Pamiętam jak dawno temu starsze panie z mojej rodziny dyskutowały o jednym z moich małoletnich kuzynów.
Nie chodził on po drzewach, nie grał z kolegami w piłkę tylko bawił się lalkami, nie oglądał się za dzieczynami, nie lubił wychodzić z domu tylko siedział, czytał i się uczył.
Opinia ciotek była zgodna: On musi zostać księdzem!!!
.....i został księdzem...
Ilu młodych chłopców trafiło do kapłaństwa właśnie z takich powodów?
Sam znam kilka podobnych przypadków.
Czy można się zatem dziwić, że tak wielu księży ma odmienną oriętację seksualną?
Przecież to co reprezentowali sobą w dzieciństwie mogło sugerować, że są Oni odmienni od rówieśników.
Może zamiast kapłaństwa lepszy byłby wtedy psycholog?
Co Wy na to?
Re: Powołanie - po polsku
1
Ostatnio zmieniony 24 sie 2010, 16:34 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzysztof K