Re: Jezus mistrzem?

61
Dwa wieki temu budowano specjalne groby, na wypadek gdyby zmarły ożył ;) To fakt serio, i to działo się m.in. w Niemczech.
Widocznie zdarzały się przypadki chowania ludzi żywych. :D
Ostatnio zmieniony 17 paź 2010, 21:25 przez voltaren, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Jezus mistrzem?

62
voltaren pisze:W żadnym razie nie mówię że wiara mormonów jest naiwna czy śmieszna, źle mnie zrozumiałeś. Podałem przykład, że teorie są różne.
ja niczego nie sugerowałem :) źle mnie zrozumiałeś. To był mój komentarz , nie wiem w co wierzą Mormonii ..
Ostatnio zmieniony 17 paź 2010, 21:25 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus mistrzem?

64
Jezus w Kaszmirze, Ameryce - brakuje jeszcze V ewangelii, Notowicza i Dana Browna :)

Właściwie wszystko co wiemy o postaci Jezusa wiemy z Pisma. O jakiej postaci piszemy? Jezusie wiary, teologii czy Jezusie historii? Człowieku osadzonym w konkretnym środowisku czy zdeifikowanym Synu Bożym? Przy założeniu, że istniał.

Pismo odczytywane jest na przeróżne sposoby, gdzie egzegeci są mistrzami w odszyfrowywaniu metafor, symboli i gąszcza podwójnych znaczeń. Sam cud w Kanie to symbol na symbolu. Akcja z winem bez znajomości tych kodów odczytana z marszu rodzi przeciekawe wnioski. Albert Schweitzer widzi w tym "cud luksusowy", nadmierny, rodzaj czarodziejskiej sztuczki. Oto w trzecim dniu wesela (ludzie nie bywają w dobrej formie :) ) wjeżdża ponad 400, wg. innych miar 700 litrow wina. Wino jest ciężkie, palestyńskie i słodkie.
Tenże Jezus wypowiada też mniej przyjemne słowa, dla apologetów "głębokie symbole" -
"Syn Człowieczy wyśle swych aniołów i oni zbiorą z jego królestwa wszystkie rzeczy obraźliwe i tych, którzy czynią nieprawość i zostaną oni wrzuceni w ognisty piec; a tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” – Mateusz 13, 41-42

"Jeśli człowiek nie wierzy we mnie, jest on odrzucony, jako sucha gałąź; i ludzie zbiorą je i wrzucą w ogień na spalenie.” – Jan 15.6

B. Russell w wierze Jezusa w piekło widzi poważną skazę na ideale :)
Ostatnio zmieniony 17 paź 2010, 21:29 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jezus mistrzem?

65
podałam to jako przykład .... dzisiaj medycyna bierze jajeczko nieznanej kobiety ,zapładnia nasiniem nieznanego meżczyzny i lokują TOTO w brzuchu obcej kobiety .
Czy ta kobieta jest matką ?
czy dała z siebie cos poza miejscem w którym rozwijało sie TO co nie jest jej ...
Ostatnio zmieniony 18 paź 2010, 13:01 przez sabra, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Jezus mistrzem?

67
Z głębi duchowych? ;)
Ostatnio zmieniony 18 paź 2010, 18:10 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jezus mistrzem?

69
Może się zmieniło objawienie w jej organizacji kościelnej? ;)
Ostatnio zmieniony 18 paź 2010, 19:18 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jezus mistrzem?

71
W chodzeniu po wodzie, pokonaniu śmierci, w odwiedzinach piekła, w odporowi szatanowi, mistrzowskich narodzinach, odpędzaniu demonów, uniesieniu do nieba ...
w czym jeszcze?
Ostatnio zmieniony 18 paź 2010, 19:34 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jezus mistrzem?

73
Bogowie, Cudotwórcy, Mistrzowie - Rywale Jezusa.

Obrazek


Apoloniusz z Tiany, Apollonios z Tyany (ur. 13 marca 2, zm. 98) – neopitagorejski filozof urodzony w początkach I wieku w Tianie w Kapadocji, zmarł w Efezie, gdzie założył szkołę pitagorejską.

[youtube][/youtube]

Uważany był za pośrednika między bogami i ludźmi, cudotwórcę, czarownika i proroka. Wiele podróżował (m. in. Azja Mniejsza, Syrię, Grecję i Rzym po Indie), gdzie zdobył rozległą wiedzę o religiach i filozofii wschodniej. Doktrynę braminów próbował pogodzić z nauką Pitagorasa. Uznaje się go za religijnego wyznawcę neopitagoreizmu i teozoficznego gnostyka. Był autorem biografii Pitagorasa oraz księgi zatytułowanej "O ofiarach" (zachował się fragment). Zachowały się także "Listy" Apoloniusza, jednak autorstwo ich bywa podważane[1].

Jego działalność wśród społeczeństwa, przyczyniła się do jego sławy jako cudotwórcy. Miał on nauczać, uzdrawiać chorych i reformować kulty. Jego zadziwiające czyny, zyskały mu sławę człowieka obdarzonego boskością. On sam podawał się za Syna Bożego.


Szymon Mag.
Obrazek

[Szymon Mag, postać z Dziejów Apostolskich, mieszkaniec Samarii słynący z uprawiania czarnej magii.

Nawrócił się na chrześcijaństwo pod wpływem nauk diakona Filipa.

Widząc, jak apostołowie Piotr i Jan przez nakładanie rąk udzielali błogosławieństwa i mocy Ducha Św., chciał nauczyć się tego od nich, ofiarowując w zamian pieniądze (stąd symonia). Skarcony surowo przez Piotra, żałował swego postępku i prosił apostołów o modlitwę do Boga, by nie spełniły się wyrzeczone przez nich groźby.

Postać Szymona Maga pojawia się również w apokryfach: Dzieje Piotra i Dzieje Pawła oraz w Pseudo-Klementynach (II w. n.e.).
Ostatnio zmieniony 18 paź 2010, 19:54 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Jezus mistrzem?

75
sabra pisze:Krzysiek a co to ma wspólnego z Jahszua Mesjaszem .....?
Wiele...Przede wszystkim pozwala "wejść" w ten czas, zrozumieć oczekiwania, nastawienia język....
Apoloniusz czy Szymon Mag byli "konkurencyjni" wobec Jezusa...
Zważ, że temat nie dotyczy tego czy Jezus był Mesjaszem ale czy był "mistrzem"?
Ostatnio zmieniony 19 paź 2010, 14:22 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Jezus mistrzem?

76
Tematem jest czy Jezus był mistrzem, a nie Apoloniusz czy Szymon Mag.
W ten sposób możemy zawalić temat całkiem pobocznymi postaciami i wątkami.
Jak w temacie agnostycyzmu, gdzie pojawili sie ... gnostycy, akurat ich zaprzeczenie :)

Wróćmy do samego Jezusa.
W czym jeszcze może być uważany za Mistrza?
Ostatnio zmieniony 19 paź 2010, 15:25 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jezus mistrzem?

77
Czym Jezus różni się od innych mistrzów?

Pierwszym warunkiem stawiany tym, którzy należą do grona uczniów Jezusa, to odwrócenie się od każdego, kto usiłuje uczyć innego sposobu życia niż Jezus.
Jeśli istnieje jakaś sprzeczność albo różnica między tym, co mówi Jezus, a tym, co mówią inni, to należy iść bezwarunkowo za Jego zdaniem.
Chodzi tu bowiem o Mistrza wyjątkowego... Jego uczniowie nie traktują Go jako jednego z wielu mistrzów, ale jako Mistrza jedynego.

Sam Pan Jezus domaga się tego od nich:

„Jeden jest wasz Mistrz i jeden jest wasz Nauczyciel: Jezus”. (Mt 23, 8.10)

Uczeń Jezusa nie akceptuje wzorców tego świata,
zasad politycznej poprawności,
ani nie przyjmuje kryteriów życia „według ciała”.

Jego hierarchia wartości jest ustanowiona przez Jezusa Chrystusa. Jest ona reminiscencją najwyższego wymagania Starego Testamentu zawartego w Księdze Wyjścia:

„Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym.” (Wj 20, 3.5)

Jezus ze swej strony nie dopuszcza abyśmy byli letni. Albo zimni, albo gorący, bo letnich wyrzuca ze Swoich ust.

Powód jest bardzo jasny: ten, kto nie jest z Nim, jest przeciwko Niemu.

Jezus wymaga od swoich uczniów, by pobierali naukę wyłącznie u Niego.

Nie można kroczyć u Jego boku, a zarazem usiłować przypodobać się kryteriom światowym, kokietować bożki albo przemijającą modę.

To, że Jezus jest jedynym Mistrzem oznacza, że uczeń nie poddaje się kryteriom wytwarzanym przez ludzi wśród których żyje, a jedynie poddaje się kryterium Słowa Bożego oraz przykładowi swego Mistrza.

Innym słowem Jezus dla swych uczniów był Guru...

Wyznający powyższe zasady uczniowie w oczach Żydów wyznających judaizm jawili się jako "sekta."

Kiedy przyjrzymy się wymogom stawianym adeptowi przez sektą ze zdziwieniem stwierdzimy że są tożsame z przedstawionymi powyżej...
Ostatnio zmieniony 19 paź 2010, 21:05 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 3 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Jezus mistrzem?

78
Pierwszym warunkiem stawiany tym, którzy należą do grona uczniów Jezusa, to odwrócenie się od każdego, kto usiłuje uczyć innego sposobu życia niż Jezus.

Sam Pan Jezus domaga się tego od nich:
„Jeden jest wasz Mistrz i jeden jest wasz Nauczyciel: Jezus”. (Mt 23, 8.10)

Jezus ze swej strony nie dopuszcza abyśmy byli letni. Albo zimni, albo gorący, bo letnich wyrzuca ze Swoich ust.
Powód jest bardzo jasny: ten, kto nie jest z Nim, jest przeciwko Niemu.

Jezus wymaga od swoich uczniów, by pobierali naukę wyłącznie u Niego.

To, że Jezus jest jedynym Mistrzem oznacza, że uczeń nie poddaje się kryteriom wytwarzanym przez ludzi wśród których żyje, a jedynie poddaje się kryterium Słowa Bożego oraz przykładowi swego Mistrza.


Zaborczy ten mistrz....

Zobaczmy kontrast - Budda:

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza.
Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
Budda Siakjamuni "Kalama Sutra"

http://www.buddyzmwprost.com.pl/

W sumie powyższa postawa nie powinna dziwić, wszak i dzisiaj Jezus utożsamiany jest z Jahwe, całkiem oficjalnie - http://nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/s ... us_to.html
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron