Re: Karma

241
bezemocji pisze:W sumie nie wiadomo o co chodzi :)
W języku polskim jest napisane, że chrześcijaństwo powstało też z nurtu gnostycznego:
Lizawieta pisze:Tak, oczywista, ale weź pod uwagę, że gnostycyzm był przed chrześcijaństwem, a chrześcijaństwo powstało nie tylko z nurtu judaistycznego, ale też z gnostycznego, a podstwa to ewangelizacja Św. Pawła.....
Wypada zapytać - z jakiego nurtu gnostycznego powstało chrześcijaństwo? :rolleyes:
Z pewnością teza jest logiczna i nie pozwala na żarty.

To off-topowo, chyba że chodziło o inne wątki reinkarnacji.
Wróćmy do tematu.
Wypada odpowiedzieć...z logicznego.
Do czego wracać?
Podsumowałeś i to Twoje podejście do tematu.
Ja zgadzam się z Tobą lecz znane mi są też punkty inne dotyczące tegoż wątku, o których też napisałam.
Żarty kocham, ale należy jakoś zaznaczyć. :pa:
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 0:02 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

242
Z mojego punktu widzenia najlepszym żartem wątku jest sobór, którego nie było :)
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 0:55 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

243
Szarim pisze:W takim razie pytam dalej: "Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, a syn przeciwko ojcu. I staną się wobec siebie samotni"
Jak to zinterpretujesz?
wiekszość ludzi tak sobie zakorzeniła iluzje ego w sobie , że juz nawet miłość jest odgrywana - nie jest obecna a jest odgrywana , spokój jest odgrywany , braterstwo jest odgrywane ,odgrywana rola rodzica zamiast obecności , wszystko jak sztuczny infantylny uśmiech , pełna maskarada , by to przerwać potrzebny jest wstrząs , który może zaowocować pełnym rozdarciem z wszystkimi wokół aby odkryć nowy wymiar jedności ,
liczba 5 odnosi sie do ilości żywiołów.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 7:13 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Karma

244
Dziękuję za odpowiedź :)

Nie ciągnę tematu, bo za chwilę znów dostanę po uszach za Offtop :aniolek:
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 9:17 przez Szarim, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Karma

245
Artur pisze:Z mojego punktu widzenia najlepszym żartem wątku jest sobór, którego nie było :)
Tu znowu sprawa nazewnictwa, rzeczywiście jeśli masz na myśli współczesne znaczenie "soboru", to tamto "spotkanie" nawet żartem określić nie można tak.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 10:36 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

246
Lizawieta pisze:
Artur pisze:Z mojego punktu widzenia najlepszym żartem wątku jest sobór, którego nie było :)
Tu znowu sprawa nazewnictwa, rzeczywiście jeśli masz na myśli współczesne znaczenie "soboru", to tamto "spotkanie" nawet żartem określić nie można tak.
Liza, ja piję do daty owego. 'Walnęłaś się' (wynik bezrefleksyjnego cytowania) o 20 lat :) Resztę rewelacji zmilczę. Autor (przez Ciebie cytowany), nie przykłada uwagi do dat więc można założyć, że nie przykłada także uwagi do innych faktów traktując wszystko jako dowód w swojej sprawie. Umberto Eco wkłada w usta jednej ze stworzonych przez siebie postaci takie słowa:
Szaleńca rozpoznaje się natychmiast. To głupiec, który nie ma pojęcia o sztuczkach. Głupiec próbuje dowieść swojej tezy, ma logikę wykoślawioną, ale ma. Natomiast szaleniec nie ma żadnej logiki, zdąża od jednego krótkiego spięcia do drugiego. Dla szaleńca wszystko stanowi dowód wszystkiego. Szaleniec ma idee fixe i cokolwiek wpadnie mu w ręce, służy potwierdzeniu tej idei. Szaleńca rozpoznaje się po swobodnym podejściu do sprawy dowodu, po gotowości do szukania objawień. I wyda się to panu zapewne dziwne, ale szaleniec prędzej czy później zawsze wyciąga z rękawa templariuszy.
I one idealnie pasują do autora tekstu, który cytowałaś ;)
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 10:41 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

247
Tak jest, jako typowy gnostyk Jezus gardził Jahwe i jego prawem.
Uważał Jahwe za złego Demiurga który stworzył zły świat, w ktorym duchowe istoty (dusze) są uwięzione w materialnych ciałach jak w niewoli. Życie jakie Jahwe stworzył życie na ziemi Jezus uważał za błąd.
Na Jahwe spychał odpowiedzialność za grzech i jego skutki. Nie Adama i Ewę. Kobiet nie lubił - w Ewangelii Tomasza oznajmia - "Niech Maria odejdzie od nas, bo kobiety nie są godne życia".

Oczywiście Jezus był gnostykiem ... według gnostyków. Był specjalnym emisariuszem, Wyższym Duchem i Aniołem jaki przybył, aby pomóc ludziom w uwolnieniu duszy ze świata materii. img/smilies/smile Ujawnić im sekretne prawdy w drodze do wyzwolenia, nie żeby cierpieć i umrzeć za ludzi.

I takiego gnostyka jego wyznawcy przerobili na nazarejskiego odkupiciela, na jego naukach stworzyli heretyckie chrześcijaństwo. Ja rozumiem pomagać ludziom, ale gardzić Jahwe? Żyjąc wśród Żydów? img/smilies/smile
"Ojcze Nasz któryś jest w Niebie
Święć się imię Twoje"
To cytat z Jezusa, to rzeczywiście wyraża pogardę do Jahwe.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 10:44 przez voltaren, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

248
voltaren pisze:To cytat z Jezusa, to rzeczywiście wyraża pogardę do Jahwe.
Źle się dzieje w państwie duńskim. To była kpina klasyczna. Jeśli trzeba to tłumaczyć ... to źle się dzieje ;)
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 10:47 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

249
Voltarenie, czytaj całość w kontekście. Wyrwany post z kontekstu rodzi poważne komentarze do ironicznych, doczytaj to się dowiesz. Mi się zdawało, że na forum myślących ludzi nie trzeba specjalnie podkreślać, że Matka Boska jednak nie była Polką jak pisałem, albo że Jezus gardził Jahwe i jego przykazaniami.

Dyskusja przeradza się w off-topy o "metodologi" dyskusji.

W przypadku Jezusa niektórzy widzą w nim kolejno inkarnowaną postać, np. Eliasza.
Czy cokolwiek da się powiedzieć o inkarnacji jego Matki zgodnie z prawami karmicznymi? Zdaje się, że na ziemi osiągnęła jakiś poziom. No właśnie, jaki?
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 10:57 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

250
Artur pisze:
Lizawieta pisze:
Artur pisze:Z mojego punktu widzenia najlepszym żartem wątku jest sobór, którego nie było :)
Tu znowu sprawa nazewnictwa, rzeczywiście jeśli masz na myśli współczesne znaczenie "soboru", to tamto "spotkanie" nawet żartem określić nie można tak.
Liza, ja piję do daty owego. 'Walnęłaś się' (wynik bezrefleksyjnego cytowania) o 20 lat :) Resztę rewelacji zmilczę. Autor (przez Ciebie cytowany), nie przykłada uwagi do dat więc można założyć, że nie przykłada także uwagi do innych faktów traktując wszystko jako dowód w swojej sprawie. Umberto Eco wkłada w usta jednej ze stworzonych przez siebie postaci takie słowa:
Szaleńca rozpoznaje się natychmiast. To głupiec, który nie ma pojęcia o sztuczkach. Głupiec próbuje dowieść swojej tezy, ma logikę wykoślawioną, ale ma. Natomiast szaleniec nie ma żadnej logiki, zdąża od jednego krótkiego spięcia do drugiego. Dla szaleńca wszystko stanowi dowód wszystkiego. Szaleniec ma idee fixe i cokolwiek wpadnie mu w ręce, służy potwierdzeniu tej idei. Szaleńca rozpoznaje się po swobodnym podejściu do sprawy dowodu, po gotowości do szukania objawień. I wyda się to panu zapewne dziwne, ale szaleniec prędzej czy później zawsze wyciąga z rękawa templariuszy.
I one idealnie pasują do autora tekstu, który cytowałaś ;)
Wszystko wiesz najlepiej nawet jakiego autora cytowałam...qurcze a ja nie wiedziałam, że kogoś cytowałam, ale to bez znaczenia, bo szkoda nafty. Najlepiej tutaj siedzieć, słuchać i :brawo: oraz stwierdzać, że :good:
Nie moja bajka. :pa:
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 11:00 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

251
Nie przeczytałemm całego tematu tylko ostatnio stronę i skomentowałem Twój post ;) Średnio was kojarze bo nie często znowu tak wchodzę i nie wiem jakie macie poglądy wiec pomyślałem że to co pisałeś pisałeś na poważnie. Sorry ;D
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 11:03 przez voltaren, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

252
Portal Atom omawia Tarot a Karma - http://www.ksiazki.atom24.pl/product_in ... ts_id/3960 :
.... dotarłam do pism omawiających zwołany przez cesarza Justyniana w 533 roku sobór ekumeniczny, na którym to wiara w reinkarnację została wyklęta i uznana za herezję. Wniosek nasuwa się sam: pierwsi chrześcijanie wierzyli w reinkarna cję, gdyby tak nie było, to po co byłoby ją wyklinać?
Ciekawa lektura, podkreślone wersy już tu czytałem i wieści o "Origenesie" :)

Co z inkarnowaniem Matki Jezusa?
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 11:26 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

253
Lizawieta pisze:Wszystko wiesz najlepiej nawet jakiego autora cytowałam...qurcze a ja nie wiedziałam, że kogoś cytowałam
Adam Szewczak, artykuł pt. Reinkarnacja - rytm życia, opracowany na podstawie książki Thorwalda Dethlefsena "Przeznaczenie Twoją szansą - Psychologia ezoteryczna; prawiedza o doskonałości człowieka". Powielono go w sieci tyle razy, że faktycznie masz prawo nie wiedzieć ;)
Ostatnio zmieniony 09 paź 2010, 11:32 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

255
Justynian dokonał kodyfikacji, ale nie wiem, bo nie wdrażałam się w której księdze i jak to zapisano. Faktem jest, że owo uporządkowanie w kwestii prawa kościelnego jaki i innych zakończnowo w 533 r. Dokładniej nie powiem i nic nie walnęłam, a także walić nie będę, ;) bo wtedy mnie nie było w żadnym wcielniu, więc jako naoczny świadek powiedzieć nie mogę, ;) a to co zapisano Digestach czy Kodeksie, to sobie sami szukajcie.

Wierzę Wam, że to o czym piszecie w sieci można znaleźć, ale ja nie jestem na tyle czasowa by surfować i przenosić to na posty. Z racji prac jakie napisałam pewną wiedzę musiałam przyswoić i tę ezoteryczną też, ale jak wiadomo parapsychologia nie jest nauką, a skoro tu nie jest forum naukowe, to mogę sobie pozwolić na swoje interpretacje.
A jak to woli Artur...małe kłamstewka. :emots:

Oczywiście w dalszym ciągu twierdzę, że u podstaw chrześcijaństwa znana była im reinkarnacja, a więc i karma też.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 21:12 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

256
Do końca uparta. Wystarczyłoby się przyznać do błędu w kwestii daty synodu i byłby spokój a tak zostaje tylko śmieszność. Szkoda.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 21:24 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

257
Artur pisze:Do końca uparta. Wystarczyłoby się przyznać do błędu w kwestii daty synodu i byłby spokój a tak zostaje tylko śmieszność. Szkoda.
Jaki błąd? Jaka śmieszność? 1:1, to niezły wynik...zaczynamy od nowa. Mam na myśli sekty, gdzie Twoja inteligencja przewyższyła moją wiedzę, więc spolegliwie ustąpiłam. ;) No cóż tak kobiecie wypada. :animal1:

Oooo, a Ty przyznałeś się do błędu? Ulalala..to kłamstewkiem się nazywa...maciupeńkim...nieprawdaż. :animal3:
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 21:44 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

258
Liza w przypadku braku precyzyjnych definicji decyduje światopogląd. W przypadku faktów, ich znajomość. Zatem możesz sobie wierzyć w karmę i reinkarnację w chrześcijaństwie pierwotnym, z tym, że nie dysponujesz niczym na czym ową teorię mogłabyś oprzeć. Niczym poza przekonaniem, że masz rację. I tak - to wystarcza.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 21:53 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

259
Mnie ciekawi, w jakim momencie "podstaw chrześcijaństwa" podzielało ono wiarę w wędrówki dusz w kolejne ciała?
W jakich czasach początków chrześcijanstwa miało to miejsce? W Piśmie NTestamentu niczego nie ma, nic nie mówi Jezus w swoim nauczaniu, a wręcz przeciwnie. Może mówią coś o tej wierze dokumenty kościoła, orzeczenia synodów, wykładnie teologiczne? A może mówią krytycy jak Celsjusz czy Porfiriusz?
Zakładam jakąś powszechność tych wierzeń skoro mowa o podstawach tej religii, nie marginalnych grupkach. Pozostawiam tutaj spiskowe teorie, że kościół usuwał takie wzmianki z Biblii. Badacze i bibliści krytyczni, dalecy od apologetyki katolickiej niczego takiego nie zauważają, a przekopują każdy wers i poddają go wszechstronnej analizie. Robi to zresztą cała biblistyka historyczna od ponad 200 lat. I nic :)
Kto jak kto, ale tak wnikliwy krytyk kościoła jak Karlheinz Deshner nawet o tym nie wspomina. Nie masz też śladu w pracach Sandersa, Vermesa, Meiera, Theissena itd. Pisaliśmy o stanie badań nad historycznością Jezusa - http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=630&p=5

Kto potwierdza taką tezę, jakie rzetelne dane?
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 22:00 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

260
Artur pisze:Liza w przypadku braku precyzyjnych definicji decyduje światopogląd. W przypadku faktów, ich znajomość. Zatem możesz sobie wierzyć w karmę i reinkarnację w chrześcijaństwie pierwotnym, z tym, że nie dysponujesz niczym na czym ową teorię mogłabyś oprzeć. Niczym poza przekonaniem, że masz rację. I tak - to wystarcza.
No tak, ale...wiele pojęć ma dużo definicji, wtedy trzeba wybrać jedną w oparciu o którą prowadzi się rozmowę. Czy w przypadku wielości def. decyduje wielość światopoglądów? A np. osobowość też ma wielość def. i co tu ma do rzeczy światopogląd?
I właśnie to, co piszę udowadniam, że nie wierzę w karmę, ale uznaję jako logiczną w wierzeniach, jak również logiczne jest, że mogła występować w pierwotnym chrześcijaństwie z racji, że gnostycyzm był przed nim, a ono miało nurt gnostystyczny.
W sprawach nie udowodnionych naukowo, o czym spokojnie można powiedzieć w przypadku istnienia Boga, a także istnienia karmy opieramy na jakiś tam teoriach wynikających z zapisków historycznych, filozoficznych, a nie z wiary.
Tak wystarcza...mieć lekkie pióro jak Twoje. :)
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 23:46 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

261
To ja zajmę się piciem sympatycznych alkoholi - karmę zostawię ludziom, którym nie przeszkadza to, że fakty świadczą przeciwko ich teoriom :)
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 0:03 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Karma

262
Artur pisze:To ja zajmę się piciem sympatycznych alkoholi - karmę zostawię ludziom, którym nie przeszkadza to, że fakty świadczą przeciwko ich teoriom :)
Ja przyrządzisz dobrego drinka, to nie zapomnij o sympatycznych...tych co na morzu...z innymi teoriami. ;)
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 0:47 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Karma

263
Motyw karmy, wędrówek dusz, wcieleń w kolejne postacie w chrześcijaństwie nie ma żadnego potwierdzenia.
Gdyby takie były dawno byłyby zauważone i analizowane. Nie takie motywy bada biblistyka, szczególnie krytyczno-historyczna.
Idea karmiczna na kartach Pisma, pismach chrześcianskich nie jest tym samym co istnienie Boga, to pomieszane bajki :)
Zdecydowanie łatwiej jest odkryć reinkarnację w nauczaniu Jezusa i całym piśmienictwie chrześcijanskim niż Pana Boga.

Dopytywałem bez odpowiedzi - co konkretnie potwierdza taką tezę? Jakie dane biblistyczne, historyczne, religioznawcze?

No i twierdzenia, że karma w chrześcjaństwie była, a mogła być to chyba różnica? :)
Cyt. Liza: Oczywiście w dalszym ciągu twierdzę, że u podstaw chrześcijaństwa znana była im reinkarnacja, a więc i karma też.
Takie twierdzenia nie mają żadnego oparcia w faktach.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 8:13 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

264
bezemocji pisze:Zdecydowanie łatwiej jest odkryć reinkarnację w nauczaniu Jezusa i całym piśmienictwie chrześcijanskim niż Pana Boga.
Co chcesz przez to zdanie powiedzieć?
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 8:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

265
To co powiedziałem.
Łatwiej znaleźć i potwierdzić daną myśl, opis, ideę napisane ludzką ręką w Pismie św. czy pismach ojców koscioła, ogólnie w bibliografii chrześcijanskiej niż samego Stwórcę Wszechświata. Myślałem, ze tą różnicę widać :)
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 8:54 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

266
bezemocji pisze:To co powiedziałem.
Łatwiej znaleźć i potwierdzić daną myśl, opis, ideę napisane ludzką ręką w Pismie św. czy pismach ojców koscioła, ogólnie w bibliografii chrześcijanskiej niż samego Stwórcę Wszechświata. Myślałem, ze tą różnicę widać :)
Przepraszam mógłbyś jaśniej, bo ja też nie rozumiem.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 9:15 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Karma

267
Ok, skoro to takie trudne - :)
W Piśmie mamy opisane przeróżne idee - dziewiczego poczęcia, powstawania z martwych, predestynacji, odkupienczej ofiary, wiele nauk.
Zadam pytanie:
Co jest łatwiej? - znależć i odczytać je z Pisma, czy znależć niewidzialnego wszechkosmicznego ducha, stwórcę nieba i ziemi?
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 9:38 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

268
Bezemocji, co do Boga OK, masz rację (rozumianego jako "osobowy" i "oddzielny").

Pierwszy tekst dotyczył reinkarnacji. Czyli chcesz przez to powiedzieć, że jak ktoś chce, to znajdzie słowa (pisane ludzką ręką) na temat, jaki go interesuje?
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 9:42 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Karma

269
Piszemy o potwierdzeniach idei renkarnacji od samych początków chrześcijanstwa.
Lizawieta twierdzi, że są takie: Oczywiście w dalszym ciągu twierdzę, że u podstaw chrześcijaństwa znana była im reinkarnacja, a więc i karma też.
Pytamy skąd takie twierdzenia?
Jezus nie mowi nic, Pismo nic, piśmiennictwo chrześcijanskie tylko w późniejszych odpowiedziach na tą ideę - samo nic, chrześcijaństwu wyrosłemu z judaizmu inkarnowanie było nieznane, duchowi mistycy nie mowią nic, nie potwierdza cała biblistyka.
Łącznie wszystko przemawia za brakiem myśli o reinkarnacji w chrześcijaństwie.

Sama idea reinkarnacji stanowi zaprzeczenie samych podstaw doktryny chrześcijanstwa. Od początku w chrzescijaństwie jej nie było.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 9:58 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Karma

270
Ale doktryna narodziła się w ludzkich głowach na bazie punktu widzenia tych, którzy ja stworzyli... Uważasz doktrynę za odnośnik prawdy?
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 11:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron