Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

61
bezemocji pisze:@transfer
Ależ czytam całe posty, np. po obszernym przedstawieniu idei apokatastazy oznajmienie "Myśle, że moja teza jest z tym w pełni zgodna." #51 Teraz to kwestionujesz ...
Dla ułatwienia dyskusji prosiłem o jasne określenie się, że wierzysz w istnienie piekła? wystarczy jedno słowo zamiast cytatów i dalekich dywagacji :) Rozumiem, że podzielasz taką wiarę? Ok, przecież to żaden problem.
@ SoliDeo
Dziękuję
A mi sie zdawało, że przedstawiałes ciagle 2 podejscia, ale skoro było inaczej to sorry nie zakumałem.:) I głupi mówiłem o swoim.:)
W kościele katolickim, też istnieją takie rzeczy jakie odpusty i msze intencyjne mające wpływ, na sprawy o których mówimy.
Ale niektóre kościoły w przeciwieństwie do katolickiego pojechały na maxa z tym automatycznym odpustem. :)
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2010, 17:09 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

62
Pytałem w kontekście pewnego momentu naszej dyskusji. Dziwnie długo i niejasno niektórzy nie porafią jasno i krótko wyrazić swojego stanowiska. Dlatego dziękuję :)
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2010, 17:11 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

64
.... szczególnie króciutkie wyznanie - wierzę w piekło
- nie wierzę w piekło
to nie należy do spraw prostych :) no, ale katolicyzm ułatwia tu dylematy ...
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2010, 19:21 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

65
bezemocji pisze:.... szczególnie króciutkie wyznanie - wierzę w piekło
- nie wierzę w piekło
to nie należy do spraw prostych :) no, ale katolicyzm ułatwia tu dylematy ...
Każdy chrześcijanin, jako że jest chrześcijaninem musi wierzyć w miejsce wiecznej radości i wiecznego potępienia.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2010, 20:48 przez SoliDeo, łącznie zmieniany 2 razy.
Bo jeśli zyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy, dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy.

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

66
Nauczanie kościoła w tej sprawie nie jest ostateczne i bezdyskusyjnym pewnikiem, ewoluuje. Niewiarę w piekło głosiło wielu wybitnych teologów i Ojców kościoła, którzy pozostawali chrześcijanami o mocnej wierze.
"Kościół katolicki w ostatnich dziesięcioleciach, w ramach odnowy soborowej, powraca do swych korzeni. Nauka Kościoła staje się bardziej biblijna i patrystyczna, a mniej filozoficzno - scholastyczna. Wraca się więc do częstszego akcentowania miłości i miłosierdzia Bożego. Mimo iż jedna z sześciu prawd wiary mówi: Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze, częściej wzywa się obecnie w Kościele miłosierdzie Boga. Jest to zresztą zgodne z myślą św. Jakuba Apostoła: Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem (Jk 2, 13).
Warta jest tu także przemyślenia wspaniała książka jednego z najwybitniejszych teologów Kościoła katolickiego, jakim był Hans Urs von Balthasar. Ów teolog, którego zasługi docenił Jan Paweł II czyniąc go przed śmiercią kardynałem, był zwolennikiem nadziei powszechnego zabawienia. Jego książka pt. Czy wolno mieć nadzieję, że wszyscy będą zbawieni, wyd. Biblos, Tarnów 1998 (posiada Imprimatur) dowodzi, że wolno ją mieć. I głosząc te myśli, Balthasar na pewno nie wpadł w herezję, tylko pokazał mało znane strony Tradycji kościoła, które niosą nadzieję apoktastazy."
Co by nie mówić Balthasar czy Rahner bez wątpienia chrześcijanie, torują drogę idei powszechnego zbawienia i pustego piekła.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2010, 21:19 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

67
bezemocji pisze:Nauczanie kościoła w tej sprawie nie jest ostateczne i bezdyskusyjnym pewnikiem, ewoluuje. Niewiarę w piekło głosiło wielu wybitnych teologów i Ojców kościoła, którzy pozostawali chrześcijanami o mocnej wierze.
"Kościół katolicki w ostatnich dziesięcioleciach, w ramach odnowy soborowej, powraca do swych korzeni. Nauka Kościoła staje się bardziej biblijna i patrystyczna, a mniej filozoficzno - scholastyczna. Wraca się więc do częstszego akcentowania miłości i miłosierdzia Bożego. Mimo iż jedna z sześciu prawd wiary mówi: Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze, częściej wzywa się obecnie w Kościele miłosierdzie Boga. Jest to zresztą zgodne z myślą św. Jakuba Apostoła: Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem (Jk 2, 13).
Warta jest tu także przemyślenia wspaniała książka jednego z najwybitniejszych teologów Kościoła katolickiego, jakim był Hans Urs von Balthasar. Ów teolog, którego zasługi docenił Jan Paweł II czyniąc go przed śmiercią kardynałem, był zwolennikiem nadziei powszechnego zabawienia. Jego książka pt. Czy wolno mieć nadzieję, że wszyscy będą zbawieni, wyd. Biblos, Tarnów 1998 (posiada Imprimatur) dowodzi, że wolno ją mieć. I głosząc te myśli, Balthasar na pewno nie wpadł w herezję, tylko pokazał mało znane strony Tradycji kościoła, które niosą nadzieję apoktastazy."
Co by nie mówić Balthasar czy Rahner bez wątpienia chrześcijanie, torują drogę idei powszechnego zbawienia i pustego piekła.
To bardzo mnie zaciekawiłeś - bardzo się zmienia ostatnio...ale jaja. Zawsze z przymrużeniem oka patrzyłem na wiraże interpretacyjne KK. A teraz to już w ogóle.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2010, 0:32 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

70
bezemocji pisze:.... szczególnie króciutkie wyznanie - wierzę w piekło
- nie wierzę w piekło
to nie należy do spraw prostych :) no, ale katolicyzm ułatwia tu dylematy ...
Dostrzegam w tej wypowiedzi, (zupełnie zbyteczne) ziarno drwiny, bo jak dotąd to takie łatwe stwierdzenie Tobie przez klawiatue nie przeszło (no chyba, że mi uciekło) :)
Prosiłes o wyjasnienie jak to widze, wiec odpowiadam mimo dużej niechęci, bo wiem jak ludzie potrafią przekręcać pojecie piekła, że wspomne na czele obraz a kotłami i smołą. Postaraj sie kolego bezemocji rozumować rozmówce, nie tylko samego siebie. :) - dziękuje
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2010, 13:28 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

71
Transferku, wolałbym jednak skupienie się na merytoryczności wypowiedzi, za dużo tu osobistego obruszania się. W temacie swoje stanowisko określiłem, choć nikt o to mnie nie pytał. Staram się rozumieć rozmówcę, o ile ten swoją myśl i pogląd wyraża dość czytelnie, bez dalekich paraboli i domyślności. Nie doczekawszy się jasnego stanowiska zapytałem wprost.
Dla mających dylematy, a deklarowanych katolików dobrym odniesieniem i wsparciem jest nauka kościoła co do wiary i istoty piekła. Wszystko w zapisach Katechizmu KK http://www.teologia.pl/m_k/kkk1p03.htm#1 stąd piszę o ułatwieniu bez jakiejś drwiny (?)
Temat jest podwójnie ciekawy. Czy piekło jest stanem, czy miejscem?
O powrocie do idei apokatastazy znanej już od Orygenesa napisałem wystarczająco obszernie z linkami dla zainteresowanych. Nie rozszerzam wątku na protestantyzm. Oczywiście zainteresowanych zachęcam do wypowiedzi. Dziękuję :)
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2010, 19:25 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

72
Nassanael Rhamzess pisze:
Artur pisze:Tak samo jest w protestantyzmie. Ze wspomne Bartha czy tez Tillicha.
A nie znam panów nie znam :niewiem:
Jesteś ex-zielonym jeśli dobrze pamiętam, a zieloni ogólnie zachowują się jak teologiczna nisza. Nie znają nikogo i niczego. No może w za wyjątkiem podobnych sobie charyzmatyków :)
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2010, 20:19 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Ateista I Katolik W Jednym Domu Mieszkali...

73
bezemocji pisze:Transferku, wolałbym jednak skupienie się na merytoryczności wypowiedzi, za dużo tu osobistego obruszania się.
Z mojej strony to nie obruszanie sie, tylko zwrócenie uwagi, że wypracowujesz sobie opinie na pewne tematy, bez zwracania uwagi, ze ktos po prostu robi w ten sam sposób. :)
Jezli ktos ma pełną wiedze w tym temacie i pewność, to tylko moge pozazdrościć, a z drugiej strony pożałować. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron