a kto tu mówi o obrażaniu się??:) to Ty nie widziałeś sensu dalszej dyskusji mnie to nawet przez myśl nie przeszło
a co dalszego Twojego tekstu: czy mam rozumieć, że wg Ciebie dusza jako cząstka Boga jest doskonała tylko wtedy, jak się z Nim ostatecznie połączy? Czyli innymi słowy: dopóki tego nie zrobi w jakiś sposób tym Bogiem nie jest, bo w takim stanie jest niedoskonała?
ja - widzisz - upieram się cały czas tylko przy jednym: dla mnie dusza jako cząstka Boga JEST doskonała i jako taka NIE potrzebuje rozwoju ani dalszej ewolucji.
Piszesz powyżej, że dla Ciebie i dusza i ciało jest Boskiego pochodzenia, może to skrót myślowy, ale w ten sposób wstawiłeś znak równości między duszą i ciałem.
Pozwól więc, że zadam Ci takie pytanie, po którym łatwiej będzie mi zrozumieć Twoją Najwyższą Prawdę.
Czy Boskie pochodzenie duszy wg Ciebie oznacza, że dusza jest:
1/ cząstką Boga w nas, czy
2/ dusza jest Boskim "tworem"?
Jeżeli 1/ - to dusza nie może wymagać dalszej ewolucji/rozwoju, gdyż w takim wypadku sam Bóg musiałby go wymagać, będąc tak samo niedoskonałym, jak Jego cząstka, czyli dusza
jeżeli 2/ - to wtedy się z Tobą zgadzam, że dzieło/twór Boga wymaga rozwoju/ewolucji, aby móc osiągnąć ten sam poziom co Bóg, aby móc w ostateczności połączyć się z Nim w jedno
więc jak to jest z tą duszą dokładnie wg Ciebie?
Re: Co po śmierci?
331
Ostatnio zmieniony 21 lut 2011, 10:16 przez Szymon, łącznie zmieniany 3 razy.