Re: Guru religijny

1
Każda religia posiada swojego guru - mistrza.

[youtube][/youtube]

A tak na poważnie:
Czy faktycznie wierni powinni przyjmować bezkrytycznie to co on (guru/papież) głosi ? Czy jest możliwa krytyka guru i równoczesne przynależenie do danej religii ?
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 2:37 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Guru religijny

2
Krytyka, różnice w pogladach są i będą, stąd z jednej wiary chrześcijańskiej powstały dziesiatki :D
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 10:38 przez victoria, łącznie zmieniany 2 razy.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Guru religijny

3
Snajper pisze:A tak na poważnie:
Czy faktycznie wierni powinni przyjmować bezkrytycznie to co on (guru/papież) głosi ? Czy jest możliwa krytyka guru i równoczesne przynależenie do danej religii ?
wiara, czy tez dogmat o nieomylności "guru/papieża" jest z jednym głównych czynników/wskazówek, aby takie zgromadzenie/kościół zaliczyc do sekt.
Prawdziwi guru NIE zakładali ani nie zakładają kościołów/wspólnot - ich nauki gromadzą czy tez gromadziły tłumy słuchaczy, uczniów.
Jako świadomy bezwyznaniowiec uważam, że ie ma ani jednego kmościoła, czy też religii, która nie ograniczałaby w jakiś sposób swoich wiernych, nie wypaczała ich poglądów na Boga.
Najgorsze to te kościoły, które głoszą koniecznośc zbawienia pod ciągłą groźbą kary za grzechy - one nie opierają się na miłości, ale na strachu.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 10:51 przez Woyciech, łącznie zmieniany 2 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

4
Jeśli już istnieje jakiś guru, to (przynajmniej z idealistycznych założeń) powinien być to człowiek mądry, doświadczony,chcący uczyć adeptów, którzy błądzą, nie podkreślający poza tym specjalnie swojej władzy (jakieś specjalne szmatki, atrybuty, procesje- tutaj papież dla mnie traci autorytet) - rodzaj duchowego ojca, do którego można przyjść po radę. Jeśli każdy byłby autonomiczny, to każda religia miałaby tysiące odłamów. Niestety, to o czym piszę, w praktyce sprawdza się chyba tylko w religiach wschodnich i to nie zawsze. Bo papież to już dawno stał się dla nas złotym cielcem, przed którym ostrzegała Biblia.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 14:29 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Guru religijny

5
dokładnie. guru=autorytet, oparty na wiedzy i mądrości - nic ponad to.papieże to sztuczne autorytety, ustanowione mimo wszystko na siłę, na siłę narzucone włącznie z dogmatem o ich "nieomylności"
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 14:37 przez Woyciech, łącznie zmieniany 2 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

6
Woyciech pisze:wiara, czy tez dogmat o nieomylności "guru/papieża" jest z jednym głównych czynników/wskazówek, aby takie zgromadzenie/kościół zaliczyc do sekt.
Dogmat o nieomylności papieża obowiązuje w określonej sytuacji - gdy przemawia on 'ex cathedra' na tematy ściśle związane z doktryną (to, że przemawia 'ex cathedra' musi zresztą wyraźnie zasygnalizować). Wiesz, kiedy ostatni raz miało to miejsce? Zwykłe wypowiedzi, kazania, a nawet dokumenty, o ile nie tyczą one dogmatów, nie są nieomylne.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 14:43 przez La Traviata, łącznie zmieniany 2 razy.
http://www.latraviata.bloog.pl

Re: Guru religijny

7
La Traviata pisze:Dogmat o nieomylności papieża obowiązuje w określonej sytuacji - gdy przemawia on 'ex cathedra' na tematy ściśle związane z doktryną .
to wystarczy- nie widzisz tego? Obojętne w jakim zakresie narzuca sie nieomylność oznacza to tylko i wyłącznie nakaz podporządkowania się temu.A zatem wyczerpuje i znamiona sekty i narzucanie swoich doktryn/poglądów - nakazem, nie autorytetem
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 14:52 przez Woyciech, łącznie zmieniany 2 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

8
Woyciechu, nie wszystkie kościoły na świecie wypaczają obraz i dyktują jak kto ma wierzyć. Przykładem może być mój kościół. Tutaj nikt nie mówi mi jak mam myśleć, jak mam wierzyć i praktykować - to jest droga, którą sam muszę przejść. Kościół jest od tworzenia wspólnoty, od oficjalnych obrzędów i oficjalnego istnienia w rejestrach. I na tym skupia się jego działalność, a żercy nie są żadnymi guru - mogą służyć radą i wiedzą, ale to jak ktoś wierzy i żyje to jego prywatna sprawa, w którą system religijny nie powinien się mieszać.

Myślę, że są na świecie i inne kościoły traktujące sprawę podobnie.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 15:20 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Guru religijny

9
Woyciech pisze:to wystarczy- nie widzisz tego? Obojętne w jakim zakresie narzuca sie nieomylność oznacza to tylko i wyłącznie nakaz podporządkowania się temu.A zatem wyczerpuje i znamiona sekty i narzucanie swoich doktryn/poglądów - nakazem, nie autorytetem
Nie, nie jest obojętne, bo dotyczy tylko prawd wiary, a nie czegokolwiek, jak niektórym się wydaje. Każda religia ma swoje dogmaty, nie tylko chrześcijaństwo. Uważasz, że bardziej sensowne są pseudo-religie tworzone przez kogoś na swój wyłączny użytek z fragmentów innych wiar, wybiórczo, z tego, co się komu gdzie podoba, nie bacząc, czy w całości ma to jakikolwiek sens, niż religia (chrześcijaństwo, judaizm, islam, itp.), która stanowi spójną całość?
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 15:27 przez La Traviata, łącznie zmieniany 2 razy.
http://www.latraviata.bloog.pl

Re: Guru religijny

10
z jednym zastrzeżeniem - KrK NIE stanowi spójnej całości - stoi w absolutnej sprzeczności z Biblią, na której się ponoć opiera. Katechizm KrK a Biblia to dwa różne światy.KrK stoi w antagonizmie do nauk Jezusa, apostołów i Dekalogu. poczytaj-zobaczysz.dogmaty "guru"KrK - papieża, ponoć nieomylnego w sprawach wiary są bluźnierstwem i bałwochwalstwem ( kult Maryi, świetych i in. ).Nie mam już ochoty n-ty raz pisać ile nakazów i zakazów Boga i Jezusa KrK złamał lub sfałszował
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 18:20 przez Woyciech, łącznie zmieniany 3 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

11
Adam Mickiewicz również w swoich czasach protestował przeciwko KK, twierdząc, że nie ma on już nic wspólnego z chrześcijaństwem. To wina ludzi, nie wiary jako takiej. Przybywając do Europy rzekome chrześcijaństwo zaprowadzali fanatycy, którzy chcieli używać religii wybiórczo dla swoich celów. Byli źli i to jest jasne. Instytucjonalizacja religii tak się właśnie kończy.

A jeśli idzie o spójną całość, to dzisiejsze chrześcijaństwo spójne nie jest. Jeśli by było, to nie powstałoby Prawosławie, Katolicyzm i Protestantyzm. Prawdziwych chrześcijan jest mniej i nie są to ludzie przypadkowi. To oni stanowią prawdziwość tego nurtu z ziemi semickiej, a nie wszyscy, którzy za takowych się podają.

Islam być może jest spójny i jasny, ale za to większość Europy nie chciałaby dominacji takiej religii, np. ze względu na kwestię kobiet, chociaż to nie oznacza, że cały Islam jest od razu taki jak się go przedstawia w prasie. To jest jednak inna kultura, nie związana zupełnie z pochodzeniem Europejczyków.

O Hinduizmie można powiedzieć, że bywa nie spójny - ale to jest naturalna religia Indii, od tysięcy lat, nikt jej nie przyniósł.

Wszystkie kwiatki biorą się z tego, że osoby duchowne obojętnie jakiej wiary dostają władzę. Ogromną władzę.

W czasach dawnych można znaleźć przypadki tego typu - chociażby sprawa Wieletów. Żyli oni na zachodzie, graniczyliśmy z nimi jako państwo Polan i młode państwo Polskie. Stworzyli oni tzw. związek wielecki, czyli unię kilku plemion aby stawić opór chrześcijańskim Niemcom/Sasom. I udało się, mało tego - w którymś okresie skopali dupę Sasom tak, że ci uciekali przed nimi dalej na zachód, a swoje ziemie pozostawili puste. I co zrobili Wieleci? Obrabowali - i ODESZLI. I to był największy błąd, bo mogli zająć te ziemie i dziś być może graniczylibyśmy z kolejnym państwem słowiańskim. Wieletowie nazywani są przez niektórych "słowiańskimi wikingami", bo byli znacznie bardziej waleczni chociażby od nas. Niestety, ta waleczność nie przełożyła się na myślenie. W ich szeregach największą władzę mieli właśnie tamtejsi żercy, kapłani. Żaden kniaź nie miał takiej władzy jak oni. Przy nich Rydzyk to tylko gość stojący na bazarze i gadający do siebie. Niestety, owi kapłani nie zgodzili się na stworzenie państwa, bo utraciliby w ten sposób swoje wpływy, musieliby słuchać księcia, co jednoznacznie kojarzyło im się z negatywnie pojmowanym chrześcijaństwem tamtego okresu. Nie było jedności, więc Wieleci zaczęli walczyć o wpływy i władzę - Niemcy to wykorzystali i dziś o Wieletach możemy czytać jedynie na kartach historii. Mieszko przyjmując chrzest wykazał się jednak strategią i dzięki temu jestem tu i piszę to wszystko. Tamtejsze chrześcijaństwo, chociaż dla mnie neochrześcijaństwo - miało jedną przewagę, chociażby nad Wieletami. Mianowicie, księża uznawali władzę księcia, a kapłani Wieletów nie. To muszę przyznać.

A idąc dalej jednak księża również mieli swoje wpływy. W historii jest mnóstwo przypadków tego typu. Gdy przybył protestantyzm, uznany za herezję, KK zakazał czytania Biblii ludowi pod karą stosu. Dlaczego? Protestanci zadawali wtedy pytanie: czemu lud nie czyta pisma, czemu tak na prawdę go nie zna, tylko ślepo słucha pasterzy, którzy wykorzystują owe pismo wybiórczo? Na to nie było argumentu - gdyby ludzie zaczęli poznawać pismo na własną rękę, okazałoby się, że owy kościół nie postępuje zgodnie z "Pismem Świętym". Więc kler musiał złapać lud za mordę aby dalej trzymać we władzy ciemnogród. Inaczej okazałoby się, że postępowanie ludzi jest iście pogańskie, większość obyczajów i zachowań nie pochodzi z przykazań biblijnych.

Dziś mamy XXI wiek, ludzie są oczytani, wszechstronni i idą na przód. Jednak - czy na pewno? Uważam, że nie wszyscy. Mało kto czyta Biblię. I piszę to jako były katolik i ktoś, kto ma inne poglądy religijne - wy, którzy uważacie się za chrześcijan, czytajcie to pismo. Tego wymagał od was twórca tej religii. To on mawiał o fałszywych prorokach. Dla mnie Biblia to jedna z mitologii tego świata - ale pewne rzeczy tam przewidziano.

Dzisiaj świat się zmienia dalej. Kler ma władzę na małych wsiach, wystarczy sprawdzić jak traktuje się tam np. osoby nie wierzące - pojechane jest po nich prosto z ambony. Jednak ich władza ogółem maleje, a ludzie coraz mniej są podporządkowani.

Aczkolwiek do tej pory widuję i słyszę o sytuacjach, gdzie ktoś wiesza krzyż w momencie odwiedzin księdza po kolędzie, a potem go zdejmuje. Nie wiem jak to skomentować. Jest mnóstwo zakłamania w społeczeństwie, we władzy, w instytucjach. Mam nadzieję, że czasy przyszłe przyniosą jakieś oświecenie i oczyszczenie.

A co do sekt, to jest to ciekawa sprawa - u nas jest to zjawisko destrukcyjne - sekty to takie ugrupowania, gdzie jest właśnie guru, z którym każdy musi się zgadzać, człowiek coraz bardziej oddala się od ludzi, często znika całkowicie, a nie może się uwolnić z tej sekty. Jednoznacznie negatywne i logiczne. Natomiast w Indiach jest na odwrót - tam istnieją sekty głoszące różne swoje teorie, inne od głównego Hinduizmu - i nie są uznawane za negatywne. Nie znam aż tak dobrze tematu, ale tak to wygląda.

Tak czy inaczej ja osobiście jestem za tym aby była władza danego kościoła czy związku, ale żeby ta władza ograniczała się do tegoż kościoła / związku, a nie próbowała wpływać na cały świat i wiarę ludzi.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 19:16 przez Siemowit, łącznie zmieniany 3 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Guru religijny

12
Swego czasu męczyłem pewną tematykę wraz z Arturem :)
"Sekty I Ich Różne Oblicza W Dzisiejszym Społeczeństwie"
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=1649
Jak przebrniecie to Wam pogratuluję :D
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 19:24 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Guru religijny

14
guru nie musi się kojarzyć źle.jako nauczyciel religijny chociazby.Ogłasza publicznie swoja filozofię,"przedstawia" swoją wizję Boga/Bogów, tłumaczy ludziom jak żyć, w co i jak wierzyć i...tu słuchający sami oceniają.Ci , co uważają, że facet jest nawiedzony i bredzi - odchodzą. Ci, którzy "kupili" jego nauki - idą za nim, słuchają go i starają sie naśladować - i w takim przypadku można mówić o prawdziwym autorytecie. Jakiekolwiek nakazy, zakazy, przykazania są przymusem a nie wiarą, czy religią.Jeżeli wiara w Boga/Bogów ma się opierać na zastraszaniu piekłem, grzechami to to jest wypaczenie Boga/Bogów , który jest Miłością. Unicestwiając duszę skazując ją na wieczne potępienie musiałby sam cząstkę siebie unicestwić, skoro dusza pochodzi w prostej linii od Boga i w tym sensie jesteśmy dziecmi Bożymi. A to się ani kupy ani dupy nie trzyma i tego jakoś chrześcijanie, z katolikai nie zauważają, czyniąc sami z siebie dzieci "gorszego" Boga. Widzę, że lata, kiedy byłem katolikiem były dla mnie dane, jako doświadczenie, kim nie powinienem być, jak nie powinienem wierzyć.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 19:51 przez Woyciech, łącznie zmieniany 2 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

15
Woyciech pisze:z jednym zastrzeżeniem - KrK NIE stanowi spójnej całości - stoi w absolutnej sprzeczności z Biblią, na której się ponoć opiera. Katechizm KrK a Biblia to dwa różne światy.KrK stoi w antagonizmie do nauk Jezusa, apostołów i Dekalogu. poczytaj-zobaczysz.dogmaty "guru"KrK - papieża, ponoć nieomylnego w sprawach wiary są bluźnierstwem i bałwochwalstwem ( kult Maryi, świetych i in. ).Nie mam już ochoty n-ty raz pisać ile nakazów i zakazów Boga i Jezusa KrK złamał lub sfałszował
:przybij::ach::brawo:
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 19:59 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Guru religijny

16
Woyciech pisze:guru nie musi się kojarzyć źle.jako nauczyciel religijny chociazby.Ogłasza publicznie swoja filozofię,"przedstawia" swoją wizję Boga/Bogów, tłumaczy ludziom jak żyć, w co i jak wierzyć i...tu słuchający sami oceniają.Ci , co uważają, że facet jest nawiedzony i bredzi - odchodzą. Ci, którzy "kupili" jego nauki - idą za nim, słuchają go i starają sie naśladować - i w takim przypadku można mówić o prawdziwym autorytecie. Jakiekolwiek nakazy, zakazy, przykazania są przymusem a nie wiarą, czy religią.Jeżeli wiara w Boga/Bogów ma się opierać na zastraszaniu piekłem, grzechami to to jest wypaczenie Boga/Bogów , który jest Miłością. Unicestwiając duszę skazując ją na wieczne potępienie musiałby sam cząstkę siebie unicestwić, skoro dusza pochodzi w prostej linii od Boga i w tym sensie jesteśmy dziecmi Bożymi. A to się ani kupy ani dupy nie trzyma i tego jakoś chrześcijanie, z katolikai nie zauważają, czyniąc sami z siebie dzieci "gorszego" Boga. Widzę, że lata, kiedy byłem katolikiem były dla mnie dane, jako doświadczenie, kim nie powinienem być, jak nie powinienem wierzyć.
BRAVO - tak trzymaj...jak miło spotkać kogoś kto myśli tak samo...
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 20:00 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Guru religijny

17
Woyciechu ... widzisz,różnie to bywa.
Jest całe mnóstwo uwarunkowań,które mają wpływ na to co obecnie twierdzimy w tym nasze subiektywne odczucia na których opieramy przecież nasze osądy :) Oczywiście nic złego w tym nie ma. Jakoś nie czuję się dzieckiem "gorszego boga" ani lepszego również :) Naprawdę ... chyba w dzisiejszych czasach trzeba, uwierzcie mi, być sceptykiem żeby pozostać "normalnym katolikiem" hahaha :D
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 20:04 przez Abesnai, łącznie zmieniany 3 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Guru religijny

18
Nassanael Rhamzess pisze:BRAVO - tak trzymaj...jak miło spotkać kogoś kto myśli tak samo...
no cóż...to Forum w założeniach jest dla ludzi myślących samodzielnie, a nie pod dyktando ;)
Abesnai pisze:Naprawdę ... chyba w dzisiejszych czasach trzeba, uwierzcie mi, być sceptykiem żeby pozostać "normalnym katolikiem" hahaha
no cóż Abesnai - nie mam zamiaru kpić z jakiejkolwiek wiary, czy religii, o ile sami wierzący z niej sobie kpin nie robią :diablo: ale w tym, co powiedziałeś, jest koopa prawdy - aby dalej byc katolikiem potrzeba nie tylko samozaparcia, ale krytycyzmu również :)
Ostatnio zmieniony 20 sie 2010, 7:54 przez Woyciech, łącznie zmieniany 2 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

19
Fakt faktem też że na dane zaparcia jest dobry solidny olej rycynowy :D
Ostatnio zmieniony 21 sie 2010, 1:27 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Guru religijny

20
:D zgodnie z tym, co Jezus powiedział: nie to czyni człowieka nieczytym, co do niego wchodzi, ale to co wychodzi z niego ;) :D
Ostatnio zmieniony 21 sie 2010, 15:39 przez Woyciech, łącznie zmieniany 2 razy.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: Guru religijny

21
Na ile jednak powierzamy swym "guru - mistrzom" część własnej woli ? Kiedy pod wpływem nauk zmieniamy strukturę myślenia, postrzegania systemu wartości, które towarzyszą nam od dzieciństwa i na swój sposób są bliskie.
Jaką władzę zaczyna sprawować nad nami nauczyciel bądź przewodnik, w którego ręce dobrowolnie składamy część własnego "ja" ?
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2014, 0:40 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Guru religijny

22
Nie widzę żadnego problemu. Sam jestem członkiem Kościoła i wiem, że to tak nie działa.
Z kolei znam kilku przewodników religijnych i oni są normalnymi ludźmi, jedynie zazwyczaj bardziej świadomymi swej duchowości i łączności z Bogiem.
Prawie wszyscy są bardzo fajni i zdecydowanie godni "bycia przewodnikami"
Należą tu wszyscy znani mi papieże od Jana XXIII poczynając, Matka Amma, Ojciec Roger, Dalajlama, wcześniej Mahatma Ghandi, a także wielu lokalnych przewodników grup religijnych.

Patologie w tym obszarze polegają na tworzeniu sekt odcinających się od naturalnej wymiany myśli i energii z "resztą świata". Patologiczne sekty oddziaływują poprzez psychomanipulację na swoich członków i osoby z zewnątrz by je pozyskać. Drastycznym krańcowym zachowaniem sekt i ich przewodników jest namawianie do zbiorowego samobójstwa a nawet masowe zabójstwa. Zniewalanie i usiłowanie zniewalania ludzi jest i powinno być ścigane i karalne.

Do skrajnie patologicznych grup należały w przeszłości rozmaite grupy satanistyczne, Świetlisty Szlak, Grupa Mansona, Niebo.
Inne grupy parareligijne działające w oparciu o ograniczanie wolnej woli swoich członków sa zapewne pod obserwacją służb bezpieczeństwa i w razie potrzeby, policji. Aby nigdy nie dochodziło do takich zjawisk jak zbiorowe samobójstwa w oczekiwaniu na przyjście Pana, czy zabójstwa na tle religijnym, jakie obserwowaliśmy w latach 70-tych XX wieku.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron