Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

7
Moi rodzice twierdzą, że żyją....W zgodzie z NT. Są trochę fanatycznie odcięci od świata ale żyją - za im respekt się należy.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 12:09 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

8
» Czym kończy się dosłowne traktowanie zasad religijnych?
podstawowa zasada religii - miłuj bliźniego swego - gdyby ta zasadę religie traktowały dosłownie to była by tylko jedna religia religia braterstwa i miłości a tak mamy jak mamy miliadry textów wydobytych z gardeł a nawet w obozie chrześcijańskim nie ma pojednania - smutna ta rzeczywistość nie taka powinna byc
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 7:53 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

9
Crows pisze:
» Czym kończy się dosłowne traktowanie zasad religijnych?
podstawowa zasada religii - miłuj bliźniego swego - gdyby ta zasadę religie traktowały dosłownie to była by tylko jedna religia religia braterstwa i miłości a tak mamy jak mamy miliadry textów wydobytych z gardeł a nawet w obozie chrześcijańskim nie ma pojednania - smutna ta rzeczywistość nie taka powinna byc
Niestety pierwsza zasada mówi o miłości do Boga, zaraz za nią idzie miłość do bliźniego.
Wiele osób pamieta o pierwszej zasadzie - druga często traktowana jest po macoszemu. :(
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 9:04 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

10
transfer pisze:
Crows pisze:
» Czym kończy się dosłowne traktowanie zasad religijnych?
podstawowa zasada religii - miłuj bliźniego swego - gdyby ta zasadę religie traktowały dosłownie to była by tylko jedna religia religia braterstwa i miłości a tak mamy jak mamy miliadry textów wydobytych z gardeł a nawet w obozie chrześcijańskim nie ma pojednania - smutna ta rzeczywistość nie taka powinna byc
Niestety pierwsza zasada mówi o miłości do Boga, zaraz za nią idzie miłość do bliźniego.
Wiele osób pamieta o pierwszej zasadzie - druga często traktowana jest po macoszemu. :(
I duży "błąd", bo to właśnie zasada miłości bliźniego jest PODSTAWOWA dla człowieka... Kochając bliźniego, kocha się Boga...

(ale żeby pokochać bliźniego, najpierw i tak trzeba by pokochać samego siebie, gdyż nie kochając samego siebie, nie będziemy potrafili kochać innych).
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 9:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

11
Lidka pisze:I duży "błąd", bo to właśnie zasada miłości bliźniego jest PODSTAWOWA dla człowieka... Kochając bliźniego, kocha się Boga...
Lidko bardzo łatwo przychodzi Ci negowanie nauki biblijnej - jestem pełen podziwu co do odwagi. :zdziw:
Milionom nawet niewierzącym tak łatwo to nie przychodzi. :)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 10:00 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

12
transfer pisze:
Lidka pisze:I duży "błąd", bo to właśnie zasada miłości bliźniego jest PODSTAWOWA dla człowieka... Kochając bliźniego, kocha się Boga...
Lidko bardzo łatwo przychodzi Ci negowanie nauki biblijnej - jestem pełen podziwu co do odwagi. :zdziw:
Milionom nawet niewierzącym tak łatwo to nie przychodzi. :)
Upss... A co ja takiego zanegowałam??? :zdziw:
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 11:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

13
Najwięksża nauką i przykazaniami płynącym z Biblii, są 2 przykazania dane ludziom przez Boga, które ja nieskromnie zwerbalizowałem:
"Niestety pierwsza zasada mówi o miłości do Boga, zaraz za nią idzie miłość do bliźniego."

uznałas to za duży błąd mówiąc:
"I duży "błąd", bo to właśnie zasada miłości bliźniego jest PODSTAWOWA dla człowieka... Kochając bliźniego, kocha się Boga..."

Stąd moje zdziwienie Twojej negacji nauki biblijnej - pierszeństwa przykazania miłości do Boga i uznania przez Ciebie pierszeństwa miłości do bliźniego. :)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 11:45 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

14
transfer pisze:Najwięksża nauką i przykazaniami płynącym z Biblii, są 2 przykazania dane ludziom przez Boga, które ja nieskromnie zwerbalizowałem:
"Niestety pierwsza zasada mówi o miłości do Boga, zaraz za nią idzie miłość do bliźniego."

uznałas to za duży błąd mówiąc:
"I duży "błąd", bo to właśnie zasada miłości bliźniego jest PODSTAWOWA dla człowieka... Kochając bliźniego, kocha się Boga..."

Stąd moje zdziwienie Twojej negacji nauki biblijnej - pierszeństwa przykazania miłości do Boga i uznania przez Ciebie pierszeństwa miłości do bliźniego. :)
A co mówił Jezus? :) ST stoi jakby w sprzeczności z Jego słowami...
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 11:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

15
Lidka pisze:A co mówił Jezus? :) ST stoi jakby w sprzeczności z Jego słowami...
Mk 12,28-34
28 Po wysłuchaniu ich rozmowy, podszedł jeden z uczonych w Piśmie. Zauważył bowiem, że dobrze im odpowiedział. Ten zapytał Go: "Które przykazanie jest pierwsze wśród wszystkich innych?" 29 Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. 30 Będziesz miłował Pana, swojego Boga, całym swoim sercem, i całą swoją duszą, i całą swoją myślą, i całą swoją mocą". 31 Drugie jest: "Będziesz miłował bliźniego swego jak samego siebie". Nie ma innego przykazania większego od tych". 32 Wtedy uczony w Piśmie rzekł: "Dobrze, Nauczycielu, trafnie powiedziałeś. Jedyny jest i poza Nim nie ma innego. 33 Miłować Go całym sercem, i całą myślą, i całą mocą, oraz miłować bliźniego jak samego siebie czymś więcej jest niż wszystkie całopalenia i ofiary". 34 Jezus widząc, że rozsądnie się odezwał, powiedział mu: "Nie jesteś daleko od królestwa Bożego". Nikt już więcej nie śmiał Go pytać.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 12:07 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

16
OK, dzięki! :)

To w takim razie wróćmy do mojej "odwagi", bo uważam i (twierdzę odważnie), że trudno jest człowieka "przymusić" do miłości do Boga... Można mu powiedzieć, że Boga należy kochać, ale czy pokocha? Jeden tak, drugi nie, nie będzie wiedział, kogo kochać, Bóg to pojęcie takie abstrakcyjne...

Natomiast ucząc ludzi miłości bliźniego (mniej "abstrakcyjnego" :)), automatycznie uczy się miłości Boga samego, nawet bez potrzeby mówienia tego. Człowiek jest tylko człowiekiem (szkoda, że religia nie uczy miłości, a tylko o niej opowiada...),"zadaniem" człowieka jest po prostu żyć i odkrywać miłość, iść w jej kierunku, łatwiej mu poprzez bliźniego, którego ma "pod ręką".

(i tu przykład: ateista nie wierzący w Boga wcale, ale mający w sobie po prostu człowieczeństwo na bardzo wysokim poziomie, będzie traktował bliźniego i całe życie z szacunkiem iw ten sposób będzie wyrażał swoja miłość do Boga, choć sam tego prawdopodobnie tak nie nazwie)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 14:30 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

17
Ja uważam, że najwyzsza miłość jest globalna - to jest miłość do siebie, do Boga i bliźnich. Nie da się jej rozdzielić ani jej uczucia zrodzić przez przykazanie, np. postanowić sobie - ok, Boga miłuję z całego serca, a mojego bliźniego trochę mniej. Prawdziwa miłość, jeśli ją poznamy, wypełnia nasze serca i wtedy życie jest jej podporządkowane. I nawet nie potrzebne są przykazania, bo człowiek kierowany miłością, zawsze czuje, co jest właściwe. Jak napisał św. Augustyn: "kochaj i rób co chcesz" - i to prawda, w tym Augustyn miał rację, bo on widocznie tę miłość odkrył.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 15:26 przez kasia88, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

19
kasia88 pisze:Jak napisał św. Augustyn: "kochaj i rób co chcesz" - i to prawda, w tym Augustyn miał rację, bo on widocznie tę miłość odkrył.
Niezupełnie :)
- „Jest prześladowanie niesprawiedliwe, to, którym bezbożni nękają Kościół Chrystusowy; i jest prześladowanie sprawiedliwe, to, którym Kościół Chrystusowy nęka bezbożnych. Kościół prześladuje z miłości…" Augustyn, Listy
- Co jest złego w wojnie, skoro giną na niej ludzie, którzy i tak by pomarli? - O Państwie bożym
Augustyn napisał wiele podniosłych i etycznych haseł, ale i takie również ......
Problem byłaby definicja "dobra".
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 16:19 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

20
Lidka pisze:OK, dzięki! :)

To w takim razie wróćmy do mojej "odwagi", bo uważam i (twierdzę odważnie), że trudno jest człowieka "przymusić" do miłości do Boga... Można mu powiedzieć, że Boga należy kochać, ale czy pokocha? Jeden tak, drugi nie, nie będzie wiedział, kogo kochać, Bóg to pojęcie takie abstrakcyjne...

Natomiast ucząc ludzi miłości bliźniego (mniej "abstrakcyjnego" :)), automatycznie uczy się miłości Boga samego, nawet bez potrzeby mówienia tego. Człowiek jest tylko człowiekiem (szkoda, że religia nie uczy miłości, a tylko o niej opowiada...),"zadaniem" człowieka jest po prostu żyć i odkrywać miłość, iść w jej kierunku, łatwiej mu poprzez bliźniego, którego ma "pod ręką".

(i tu przykład: ateista nie wierzący w Boga wcale, ale mający w sobie po prostu człowieczeństwo na bardzo wysokim poziomie, będzie traktował bliźniego i całe życie z szacunkiem iw ten sposób będzie wyrażał swoja miłość do Boga, choć sam tego prawdopodobnie tak nie nazwie)
W takich przypadkach nalezy sie odnieśc do podziału ludzi jakiego dokonał św. Paweł. Ludzie zmysłowi zawierzają swoim zmysłom dla nich wiara w Boga to kolejny mit, do którego można podejśc obojetnie lub z zainteresowaniem. Ale ich zmysł nie może pogodzić sie, że istnieja jakieś siły wyższe typu Duch Św.
Ludzie duchowi tez z nimi nie ma problemu oni znaja droge i sobe nią podążaja.
Problem jest własnie z takimi jak my, czyli ludźmi cielesnymi my wiemy, że istnieje siła wyższa, ale przez problemy z życiem tu na ziemii (grzechy, błedy, zaślepienie itd) nie możemy odnaleść swojej drogi do Boga. tak jak to juz uczynili ludzie duchowi.
Ale to do nas i dla nas przyszedł Jezus Chrystus wskazując nam droge do odkupienia naszych win.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 17:01 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

23
Podział na ludzi zmysłowych i wierzących Pawłowi przyszedł tym łatwiej, że on był zawsze wierzący. W jego przypadku termin nawrócenie jest o tyle mylący, że nie oznaczał nawrócenia dosłownego - przejścia z zupełnej niewiary do wiary. Zawsze wierzył w Boga Jahwe, teraz uwierzył w Jezusa jako Boga.
Znowu trzeba wziąć poprawkę na naturalny podział ludzi, tych sceptycznych, szukajacych racjonalnych podstaw, postrzegania świata jako ciąg przyczyn i skutków, oraz ludzi o skłonności przyjmowania prawd religijnych bez ich sprawdzania, bezdyskusyjnie, na wiarę. Dobrą próbkę mieliśmy w sąsiednim temacie przy próbie odpowiedzi na genezę zła u aniołów.
Trudno powiedzieć, jaka postawa jest lepsza, to względne, ale cały nasz rozwój cywilizacyjny opierał się właśnie na ... niewierze. Porzuceniu wiary w duchy, demony, eter, strzygi i topielice, a żmudnym sprawdzaniu, szukaniu i badaniu.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 17:28 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

26
Lidka pisze:No, to ja tu się znów nie mieszczę w tym podziale...:rolleyes:
Nie miescisz sie bo podzial jest sztuczny i bez sensu. Wszyscy ludzie sa cielesni i kazdy moze osiagnac duchowosc.
Nasze dusze weszly w ziemskie cialo by doswiadczyc materialnego swiata- z wszystkimi jego problemami. Jakby niektorzy ludzie od razu byli tacy duchowi to po co by mieli nawet reinkarnowac sie? Juz osiagneli cel kazdego zycia- czyli pelna duchowosc.

Jesli czlowiek uzna i pzryjmie pierwsza czesc przykazania o milosci - to druga czesc przychodzi automatycznie. Prawdziwie kochajac Boga musisz kochac to, co Bog stworzyl.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2010, 17:34 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Czym Kończy Się Dosłowne Traktowanie Zasad Religijnych?

27
Prawdziwie kochajac Boga musisz kochac to, co Bog stworzyl.-tak myśli Krystek i z tym się zgadzam Najpierw musisz pokochać Boga a jak sobie uświadomisz że Go kochasz będziesz kchał i ludzi i zwierzęta i wszystko co On stworzył.Musi wszystko przeżyc i radość i smutek;i miłość i nienawiść,smak sukcesu i porażki czyli wszystkie nasze ziemskie sprawy i problemy Jesteśmy zwykłymi śmiertelnikami i musimy doskonalić swą duchowość tu na ziemskim padole aby później osiągnąć życie wieczne.Jest takie przysłowie "Kochaj bliźniego jak siebie samego" Więc zacznijmy od siebieAby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga... Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju".
jako że nikt nie pozna Boga, kto wcześniej nie poznał siebie. Aby poznać istotę Boga w Jego wielkości, trzeba najpierw poznać istotę samego siebie w swojej małości" Aby naprawdę znaleźć Boga, trzeba być szczerym. Aby być szczerym, trzeba najpierw uważnie spojrzeć na siebie samego, ale to zbytnio nas niepokoi"Jak będziesz kochał Boga i siebie samego to i pokochasz drugiego człowieka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron