Re: Karma

151
Tak twierdzi religia, bo tak ludzie zrozumieli... Ludzie uznali Jezusa Bogiem i "innym" od nich samych. Co Go od nas różniło, napisałam kilka postów wstecz (a i nie bez kozery byłoby wrócić do samych słów Jezusa, kiedy to wyraźnie mówił, że nie jest Bogiem, że wszyscy są bogami i że wszyscy są "tym samym").

Poprzez człowieczeństwo (doświadczenie życia) kształtujemy miłość. Jezus przyszedł na świat, żeby to człowiekowi wytłumaczyć i pokazać na swoim przykładzie. Droga, Prawda i Życie jest w każdym z nas.

No, ale jak jesteś pod wpływem religii, czyli zdania innych, raczej nie będziesz w stanie zrozumieć, co piszę...
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 10:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

153
Lidka pisze:"Ja jestem, Prawdą, Drogą i Życiem", nie sądzisz, że to chodzi o człowieka samego w sobie?...
Wziełas słowa z Ewangelii Św. Jana, mówiąc nie sądzisz, że to chodzi o człowieka samego w sobie. Mogłabyś rozwinąć co miałas na myśli? Bo to wg mnie jedne z najważniejszych słów w Piśmie. A ze zrozumieniem ich mieli duży problem nawet apostołowie, zadając Jezusowi o nie pytania.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 10:58 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

154
Juz widzę, jak temat się rozlatuje i skręca na dalekie dywagacje o życiu, nie jeden zresztą.

Jezus mówił Ja jestem Prawdą, Drogą i Życiem - ale nie mowił: ty jesteś drogą, prawdą i
zyciem. Te słowa nie dotyczyły ludzi, każdego czlowieka, a Jego, Boga. Mieć w sobie prawdę, a być Prawdą to różnica. Mówił, że ta droga prowadzi przez niego. To prosta myśl całego chrześcijaństwa.
Wracając do tematu przywołane słowa wykluczają jakąś karmę z związaną z nią inkarnację.
Jezus nie mowił - Bezosobowa karma jest Drogą, Prawdą i Życiem, a wyraźnie mówił - ja jestem Prawdą. Mówił o sobie. W szerszym planie teologicznym - o Bogu i roli Boga w naszym losie. Przecież jako judejski Żyd wierzył w Boga, a w chrześcijaństwie był samym Bogiem. Czy był, czy się uważał to następny temat, chrześcijanstwo w całym temacie tytułowej karmy ma ustalone poglądy.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 11:27 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

155
Andy, wzajemnie! :)

Transfer, to są słowa, które można rozumieć na wiele sposobów. Ja je rozumiem zupełnie inaczej niż je zrozumiano tysiące lat temu i do dziś się to kontynuuje. Ale to moje zdanie, rzecz jasna. Najkrócej:

Jezus usiłował przekazać ludziom, jakie są prawdziwe wartości, czym oni są (kim jest człowiek), gdzie jest istota życia i w jaki sposób mogą pracować, aby spełnić cel, z jakim się narodzili (=osiągnąć Królestwo Boże). Stąd mowa o Bogu, który jest Miłością, o naszej miłości i o naszym "ego", które stoi na przeszkodzie i które należy "odsuwać" w życiu (przypowieści o wielbłądzie i uchu igielnym, bogatym i biednym, synu marnotrawnym itd, itd, wszystkie miały na celu wykazanie, że prawdziwe wartości mamy w sercu, głęboko w nas, a to, co nasze zmysły postrzegają, to tylko pozory, które nie prowadzą do Królestwa Niebieskiego). Usiłował przekazać, że To Królestwo Niebieskie jest w każdym człowieku, że wszyscy są jego godni, wystarczy tylko chcieć i "żyć sercem".

Trudno to docierało do ludzi, którzy byli pod wielkim wrażeniem cudów, jakie czynił. Już za Jego życia uznano Go Bogiem zupełnie innym niż każdy człowiek. Stąd Jezus usiłował na swoim przykładzie pokazywać te wartości. Ja (człowiek) jestem Prawdą (ludzkie serce w sensie uczucia, miłość), Drogą (życie z kształtowaniem prawdziwych wartości) i Życiem (cząstka Boga, czyli Wszystkiego, Co Jest). Jeśli nie możecie tego pojąć, to chociaż naśladujcie mnie, szukajcie zrozumienia na bazie mojego postępowania, mojego, CZŁOWIEKA, jakim TEŻ jesteście, jak ja... ("Bóg i ja - jedno, wy i ja - jedno", z pamięci)

(sorry, weszłam w słowa Jezusa, ale to tylko dla przedstawienia problemu, dlaczego Jezus powiedział, jak powiedział)

Wszystko zapewne inaczej by się potoczyło, gdyby ludzie zechcieli NIE oddzielać Jezusa = człowieka od człowieczeństwa... Ale jest jak jest, każdy ma prawo po swojemu te słowa rozumieć i po swojemu kształtować Drogę, Prawdę i Życie w sobie. Nasze życie jest tą drogą kształtowania prawdy na drodze do Prawdy...

Bezemocji
, trochę mi ręce opadają... Ty chyba naprawdę nie chcesz zrozumieć, co ja do Ciebie mówię...
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 11:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

156
Lidka, pytanie, czy Jezus był jedynie "mistrzem", ilu ich było na ziemi? Budda bo chyba nie Mahomet. Natomiast święci byli nie mistrzami dla siebie ale naśladowcami Chrystusa. Jakie znaczenie ma dla Ciebie śmierć i zmartwychwstanie Jezusa ?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 12:30 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

157
Było kilku...

Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa - dowód na to, że śmierci nie ma. Dowód jedyny w swoim rodzaju, gdyż powrót nastąpił w poprzednie ciało (a tak może tylko Mistrz).
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 12:54 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

158
Lidka pisze:Było kilku...
A kto?
Lidka pisze:Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa - dowód na to, że śmierci nie ma. Dowód jedyny w swoim rodzaju, gdyż powrót nastąpił w poprzednie ciało (a tak może tylko Mistrz).
Śmierci nie ma bo została zwyciężona. Powrót nastąpił do dorosłego ciała ale ciała przemienionego. Każdy będzie mógł tak powrócić w dniu zmartwychwstania. Jezus mówił o sobie "kto Mnie widzi, widzi Ojca", pytał się za kogo Go uważają, prawidłowo odpowiedział Piotr.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 13:21 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

161
Bo niech chcesz widzieć tego sensu, Andy... Wybrałeś jedną prawdę i jeśli jest Ci z nią dobrze, to ja się cieszę. Ale dyskutować nie ma sensu, bo nie zechcesz zrozumieć innych prawd.

PS. A jaki sens ma fakt, że Jezus umarł za Ciebie?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 13:44 przez Lidka, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

162
Lidko, dopytujesz jak tłumaczy karmę chrześcijaństwo. Masz odpowiedzi, nawet link. Stosunek chrześcijaństwa do karmy jest znany, rozbudowany, ma rozliczne podstawy. Ten stosunek mozna zrozumieć po przyswojeniu sobie podstaw tej religii :)
Sama podjęłaś wątek chrzescijanstwa, postaci Jezusa i o tym dyskutujemy. Nawet w karmie rozciągniętej mocno na całe życie, w samym życiu występuje Bóg, dla chrześcijan-chrześcijański. Fundament tej religii - Biblia nic nie mówi o prawach karmiczych, jeżeli już to boskich. Stąd chrześcijanie, oraz z powodu doktryny odrzucają karmiczne kręgi.
Ok, nie zgadzasz się z chrześcijanskim rozumieniem Biblii, inaczej niż chrześcijanie postrzegasz Jezusa wg swoich teozofii. Czyżby aż tak zależało Ci na ich rozumieniu przez forumowiczów? Skąd ta rezygnacja, że znowu czegoś nie chcę zrozmieć? :ahah: Może chęć rozumienia przez innych swoich poglądów to taka karma? :) No, ale zostawmy wątki osobiste.

Póki co wracając do tematu wraz z protestantami chrześcijanie liczą miliardy ludzi i wszyscy zgodnie nie uznają koncepcji praw karmicznych. Mają swoją wiarę, a w niej kluczową rolę Boga. Nie karmy i reinkarnacji. Oczywiście różnią się z podzielającymi tą doktrynę. I tyle.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 13:48 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

163
Andy72 pisze:Nie, bo jeśli Jezus nie jest Bogiem i nie umarł za mnie to wszystko nie ma sensu.
Leń z Ciebie :)

Co do karmy w chrześcijaństwie to pytanie raczej nie ma sensu jak i nie mają sensu chrześcijańskie odpowiedzi. Karma to prawo psychologiczne o ile się ją rozumie zgodnie z doktryną buddyjską (bo zawsze można się w newage i różne dziwy wychodzą). System chrześcijański nie obejmuje psychologii podczas gdy buddyzm tak. Więc w buddyzmie o karmie się pisze a w chrześcijaństwie nie. Przecież to jest proste.

CM
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 13:48 przez civilmonk, łącznie zmieniany 3 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Karma

164
Bezemocji, nie, nie zależy mi... :) (to tylko takie powiedzenie, że "ręce opadają", znaczy tyle, że ciągle nie ma zrozumienia, ale nie musi być, nic na siłę).

bezemocji pisze:Fundament tej religii - Biblia nic nie mówi o prawach karmiczych, jeżeli już to boskich. Stąd chrześcijanie, oraz z powodu doktryny odrzucają karmiczne kręgi.
A czy w sytuacji, jeśli prawa karmiczne mówią, że Twoje postępowanie dziś przyniesie adekwatny do niego efekt jutro, a Biblia głosi, że co zasiejesz, to zbierzesz, naprawdę nie widzisz, że oba podejścia mówią dokładnie to samo? :). Czy prawa karmiczne nie są boskimi? Czy Bóg jest tylko Bogiem chrześcijan? Toż nawet Biblia głosi, ze wszystkich ludzi i że wszyscy są równi...
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 13:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

166
civilmonk pisze:Leń z Ciebie :)
Leń, bo wiem że i tak nie dosięgnę Nieba, ale na szczęście to sam Bóg zniżył się do mnie. Stał się człowiekiem, nie dość tego, wziął na siebie moje grzechy, umarł i zmartwychwstał.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 14:04 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

167
Lidka pisze:A czy w sytuacji, jeśli prawa karmiczne mówią, że Twoje postępowanie dziś przyniesie adekwatny do niego efekt jutro, a Biblia głosi, że co zasiejesz, to zbierzesz, naprawdę nie widzisz, że oba podejścia mówią dokładnie to samo? :). Czy prawa karmiczne nie są boskimi? Czy Bóg jest tylko Bogiem chrześcijan? Toż nawet Biblia głosi, ze wszystkich ludzi i że wszyscy są równi...
1 Kor 3:5-7
5. Kimże jest Apollos? Albo kim jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście według tego, co każdemu dał Pan.
6. Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost.
7. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 14:14 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

168
Andy72 pisze:
civilmonk pisze:Leń z Ciebie :)
Leń, bo wiem że i tak nie dosięgnę Nieba, ale na szczęście to sam Bóg zniżył się do mnie. Stał się człowiekiem, nie dość tego, wziął na siebie moje grzechy, umarł i zmartwychwstał.
Skoro wiesz toś równy Bogu.
Bo ja to nic nie wiem :)

CM
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 14:32 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Karma

169
civilmonk pisze:Skoro wiesz toś równy Bogu.
Bo ja to nic nie wiem :)
CM
Co pisałem że wiem? Staram się jedynie wierzyć w to co objawił.
--
Aha, chodziło Ci że wiem że o własnych siłach nic nie zdołam? Przez życie pokazał mi.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 14:35 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Karma

170
Andy72 pisze:
Lidka pisze:PS. A jaki sens ma fakt, że Jezus umarł za Ciebie?
To ja Go codziennie przybijam swoimi grzechami
Och... Bardzo logiczne wytłumaczenie sensu śmierci Jezusa, brawo! :)
Andy72 pisze:1 Kor 3:5-7
5. Kimże jest Apollos? Albo kim jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście według tego, co każdemu dał Pan.
6. Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost.
7. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg.
No i wszystko się zgadza!

Jesteśmy cząstkami "jednego organizmu", jest nim Bóg. Każda z tych cząstek jest pewnym "organem", który ma swoją konkretna rolę do spełnienia, czyli jeden służy drugiem, drugi trzeciemu itd... A wszystkie "zasila" sam Bóg, gdyż w gruncie rzeczy nie ma nic poza Nim...

Zobacz, ten tekst przyszedł z "zaświatów", tam jest o miłości i Bogu:

"Pytasz, dlaczego dziecko MUSI kochać swojego ojca: to w tym jest jedno z największych praw moralnych stworzonych przez Boga i które odpowiada niektórym prawom fizycznym; „miłość przyciąga miłość w sposób równie bezdyskusyjny jak prąd elektryczny puszczony w przestrzeń dąży do połączenia się ze swoim przeciwieństwem”. Jeśli prawo miłości odpowiadające miłości jest pogwałcone, wiesz, jaki to daje rezultat: to zjawisko anormalne – jak zwarcie elektryczne powodujące iskrzenie w konsekwencji próby działania na opak. Racjonalną regułą jest, że miłość odpowiada na miłość.

(…)

Masz świadomość chaosu, jaki ma miejsce w sytuacji, kiedy miłość nie odpowiada na miłość. Zatem, żeby dyskutować regułę, nie wolno (prawie bez wyjątku) bazować na anomalii. W normalnym stanie rzeczy, tak to wygląda:

Bóg jest Miłością i gdyby całe Jego stworzenie nią nie było w wyniku błędu w koncepcji czy dziele stworzenia, nic nie byłoby, jak jest, a jest tak, że jedyną odpowiedzią zgodną z tym prawem jest powstanie prądu przeciwnego tej Miłości, który z natury rzeczy i zgodnie z wcześniej ustalonym prawem, kieruje się do swojego źródła.

Wszechświat psychologiczny jest w pewnym sensie jednym ORGANIZMEM, którego Bóg jest SERCEM: w nim jest życie i, poprzez NACZYNKA (radiacje psychiczne) rozchodzi się na całe stworzenie. Ale jeśli strumień miłości, który wyszedł z serca życia, nie odżywia wszystkich CZŁONKÓW, one cierpią, umierają. Poza tym, jak w organizmie człowieka, nie wystarczy, żeby otrzymały „pożywienie”, one muszą odesłać z siebie część wartości, odsyłając je do „oczyszczenia”. W ten sposób ustala się niezbędną wymianę w ORGANIZMIE, która zapewnia życie.

KRWIĄ w tym ORGANIZMIE jest dusza. Dusza, która chce się rozwijać i żyć, która musi żywić się miłością; miłość jest najbardziej płodna tylko w połączeniu z Bogiem. To połączenie ujawnia się tylko wtedy, kiedy człowiek odpowiada na miłość Boga.

To jest zasadnicze pytanie: dziecko MUSI kochać ojca, który je kocha, żeby nie gwałcić podstawowego prawa psychologii duszy".


Andy, szukaj LOGIKI we wszystkim, w co wierzysz...
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 14:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

171
Lidka pisze:Było kilku...

Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa - dowód na to, że śmierci nie ma. Dowód jedyny w swoim rodzaju, gdyż powrót nastąpił w poprzednie ciało (a tak może tylko Mistrz).
No własnie z tym też jest problem, czy w swoje poprzednie ciało?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:13 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

172
Lidka pisze:Andy, szukaj LOGIKI we wszystkim, w co wierzysz...
Ja szukam sensu w moim życiu. Najpierw były grzechy nieczystości, potem przełomowy Kurs Filipa, wspaniała rzecz, po którym był okres wielkiej radości i poczucia niewinności. Potem trauma, załamanie, potem przyszła utrracenie sensu życia, potem nienawiść do Boga aż w końcu choroba psychiczna. Potem powoli składanie z puzzli wspomnień nowego sensu.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:17 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

173
Transfer, gdyby nie w swoje poprzednie ciało, nikt by Go nie rozpoznał... Ten powrót był zamierzony właśnie w taki, nietypowy sposób... (ale i dusza Jezusa była nietypowa, także misja).
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:18 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

174
transfer pisze:No własnie z tym też jest problem, czy w swoje poprzednie ciało?
W swoje ale przemienione, był nierozpoznawany "oczy jakby na uwięzi", mógł przechodzić przez zamknięte drzwi.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:19 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

175
Lidka pisze:Transfer, gdyby nie w swoje poprzednie ciało, nikt by Go nie rozpoznał... Ten powrót był zamierzony właśnie w taki, nietypowy sposób... (ale i dusza Jezusa była nietypowa, także misja).
Nie wiem, czy nietypowy, każdy będzie w swoim przemienionym ciele a nie będzie wchodził do ciała noworodka bo życie człowieka jest jedyne i niepowtarzalne.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:21 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

176
Andy72 pisze:
Lidka pisze:Andy, szukaj LOGIKI we wszystkim, w co wierzysz...
Ja szukam sensu w moim życiu. Najpierw były grzechy nieczystości, potem przełomowy Kurs Filipa, wspaniała rzecz, po którym był okres wielkiej radości i poczucia niewinności. Potem trauma, załamanie, potem przyszła utrracenie sensu życia, potem nienawiść do Boga aż w końcu choroba psychiczna. Potem powoli składanie z puzzli wspomnień nowego sensu.
Andy, to układaj dalej. I pamiętaj: masz w sobie miłość, masz wszystko, tylko to Ci może pomóc i tylko to się liczy...

A od logiki nie stroń, w niej też jest sens (również życia).

Po prostu idź przez życie i kochaj, jakkolwiek rozumiesz miłość.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

177
Andy72 pisze:
Lizawieta pisze:Heh, wyszło na to, ze ateista=chrzecijanin.
No i właśnie takie paradoksy wychodzą i nie tylko w wyznaniach, ale ludzie nauki nas tym też karmią. :clown:
Wcale nie wyszło, to taka sama logika jak:
- chrześcijanin nie wierzy w krasnoludki
- ateista nie wierzy w krasnoludki
=>ateista=chrzecijanin
Logika, to nauka, ale nie zawsze logicznie może to udowodnić.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:21 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

178
Andy72 pisze:
transfer pisze:No własnie z tym też jest problem, czy w swoje poprzednie ciało?
W swoje ale przemienione, był nierozpoznawany "oczy jakby na uwięzi", mógł przechodzić przez zamknięte drzwi.
Andy, energia Jego ciała nie była "zagęszczona" do granic, w jakich to jest typowo na Ziemi. Daje to efekt "braku oporu", przechodzenie przez inne energie (materię) jest możliwe.

Wizualnie i "dotykowo" ciało takie jest przez innego człowieka nie do odróżnienia Od "mniej gęstego" w swojej budowie.

(całkiem sporo jest przypadków, kiedy ktoś zmarły "wraca", siła miłości osoby pozostawionej jest tak wielka, że dusza robi wyjątek i "wraca" na chwilkę z ciałem (czyli spowalnia wibracje, co prowadzi do tego "zagęszczenia"); to takie samo ciało: daje się dotknąć i rozpoznać jako materialne, po czym "rozpływa się" bez śladu, znów staje się energią niematerialną, wibracje wzrastają...)
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

179
bezemocji pisze:Wracając do tematu przywołane słowa wykluczają jakąś karmę z związaną z nią inkarnację.
Jezus nie mowił - Bezosobowa karma jest Drogą, Prawdą i Życiem, a wyraźnie mówił - ja jestem Prawdą. Mówił o sobie. W szerszym planie teologicznym - o Bogu i roli Boga w naszym losie. Przecież jako judejski Żyd wierzył w Boga, a w chrześcijaństwie był samym Bogiem. Czy był, czy się uważał to następny temat, chrześcijanstwo w całym temacie tytułowej karmy ma ustalone poglądy.
Chrześcijaństwo powstało na bazie judaizmu i po śmierci Jezusa, ale to na marginesie.
Pisałam wcześniej, więc powtórzę.
"Karma ma związek z reinkarnacją. Prześledźmy więc Biblię: Czy w niej zapisano, że nie istnieje reinkarnacja...Nie.
Muszę powiedzieć, że pierwsi chrześcijanie wierzyli w nią, ale cesarz Justynian zwołał sobór, na którym wyklęto wiarę w reinkarnację.
Wniosek: Czemu ją wyklinać, skoro nie istniała."

To ustalenia ludzi, nie Boga Jezusa czy Jego Ojca.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:38 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

180
Lidka pisze:
Andy72 pisze:
transfer pisze:No własnie z tym też jest problem, czy w swoje poprzednie ciało?
W swoje ale przemienione, był nierozpoznawany "oczy jakby na uwięzi", mógł przechodzić przez zamknięte drzwi.
Andy, energia Jego ciała nie była "zagęszczona" do granic, w jakich to jest typowo na Ziemi. Daje to efekt "braku oporu", przechodzenie przez inne energie (materię) jest możliwe.

Wizualnie i "dotykowo" ciało takie jest przez innego człowieka nie do odróżnienia Od "mniej gęstego" w swojej budowie.

(całkiem sporo jest przypadków, kiedy ktoś zmarły "wraca", siła miłości osoby pozostawionej jest tak wielka, że dusza robi wyjątek i "wraca" na chwilkę z ciałem (czyli spowalnia wibracje, co prowadzi do tego "zagęszczenia"); to takie samo ciało: daje się dotknąć i rozpoznać jako materialne, po czym "rozpływa się" bez śladu, znów staje się energią niematerialną, wibracje wzrastają...)
Tak, tylko niematerialności Jezusa nie dorówna żadna inna niematerialna energia/dusza.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 15:43 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron