzenia naszych gdybologii w surowym reżimie weryfikacji. W te sposob padło wiele całkiem fajnych pomysłów. Wszystko przed nami.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 17:59 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

99
bezemocji pisze:
Krystek pisze:"co by bylo gdyby" czesto jest otwarciem drogi do nowych odkryc.
Trzeba kwestionowac istniejaca widze by postep byl mozliwy.
Zgadza się, ale to pierwszy krok. Poza tym zakładanie czegoś "co by było gdyby" nie od razu jest kwestionowaniem istniejącej wiedzy. Możemy zadać dosłownie każde pytanie i postawić dowolną kwestię, np - co by bylo gdyby ziemia była płaska? A pierwszy krok dlatego, bo po nim następują setki, cały trud i mozół znalezienia i potwierdzenia naszych gdybologii w surowym reżimie weryfikacji. W te sposob padło wiele całkiem fajnych pomysłów. Wszystko przed nami.
I ja sie z toba zgadzam! Ale "podroz tysiaca mil zaczyna sie od jednego kroku." Gdyby ktos nie powiedzial "co by bylo gdyby" albo "a moze to jest niesluszne" nie mielibysmy nowych odkryc. Ja pisalam tylko o tej pierwszej iskierce, ktora zacznie pozar.

I zgadzam sie z toba, ze po tym nastepuja badania, weryfikacje, dyskusje, zaprzeczenia, wnioski....
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 18:06 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Jak Wygląda Niebo?

100
bezemocji pisze:Myślę, ze przy większym zaawansowaniu mentalnym możliwa byłaby ekspedycja bagażu.
Bilokacja byłaby o wiele zabawniejsza ;)
Ostatnio zmieniony 27 lut 2010, 21:33 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jak Wygląda Niebo?

101
Pan Jezus powiedział,że ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało jak wielkie rzeczy przygotował dla nas Bóg.Myslę,że jak się tam dostaniemy to bedziemy znali odpowiedź na to pytanie.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2010, 18:16 przez Riteczka, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Jak Wygląda Niebo?

102
Artur pisze:
bezemocji pisze:Myślę, ze przy większym zaawansowaniu mentalnym możliwa byłaby ekspedycja bagażu.
Bilokacja byłaby o wiele zabawniejsza ;)
Czytałam gdzieś o pewnej Włoszce (potwierdzone prze Kościół! to jest sprawa sprzed kilku lat), która ma zdolność bilokacji, jak znajdę, to opowiem. Kobieta nie rozumie, jak to się dzieje, ale się dzieje, ona działa (i czuje się) jako "narzędzie Boga".

Ale, generalnie, bilokacja nie jest do spopularyzowania w warunkach życia na Ziemi...

Natomiast jako cecha nas w świecie niematerialnym, to zupełnie naturalne. Korzystamy z bilokacji "na maxa"...;). Przemieszczanie się z prędkością myśli, bycie w tylu miejscach na raz, ile to jest potrzebne... To też jedna z cech opisujących "niebo"...

:pa:
Ostatnio zmieniony 08 mar 2010, 17:31 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

103
Ja bym był ostrożny, że coś "potwierdził kościół". Potwierdzał wiele rzeczy :)
I Bóg transportuje nieświadomą niczego Włoszkę w naszym realnym świecie? :rolleyes: Co to dla Wszechmocnego przenieść marny ludzki pył skoro tworzy całe galaktyki? .... Wielka jest moc boża :k:
Ostatnio zmieniony 08 mar 2010, 18:56 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

104
bezemocji pisze:Ja bym był ostrożny, że coś "potwierdził kościół". Potwierdzał wiele rzeczy :)
I Bóg transportuje nieświadomą niczego Włoszkę w naszym realnym świecie? :rolleyes: Co to dla Wszechmocnego przenieść marny ludzki pył skoro tworzy całe galaktyki? .... Wielka jest moc boża :k:
Bezemocji, to nie Bóg transponuje nieświadomą niczego Włoszkę, ale ona sama ma takie zdolności (których nie rozumie). Potwierdził kościół - w sensie, że potwierdził wiarygodność tych bilokacji (ale mieszkańcy wsi, w której ona mieszka, wiedzą o tym doskonale, im nie jest potrzebne potwierdzenie kościoła, bo są świadkami jej bilokacji prawie na co dzień). Natomiast nijak nie wytłumaczył ich. Ja naprawdę poszukam tej książki, OK?...

A na dziś muszę zmykać...:pa:
Ostatnio zmieniony 08 mar 2010, 19:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

105
Ok. Ale co ma do tego kościół? Po co w ogole "potwierdza" takie tajemnicze transporty ludzi?
A może jednak widzi jakieś związki z nadprzyrodzonością? :) Ludzie sami z siebie mają niebywałe zdolności ... a kościół ich nie potwierdza, ani się nimi nie zajmuje :)
Ostatnio zmieniony 08 mar 2010, 20:05 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

106
bezemocji pisze:Ok. Ale co ma do tego kościół? Po co w ogole "potwierdza" takie tajemnicze transporty ludzi?
A może jednak widzi jakieś związki z nadprzyrodzonością? :) Ludzie sami z siebie mają niebywałe zdolności ... a kościół ich nie potwierdza, ani się nimi nie zajmuje :)
W tym przypadku chodzi o "prostą" kobietę głęboko religijną, więc może dlatego... A sam fakt bilokacji uznany został za "cud", po prostu, tymi akurat kościół się zajmuje (aczkolwiek chyba nie wyjaśnił tego akurat "cudu", ale przynajmniej go uznał, bo był związany z osobą bardzo religijną). Myślę, że gdyby chodziło o kogoś innego, kto nie jest z żadna religią związany, kościół uznałby to za "szarlatanerię"...
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 17:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

107
bezemocji pisze:Ok. Ale co ma do tego kościół? Po co w ogole "potwierdza" takie tajemnicze transporty ludzi?
A może jednak widzi jakieś związki z nadprzyrodzonością? :) Ludzie sami z siebie mają niebywałe zdolności ... a kościół ich nie potwierdza, ani się nimi nie zajmuje :)
Kosciol tak zamieszal ludziom w glowach i tak ich zastraszyl, ze kazdy sie boi iz cos niezwyklego bedzie okreslone przez tenze kosciol "dzielem sztana". Dlatego biedni ludzie leca do ksiezy jako autorytetu - zeby sobie zapewnic iz nikt ich nie oskarzy o kumanie sie z szatanem.

Moim zdaniem kosciol nic do tego nie ma - ale to kosciola nigdy nie powstrzymalo przed wepchnieciem nosa w kazda inna sprawe!:banan:
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 17:22 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Jak Wygląda Niebo?

108
- Pytam przewrotnie o kościół, bo skoro wszystko "dzieje się z woli Wszechmocnego" to również przenoszenie nieświadomej kobiety w inne miejsce również.
- Mocno watpię, aby bilokację Włoszki kościół uznał ca "cud". Nawet nie uznał autentyczności Całunu, nie traktuje go jako cud, a takim miałaby być pojawiająca się znienacka Włoszka? :rolleyes: :)
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 17:31 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

109
Ksieza sa zazdrosni o bilokacje - bo by mogli w ten sposob w dwoch miejscach na raz na tace zbierac!:rotfl:
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 17:41 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Jak Wygląda Niebo?

110
... Niech zatrudnią Włoszkę której właściwości uznali za cud. Podzielą się kasą :) :pociesz:
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 17:58 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

111
Krystek, Bezemocji - :brawo: :ahaha:

Z całunem jest troszeczkę inaczej, to ostrożnośc, w końcu tyle lat, tyle śladów, głównie przypuszczenia... I "cudem" w tym przypadku byłby fakt uchowania się tego całunu przez te wszystkie wieki i tysiąclecia.

A kobietę księża mogą na co dzień prawie widywać w dwóch miejscach na raz i nawet z nią rozmawiać, tu nie da się zaprzeczyć i nie ma miejsca na przypuszczenia.

Ale na wytłumaczenie tego "cudu" też, niestety...

(ja dziś wieczorem powertuję w książkach i na mur rano napiszę więcej konkretów, OK?)

:pa:
Ostatnio zmieniony 09 mar 2010, 18:42 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

112
Nieba nie ma, nie ma takiego miejsca, jeżeli ktoś myśli i wierzy w to, że po śmierci trafi w jakieś określone miejsce, to pakuje się w niezłą pułapkę.

Przykład: myślisz i wierzysz, że trafisz do bliżej nieokreślonego nieba, gdzie jest cud miód i orzeszki ;)
Umierasz i trafiasz w miejsce, gdzie jest ciągłe samouwielbienie, gdzie jest super extra etc.
Będąc w taki miejscu myślisz, że jesteś super, że trafiłeś do nieba, że jesteś święty i że teraz już pozostaje ci tylko trwać w tym miejscu.

Tak oto sam zamknąłeś się z więzieniu, z którego cholernie ciężko się wydostać, w miejscu tym nic się nie zmienia, nie rozwijasz się, spotykasz takie same istoty, które również bardzo mocno wierzyły w niebo. One ciągle się nakręcają, że już osiągnęliście wszystko co osiągnąć mogliście, one jeszcze bardziej cię wiążą z danym miejscem.


Ani piekło ani niebo nie są miejscami. To jest stan ducha.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 11:13 przez Kreator, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Bądź sobą.
-

Re: Jak Wygląda Niebo?

113
Kreator pisze:Nieba nie ma, nie ma takiego miejsca, jeżeli ktoś myśli i wierzy w to, że po śmierci trafi w jakieś określone miejsce, to pakuje się w niezłą pułapkę.

Przykład: myślisz i wierzysz, że trafisz do bliżej nieokreślonego nieba, gdzie jest cud miód i orzeszki ;)
Umierasz i trafiasz w miejsce, gdzie jest ciągłe samouwielbienie, gdzie jest super extra etc.
Będąc w taki miejscu myślisz, że jesteś super, że trafiłeś do nieba, że jesteś święty i że teraz już pozostaje ci tylko trwać w tym miejscu.

Tak oto sam zamknąłeś się z więzieniu, z którego cholernie ciężko się wydostać, w miejscu tym nic się nie zmienia, nie rozwijasz się, spotykasz takie same istoty, które również bardzo mocno wierzyły w niebo. One ciągle się nakręcają, że już osiągnęliście wszystko co osiągnąć mogliście, one jeszcze bardziej cię wiążą z danym miejscem.


Ani piekło ani niebo nie są miejscami. To jest stan ducha.
Ale dałeś tu piękny popis ludzkiego "ego", brawo! :P

Słuchaj, po śmierci to, co ludzkie, zostaje w świecie materialnym, człowiek (dusza) istnieje dalej, ale BEZ "ego". To, co tu widzisz jako "cud, miód i orzeszki oraz więzienie", jest TYLKO ludzką wizją, wyobrażeniem skonfrontowanym ludzkim "ego". A jeśli mówisz o "samouwielbieniu", to nie masz pojęcia, co to jest MIŁOŚĆ, przykro mi... Oraz co to jest WOLNOŚĆ! To ludzkie ciało jest "więzieniem", świat materialny też, w pewnym sensie. To TU "trwasz" prawie bez ruchu, "tam" odzyskujesz swobodę działania i ewolucji...

:pa:
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 16:23 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

114
A propos bilokacji... Niestety, mimo moich wysiłków, nie znalazłam odpowiedniego fragmentu w książce (pewnie pomyliłam książki :P). Ale przy intensywnych poszukiwaniach przypomniało mi się imię tej Włoszki. I znalazłam link o niej. Okazuje się, że ona była znaną mistyczką, stąd i kościół... W tym linku nie za bardzo mówią o bilokacji akurat, ale w innych owszem (z tym, że nigdzie tak dokładnie, jak w mojej książce, KTÓREJ??? :zdziw:).

A ponieważ jest to link przetłumaczony przez tłumacza automatycznego, to ta wersja polskiego jest istnym "cudem"... :ahah:
:szczena:
http://translate.google.pl/translate?hl ... pl%26lr%3D

I drugi link, już po polsku:

http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=1930
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 16:30 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

115
I te opisy potwierdzają niebo?
"Bilokacja Natuzzy odbywa się na wiele sposobów, angażując wszystkie zdolne do tego zmysły odbiorcy: to znaczy za pomocą wzroku, słuchu, słyszenia głosów i hałasów, czucia zapachów, wrażeń dotykowych i w trakcie snu. Innymi razy Natuzza pozostawia obiektywne ślady swojej bytności, zmieniając środowisko, wywołując stałe zmiany fizyczne, czy przenosząc przedmioty z miejsca na miejsce. W niektórych, szczególnych przypadkach, plamy krwi pozostawione w miejscu przeniesienia przedmiotu przyjmowały formę hemografii o jasnym znaczeniu biblijnym."
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 17:46 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jak Wygląda Niebo?

116
Lidka pisze:Ale dałeś tu piękny popis ludzkiego "ego", brawo! :P
:ach:
Słuchaj, po śmierci to, co ludzkie, zostaje w świecie materialnym, człowiek (dusza) istnieje dalej, ale BEZ "ego".
EGO nie jest częścią ciała. Nawet po śmierci trwa nadal. Śmierć nie jest wyzwoleniem i natychmiastowym oświeceniem. Dlatego dusza i ego trwają nadal.
To, co tu widzisz jako "cud, miód i orzeszki oraz więzienie", jest TYLKO ludzką wizją, wyobrażeniem skonfrontowanym ludzkim "ego".
Cud miód i orzeszki rzeczywiście są wizja utworzoną przez umysł. Lecz po śmierci człowiek wierząc w istnienie orzeszków będzie przyciągał je do siebie, dlatego pojawi się w MIEJSCU które jest tworem umysłu i zamknie się w pięknej klatce.
A jeśli mówisz o "samouwielbieniu", to nie masz pojęcia, co to jest MIŁOŚĆ, przykro mi... Oraz co to jest WOLNOŚĆ!
Wiem co to jest miłość i wiem co to jest samouwielbienie. Chyba nie zrozumiałaś tego co napisałem. Przykro mi...
To ludzkie ciało jest "więzieniem", świat materialny też, w pewnym sensie. To TU "trwasz" prawie bez ruchu, "tam" odzyskujesz swobodę działania i ewolucji...
Ewolucja jest tu i teraz. Po to się dusza wciela w ciało aby ewoluować. Świat nie jest więzieniem, jest miejscem nauki. Nikt twojej duszy nie zesłał tutaj za karę. Trwasz w bezruchu tylko wtedy gdy nie działasz, brak działania oznacza śmierć.

:pa:
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 18:06 przez Kreator, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Bądź sobą.
-

Re: Jak Wygląda Niebo?

117
Kreator pisze:EGO nie jest częścią ciała. Nawet po śmierci trwa nadal. Śmierć nie jest wyzwoleniem i natychmiastowym oświeceniem. Dlatego dusza i ego trwają nadal.
Nie jest częścią ciała, a człowieka, jako całości, jego dwoistej natury. Jest tym czynnikiem, który (na bazie naszej wolnej woli) kieruje nasz podglądy od strony materialnej do niematerialnej. Po śmierci ma już tylko jedną stronę, więc jeśli nie "przywiąże się" do Ziemi i z rozmysłem nie postanowi nie iść w stronę Światła, zachowa swoje "ego" i przeniesie je na negatywność... Ale dotyczy to bardzo nielicznej grupy dusz i nie można o tym mówić ogólnie, jak mówi się o "przeciętnej" duszy opuszczającej ciało, ta wyzbywa sie swojego "ego" wraz z pozostawieniem swojej części materialnej.
Kreator pisze:Cud miód i orzeszki rzeczywiście są wizja utworzoną przez umysł. Lecz po śmierci człowiek wierząc w istnienie orzeszków będzie przyciągał je do siebie, dlatego pojawi się w MIEJSCU które jest tworem umysłu i zamknie się w pięknej klatce.
A i owszem, w pierwszym momencie po śmierci dusza (zwłaszcza młoda i niedoświadczona) zazna wszystkiego, w co wierzy, nawet piekła, o ile w nie wierzy (i wierzy, że zasłużyła na nie). Ale nie na wieki, tylko do momentu, kiedy zda sobie sprawę, że to kreacja jej myśli; w tym momencie zadecyduje o opuszczeniu tego etapu i wzniesie się wyżej, ponad ten "wirtualny" świat kreacji myśli. Zacznie uzywać swoje twórczej siły do innych celów, świadomie.
Kreator pisze:Wiem co to jest miłość i wiem co to jest samouwielbienie. Chyba nie zrozumiałaś tego co napisałem. Przykro mi...
A jednak nie wynika to z Twojego poprzedniego postu...

Kreator pisze:Ewolucja jest tu i teraz. Po to się dusza wciela w ciało aby ewoluować. Świat nie jest więzieniem, jest miejscem nauki. Nikt twojej duszy nie zesłał tutaj za karę. Trwasz w bezruchu tylko wtedy gdy nie działasz, brak działania oznacza śmierć.
Ja napisałam "więzieniem", cudzysłów coś tez znaczy...

A ludzkie życie jest tylko jednym z etapów ewolucji... Dusza nie 'stoi" w miejscu, a ewoluuje, cały czas, bez przerwy, "tam" ewoluuje również, w dziedzinach, które nie są dostępne człowiekowi z racji jego "ograniczoności'.

:pa:
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 19:03 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

118
Lidka pisze:Po śmierci ma już tylko jedną stronę, więc jeśli nie "przywiąże się" do Ziemi i z rozmysłem nie postanowi nie iść w stronę Światła, zachowa swoje "ego" i przeniesie je na negatywność... Ale dotyczy to bardzo nielicznej grupy dusz i nie można o tym mówić ogólnie, jak mówi się o "przeciętnej" duszy opuszczającej ciało, ta wyzbywa sie swojego "ego" wraz z pozostawieniem swojej części materialnej.
Kiedy istota pozbywa się własnego Ego, nie musi się już ponownie reinkarnować. Ego zanika w momencie wyzbycia się wszelkich pożądań, wszelkich pragnień... Nie ma innego sposobu. Czy uważasz, że "przeciętna" dusza jest wolna od pragnień?

A i owszem, w pierwszym momencie po śmierci dusza (zwłaszcza młoda i niedoświadczona) zazna wszystkiego, w co wierzy, nawet piekła, o ile w nie wierzy (i wierzy, że zasłużyła na nie). Ale nie na wieki, tylko do momentu, kiedy zda sobie sprawę, że to kreacja jej myśli; w tym momencie zadecyduje o opuszczeniu tego etapu i wzniesie się wyżej, ponad ten "wirtualny" świat kreacji myśli. Zacznie uzywać swoje twórczej siły do innych celów, świadomie.
Dokładnie o tym pisałem. Z takiej kreacji umysłu nie jest tak lekko się wydostać. Jest to istne więzienie, najgorszym wypadkiem, który przytoczyłem jest więzienie, w którym więzień nie wie, że znajduje się w więzieniu, co więcej nie chce go opuścić, ponieważ uważa, że to był cel jego istnienia.
Kreator pisze:Wiem co to jest miłość i wiem co to jest samouwielbienie. Chyba nie zrozumiałaś tego co napisałem. Przykro mi...
A jednak nie wynika to z Twojego poprzedniego postu...
Przedstawiłem samouwielbienie, jakie ma miejsce w wykreowanym przez umysł "niebie". Pisząc niebo ciągle mam na myśli miejsce wykreowane przez umysł.

Kreator pisze:Ewolucja jest tu i teraz. Po to się dusza wciela w ciało aby ewoluować. Świat nie jest więzieniem, jest miejscem nauki. Nikt twojej duszy nie zesłał tutaj za karę. Trwasz w bezruchu tylko wtedy gdy nie działasz, brak działania oznacza śmierć.
Ja napisałam "więzieniem", cudzysłów coś tez znaczy...
Twoja wypowiedź miała negatywny charakter. Stąd ta interpretacja.
A ludzkie życie jest tylko jednym z etapów ewolucji... Dusza nie 'stoi" w miejscu, a ewoluuje, cały czas, bez przerwy, "tam" ewoluuje również, w dziedzinach, które nie są dostępne człowiekowi z racji jego "ograniczoności'.
To fakt.

:pa:
Ostatnio zmieniony 10 mar 2010, 20:45 przez Kreator, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Bądź sobą.
-

Re: Jak Wygląda Niebo?

119
Kreator pisze:
Lidka pisze:Po śmierci ma już tylko jedną stronę, więc jeśli nie "przywiąże się" do Ziemi i z rozmysłem nie postanowi nie iść w stronę Światła, zachowa swoje "ego" i przeniesie je na negatywność... Ale dotyczy to bardzo nielicznej grupy dusz i nie można o tym mówić ogólnie, jak mówi się o "przeciętnej" duszy opuszczającej ciało, ta wyzbywa sie swojego "ego" wraz z pozostawieniem swojej części materialnej.
Kiedy istota pozbywa się własnego Ego, nie musi się już ponownie reinkarnować. Ego zanika w momencie wyzbycia się wszelkich pożądań, wszelkich pragnień... Nie ma innego sposobu. Czy uważasz, że "przeciętna" dusza jest wolna od pragnień?
KAŻDA dusza ma pragnienia, nawet ta, która pozbyła się "ego"... Pragnieniem dusz "starszych" (które się już nie inkarnują) jest.... dalsza ewolucja i rozwój.

Natomiast pragnienia dusz "młodych" dotyczą JEDYNIE pozytywnych rzeczy (nie mówię tu o tych nielicznych w stosunku do "całości" dusz "ciemnych", zagubionych lub które odmówiły pójścia do Światła i wybrały negatywność). Gdyż ich "ego" nie funkcjonuje jak w człowieku, co chyba sugerujesz swoimi wypowiedziami.

Środowisko, w jakim żyją, jest POZYTYWNE. I takież są ich uczucia, bo nie ma "presji" negatywności. Zatem te dusze pragną jedynie "dobrych" rzeczy. A, jako ze ich jedynym "namacalnym" odnośnikiem jest Ziemia i życie na niej, ich pragnienia dotycza własnie tej formy życia. Tylko, że piękniejszej, bo BEZ negatywności.
Kreator pisze:
A i owszem, w pierwszym momencie po śmierci dusza (zwłaszcza młoda i niedoświadczona) zazna wszystkiego, w co wierzy, nawet piekła, o ile w nie wierzy (i wierzy, że zasłużyła na nie). Ale nie na wieki, tylko do momentu, kiedy zda sobie sprawę, że to kreacja jej myśli; w tym momencie zadecyduje o opuszczeniu tego etapu i wzniesie się wyżej, ponad ten "wirtualny" świat kreacji myśli. Zacznie uzywać swoje twórczej siły do innych celów, świadomie.
Dokładnie o tym pisałem. Z takiej kreacji umysłu nie jest tak lekko się wydostać. Jest to istne więzienie, najgorszym wypadkiem, który przytoczyłem jest więzienie, w którym więzień nie wie, że znajduje się w więzieniu, co więcej nie chce go opuścić, ponieważ uważa, że to był cel jego istnienia.
Wiesz, co, może nie patrz ludzkimi oczami na to, co? Te dusze pozostają w tej "klatce", jak to nazywasz, tyle czasu, ile potrzebują, zanim im się to "znudzi". Przyjdzie moment, że się nacieszą czymkolwiek, co sobie stworzą kreacją własnych myśli. Mają do tego prawo, gdyż mają wolną wolę i czas
nieograniczony" na "zabawę", zanim same stwierdzą, że chcą czegoś więcej. Patrząc oczami człowieka to się może wydawać nieskończonością, ale wiedz, że "tam" czas nie gra roli! Więc nie patrz na to w tych kategoriach.

Jest to okres niezbędny, przez jaki przechodzi KAŻDA dusza, zanim "dorośnie". Te najbardziej zaawansowane też przez to przeszły, zanim mogły ewoluować dalej. To normalny etap ewolucji, nie żadne więzienie. Uważasz, że z Tobą będzie inaczej? Zamiast od przedszkola pójdziesz od razu na uniwersytet? Oj...

Kreator pisze:
Kreator pisze:Wiem co to jest miłość i wiem co to jest samouwielbienie. Chyba nie zrozumiałaś tego co napisałem. Przykro mi...
A jednak nie wynika to z Twojego poprzedniego postu...
Przedstawiłem samouwielbienie, jakie ma miejsce w wykreowanym przez umysł "niebie". Pisząc niebo ciągle mam na myśli miejsce wykreowane przez umysł.
Czyli ciągle mówisz o tym wstępnym etapie ewolucji duszy? Ale on jest troszkę inny, niż polegający na samouwielbieniu.... Bardziej na zabawie, towarzyskiej... Ale na nauce też...
Kreator pisze:
Kreator pisze:Ewolucja jest tu i teraz. Po to się dusza wciela w ciało aby ewoluować. Świat nie jest więzieniem, jest miejscem nauki. Nikt twojej duszy nie zesłał tutaj za karę. Trwasz w bezruchu tylko wtedy gdy nie działasz, brak działania oznacza śmierć.
Ja napisałam "więzieniem", cudzysłów coś tez znaczy...
Twoja wypowiedź miała negatywny charakter. Stąd ta interpretacja.
Negatywny??? :szczena:
Kreator pisze:
A ludzkie życie jest tylko jednym z etapów ewolucji... Dusza nie 'stoi" w miejscu, a ewoluuje, cały czas, bez przerwy, "tam" ewoluuje również, w dziedzinach, które nie są dostępne człowiekowi z racji jego "ograniczoności'.
To fakt.

:pa:
:tak:
Ostatnio zmieniony 11 mar 2010, 17:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jak Wygląda Niebo?

120
A wiec tak... Niebo moze byc ale nie ma to wedlug mnie zadnego powiazania z religia... Tzn Bog Duch Swiety itd.
Mozliwa jest teoria iż tzn niebo czyli "Boski Eden" jest innym wymiarem... :)
Ostatnio zmieniony 17 mar 2010, 20:59 przez Karoolczak, łącznie zmieniany 2 razy.
"Born as FIGHTER
Die as KING" - Andy Hug [*]

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron