La Traviata pisze:Beggining, czy Ty masz cokolwiek wspólnego z Kościołem Katolickim? Gdybyś miał, to znałbyś zdanie Kościoła nt. "objawień" w Medjugorie.
Kośćiół. Tak chodzę do Kośćioła całe życie. Kośćiół zanim ogłośi swoją ostateczną opinię na temat objawień Medjugorie to minie wiele lat. Kośćiół to my katolicy, księżą, biskupi, kapłani, Papież, zakonnice i inne osoby świeckie.
Nie wiem, nieznam się na stopniach po kolei, kto stoi co raz wyżej na czele Kościoła. Ale wiem że najwyżej stoi Papież.
To oni rangą najwyżej stojących decydują jakie zdanie ostateczne wygłośić na temat Medjugorie.
Jest nakręcony taki film oparty na prawdziwych faktach, zapomniałem tytuł tego filmu ponieważ ogladałem go już bardzo dawno temu.
W filmie grała kobieta młoda ponad dwadzieścia lat, była ona dziewicą. Działo się to w czternastym, piętnastym lub w szesnastym wieku. Tak bardzo dawno oglądałem ten film że pamięntam go jak przez mgłe, zapomniałem Jak ta kobieta ma na imię. W tym wieku przez wojnę upadało państwo, chyba to była Francja. I tej kobiecie z tego państwa ukazał się Pan Jezus, ona znalazła miecz w zarośnientym trawą polu. I kiedy widziała że Król tego państwa z którego ta kobieta pochodzi jest bez śilny, i wie że jego państwo upadnie. To ona poszła do Króla mówiąc że przysyła ją Bóg mówiąc że, Jężeli dasz mi taką liczbę wojska, to twój naród powstanie a ja bęnde uczesniczyła we szystkich bitwach. Ta kobieta wygrała wszystkie bitwy ze swoimi żołnieżami w jakich uczesniczyła. Wojsko francuskie (chyba francuskie, przypominam Wam że oglądałem ten film wiele lat temu, więc nie pamięntam państwa za bardzo) zwyciężało z tą kobietą (nie pamięntam jej imienia) bitwy, tak że państwo powstało na nogi. Państwo odzyskało swoje utracone ziemie, tak że król był zadowolony. I coś się wydażyło nie pamięntam co. Ale ciąg tego filmu był taki że Krół tego panśtwa który był bez radny wobec wojny, spiskował z biskupami przeciw tej kobiecie (nie pamięntam o co tam chodziło) . Tak że zamkneli ją w więźieniu i była tam kuszona przez szatana. Ona nie umiała czytać. Sądzili tę kobietę w tamtych czasach biskupi. Jeden biskup dawał jej kartkę którą miała podpisać (na tej kartce był wypisany wyrok śmierci na tą kobietę, ona o tym chyba nie wiedziała albo może wiedziała, nie pamięntam. ). I ten biskup męczył ją przez wiele dni żeby tą kartkę podpisała. Ale ona powiedziała biskupowi że podpisze jeżeli ją wyspowiada. Biskup nie zgodził się jej wyspowiadać i to tak trwało przez wiele dni. W końcu biskup poszedł do niej i powiedział jej że, ją wyspowiada jeżeli podpisze tą kartkę. Kobieta się zgodziła i podpisała kartkę robiąc znak iksa albo krzyża. I po podpisaniu bikup odmówił wyspowiadania kobiety. Podpisała na siebie wyrok śmierć, po podpisaniu spalili kobietę na stośie.
Papież Jan Paweł II w którymś tam roku ogłośił tę kobietę Świętą.
Po 500-latach ta kobieta została Świętą.
Teraz pomyślcie, za kogo Kośćiół uważał tę kobietę w tamtych latach co ona żyła ?