Re: Co po śmierci?

361
Szymon, przejdź do strony głównej Forum i poszukaj działu pt. "Czego rozum ogarnąć nie może". Jest już kilka ciekawych wątków, ale zawsze możesz otworzyć nowy.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2011, 13:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co po śmierci?

363
moze, idealna symulacja
moze, inny wymiar
moze, wlasny swiat
moze, nieskonczona milosc i radosc
moze, to samo zycie z ta wiedza co sie juz ma :D

niewiem, raz chcialem bardzo sie dowiedziec, i przestraszylem sie swiatla ktore zobaczylem :D
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 21:28 przez kaszel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

364
ale napewno nie, nic
ale napewno nie, reinkarancja
ale napewno nie, nowe narodziny
ale napewno nie, pieklo
ale napewno nie, to samo

cos co dalo nam wyobraznie, milosc i radosc nie dalo nam jej bez przyczyny
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 21:32 przez kaszel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

366
Dlaczego myslec negatywnie o tym co bedzie po smierci, skoro dano nam mozliwosc do marzen milosci i radosc, dlaczego myslec negatywnie?
bedzie jak sobie to wymarzylismy, zajebiscie i zajebistosc bedzie jeszcze bardziej zajebista, w nieskonczonosc , jazda w kosmosie i poza nim, bedzie tak jak sobie zyczysz
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 21:46 przez kaszel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

367
kaszel pisze:Dlaczego myslec negatywnie o tym co bedzie po smierci, skoro dano nam mozliwosc do marzen milosci i radosc, dlaczego myslec negatywnie?
bedzie jak sobie to wymarzylismy, zajebiscie i zajebistosc bedzie jeszcze bardziej zajebista, w nieskonczonosc , jazda w kosmosie i poza nim, bedzie tak jak sobie zyczysz
Bardzo słusznie! :tak:
Ostatnio zmieniony 12 cze 2011, 5:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co po śmierci?

368
Ciężko powiedzieć, co jest po śmierci, jakoś nikt nie chce stamtąd wrócić i zdać relacji, a nawet gdyby wrócił to skąd pewność, że to ta osoba?
Widziałam różne rzeczy w życiu, ale nigdy nie powinno się wierzyć do końca temu co się widzi.
"Nie ufaj tym, co wiedzą jak
I nie wierz w żadne z pięknych słów"
Tego się trzymam.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2011, 19:17 przez Duszołap, łącznie zmieniany 2 razy.
Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja.

Re: Co po śmierci?

370
Pewien ksiadz napisal, ze juz jedno zycie w innym swiecie mamy za soba. Czyli dorastanie w brzuchu mamusi, ten swiat trwal krutko tylko 9 miesiecy i stal sie za maly..musielismy zmienic swiat i wyjsc na ten doczesny, ktory troche dluzej trwa i jest wiekszy ale kiedys tez stanie sie za maly .. dlatego bedziemy musieli go zmienic
Ostatnio zmieniony 12 cze 2011, 22:49 przez kaszel, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Co po śmierci?

372
Duszołap pisze:Ciężko powiedzieć, co jest po śmierci, jakoś nikt nie chce stamtąd wrócić i zdać relacji, a nawet gdyby wrócił to skąd pewność, że to ta osoba?
Widziałam różne rzeczy w życiu, ale nigdy nie powinno się wierzyć do końca temu co się widzi.
"Nie ufaj tym, co wiedzą jak
I nie wierz w żadne z pięknych słów"
Tego się trzymam.
Zgadzam się. Gadaniny religijne czy filozoficzne nigdy nie są w stu procentach prawdą. Nic nie jest. Trzeba nam umrzeć by się przekonać. Ale umrzeć z przekonaniem - zrobiłem coś dla siebie i dla innych, nauczyłem się czegoś i umieram, powalczyłem i nastąpił mój koniec. Zobaczymy co dalej...który z mądrali miał rację...a może żaden??
Ostatnio zmieniony 19 cze 2011, 23:43 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Co po śmierci?

373
Filozofowie szukają... Szukają odpowiedzi, to jest dla nich ważne. Więc skąd pewność, że to nie do końca prawda. Otóż uważam, że każdy filozof ma racje. Dlaczego? Ponieważ każdy filozof z osobna wierzy w to co głosi i dla niego to jest prawda. Zadając sobie pytania i odpowiadając na nie stajem,y się filozofami. Więc dlaczego nie moglibyśmy sami dla siebie pomyśleć, zastanowić się w co wierzymy. Na podstawie tego zarysujemy swoje własne życie po śmierci.
Ostatnio zmieniony 20 cze 2011, 16:09 przez kamyska, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

376
a potem staje się nawozem dla nowego życia, niekoniecznie ma to coś wspólnego ze zmartwychwstaniem
heh, jakie to wszystko kruche, nawet góra wietrzeje..
Ostatnio zmieniony 28 lip 2011, 22:03 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Co po śmierci?

377
Jak się człowiek skupia tylko na tym, co materialne, to rzeczywiście nie da się znaleźć nic 'trwałego', wiecznego... :)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 5:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co po śmierci?

378
Nebogipfel pisze:a potem staje się nawozem dla nowego życia, niekoniecznie ma to coś wspólnego ze zmartwychwstaniem
heh, jakie to wszystko kruche, nawet góra wietrzeje..
nie wszystko wietrzeje i kruszeje :)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 8:07 przez teddybear, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

379
Teddy, wszystko wietrzeje i kruszeje, nawet miłość. :( (wdowy i wdowcy się zakochują po raz kolejny)

Co nas czeka po śmierci?

"Moim zdaniem...", "Ja myślę...". Nikt, z dyskutujących tutaj, tego nie wie. Mogą "wierzyć", "mieć nadzieję", "myśleć", ale to nie wiedza.
Ja myślę, że spotkam Myszkę Miki i psa Pluto, a okaże się, że nic nie spotkam, w ogóle mnie nie będzie, bo umarłem. Nasze ego nie pozwala nam myśleć o tym, że po prostu zjedzą nas robaki i tyle. Człowiek jest wielki i nie może po prostu umrzeć, jak mucha, którą zabiłem dzisiaj moją trzepaczką. Problem zacznie się wtedy, gdy okaże się to prawdą, że umrzemy i nic później się nie wydarzy i to, dla niektórych, może być prawdziwe piekło.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 21:08 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Co po śmierci?

380
Nie wiem co jest, ale na pewno coś jest. Gdyby nic nie było to nie mogłoby byc piekłem bo nigdy byśmy się o tym nie dowiedzieli. Więc skoro nic nie ma nigdy sie nie dowiemy o tym, a jeżeli się dowiemy to będzie coś
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 21:14 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

381
Może lepiej by nic nie było niż mielibyśmy mieć jakieś nowe zmartiwenia typuu czy trafimy do piekła.
A chyba niemal każdy wierzący drugiemu odmawia zbawienia.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 21:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Co po śmierci?

382
Nebogipfel pisze:Może lepiej by nic nie było niż mielibyśmy mieć jakieś nowe zmartiwenia typuu czy trafimy do piekła.
A chyba niemal każdy wierzący drugiemu odmawia zbawienia.
Na 100% coś jest
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 22:06 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co po śmierci?

387
Sądzę, że nic nie musiałem i gdyby nie pewne zbiegi okoliczności nie pojawiłbym się.
Mógł się pojawić ktoś inny albo nikt.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 22:56 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Co po śmierci?

388
To znaczy że jesteś szczęściarzem :)
Zgadzasz się z Dawkinsem że życie to wyjątkowy zbieg okoliczności, bo tryliony innych osób (więcej niż piasku) nie miały tej szansy?
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 22:57 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Co po śmierci?

389
Dawkinsa ledwo znam i niewiele o nim wiem.
Życie jednostki czy życie na Ziemi?
Gdyby znajoma nie zapoznała mego ojca z mamą to by mnie nie było.
Gdyby nie zderzenia planetoid itp. nie byłoby Ziemi.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 23:19 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 3 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Co po śmierci?

390
Życie jednostki. W Bogu Urojonym zdaje się coś takiego pisze. Że życie ma sens jeśli weźmiemy pod uwagę że liczba ludzi jest mikroskopijna w porównaniu z liczba kombinacji genów która jest niewyobrażalna. ("tryliony" i "liczba ziaren piasku" to za mało powiedziane)
---
Nie w Bogu Urojonym ale w Rozplataniu tęczy:
"Umrzemy i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących. Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie."

Źródło: Rozplatanie tęczy (ang. Unweaving the Rainbow, 1988)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2011, 23:23 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron