Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

61
Chinatsa pisze:
Artur pisze:Lizawieta. To dużo słów, przeczytałem wszystkie, i żadne z nich nie przekazuje informacji o procentowości zagrożeniach; przekazuje uznaniową życzeniowość anonimowego autora będącego przeciwnikiem in vitro z przyczyn religijnych.
PS Asmaani rzeczywiście podałą procentowość zagrożeń związanych z metodą in vitro
Skoro tak, to ja stwierdzam, że to 100% bajka :)
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 16:37 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

62
Artur pisze:
Chinatsa pisze:
Artur pisze:Lizawieta. To dużo słów, przeczytałem wszystkie, i żadne z nich nie przekazuje informacji o procentowości zagrożeniach; przekazuje uznaniową życzeniowość anonimowego autora będącego przeciwnikiem in vitro z przyczyn religijnych.
PS Asmaani rzeczywiście podałą procentowość zagrożeń związanych z metodą in vitro
Skoro tak, to ja stwierdzam, że to 100% bajka :)
Ależ kochany nikt nie karze ci wierzyć w te procenty :)
Nigdy nie wiadomo czy to co przedstawiają wykresy jest prawdą.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 16:45 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

64
Chinatsa pisze:Nigdy nie wiadomo czy to co przedstawiają wykresy jest prawdą.
W tym przypadku wiemy na pewno, że procenty w tekście spełniają tylko jedną funkcję - są nośnikiem manipulacji (a nie informacji).
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 16:58 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

65
Chinatsa



Ale on się lubi "drzaźnić", na dzień dobry tegoz forum...on mnie.....buuuuuuuu i mysli, że świętego jest cały rok.
Teraz :okey: , bo wiem, że jest przekorą. :taniec:

Qrcze 3-ci raz wysyłam i co
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 16:58 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

66
Artur pisze:Lizawieta. To dużo słów, przeczytałem wszystkie, i żadne z nich nie przekazuje informacji o procentowości zagrożeniach; przekazuje uznaniową życzeniowość anonimowego autora będącego przeciwnikiem in vitro z przyczyn religijnych.

Postulat: Nauczmy się odróżniać informację od propagandy :)
Ar, wnerwia mnie, bo nie mogę tu wysłać postów...zrób coś, bo nie mogę się z Tobą sprzeczać.

Tu wszystkie chwyty dozwolone.
Propaganda jest informacją...nieprawdaż?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:01 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

67
Andy72 pisze:Aborcja jest złem bo jest zabójstwem. In-vitro jest złem bo każdy ma prawo urodzić się w sposób naturalny.
Hmmm... Andy, czyli cesarskie cięcie, aby ratować życie dziecka (i matki) też powinno być potępione?

PS. Ale dzieci zapłodnione in vitro przecież też rodzą się naturalnie???
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:01 przez Lidka, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

68
Andy72 pisze:Aborcja jest złem bo jest zabójstwem. In-vitro jest złem bo każdy ma prawo urodzić się w sposób naturalny.
Andrzejku, jak ukradniesz jadło dla swego dziecka to jest złe?
A jak zabijesz zwierzę by nakarmić siebie i rodzinę, to złe?
A jak nie masz nic tylko mozliwość zabić człowieka lub zginąć np. z głodu jest złem?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:04 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

69
Cesarskie cięcie jest tak samo potrzebne jak ratowanie życia w chorobie. Tu mamy już poczętego człowieka, którego należy ratować. Natomiast przy in-vitro dopiero powodujemy że powstanie, jeszcze gorsze byłoby klonowanie człowieka, gdy by się je udało zrobić. Złe gdy poczęcie powstanie ze stosunku kazirodczego ale gdy już powstanie życie to jest święte i zła byłaby wtedy aborcja.
A przy in-vitro zabija się braci i siostry człowieka który ma się narodzić.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:06 przez Andy72, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

70
Andym, to czemu piszesz "ma prawo urodzić się naturalnie"?...

A swoją drogą spójrz na problem z innej strony: ile miłości rodzi się z człowieczkiem, który przychodzi na świat... A ile miłości musi dostać to, na które nie było szansy na naturalne zapłodnienie. Człowiek dostał od Boga rozum, aby się rozwijał, zapłodnienie in vitro to efekt jego rozwoju. A rozwój nie może być potępiany, zwłaszcza jak niesie miłość. Przecież Bóg jest miłością, czyż nie?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

71
Andy72 pisze:A przy in-vitro zabija się braci i siostry człowieka który ma się narodzić.
To jeszcze nie są bracia i siostry...

Idąc tym tokiem rozumowania: lepiej jest zostawić ludzi w rozpaczy, niż próbować dać im miłość?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

72
Chinatsa pisze:To bardzo śliski temat.
Co do aborcji. Jestem przeciwna jednak nie potępiam kobiet, które zdecydowały się na to ponieważ to ich sumienie, nie moje. A jeżeli wiadomo że dziecko urodzi się z jakąś chorobą, która da mu pożyć kilka lat i to jako kaleka i miało by cierpieć, to myślę że aborcja w takich przypadkach jest uzasadniona.
In vitro. Nie wiem co komu to przeszkadza. Jak zabiją płód, źle, jak dają szansę na życie, też źle. Niech się zdecydują.
Nie zgadzam się z twoim zdaniem na temat aborcji, to że dziecko urodzi się z jakąś chorobą to i tak ma PRAWO przeżyć choć te kilka lat.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:21 przez TomiRebel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

73
Lidka pisze:To jeszcze nie są bracia i siostry...
A od jakiego wieku są?
Lidka pisze:Idąc tym tokiem rozumowania: lepiej jest zostawić ludzi w rozpaczy, niż próbować dać im miłość?
A co mówić o rozpaczy kobiety która jest brzydka i nie ma szans nie tylko na dzieci ale nawet na męża?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:24 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

74
Andy, chyba nie masz dzieci, jak porównujesz rozpacz brzydkiej kobiety do rozpaczy takiej, która nie może mieć dziecka... (no, kobietą też nie jesteś, więc łatwo Ci mówić ;)).

Embrion staje się dzieckiem dopiero, jak zawita do niego dusza.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

75
Jeżeli według ciebe każdy wykres kłamie, każdy jest manipulacją to na świecie jest niezły burdel i piekło przy tym wysiada.
Andy72 pisze:Cesarskie cięcie jest tak samo potrzebne jak ratowanie życia w chorobie. Tu mamy już poczętego człowieka, którego należy ratować. Natomiast przy in-vitro dopiero powodujemy że powstanie, jeszcze gorsze byłoby klonowanie człowieka, gdy by się je udało zrobić. Złe gdy poczęcie powstanie ze stosunku kazirodczego ale gdy już powstanie życie to jest święte i zła byłaby wtedy aborcja.
A przy in-vitro zabija się braci i siostry człowieka który ma się narodzić.
Jeżeli chciałabym we wszytkim widzieć coś złego to doszłabym do wniosku że cesarskie cięcie też jest złe bo kala ciało kobiety i jest to ingerencja w naturę.
Gdzie się zabija? Chodzi ci o to, że reszta plemników jest "wyrzucana"? W takim razie podczas normalnego zapłodnienia też dochodzi do morderstwa. Ja uważam że dzięki in vitro jest dużo szczęśliwych rodzin, które posiadają upragnione dziecko.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:30 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

76
Lidka pisze:Andy, chyba nie masz dzieci, jak porównujesz rozpacz brzydkiej kobiety do rozpaczy takiej, która nie może mieć dziecka... (no, kobietą też nie jesteś, więc łatwo Ci mówić ;)).
Dlaczego? Ładna ma przynajmniej męża a tamta ani jednego ani drugiego.
Lidka pisze:Embrion staje się dzieckiem dopiero, jak zawita do niego dusza.
W którym tygodniu wstępuje dusza?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:33 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

77
TomiRebel pisze:
Chinatsa pisze:To bardzo śliski temat.
Co do aborcji. Jestem przeciwna jednak nie potępiam kobiet, które zdecydowały się na to ponieważ to ich sumienie, nie moje. A jeżeli wiadomo że dziecko urodzi się z jakąś chorobą, która da mu pożyć kilka lat i to jako kaleka i miało by cierpieć, to myślę że aborcja w takich przypadkach jest uzasadniona.
In vitro. Nie wiem co komu to przeszkadza. Jak zabiją płód, źle, jak dają szansę na życie, też źle. Niech się zdecydują.
Nie zgadzam się z twoim zdaniem na temat aborcji, to że dziecko urodzi się z jakąś chorobą to i tak ma PRAWO przeżyć choć te kilka lat.
OK, spoko. Ale postaw się w sytuacji rodziców takiego dziecka. I to jeszcze takich, którzy nie mają pieniędzy na leczenie. Albo postaw się w sytuacji takie dziecka. Czy gdybyś cierpiał takie katusze nie chciał byś się wogóle urodzić? I proszę, nie mów mi o tym, że to kwestia wiary, że taka osoba dziękuje Bogu że wogóle mogła się urodzić. Bo ja taką sprawę bym chrzaniła a Bóg był by chyba ostatnią istotą której bym dziękowała za cokolwiek.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:34 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

78
Chinatsa pisze:OK, spoko. Ale postaw się w sytuacji rodziców takiego dziecka. I to jeszcze takich, którzy nie mają pieniędzy na leczenie. Albo postaw się w sytuacji takie dziecka. Czy gdybyś cierpiał takie katusze nie chciał byś się wogóle urodzić? I proszę, nie mów mi o tym, że to kwestia wiary, że taka osoba dziękuje Bogu że wogóle mogła się urodzić. Bo ja taką sprawę bym chrzaniła a Bóg był by chyba ostatnią istotą której bym dziękowała za cokolwiek.
Łatwo jest mówić o cierpieniu kiedy nie nas dotyka. Ale przypadek tego dziecka jest przypadkiem skracania życia przy eutanazji czy branie trucizny przez cichociemnych na akcję. Życie jest wielkim darem ale nie odrzucenie go w celu uniknięcia cierpienia wymaga nieraz wielkiego heroizmu.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 17:49 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

79
Andy72 pisze:
Lidka pisze:Andy, chyba nie masz dzieci, jak porównujesz rozpacz brzydkiej kobiety do rozpaczy takiej, która nie może mieć dziecka... (no, kobietą też nie jesteś, więc łatwo Ci mówić ;)).
Dlaczego? Ładna ma przynajmniej męża a tamta ani jednego ani drugiego.
Lidka pisze:Embrion staje się dzieckiem dopiero, jak zawita do niego dusza.
W którym tygodniu wstępuje dusza?
Andy, ja znam bardzo brzydkie i szczęśliwe mężatki i bardzo ładne, ale samotne... Akurat nie uroda decyduje o tym, czy ktoś się kimś interesuje czy nie.

Pyt 2. To zależy od umiejętności duszy, te "młodsze", mniej doświadczone - wcześniej, te mające już spore doświadczenie - później, bywa, że przez samym narodzeniem się dziecka (chodzi o umiejętność zaadaptowania się i zgrania z mózgiem, jako głównym przekaźnikiem między rzeczywistością materialną a duszą). Ale przeciętnie to jest od od 4 do 8 miesiąca.

(domyślam się, że Cię to szokuje...)
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

80
Lidka pisze:Andy, ja znam bardzo brzydkie i szczęśliwe mężatki i bardzo ładne, ale samotne... Akurat nie uroda decyduje o tym, czy ktoś się kimś interesuje czy nie.
To co ma taka ładna której nikt nie chce powiedzieć?
Lidka pisze:Pyt 2. To zależy od umiejętności duszy, te "młodsze", mniej doświadczone - wcześniej, te mające już spore doświadczenie - później, bywa, że przez samym narodzeniem się dziecka (chodzi o umiejętność zaadaptowania się i zgrania z mózgiem, jako głównym przekaźnikiem między rzeczywistością materialną a duszą). Ale przeciętnie to jest od od 4 do 8 miesiąca.
(domyślam się, że Cię to szokuje...)
Przyznam że tak. 8 miesięcy to już bardzo rozwinięty człowiek. Wcześniaki są młodsze. Co można by powiedzieć o kimś kto zabiłby wcześniaka w inkubatorze? Dlaczego ma być 8 miesięcy a nie 2 lata?
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:05 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

81
Łatwo jest mówić o cierpieniu kiedy nie nas dotyka. Ale przypadek tego dziecka jest przypadkiem skracania życia przy eutanazji czy branie trucizny przez cichociemnych na akcję. Życie jest wielkim darem ale nie odrzucenie go w celu uniknięcia cierpienia wymaga nieraz wielkiego heroizmu.
NO WŁAŚNIE. Łatwo jest mówić o cierpieniu kiedy nie nas dotyka. Więc nie mogę mówić że ktoś się cieszy że żyje ale cierpi katusze choroby. Nie wiem jak ty ale ja byłam w hospicjum. Widziałam cierpienie tych ludzi i to wcale nie tak że oni się cieszą. Oni cierpią i często chcą już umrzeć tylko przy bliskich mówią inaczej. Moja babcia tak samo miała. Wyobrażasz sobie chodzenie codziennie do chorej na raka babci i patrzec jak z dnia na dzień znika? Jak sie męczy coraz bardziej? Jak zostaje z niej skóra i kości? Jak może tylko płakać bo jest zdana na los innych? Czasem mówiła, kiedy jeszcze mogła, że chciałaby umrzeć. Wyobrażasz sobie co czułam ja? Wtedy 15 letnia dziewczyna? Żałowałam że nie mogę dac jej tego czego chciała. Bo mimo ze była niesamowicie wierząca, chciała umrzec. I tu sprawa schodzi na eutanazję.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:06 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

82
Andy, to, co decyduje o atrakcyjności jakiejś osoby, to wiele czynników, najprościej można powiedzieć "całość". Na tę całość nie składa się uroda zewnętrzna, ale głównie piękno wewnętrzne, osobowość. Osoba z "wewnętrznym uśmiechem" emanuje tak intensywną energią, że lgną do niej wszyscy, uroda schodzi na dalszy plan. Jest wielu, którzy dają się złapać na wygląd, a jak hormony ucichną, pluja sobie w brodę... ;)

I z kolei osoba piękna, ale negatywnie nastawiona do życia, wypełniona zaprzeczeniem miłości (zarozumialstwo, traktowanie "z góry" każdego itd) działa na facetów jak lód... Z taką przespać się to sukces, ale mieć za żonę???

Pyt.2. Wiesz, jeśli mają się narodzić wcześniaki, dusza NIGDY się nie spóźni... Ja mówię o typowej ciąży trwającej ok. 9 miesięcy. Dopóki dziecko w ciele matki, nie ma pośpiechu.

W ósmym miesiącu wcielają się dusze zaznajomione z adaptacją z ludzkim ciałem, nie ma potrzeby, że "marnowały czas" na próżno...

2 lata nie wchodzi w grę, zasada jest taka, że dusza musi zamieszkać ciało przed narodzinami.

Ale są przypadki narodzenia bez duszy, kiedy to wiadomo, że dziecko urodzi się martwe, albo skazane na bardzo szybką śmierć. W takich sytuacjach nie ma potrzeby, aby jego dusza przeżywała ten szok przejścia do rzeczywistości materialnej.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

83
Lizawieta pisze:Propaganda jest informacją...nieprawdaż?
W tym samym stopniu co interpretacja faktu nim samym :)
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:23 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

84
Chinatsa pisze:Czasem mówiła, kiedy jeszcze mogła, że chciałaby umrzeć. Wyobrażasz sobie co czułam ja? Wtedy 15 letnia dziewczyna? Żałowałam że nie mogę dać jej tego czego chciała. Bo mimo ze była niesamowicie wierząca, chciała umrzeć. I tu sprawa schodzi na eutanazję.
Dlatego piszę że są sytuacje gdzie żyć wymaga heroizmu. Sam obawiam się sytuacji gdzie jedyną alternatywą będzie cierpienie albo śmierć.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:23 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

85
Andy72 pisze:
Chinatsa pisze:Czasem mówiła, kiedy jeszcze mogła, że chciałaby umrzeć. Wyobrażasz sobie co czułam ja? Wtedy 15 letnia dziewczyna? Żałowałam że nie mogę dać jej tego czego chciała. Bo mimo ze była niesamowicie wierząca, chciała umrzeć. I tu sprawa schodzi na eutanazję.
Dlatego piszę że są sytuacje gdzie żyć wymaga heroizmu. Sam obawiam się sytuacji gdzie jedyną alternatywą będzie cierpienie albo śmierć.
Nie nazwałabym tego heroizmem. Tzn, tak, owszem ale nie w sensie że to jest przeciwieństwo tego że jak człowiek nie da rady i skończy ze sobą to jest tchórzem.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:30 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

86
Andy72 pisze:
Lidka pisze:To jeszcze nie są bracia i siostry...
A od jakiego wieku są?
Lidka pisze:Idąc tym tokiem rozumowania: lepiej jest zostawić ludzi w rozpaczy, niż próbować dać im miłość?
A co mówić o rozpaczy kobiety która jest brzydka i nie ma szans nie tylko na dzieci ale nawet na męża?
PO tej wypowiedzi ma ciebie za pustego człowieka bo nie liczy się wygląd ale wnętrze!.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:37 przez TomiRebel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

87
Chinatsa pisze:Nie nazwałabym tego heroizmem. Tzn, tak, owszem ale nie w sensie że to jest przeciwieństwo tego że jak człowiek nie da rady i skończy ze sobą to jest tchórzem.
Czasami wybór między śmiercią a życiem zaciemnia szaleństwo. Nie wiem dlaczego Stachura musiał umrzeć taką śmiercią.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:39 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

88
Chinatsa pisze:
TomiRebel pisze:
Chinatsa pisze:To bardzo śliski temat.
Co do aborcji. Jestem przeciwna jednak nie potępiam kobiet, które zdecydowały się na to ponieważ to ich sumienie, nie moje. A jeżeli wiadomo że dziecko urodzi się z jakąś chorobą, która da mu pożyć kilka lat i to jako kaleka i miało by cierpieć, to myślę że aborcja w takich przypadkach jest uzasadniona.
In vitro. Nie wiem co komu to przeszkadza. Jak zabiją płód, źle, jak dają szansę na życie, też źle. Niech się zdecydują.
Nie zgadzam się z twoim zdaniem na temat aborcji, to że dziecko urodzi się z jakąś chorobą to i tak ma PRAWO przeżyć choć te kilka lat.
OK, spoko. Ale postaw się w sytuacji rodziców takiego dziecka. I to jeszcze takich, którzy nie mają pieniędzy na leczenie. Albo postaw się w sytuacji takie dziecka. Czy gdybyś cierpiał takie katusze nie chciał byś się wogóle urodzić? I proszę, nie mów mi o tym, że to kwestia wiary, że taka osoba dziękuje Bogu że wogóle mogła się urodzić. Bo ja taką sprawę bym chrzaniła a Bóg był by chyba ostatnią istotą której bym dziękowała za cokolwiek.
są różne fundacje które pomagają takim rodzicom życie jest to coś pięknego i warto chociaż pocierpieć by zaczerpną trochę wolności
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 18:40 przez TomiRebel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

89
TomiRebel pisze:
Chinatsa pisze:
TomiRebel pisze: Nie zgadzam się z twoim zdaniem na temat aborcji, to że dziecko urodzi się z jakąś chorobą to i tak ma PRAWO przeżyć choć te kilka lat.
OK, spoko. Ale postaw się w sytuacji rodziców takiego dziecka. I to jeszcze takich, którzy nie mają pieniędzy na leczenie. Albo postaw się w sytuacji takie dziecka. Czy gdybyś cierpiał takie katusze nie chciał byś się wogóle urodzić? I proszę, nie mów mi o tym, że to kwestia wiary, że taka osoba dziękuje Bogu że wogóle mogła się urodzić. Bo ja taką sprawę bym chrzaniła a Bóg był by chyba ostatnią istotą której bym dziękowała za cokolwiek.
są różne fundacje które pomagają takim rodzicom życie jest to coś pięknego i warto chociaż pocierpieć by zaczerpną trochę wolności
Łatwo mówić trudniej zrobic. Różne fundacje mówisz? Wszytko pięknie brzmi, ale żeby dostać się do takiej fundacji, żeby ktoś im pomógł trzeba czekać długo a nie każdy ma ten czas. Takich ludzi jest tysiące a fundacji tylko kilka
Ostatnio zmieniony 07 paź 2010, 19:18 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

90
to bylo info na szybko z katolickiej stronki. moge poszperac.
ale z drugiej strony in vitro to jest teraz taki biznes, ze w sumie mozna sfinansowac badania i artykuly 'kontra' bez najmniejszego problemu i to tez bedzie propaganda.

mi w in vitro nie pasuje przede wszystkim to, ze z ilus tam wyprodukowanych embrionow jedynie jeden ma szanse przezycia. reszta albo obumiera w lonie matki, albo wedruje do cieklego azotu.
co sie potem z nimi dzieje?
czy ich rodzice maja jakikolwiek wplyw na to, co sie z nimi stanie?

zastanowmy sie nad tym iczy to nie jest forma niewolnictwa, i handlu ludzmi- bo slyszalam ze czasem te embriony sa sprzedawane parom, ktore nie moga -z przyczyn medycznych-dostarczyc jajeczek i plemnikow...
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 10:18 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron