Re: Karma

32
'Do skutku' łagodzi nieco pomysł na 'wieczne potępienie' ;)
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2010, 23:01 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

33
Jak widać nikt nie podejmuje wyjaśnienia dlaczego znają miejsca ludzie, gdzie wczesniej nie byli?
A to moim zdaniem jest sprawa karmy.


Cząstka od Boga, to dusza wg. Ciebie, Andy?
Ja duszę widzę jako kanał łączący człowieka ducha z wszechświatem. W wyznaniach, albo dusza utożsamiana jest z duchem czasami z sumieniem lub jako dwa oddzielne istnienia, bo sumienie to nasza świadomość.
Teologia nie wyjaśnia jak dusza w katolicyzmie np. może w "czyścu" dokonywać poprawy, nie wyjaśnia dlaczego Bóg nie ma litości nad duszami w "piekle". To jest nierealne, by dusze były potępiona na wieki, bądź mogły się poprawiać w czyścu (jak? co tam mogą zrobić?), to jest wymysłem ludzi.
Rzeczywiście dusza (zostańmy przy takim określeniu cząstki Boga) wstępuje do ciała przy urodzeniu, ale wczesniej podejmuje decyzje, wybiera zadania, bo chce się poprawić/nauczyć. Tak, Bóg jakby przedstawia zadania, ale tylko tej duszy, która chce je poznać i wybiera sobie życie ziemskie. Dusza nie pamięta i na tym cała filozofia polega, ale jesli świadomie ustalimy, ze szereg zbieżnych sytuacji jest po to być wykonać określone jedno zadanie, to jasno widać po co i co postanowiła dusza naprawić. Nie jest to tak, że jak zabije się kogoś, to trzeba doswiadczyć zabicia, bo dusza w następnym wcieleniu może doswiadczać tego poprzez pracę w tychże placówkach, poprzez resocjalizowanie wspomnianych itp. Starej duszy łatwiej zrozumieć i wiedzieć co ma zrobić, wszak bardziej jest "wyedukowana" niż młodsza, a ta rzeczywiście nic nie pamięta.

Dusza dąży do zjednoczenia sie z Bogiem , więc chce stale sie poprawiać, a mozliwości poprawy ja upatruję na ziemi.
Dusze, które nie chca sie poprawic zostają na poziomie takim jakim są i nie wracają, bo zwyczajnie nie chcą, tu znajduja sie dusze ateistyczne.
Sorry za literówki.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2010, 23:26 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

34
Na przykład ktoś w wojnę zażywa cyjanku popełniając samobójstwo nie chcąc wpaść w ręce Niemców. Czy w następnym życiu będzie musiał z własnej woli zgodzić się na jeszcze gorsze męki? Albo osoby które w zamachach z 11 września wyskakiwały z okien WTC, czy w następnym życiu będą musiały się zgodzić na spalenie?
Sorry za brutalne przykłady ale myślę że dostajemy życie z pewnym Krzyżem a jedynym zadaniem jest przeżycie go nie skracając sobie życia.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2010, 23:51 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

35
Zawsze mnie intrygowało pytanie o to dlaczego skrócenie własnego życia miałoby być czymś niewłaściwym. A jeśli jest to spełnienie boskich planów dla danej jednostki?
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 0:13 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

36
Nie ma takich planów. Można powiedzieć że wszystko co nas spotyka jest w planie ale nie samowolne skończenie roli którą mamy odegrać.
Gdyby twierdzić że zakończenie życia przez siebie było by w planach to co wtedy przeszkadza wcielaniu się po to aby szybko zakończyć swoje życie ? Przeciwko temu Bóg musi się zabezpieczyć aby ktoś kto chciał uniknąć życia żałował potem swego kroku.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 0:15 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

37
Bóstwo, które można 'oszukać' w tak prosty sposób, i jednocześnie dopatrzeć się w jego działaniach motywu 'zemsty' za to, że nie pomyślało zawczasu, nie może być Bogiem.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 0:28 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

38
Właśnie problem jest w tym że można w ten prosty sposób 'oszukać' co najwyżej siebie, duszy się nie zabije.
Poza tym to jedyny grzech z którego nie można się wyspowiadać ani żałować za niego, chyba że po śmierci.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 0:31 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

39
Andy72 pisze:A jaki miałby być sens tego skoro nie pamiętamy ?
Andy, gdyby dusza nie zapomniała, działałaby odtwórczo, nie twórczo... A cały pic polega na tym, żeby stworzyć samego siebie (wybrać wartości) Z WŁASNEGO WYBORU, nie kalkulacji, jaka by miała miejsce, gdybyś wiedział, po co przyszedłeś na ten świat... I tylko to się liczy: wybór na podstawie własnej wolnej woli, tylko on podnosi poziom naszej świadomości życia.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 7:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

40
Powtórzę, nikt duszy nie osądza, nikt jej nic nie nakazuje. Jeśli ona zechce, to prosi o pomoc i "anioł stróż" lub inaczej"technik" jak kto woli, prowadzi ją, wybór zawsze ma dusza.
Nie mamy wiedzy nt. o jakim mówimy, dlatego swoje poglądy wypowiadamy w oparciu o otarcie się lub zupełnie wg. naszych wyobrażeń, a moje są właśnie takie...

Andy. Widzisz, tu nie chodzi o czyn jaki w tym konkretnym przepadku został wykonany, bo jeden czyn nie ocenia sobie dusza lecz ciągłość swego życia. Jeśli zaplanowała zginąć (cyjanek), bo np. pomogła tym postępkiem innym, wielu uchroniła, by kontynuowali swe życie, to jest tylko na plus.
Nie można upatrywać w czynach tylko nazwijmy zła, wszystko dzieje się po coś, a my dokonujemy wyborów.
Jeszcze raz śmiem twierdzić nie dostajemy życia lecz je wybieramy.
Z kolei, ja przepraszam za dywagacje o WTC, ale załóżmy, że dusza chciała poprawić odwagę i była właśnie tam.
Czy poprawiła tę cechę?
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 9:44 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

41
Nie czytałem wszystkich postów: Andy72 Karma istnieje, widząc cierpiącego nie możemy oskarżać go że zawinił w poprzednim życiu bo cierpienie człowieka może się skończyć i może zacząć pięknie żyć(chyba każdy miał w życiu jakieś chwile w których bardzo cierpiał i wie że można żyć dalej już bez cierpienia). Tak w ogóle widząc cierpiącego człowieka powinniśmy mimo jego karmy pomóc mu. Napisałeś że nie ma miłosierdzia i wybaczenia a to jest nie prawda ponieważ dostajesz nowe ciało i szanse na poprawę.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 16:53 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

42
Nie mówmy o winie z poprzedniego wcielenia ale odpowiedzialności. Każdy jest odpowiedzialny za swoje wybory i ponosi ich konsekwencje. Jedne przykre a inne przyjemne. Myśląc że ten czy tamten zawinił myślimy że jest zły więc niech sobie sam radzi. Jeśli zrozumiał swój błąd to jest gotów na kolejne błędy. Życie to ciągłe popełnianie błędów i przebaczenie musi tu być na porządku dziennym. Nie 7 razy ale 777 razy w ciągu dnia. Obciążenie winą jest zbrodnią która sama w sobie spowoduje skutki karmiczne i taki obwiniacz sam będzie obwiniony żeby poczuł jak to jest fajnie poczuć się złą istotą. Energia zła blokuje kontakt z Bogiem w sobie i rozwój duchowy. Wtedy pozostaje tylko ciemna strona mocy aż istota zrozumie że to od niej zależy czy będzie dobra czy zła a nie od innych istot i ich oceny.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2010, 19:31 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

43
Jits pisze:Nie czytałem wszystkich postów: Andy72 Karma istnieje, widząc cierpiącego nie możemy oskarżać go że zawinił w poprzednim życiu bo cierpienie człowieka może się skończyć i może zacząć pięknie żyć(chyba każdy miał w życiu jakieś chwile w których bardzo cierpiał i wie że można żyć dalej już bez cierpienia). Tak w ogóle widząc cierpiącego człowieka powinniśmy mimo jego karmy pomóc mu. Napisałeś że nie ma miłosierdzia i wybaczenia a to jest nie prawda ponieważ dostajesz nowe ciało i szanse na poprawę.
Karma nie istnieje. Święci niejednokrotnie dużo cierpieli. Co więcej - cierpiał sam Jezus! mimo że nie popełnił najmniejszego zła. Czy można sobie wyobrazić że Bóg spalił Joannę Darc z Miłości? a jednak tak moim zdaniem należy myśleć aby wszystko miało sens.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 11:22 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

44
Andy, nie wiem czemu mówisz o kategorii winy? Jest akcja, jest reakcja - "techniczna" sprawa. Wina to pojęcie wymyślone przez ludzi, więc nikt nic nie zawinił tylko zawędrował w jakieś położenie.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 13:20 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

45
Właśnie taka "techniczna" sprawa gdzie jest akcja i reakcja to bezduszna, biurokratyczna maszyna bez Boga i Miłości. Nie chcę takiego świata.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 13:52 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

46
Andy72 pisze:Właśnie taka "techniczna" sprawa gdzie jest akcja i reakcja to bezduszna, biurokratyczna maszyna bez Boga i Miłości. Nie chcę takiego świata.
Bezduszne jest to kiedy myślisz, że gdy przeżywasz tragedię życiową to, że to Bóg Cię karze.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 13:58 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

47
Najciekawsze w tym jest to iż mało kto dobrze na zachodzie rozumie prawo karmy tak jak rozumie się ja w buddyzmie. Istnieje kilka podstawowych obszarów świata materialnego. Karma odnosi się tylko do jednego z nich - do psychiki. To iż na mnie spadnie dachówka to nie oznacza iż mam taka karmę. Karma to raczej zbiór praw psychicznych wskazujących na psychologiczne przyczyny takiego a nie innego stanu psychiki. Przenoszenie tego rozumienia karmy na inne obszary niż psychologia jest nadużyciem z epoki pierwszych fascynacji wschodem. Jeśli jeszcze do tego dołożyć pozostałe obszary świata materialnego i ich prawa to okazuje się iż nasza sytuacja w danej chwili jest efektem działania wielu praw, między innymi prawa karmy.

Upraszczając nieco i odnosząc się do wypowiedzi Andy'ego. Wielcy bodhistattwowie, tacy jak np. Jezus, praktycznie nie podlegają psychologicznemu karmanowi. Są wolni od uwarunkowanej natury umysłu. Karma to sposób na opisanie tego uwarunkowania.

Pozdr.
CM
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 14:01 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Karma

48
lufestre pisze:Bezduszne jest to kiedy myślisz, że gdy przeżywasz tragedię życiową to, że to Bóg Cię karze.
Zwłaszcza za grzechy z "poprzedniego wcielenia"
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 15:24 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

49
civilmonk pisze:Upraszczając nieco i odnosząc się do wypowiedzi Andy'ego. Wielcy bodhistattwowie, tacy jak np. Jezus, praktycznie nie podlegają psychologicznemu karmanowi. Są wolni od uwarunkowanej natury umysłu. Karma to sposób na opisanie tego uwarunkowania.
Jasne że Jezus nie podlega. Także ci którzy w Niego wierzą nie podlegają karmie.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 15:33 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

50
Andy72 pisze:
lufestre pisze:Bezduszne jest to kiedy myślisz, że gdy przeżywasz tragedię życiową to, że to Bóg Cię karze.
Zwłaszcza za grzechy z "poprzedniego wcielenia"
grzech to też jest wymyślone pojęcie... grzech, wina, kara... dopóki będziesz posługiwać się takimi pojeciami przy karmie to nigdy nie wyda Ci sie ona sensowna i najpewniej jej nie zrozumiesz. Bo trzeba wyjść ponad te słowa by ją pojąć...
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 17:33 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

51
lufestre pisze:grzech to też jest wymyślone pojęcie... grzech, wina, kara... dopóki będziesz posługiwać się takimi pojeciami przy karmie to nigdy nie wyda Ci sie ona sensowna i najpewniej jej nie zrozumiesz. Bo trzeba wyjść ponad te słowa by ją pojąć...
Lepsze grzech, wina, kara niż mechanizmy, akcja, reakcja, świat czysto techniczny
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 17:40 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

52
Andy72 pisze:
lufestre pisze:grzech to też jest wymyślone pojęcie... grzech, wina, kara... dopóki będziesz posługiwać się takimi pojeciami przy karmie to nigdy nie wyda Ci sie ona sensowna i najpewniej jej nie zrozumiesz. Bo trzeba wyjść ponad te słowa by ją pojąć...
Lepsze grzech, wina, kara niż mechanizmy, akcja, reakcja, świat czysto techniczny
Wiesz co ciężko jest rozmawiać o pojęciu, które wyrywasz z kontekstu. Karma należy do pewnego systemu filozoficznego, czy jak to nazwać. Jeśli będziesz to rozpatrywać z chrześcijańskiego punktu widzenia, to nic z tego nie wyjdzie ;) Bo wyrywasz coś z kontekstu i bierzesz to pod lupe oceniajac systemem wartości, który do tego nie pasuje ;)

Nie wiem czy mam Ci jak to wyłożyć, bo nie wiem czy umiesz wyjść poza swój schemat myślowy. Nie krytykuję tego oczywiście, po prostu mamy inny sposób pojmowania tego zjawiska.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 17:58 przez lufestre, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

53
Andy72 pisze:
lufestre pisze:grzech to też jest wymyślone pojęcie... grzech, wina, kara... dopóki będziesz posługiwać się takimi pojeciami przy karmie to nigdy nie wyda Ci sie ona sensowna i najpewniej jej nie zrozumiesz. Bo trzeba wyjść ponad te słowa by ją pojąć...
Lepsze grzech, wina, kara niż mechanizmy, akcja, reakcja, świat czysto techniczny
Andy, odrobina wysiłku intelektualnego i to się da połączyć i nawet zrozumieć! ;). ja się chce, rzecz jasna.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 18:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

54
Lidka pisze:Andy, odrobina wysiłku intelektualnego i to się da połączyć i nawet zrozumieć! ;). ja się chce, rzecz jasna.
W jaki sposób zrozumieć ? ja nie potrafię.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 18:40 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

57
Nie potrafię zrozumieć na czym ma polegać atrakcyjność karmy w połączeniu z wieloma wcieleniami. Czy nie lepsza jest Dobra Nowina?:ach:
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 18:56 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

58
Andy72 pisze:Nie potrafię zrozumieć na czym ma polegać atrakcyjność karmy w połączeniu z wieloma wcieleniami. Czy nie lepsza jest Dobra Nowina?:ach:
No, widzisz? Ta wypowiedzią sam potwierdziłeś, że nie chcesz tego zrozumieć... :) Już wiesz, wybrałeś, a tu ktoś Ci zawraca głowę, że można inaczej... Jak w takich warunkach można zrozumieć, o czym ten ktoś mówi?

(oczywiście to na temat Twojego podejścia do sprawy, nie Dobrej Nowiny)
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 19:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

59
Zawsze mnie intrygowało pytanie o to dlaczego skrócenie własnego życia miałoby być czymś niewłaściwym. A jeśli jest to spełnienie boskich planów dla danej jednostki?

bóg nie uznaje samobójstwa

nie uznaje karmy ani reinkarnacji
buddyzm ,islam świadkowie jehowi , protestanci zielonoświątkowcy
sa to religie szatana

http://archidiecezja.lodz.pl/WandaMalczewska/?p=cytaty

http://www.taw1.republika.pl/horak.html
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 19:20 przez merkaba, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://images.chomikuj.pl/button/antubis12.gif[/img]

Re: Karma

60
Wiesz co, merkaba, wszystkie religie są tworem człowieka, dokładnie tak samo jak szatan... :)
Ostatnio zmieniony 04 paź 2010, 19:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron