. Nie mam w życiu żadnych ambicji, stąd też perfekcja jest dla mnie obcym słowemLizawieta pisze:To jednak są działania ("odwrotne"), one wynikają z nic nierobienia?
To dlaczego czujesz niedoskonałość...czy czujesz się z tym komfortowo?
Wiesz byc może stawiam głupie pytania, ale jak widać głupia jestem w tymtemacie, a TY piszesz takimi zagadkami dla mnie, że nie mogę pojąć.
Sex bez uczucia, to żadna przyjemność. No właśnie...piszesz o zaspokojeniu ciała, a miłość jest uczuciem wyższm. Taki sex, to poziom zwierzęcy... przepraszam, ale tak myślę.
Patrząc z perspektywy ludzi, którzy ciągle coś studiują, poszerzają swoje wiadomości, robią kariery- ja zanurzam się coraz bardziej w nie perfekcyjności wyścig szczurów mnie nie interesuje...
jasne, że komfortowo dla mnie perfekcja to iluzja
Miłość to zobaczenie w drugim człowieku siebie samego. Uwarunkowany umysł myli jednak miłość z zaborczością, silną potrzebą ( ja chcę, pragnę) zabiciem swojej samotności, oczekiwaniem, aby druga osoba nas uszczęśliwiła- to nie miłość, tylko zwykła eksploatacja drugiej osoby, rodzaj chorobliwego uzależnienia.
ja nie potępiam seksu bez uczucia jako czegoś zwierzęcego.
ta droga prowadzi tylko do niepotrzebnych i szkodliwych represji oraz zahamowań