Re: W Jakiego Boga Wierzę?

1
Kazimierzu,
ludzie ustanowili wartosci moralne i ludzie napisali prawa cywilne i kryminalne. Zauwaz tez, ze wartosci moralne zmieniaja sie poprzez wieki- kiedys spalenie na stosie uznawane bylo za normalna kare smierci....

Bog stworzyl wszystko- a my doswiadczamy tego "wszystkiego". W reinkarnacjach doswiadczymy dualizmu tego swiata- bedziemy zyc jako ciemiezca i jako ofiara, bogaty i biedny, zdrowy i nekany przez choroby.

Kradzieze, gwalty, zabojstwa- to sa czyny przeciw cialu i przeciw ludzkim prawom. I ludzie powinni ludzi za nie ocenic.
Nasza dusza zawsze pozostaje niesmiertelna i czysta- bez wzgledu na to, co czlowiek robi podczas reinkarnacji.
Bog nie sadzi nas- On rozumie , ze wszystko co my robimy to doswiadczanie kazdej postaci Jego Dziela Stworzenia.
Bluznierstwa? To jest zupelnie bez sensu. Naprawde myslisz, ze Wszechmocny Bog jest jak czlowiek i obrazi sie czy poczuje sie dotkniety bo ktos "uzyl Jego Imienia " w zly sposob.

My ludzie nadajemy naszemu Bogu wszelkie ludzkie cechy. Ludzie potrzebuja wiedziec, ze istnieje sprawiedliwosc, ze dobro jest nagordzone a zlo ukarane.
Ale to jest ludzki podzial na zlo i dobro.
Bog tego w ten sposob nie dzieli. Bog stworzyl wszystko - i wszystko, co stworzyl jest dobre.
Bog stworzyl nas jako istoty duchowe- doskonale , czyste i wieczne. I to sie nigdy nie zmienia. Tak samo jak nigdy nie zmienia sie Milosc Boga.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 15:00 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

2
Może by tak wydzielić to pytanie? :) Jako osobne w dziale?

I by pogłębić off-top dopiszę:

Bóg się nie zajmuje. Bóg jest :)
Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 19:32 przez Artur, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

3
Artur pisze:Może by tak wydzielić to pytanie? :) Jako osobne w dziale?

I by pogłębić off-top dopiszę:

Bóg się nie zajmuje. Bóg jest :)
Jestem za wydzieleniem tego pytania! :)

Artur, owszem, Bóg po prostu JEST. Ja odpowiedziałam zgodnie z punktem widzenia człowieka. Zatem, skoro Bóg to Wszystko, Co Jest, Stwórca i Dzieło Stworzenia, zatem to, co człowiek (Jego cząstka również) widzi jako osobne razem z warunkami, w jakich żyje, wydaje mu się to "poza Bogiem". I to "poza Bogiem", zgodnie z opinią człowieka "dzieje się" (ludzie zajmują się, kosmos też "żyje" i zmienia się itd). Stąd wniosek, że Bóg zajmuje się wszystkim... :).

(a tak precyzyjniej, to jest tym wszystkim, nawet "zajmowaniem się"... ;))
Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 19:41 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

4
bezemocji pisze:Cała Biblia mówi co robi Bóg.

A jak do kogoś przemawia? To nie czynność? :)
Bóg osobowy zajmuje się swoim stworzeniem, ukochanym dzieckiem, od stworzenia. To chyba proste? :P
To, co mówi Biblia, to tylko ludzkie zrozumienie tego, co "robi" Bóg... :). Ludzkie wierzenia i wyobrażenia, nic więcej. A Bóg po prostu JEST, nastąpił moment, kiedy zaistniał Wszechświat, czyli sam Bóg zaistniał pod wieloma postaciami we wspaniałym Planie Życia. Ta "machina" została puszczona w ruch na konkretnych zasadach i wszystko się toczy (jak my to widzimy), jak ma się toczyć, zgodnie z prawami, jakie zostały ustalone dla poszczególnych rzeczywistości, które się "wydzieliły" w tej jedności.

Czyli Bóg nadal po prostu JEST...

Troska o ludzi, pomoc, kontakty z nimi, to już rola nie Boga "osobiście", a całej rzeczy energii (dusz) z rzeczywistości niematerialnej. Które, de facto, też są Bogiem, jak Wszystko, Co Jest... :)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 6:44 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

5
Lidka pisze:Troska o ludzi, pomoc, kontakty z nimi, to już rola nie Boga "osobiście", a całej rzeczy energii (dusz) z rzeczywistości niematerialnej. Które, de facto, też są Bogiem, jak Wszystko, Co Jest... :)
Myśl zawiła :) Skoro "energia dusz" de facto jest Bogiem, to jak można mówić, że Bóg osobiście nie ma żadnej roli? Będąc wszystkim, jest także "energią". Właśnie działa poprzez owe energie, z "rzeczywistości materialnej". Do niektórych nawet przemawia.
Chyba, że przemawiają same ateistyczne energie, ech ... :)

Innym konceptem jest puszczenie świata w ruch i kompletna obojętność na jego losy. No, ale ci sami odkrywcy twierdzą, że Bóg .... ich kocha. Czyli obojętny nie jest.
Bez wodki nie razbierjosz .... :)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 10:30 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

6
bezemocji pisze:
Lidka pisze:Troska o ludzi, pomoc, kontakty z nimi, to już rola nie Boga "osobiście", a całej rzeczy energii (dusz) z rzeczywistości niematerialnej. Które, de facto, też są Bogiem, jak Wszystko, Co Jest... :)
Myśl zawiła :) Skoro "energia dusz" de facto jest Bogiem, to jak można mówić, że Bóg osobiście nie ma żadnej roli? Będąc wszystkim, jest także "energią". Właśnie działa poprzez owe energie, z "rzeczywistości materialnej". Do niektórych nawet przemawia.
Chyba, że przemawiają same ateistyczne energie, ech ... :)

Innym konceptem jest puszczenie świata w ruch i kompletna obojętność na jego losy. No, ale ci sami odkrywcy twierdzą, że Bóg .... ich kocha. Czyli obojętny nie jest.
Bez wodki nie razbierjosz .... :)
Najwyraźniej! :).

Te wszystkie "zawiłości" biorą się z faktu naszego postrzegania rzeczywistości i warunków życia materialnego (czas liniowy itd). Za wszelką cenę pragniemy rozdzielić coś, co jest "jednym organizmem" i te wszelkie zależności są w nim samym. Właściwie w Nim Samym, bo o Bogu ("druga strona" nie przepada za tym określeniem) mowa.

Człowiek jest tak skonstruowany celowo, żeby tak właśnie postrzegał. I trudno mu jest zrozumieć, na czym to faktycznie polega. Jakiś obraz możemy mieć, przyglądając się poszczególnym atomom w jakimś przedmiocie (sorry, bezemocji, bez tego nie da się obejść, żeby ten obraz przedstawić, dziś, w przeciwieństwie do ludzi tysiące lat temu, nareszcie mamy taką możliwość ;)):

Otóż patrząc na ten przedmiot, widzimy coś "stałego" i zupełnie "osobnego". Natomiast zmieniając perspektywę, możemy dojrzeć, jak "kwitnie życie" w tym stałym przedmiocie, jak atomy przemieszczają się zgodnie z jakimś wzorem i że jest między nimi przestrzeń. I że tam nie ma nic "stałego", WSZYSTKO jest w ciągłym ruchu.

Tak właśnie wygląda człowiek i jego życie na Ziemi z innej perspektywy. Nasze środowisko działa według swoich wzorów, a my jesteśmy jak te atomy, które poruszają się w rytmie dyktowanym naszymi decyzjami i wyborami, wśród tych innych wzorów, które wyznaczają nasze środowisko. I jedno jest ściśle powiązane z drugim, nie ma niczego "na zewnątrz", jak ludziom się wydaje, a życie płynie jakby w lustrzanym odbiciu w stosunku do tego, co postrzegamy materialnymi zmysłami.

Czyli problem Bóg "robi" czy "jest" zależny jest od perspektywy, z jakiej chce się go rozpatrywać. Z naszej - "robi", i to bardzo dużo, z większej - po prostu "jest", a to wszystko, co jest w Nim, "żyje" jak te atomy w kamieniu...

A dodawszy do tego jeszcze czas, który jest "wieczną teraźniejszością", można mieć jakiś "szkic", wyobrażenie, dlaczego jesteśmy jednością i jak to jest...

Trudne dla przeciętnego człowieka i dla większości chyba zbędne... Ale ci, którzy "chwycą" ten obraz, są w stanie zrozumieć, co i jak religie wypaczyły, dlaczego tak zrozumiały, nie inaczej, i jeszcze wiele, wiele innych rzeczy choćby z samego życia.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 11:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

7
To ci metafizyka :) Nie przyglądamy się tutaj atomom, a pytamy o działanie Boga, jego relacje do człowieka. Postrzegamy jak postrzegamy, inaczej widzi świat mrówka, inaczej pies, ale nie o tym mowa.
Przyjmując nierozdzielność dusz, "energii z rzeczywistości niematerialnej" od Boga, nie sposób zauważyć, że poprzez nie Bóg komunikuje się z ludźmi. W chrześcijaństwie byłby to Duch święty, kategoria teologiczna - rodzaj emanacji osobowego Boga. Niektórzy doznają tej emanacji w inny sposób, podczas bezpośrednich transmisji. Inni słyszą głosy czy widzą obrazy. Potwierdza to historia mistyków, ich objawienia.
Tym samym możemy mówić o działaniu Boga. Robi to przecież w jakimś celu i zamiarze.
Sam stworzył świat, jak tu czytamy ma jakiś Plan, kocha człowieka co wyraźnie okazał. Nie jest to bierne trwanie, istnienie.
Znamienne jest także Zesłanie Ducha św. o którym nasz kolega może sporo powiedzieć.
Efekt działania Boga jak nic :)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 11:50 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

8
Czyli zostajemy w perspektywie naszego postrzegania, OK.

W takim razie wszelkie "objawienia", czyli kontakt z "drugą stroną" ma dokładnie taki sam charakter, jak te cuda wywołane wolą samych ludzi.

I tak osoby, które mają silnie zakodowane wzorce religijne (przypominam, one się w nas kodują także na skutek kultury, w jakiej jesteśmy wychowywani i w jakiej byli wychowywani nasi rodzice, bo ich wzorce również dziedziczymy), doznają objawień zgodnych z nimi.

Osoby bez tych wzorców również są zdolne do utrzymywania kontaktów z "drugą stroną", wystarczy odpowiedni poziom pozytywności w nas (i wiara, że ta "druga strona istnieje, rzecz jasna ;)) i chęć nawiązania takich kontaktów. Z tym, że te osoby uzyskają zgoła inne informacje, innej natury, niereligijnej.

I jedne, i drugie są prawdziwe.

Z tym, że jedne są "zawężone" do poziomu wyznaczonego wzorcami religijnymi, drugie - "szersze", pomijające te wzorce, a bazujące na czymś zupełnie innym (w czym fizyka góruje, niestety, nie ja to wymyśliłam, jedynie powtarzam, co mi zostało przekazane i co sprawdza się w życiu... ;)).

A jako, że religie są bardzo rozpowszechnione i kulturowo pojęcie Boga jest związane właśnie z nimi, zdecydowana większość ludzi uznaje jedynie objawienia religijne. Które za grosz nie dogonią nauki, bo oddzieliły religie i Boga od życia, podczas gdy Bóg to jest właśnie życie.... :) (JEST, nie "tworzy" życie, jak tłumaczą religie).
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 12:33 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

9
Lidka pisze:W takim razie wszelkie "objawienia", czyli kontakt z "drugą stroną" ma dokładnie taki sam charakter, jak te cuda wywołane wolą samych ludzi.
A Twoje "informacje z tamtej strony"? :rolleyes:
Zakładając, że nie są "wywołane wolą samych ludzi" czy mają jakiś szczególny status? Na czym polega ich "inna natura"?

I drugie - czy Bóg wobec ludzi naprawdę nic nie ma? jest im obojętny?
Przecież jak tu czytam bezgranicznie nas kocha.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 12:53 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

10
bezemocji pisze:
Lidka pisze:W takim razie wszelkie "objawienia", czyli kontakt z "drugą stroną" ma dokładnie taki sam charakter, jak te cuda wywołane wolą samych ludzi.
A Twoje "informacje z tamtej strony"? :rolleyes:
Zakładając, że nie są "wywołane wolą samych ludzi" czy mają jakiś szczególny status? Na czym polega ich "inna natura"?

I drugie - czy Bóg wobec ludzi naprawdę nic nie ma? jest im obojętny?
Przecież jak tu czytam bezgranicznie nas kocha.
Owszem, Bóg nas bezgranicznie kocha. Ale nie wtrąca się w nasze wybory, bo po to nam dał wolna wolę, abyśmy doświadczali życia na wszelkie możliwe sposoby i nie byli niczym ograniczani. To prowadzi do jednego: to sam Bóg w nas tego doświadcza, dzięki wszelkim formom doświadczania życia Bóg jakby "dowiaduje się" praktycznie, Kim Jest W Istocie :)

A przekształcając to jeszcze bardziej, Bóg jest Miłością (Jego Boska Energia to energia, którą my nazywamy miłością), zatem to bezgraniczne kochanie nas to po prostu Miłość, a nie akt kochania (ta sama relacja, co między "jest" a "czyni", ale zostaliśmy przy naszej perspektywie, więc nie zostanie "kocha"). Czyli Wszystko Co Jest to Miłość w trakcie doświadczania Jej... I nie ma nic ponad Miłość... (filozoficzne, ale od razu widać, dlaczego religie to mówią, aczkolwiek tłumaczą już na swój sposób ;))

Co do moich informacji z "drugiej strony", to ich natura odbiega od religijnej, bo zaczęły się, jak ja sama od religii odeszłam i zaczęłam zastanawia się nad nią i szukać, dlaczego i skąd się biorą te nielogiczności, które każe się nam powtarzać, bo "tak trzeba".

Ale są to kontakty powstałe na bazie miłości i tak przepełnione nią, że nie dziwota, iż potem sama promienieję... :)

Nie dostaję wszystkich odpowiedzi, ale dostałam odpowiedź, dlaczego ich nie mogę dostać.

(rozleniwiłabym się i przestała sama myśleć, a po to tu jestem, żebym sama dochodziła do wniosków na bazie mojego własnego doświadczania życia, po to tu jestem)

Jest w nich też właśnie ta fizyka...;) Za dużo Ci nie wyjawię, ale powiem Ci, że w momencie, kiedy zaczęłam się nad tym zastanawiać, zostałam zaproszona na wspaniałą przygodę, gdzie odblokowano mi na moment pamięć. Ujrzałam jak na dłoni wzory fizyczno-matematyczne, przeczytałam je i zaczęłam się śmiać sama z siebie, jak można tak prostych rzeczy nie wiedzieć, będąc człowiekiem i w ogóle jakie to wszystko jest PROSTE!!!

(po czym uprzedzono mnie, że te informacje nie są mi potrzebne w życiu i jednym gestem zostały "wymazane" z mojej pamięci, bardzo przykre doświadczenie, coś jakbym miała je zapisane w postaci ciągu jakichś kodów w głowie i nagle te kody "rozprostowały się" do linii prostej... tak to mogę porównać... został mi obraz i pamięć wydarzenia)

I ta fizyka powtarza się i tłumaczy wiele. Więcej tego typu "przygód" dane było i przeżyć.

Ale główny nacisk wszelkich przekazów jest na UCZUCIA. Cel życia na Ziemi.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 13:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

11
"Zostałam zaproszona na wspaniałą przygodę, odblokowano mi pamięć, uprzedzono mnie" - co tak bezosobowo? :rolleyes: Kto działał tak świadomie i celowo?
Bóg Ci to objawiał? Wzory pokazywał?
Nie pytam o tradycyjnego religijnego Boga.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 14:36 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

12
Nie, nie Bóg "osobiście"... Mężczyzna "ze światła", tak go określę, bo dokładnie tak go widziałam i tak z nim rozmawiałam. Potem dowiedziałam się, że był to ktoś "ważny" (w sensie - dusza wysoko zaawansowana). Wiele mi wyjaśnił, nie tylko w związku z tą fizyką. Reszta pozostała w mojej głowie, tylko te wzory nie.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 15:10 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

14
Risthalion pisze:Jaki to pech że jedyne potwierdzenie jakie mogłaś zaoferować cudownie wyparowało.:/
Nie żebym się czepiał, ale nie bez powodu najpierw znajduje się dowody, a potem ogłasza rewolucyjne teorie.:/
Mnie nie zależy na robieniu rewolucji, Risthalion...

Też żałuję, ale co mogę na to poradzić? Opowiadam szczerze, jak było. A Ty możesz mi uwierzyć, albo nie uwierzyć, nie mam na to wpływu. Życie i tak potoczy się dalej, czyż nie? :)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 15:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

15
Życie się toczy, ale co zaszło? Świetlisty Facet coś pokazał, po czym wymazał pamięć Lidki. I zostawił ją z taką świadomością. Tak jakby pokazać szóstkę w totka i zesłać amnezję. Skoro informacje te nie były potrzebne - po co je Świetlisty Facet pokazywał? Pochwalił się, dowód jakowyś dawał? Ale jaki tam dowód, kiedy nie można go przedstawić? :)
W sumie ŚF nieładnie się zachował. A taki mądry.
Koincydencja zdarzeń charakterystyczna - "od religii odeszłam i zaczęłam zastanawia się nad nią i szukać, dlaczego i skąd się biorą te nielogiczności, ... " i wtedy pojawia się ŚF.
A życie toczy się dalej ....
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 17:56 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

16
bezemocji pisze:Życie się toczy, ale co zaszło? Świetlisty Facet coś pokazał, po czym wymazał pamięć Lidki. I zostawił ją z taką świadomością. Tak jakby pokazać szóstkę w totka i zesłać amnezję. Skoro informacje te nie były potrzebne - po co je Świetlisty Facet pokazywał? Pochwalił się, dowód jakowyś dawał? Ale jaki tam dowód, kiedy nie można go przedstawić? :)
W sumie ŚF nieładnie się zachował. A taki mądry.
Koincydencja zdarzeń charakterystyczna - "od religii odeszłam i zaczęłam zastanawia się nad nią i szukać, dlaczego i skąd się biorą te nielogiczności, ... " i wtedy pojawia się ŚF.
A życie toczy się dalej ....
To nie koincydencja zdarzeń, bezemocji, ale naturalna konsekwencja. Ten kto szuka, zawsze znajdzie, kto puka, drzwi mu otworzą. Nasze życzenia spełniają się. Nie zdarzyło Ci się nigdy, że zastanawiasz się nad czymś intensywnie i ni stąd ni zowąd okazuje się nagle, że trafiasz 'przypadkiem" na super książkę na ten temat, albo że właśnie coś w TV leci akurat o tym, co Cię zastanawia? Może nie zwróciłeś uwagi, ale teraz zwróć, sam zobaczysz, że coś dużo w życiu tych "koindydencji"... :)

Moja akurat nietypowa, ale też i sytuacja nietypowa. Akurat zdążyłam otworzyć się na "drugą stronę"... :).

(dlatego zawsze wszystkim radzę: chcesz dowodów? też się otwórz na "drugą stronę", a dowody popłyną... :))

A Świetlista Istota (męska i dowcipna, na dodatek ;)) zachowała się BARDZO ładnie, mimo iż chciałam tę pamięć zachować... Oto masz przykład na to, jak wygląda to "prywatne" udowodnienie Boskości, że tak powiem. Jeśli masz wewnętrzną potrzebę przekonania się o czymś z "drugiej strony", potrzeba ta będzie spełniona. Ale zaznaczam: potrzeba, nie ciekawość. I nie potrzeba naszego "ego" (czym byłaby wygrana w totka ;)). Ty ją będziesz miał i będziesz wiedział na 100%, że jest tak, nie inaczej, ale nie będziesz mógł tego udowodnić. Bo Boskości się nie udowadnia. I nie po to dusza wciela się w ciało, żeby burzyć porządek rzeczy (i, tym samym, uniemożliwiać innym to, po co przyszli na ten świat: doświadczanie życia bez świadomości Boskości). Człowiek ma poznawać Boga na podstawie tego, co jako człowiek bez pomocy Boskiej jest w stanie odkryć (nauka, np.). I tylko w takiej części, w jakiej jest to możliwe (ograniczenia materią).

Jeśli potrafisz, odejmij wszystko, co dotyczy "ego" w tej "przygodzie" i wówczas zobaczysz, ile faktycznie jest ona warta. Cała Twoja ocena jest nafaszerowana ludzkim "ego", sorry, ale tak właśnie jest! :)

PS. "Tkałam" też z energii... życie?, a także dostałam dowód na to, że śmierci nie ma, jest tylko przejście z jednej rzeczywistości do innej, z "filmu" do rzeczywistości, to dopiero, co?...;)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 18:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

17
Dzięki za prywatne udowodnienie Boskości :)
Jakie ego mam odejmować od Twojej przygody? Ego to centralne pole świadomości człowieka, jego tożsamość. Bez ego niczego byś nie doświadczyła i niczego nie napisała. Pewnie masz na myśli freudowski potoczny ogon, jaki negatywnie ciągnie się za tym pojęciem. Ponieważ nie ma jasnych kryteriów lepiej powstrzymać się z ocenami.

W każdym razie spotkałaś Świetlistą Istotę. Męską i dowcipną.
:tak:
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 18:55 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

18
Bezemocji, mówiąc o odjęciu "ego" w ocenie (które jest zasadniczym elementem człowieka tu i teraz), wystarczy odjąć to, co wiąże się z życiem na ziemi. I to, co negatywne w uczuciach.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 19:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

19
Wydziel wypowiedzi do osobnego wątku w swoim dziale. Ludzie dyskutują, co oznacza, że znaleźli temat do dyskusji :)

A dziesięcina ... cóż. To antyczna teoria, dla której jedyne zastosowanie widzę w podatku kościelnym ;)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 22:14 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

20
Kazimierz pisze:Lidka wszak chrześcijanka nie jest, choc prawi niezłe sciente fiction, lub tez w ujęciu chrześcijańskim spotkania z przebranym aniołem światłości - skąd inąd dobrze znanym pod innym imieniem .
Kazimierzu, wątek jak najbardziej można wydzielić.

A Ty nie sądź, jak pięknie sam Jezus nauczał... :). Patrzysz na życie ze swojego, religijnie zamkniętego punktu widzenia. I przyrównywanie wszystkiego tylko do niego świadczy jedynie o ograniczoności, sorry, ale tak już jest i nie ja to wymyśliłam... :). A życie ma tyle form i postaci, że głowa mała, zareagowałeś typowo i na zasadzie: jak o czymś nie mam pojęcia i nigdy się z tym nie spotkałem, ma to znaczyć, że to nie istnieje... :). Dla Ciebie osobiście może nie istnieć, Twój wybór, ale nie możesz stwierdzić, że to faktycznie nie istnieje...

PS. Nie chodzi o żadnego anioła światłości o jakimś konkretnym imieniu, a o dusze zaawansowaną. Jest ich całe mnóstwo i każda, im bardziej zaawansowana, tym z jaśniejszego światła się składa... (w sensie, że jej energia jest bardziej świetlista).

A chrześcijanka jestem jak najbardziej: z urodzenia, wychowania i kultury w jakiej żyję. Tyle, że mam umysł bardziej otwarty niż ten "zniewolony" religią :).
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 6:38 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

21
Chrześcijanin, to uczeń Jezusa Chrystusa. I jako taki powinien uczyć się od Pana, a zwłaszcza z Jego księgi - Biblii. Jest to list miłosny Boga do człowieka.
A tak, a pro pos Danko, to jesli chcesz poczytać moje świadectwo nawrócenia do Boga do zapraszam - http://nowy.tezeusz.pl/blog/498.html
I nie była to żadna religia, ale prawdziwe spotkanie z Bogiem.

Pozdrawiam cię serdecznie Kazik
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 6:55 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

22
Kazimierz pisze:Chrześcijanin, to uczeń Jezusa Chrystusa. I jako taki powinien uczyć się od Pana, a zwłaszcza z Jego księgi - Biblii. Jest to list miłosny Boga do człowieka.
A tak, a pro pos Danko, to jesli chcesz poczytać moje świadectwo nawrócenia do Boga do zapraszam - http://nowy.tezeusz.pl/blog/498.html
I nie była to żadna religia, ale prawdziwe spotkanie z Bogiem.

Pozdrawiam cię serdecznie Kazik
To dla mnie odpowiedź czy dla... Danki? :) (sorry, nie znam żadnej!)

Zajrzę do Twojego świadectwa, dzięki za namiary!

A słowa Biblii są do zinterpretowania zgodnie z własnym odczuciem i potencjałem. Ja bardzo dobrze rozumiem słowa Jezusa, ale, przykro mi, nie w kontekście, w jakim rozumie się je zazwyczaj... :)

Również pozdrawiam Cię serdecznie!
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 11:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

23
Wydaje mi się, że dobrze rozumiem Lidkę..Ona mówi, dzieli się z nami "autentycznym, osobowym przeżyciem, doświadczeniem rzeczywistości mistycznej, wzbogaconej o inne, nowe wymiary, które w naszym "tu i teraz" choć występują, są z reguły niezauważalne...
To tak, jakby nam "płaszczakom" znającym jedynie długość i szerokość, dodano nagle trzeci wymiar: głębię....

Szok, a potem radość w nagłym rozpoznaniu, Iluminacji - niezwykłego Piękna i cudownej Prostoty nadprzyrodzonej rzeczywistości....
Znam to uczucie, doświadczyłem osobiście tego samego i wiem, tak mi się przynajmniej wydaje, dlaczego wymazywane nam są te wzory o których pisze Lidka...
Choć cudownie proste, nie są one jednak prostackie, a takimi muszą się stać - wtłoczone w dwa wymiary, " w płaszczatość".

Możne je zobaczyć i doświadczyć jedynie z dala od zgiełku świata...

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 13:38 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

24
Krzyśku, :tuli:!!!

Bardzo Ci dziękuję, jesteś tak trochę jak mój "Anioł Stróż" i dyskretnie pomagasz mi... :roza:

Jak napisałam wcześniej, nie mam zamiaru robić "rewolucji" i wytłumaczyłam, dlaczego. I dlaczego nie mogłam zapamiętać tych wzorów. Dla "przeciętnego człowieka", że tak powiem, który nie miał takich "przygód", wygląda to dziwnie i doszukuje się jakiegoś "przekrętu", mojej fantazji i czort wie czego jeszcze, byle by jakoś "usprawiedliwić" swoją niewiarę. Nie mam zamiaru nikogo o niczym przekonywać, bo w głębi ducha wiem, że są osoby, które będą wiedziały, że nie wymyślam i że takie coś ludziom się przydarza.

Bardzo ładnie określiłeś tę "przygodę", owszem, to jest faktycznie jak dodanie jednego wymiaru... I w sumie szalenie trudne do opowiedzenia naszymi słowami, one nie oddają dobrze sytuacji, uczuć, tej jasności umysłu, lekkości... (i gdybym miała, np, opowiedzieć o "tkaniu" nitek życia, zacięłabym się z pewnością, bo musiałabym to do czegoś porównać :))

Dzięki, Krzysiu, dobrze, że jesteś! ;) :calus:
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 16:03 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

25
Lidka pisze:
Kazimierz pisze:Chrześcijanin, to uczeń Jezusa Chrystusa. I jako taki powinien uczyć się od Pana, a zwłaszcza z Jego księgi - Biblii. Jest to list miłosny Boga do człowieka.
A tak, a pro pos Danko, to jesli chcesz poczytać moje świadectwo nawrócenia do Boga do zapraszam - http://nowy.tezeusz.pl/blog/498.html
I nie była to żadna religia, ale prawdziwe spotkanie z Bogiem.

Pozdrawiam cię serdecznie Kazik
To dla mnie odpowiedź czy dla... Danki? :) (sorry, nie znam żadnej!)

Zajrzę do Twojego świadectwa, dzięki za namiary!

A słowa Biblii są do zinterpretowania zgodnie z własnym odczuciem i potencjałem. Ja bardzo dobrze rozumiem słowa Jezusa, ale, przykro mi, nie w kontekście, w jakim rozumie się je zazwyczaj... :)

Również pozdrawiam Cię serdecznie!
Oczywiście Lidko, przepraszam - :red:
Ostatnio zmieniony 02 lip 2010, 6:18 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

26
Kazimierz pisze:Chrześcijanin, to uczeń Jezusa Chrystusa. I jako taki powinien uczyć się od Pana, a zwłaszcza z Jego księgi - Biblii. Jest to list miłosny Boga do człowieka.
Naprawde?
Wyobraz sobie teraz roznych ludzi, o roznym wyksztalceniu (lub bez), roznej kulturze, tradycjach, stylu, wierzeniach, zrozumieniu jezyka , praw i ludzi...I niektorzy z nich przekazuja tradycje oralnie- bo nie potrafia pisac. Inni zaczynaja spisywac. Inni dodaja. Potem ktos tlumaczy z jednego jezyka na nastepny. I nastepny. I nastepny.
Tlumacze sie zmieniaja, maja inne wyksztalcenie, kulture, wierzenia, tradycje, zrozumienie praw....
Troche wyglada jak zabawa w gluchy telefon.
Ciekawe jak zblizone sa niektore z tych tlumaczen do orginalu. I jak zblizone jest zrozumienie niektorych ludzi do zrozumienia tych, ktorzy te historie pierwszy raz napisali.

Pamietasz lekcje jezyka polskiego w szkole? I kiedy nauczycielka zadala klasie do przeczytania wiersz i kazala napisac "co autor przez to chcial powiedziec"?
Ilu uczniow w klasie- tyle interpretacji.
I nikt nie wie, ktora jest najblizsza prawdy.

Dla mnie jeden fragment Biblii byl npisany "wprost od Jezusa" - ten o milowaniu Boga i bliznich. Reszta nie jest istotna.

I dlaczego -dla ciebie- konieczne jest uznanie Jezusa za Boga?
Dlaczego nie mozna uwierzyc, ze inny czlowiek byl tak rozwiniety duchowo, ze warto go nasladowac w niektorych aspektach jego zycia?
Jezus byl czlowiekiem , nie Bogiem - ale to wcale nie ma wplywu na to, ze ja go kocham i podziwiam.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2010, 15:29 przez Krystek, łącznie zmieniany 3 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

27
Krystek pisze:Dlaczego nie mozna uwierzyc, ze inny czlowiek byl tak rozwiniety duchowo, ze warto go nasladowac w niektorych aspektach jego zycia?
To bardzo proste. Bo nie było takiego drugiego.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2010, 21:33 przez Nikelaos, łącznie zmieniany 2 razy.

"Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego."
[Ps 23,1]

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

28
Krystek pisze:
Kazimierz pisze:Chrześcijanin, to uczeń Jezusa Chrystusa. I jako taki powinien uczyć się od Pana, a zwłaszcza z Jego księgi - Biblii. Jest to list miłosny Boga do człowieka.
Naprawde?
Wyobraz sobie teraz roznych ludzi, o roznym wyksztalceniu (lub bez), roznej kulturze, tradycjach, stylu, wierzeniach, zrozumieniu jezyka , praw i ludzi...I niektorzy z nich przekazuja tradycje oralnie- bo nie potrafia pisac. Inni zaczynaja spisywac. Inni dodaja. Potem ktos tlumaczy z jednego jezyka na nastepny. I nastepny. I nastepny.
Tlumacze sie zmieniaja, maja inne wyksztalcenie, kulture, wierzenia, tradycje, zrozumienie praw....
Troche wyglada jak zabawa w gluchy telefon.
Ciekawe jak zblizone sa niektore z tych tlumaczen do orginalu. I jak zblizone jest zrozumienie niektorych ludzi do zrozumienia tych, ktorzy te historie pierwszy raz napisali.

Pamietasz lekcje jezyka polskiego w szkole? I kiedy nauczycielka zadala klasie do przeczytania wiersz i kazala napisac "co autor przez to chcial powiedziec"?
Ilu uczniow w klasie- tyle interpretacji.
I nikt nie wie, ktora jest najblizsza prawdy.

Dla mnie jeden fragment Biblii byl npisany "wprost od Jezusa" - ten o milowaniu Boga i bliznich. Reszta nie jest istotna.

I dlaczego -dla ciebie- konieczne jest uznanie Jezusa za Boga?
Dlaczego nie mozna uwierzyc, ze inny czlowiek byl tak rozwiniety duchowo, ze warto go nasladowac w niektorych aspektach jego zycia?
Jezus byl czlowiekiem , nie Bogiem - ale to wcale nie ma wplywu na to, ze ja go kocham i podziwiam.
Krysiu, zapewne apologetyka ci jest znana, czy tak, dobrze się domyslam?

Jeśli tak, to ja pytam, czy ty jesteś gotowa na rozmowę na argumenty, czy raczej nie.

Powiem dlaczego tak piszę, jutro pakuję się z rodzinka - żoną i 3 córkami na wakacje nad morze. W niedzielę jedziemy, wyjazd tygodniowy połączony jest z uczestnictwem w Kongresie ogólnopolskim Kościoła Zielonoświątkowego w Dziwnówku. Będzie zapewne super czas, a więc jeśli nie jesteś gotowa aby rozmawiać na merytoryczne argumenty, to pozwól, że wrócimy do rozmowy około 12-07.

Póki co pozdrawiam serdecznie Kazik
Ostatnio zmieniony 02 lip 2010, 21:39 przez Kazimierz, łącznie zmieniany 2 razy.
Prawda jest w Jezusie! (Ef. 4:21)

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

29
Kazimierzu,
jesli masz jakies pytania - zapytaj. Jesli chcesz napisac jakies argumenty na potwierdzenie twych przekonan- z checia je przeczytam i na nie odpowiem.
Zawsze jestem otwarta na poznanie tego, co inny czlowik mysli, w co wierzy i dlaczego.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2010, 21:58 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W Jakiego Boga Wierzę?

30
Nikelaos pisze:
Krystek pisze:Dlaczego nie mozna uwierzyc, ze inny czlowiek byl tak rozwiniety duchowo, ze warto go nasladowac w niektorych aspektach jego zycia?
To bardzo proste. Bo nie było takiego drugiego.
Nie wiem, czy zrozumiales,iz piszac o tym czlowieku mam na mysli Jezusa. Ja nie napisalam "drugi"- ja napisalam "inny", w rozumieniu inny niz ja jestem ale nadal czlowiek.
Moje pytanie bylo - dlaczego ludzie musza wierzyc , ze Jezus byl Bogiem by go nasladowac? Dlaczego nie wystarczy im fakt, iz Jezus byl tak rozwinietym duchowo czlowiekiem, ze jest wart nasladowania.
Czy ty zadajesz pytanie o kims innym, poza Jezusem?
Ostatnio zmieniony 02 lip 2010, 22:02 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron