Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

331
Andrusiu, nie uwierzysz w krasnoludki... Bo masz umysł i zmysł krytyczny na tyle rozwinięty, że w podświadomości zdążyła się zapisać w nim informacja, że ich nie ma... :) (a nie wierzę, żeby komukolwiek zależało, na 'odwarunkowywaniu' tego aspektu).

Tak, wiara w coś jest przyznaniem temu racji bytu. Tylko można przyznać rację bytu czemuś, co jest nierzeczywiste (wówczas zaistnieje tylko w naszym 'mikrokosmosie'), albo czemuś, co istnieje realnie (wówczas w odpowiednim czasie zobaczymy, że faktycznie to istnieje, może nieco inaczej niż sobie wyobrażaliśmy, ale jednak).
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 8:30 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

333
Może i są, nie wiem :) Myślę, że różnym ludziom różne rzeczy wychodzą z podświadomości, tu jest cała gama możliwości (łącznie ze wspomnieniami z poprzednich wcieleń i innymi rzeczywistościami). To, co rodzi się w ludzkiej głowie, nie bierze się przecież znikąd. Wyobraźnia jak najbardziej istnieje i działa dobrze, ale cały nasz umysł pracuje przecież tylko z takim 'zasięgiem', ile w nich najróżniejszych danych jest wpisanych. I nie stworzy nic z niczego, a tylko coś nowego z bazie tych zapisanych elementów (dokładnie jak komputer; jak nie w danych czegoś, nie jest w stanie ich sam stworzyć, może tylko przerabiać to, co zostało w program wpisane). Zważywszy na fakt, że te elfy i krasnale bajkowe ktoś jednak wymyślił, można wyciągnąć wniosek, że musiało to nastąpić na skutek tego, co podświadomość podsunęła. Aktualny umysł tego człowieka (przy założeniu, że był jeden twórca tych stworzeń) na mocy wyobraźni tak te elementy przekształcił, żeby pasowały do jego aktualnej rzeczywistości, po prostu.

Tak mniej więcej działa wyobraźnia (w największym skrócie).
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 12:01 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

334
Ludzie wierzyli przez tysiąclecia w reinkarnację, czego nie można powiedzieć o wielkich religiach monoteistycznych.
Pytanie dlaczego?
Prosta odpowiedź, bo zmniejsza się rola Kościoła.
Dziś w reinkarnację wierzą ci, co wydaje im się, że mieli z nią do czynienia.
Nauki gnostyczne powiadają, że subtelna esencja "Ja" może przystąpić do reinkarnacji. Wyższe "Ja" do którego dołączy "mnie", gdy samoświadomość i poznanie odniosą odpowiedni skutek.

Pierwsi chrześcijanie też wierzyli w reinkarnację, a powodów była kilka, jeden z nich prosty-spuścizna po przodkach.

Różokrzyżowcy mają bardzo konkretne teorie i wzywają człowieka do odpowiedzialności "tu i teraz", ale jest wiara w pewną formę
reinkarnacji. Jest to, że makrokosmos stworzył mikrokosmosy, które z wcielenia na wcielenie poszukują prowizorycznego ciała, otwierającego im drogę do powrotu. Tu wydaje się, że między rzeczowym mikrokosmosem, a ludzkim "Ja" nie ma mowy o powiązaniu.

Według antropozofii reinkarnacja istnieje w postępie duchowym, bo każde kolejne "mnie" dostarcza "Ja" część swych postępów i przenoszone jest z życia na życie.
Antropozofie nie widzieli nic strukturalnie złego w niematerialności astralnej.
Co przechodzi w reinkarnacje jest zasadą nie do objęcia przez umysł ludzki z wyjątkiem niewielu przypadków.
Dusza powraca, ale jeśli coś nie pozwala na opanowanie wspomnień z poprzednich żyć, to należy to coś zlikwidować, za pomocą dostępnych praktyk.

Teoria katarska nie wypowiada się o reinkarnacji, co nie znaczy, że katarzy w nie wierzyli, bo uznali jako normalną drogę duszy w poszukiwaniu ideału.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 13:51 przez angel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

335
Podobno nawet w zapisach biblijnych były na ten temat wzmianki, ale z czasem je usunięto. Ja nie mam zdania na ten temat, możliwe. W każdym razie nawet gdyby ich nie było (bo z tym 'podobno', jak nie ma za dużo dowodów, różnie bywa), rozumiem ten fakt. Jest to 'detal' na tyle zbędny w owych czasach, że nie był wart wzmianki, były o wiele ważniejsze problemy do przekazania.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 14:24 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

336
Ludzki umysł - społeczny umysł potrafi dosłownie wszystko i zrobi wszystko to, czego spodziewa się człowiek, który wierzy w jego moc w moc iluzji.
Jeżeli chcesz zobaczyć małe Elfiątka, to je w końcu zobaczysz. Chcesz widzieć Szatana, to go widzisz. Twierdzisz, że nie ma nic, to tak dla ciebie będzie. Moc tego umysłu polega na słabości woli osoby, której dotyczy dana sytuacja czy zdarzenie.

Ci, którzy twierdzą, że nic nie ma, powinni się najpierw zastanowić nad tym, co mówią.
Jeżeli nic nie ma, to zastanawiające jest skąd oni przyszli. Jakim cudem żyją teraz i jak się to dzieje, że mogą myśleć o tym czy cokolwiek istnieje.

Możliwe jest, że są jakimś dziwnym wynalazkiem, ale kto ich wymyślił i wprowadził w to życie, jeżeli nie ma nic?

Oczywiście, każdy ma prawo mówić co chce.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 17:35 przez ahtmar, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

337
Lidka.
Nie wiem czy był taki zapis w Biblii, ale wiem, że Kościół walczył z naukami Orygenesa mówiącymi o reinkarnacji.
Jego nauki były trudne do zniesienia dla Kościoła, bo długo po śmierci wspomnianego ojca Kościoła, Kościół potępiał reinkarnację.
Należy wspomnić, że walczył z nią do VI w.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 20:32 przez angel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

338
Tak naprawdę to kościół walczy ze wszystkim, co żyje, bądź próbuje się przebudzić.
Kościół od wielu wieków nie pozwala swoim wiernym przebudzić się, nie pozwala na to, bo, może banał, ale prawdziwy, stracił by cały dochód.

Kościół, a właściwie religia, jest prawdziwym piekłem dla człowieka, który w niej tkwi.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 20:42 przez ahtmar, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

339
ahtmar pisze:.
Reinkarnacja niczego nie kończy i niczego nie zaczyna
Reinkarnacja, to wymiana pojazdu dla duszy, dzięki któremu może doświadczać czegoś nowego.
To kolejna szansa na drodze w dążeniu do Boskości, której nie jesteśmy świadomi. Ten stan świadomości, to jedyne miejsce, które jest naszym prawdziwym domem.
Ale mi się nie podoba - zamiast wiecznego odpoczynku po życiu, życie od nowa, od początku wszystko się zaczyna.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2012, 19:08 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

341
Takie niewinne (?) pytanie od praktykującego hinduisty
Dlaczego uważasz że reinkarnacja to dziedzina zarezerwowana dla orientu?U nas na naszych ziemiach też istniała wiara w wędrówkę dusz.

W wierzeniach słowiańskich Lelek podobnie jak Bocian (w języku ukraińskim lelekiem (Лелека білий) nazywany jest właśnie Bocian Ciconia ciconia ), był uważany za ptaka który przynosi z Wyraju dusze mające się ponownie wcielić.Bocian "przynoszący dzieci" to bocian przynoszący dusze nowo narodzonemu człowiekowi :)
Ostatnio zmieniony 12 lut 2012, 20:42 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

342
Kukri pisze:
ahtmar pisze:.
Reinkarnacja niczego nie kończy i niczego nie zaczyna
Reinkarnacja, to wymiana pojazdu dla duszy, dzięki któremu może doświadczać czegoś nowego.
To kolejna szansa na drodze w dążeniu do Boskości, której nie jesteśmy świadomi. Ten stan świadomości, to jedyne miejsce, które jest naszym prawdziwym domem.
... i doskonała teoria (jak większość wierzeń) dla każdego kto nie może się pogodzić z tym że "dalej" nic nie ma...
Niema nic? A jak myślisz, skąd się tu wziąłeś? Spadłeś może z księżyca?
Niema nic, niema niczego, niema ciebie i mnie, niema tego forum, to kto tu pisze. A tak w ogóle to skąd wiesz, że niema nic? kto ci to powiedział? Skąd to wiesz?
Ostatnio zmieniony 12 lut 2012, 20:53 przez ahtmar, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

343
W VI wieku z podjudzenia żony Teodory Justynian I Wielki, cesarz bizancjum, święty Kościoła prawosławnego wykreślić nakazał wersety z biblii, które mówiły o reinkarnacji. Wśród chrześcijan jak i wcześniej wśród Izraelitów reinkarnacja miała wielu zwolenników. Parę perełek o niej jednak w ewangeliach zostało. Gdy Jezus/Joszue zapytał uczniów za kogo go ludzie uważają otrzymał odpowiedź: jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza a jeszcze inni za jednego z proroków. Tylko wierzący w inkarnację mogli uważać Joszue za “Eliasza”. Sam Jezus/Joszue zapytany o Jana Chrzciciela powiedział, że to Eliasz, który miał przyjść…

Wiara w reinkarnację była dla chrześcijańskiej hierarchii (i dla cezaropapisty Justyniana) piekielnie niewygodna – bo tępiła straszak wiecznego potępienia. A to właśnie strach przed wiecznym potępieniem był i jest fundamentem chrześcijaństwa. Dogmat wiecznego potępienia w powiązaniu z dogmatem, że poza kościołem nie ma zbawienia oddawał los owieczek w łapska kleru – nie chcesz iść do piekła – musisz być naszym “naukom” posłuszny.

Metody manipulacji przy biblii nie były jedynym sposobem wpływania na doktrynę. Zdarzały się ewidentne fałszerstwa pro Vaticano bono nawet w pismach niechrześcijańskich. Znanym przypadkiem jest sprawa kontrowersji wokół Testimonium Flavianum. Wcześniejsi apologeci, którzy znali dzieła Flawiusza (Justyn, Klemens Aleksandryjski, Tertulian, Orygenes) nigdy na owo Testimonium Flavianum się nie powoływali – choć jego XVIII księgę czytali. Dopiero historyk kościelny Euzebiusz (zm. w 339 roku) jako pierwszy nagle ni stąd ni zowąd “znalazł” w dziele Flawiusza jego domniemaną wypowiedź o Jezusie jako zmartwychwstałym Chrystusie. Nie ulega więc wątpliwości, że wstawkę tę dopisał jakiś nadgorliwy katolicki kopista przy kopiowaniu tekstów Flawiusza, gdzieś na przełomie III i IV wieku. Albo i zrobił to sam Euzebiusz…

Nie jest to zresztą jedyne fałszerstwo watykańskich katolików. Znaczenie korzystniejsza finansowo było dla nich fałszywka która do historii przeszła jako “Donacja Konstantyna”.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Donacja_Konstantyna

http://opolczykpl.wordpress.com/2012/04 ... w-naszych/
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2012, 23:31 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

347
Wraz z potępieniem dzieł Orygenesa na V Soborze Ekumenicznym w Konstantynopolu w 553 roku -
wyrzucono reinkarnację z nauki Kościoła. Tyle, że mało kto wie, iż był to sobór świecki, zwołany przez cesarza bizantyjskiego Justyniana pozostającego pod presją swej okrutnej i bezwzględnej żony Teodory.

Wędrówka dusz podważała boskość obojga. Jak można być bogiem, skoro w poprzednim wcieleniu mogło się być żebrakiem? By nie wzbudzać w poddanych takich wątpliwości, zdecydowali się wykreślić z Biblii wszystkie akapity mówiące o wędrówce dusz.
Na na sobór nie dopuszczono oczywiście papieża, który się sprzeciwiał wszelkim wykreśleniom, a wkrótce
sobór ten potępił.
W ten oto sposób reinkarnacja, z woli przede wszystkim Teodory, która przyspieszyła zejście z tego świata co najmniej dwóch kolejnych papieży - została raz na zawsze wyłączona z religii chrześcijańskiej...http://davidicke.pl/forum/reinkarnacja- ... t5824.html
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 2:01 przez Ja?!, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

348
Nisko cenię sobie 'dzieła', których autor zapomniał się podpisać imieniem i nazwiskiem ;) Tyle w ramach wstępu. Przechodząc jednak do tematu reinkarnacji u Orygenesa, i innych w początkach chrześcijaństwa, należy jasno powiedzieć, że oni nie znali pojęcia i zjawiska reinkarnacji. Zjawisko to było im obce po każdym względem, a współcześni fani owej wydają się na tyle prymitywni, że nie rozumieją zjawiska i pojęcia preegzystencji duszy, które choć może zostać uznane przez nich za pokrewne w przypływie głupoty lub po spożyciu alkoholu, jednakowoż finalnie okazuje się mieć tyle z nim wspólnego co może z morzem ;)
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 6:35 przez Artur, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

349
Ja nie wiem, co (i czy) było z Biblii usuwane, natomiast wiem, że pojęcie reinkarnacji jest rozumiane na sposób interpretacji zjawiska w religiach i filozofiach Wschodu. A to nie jest to... Problemem tu jest tylko i wyłącznie interpretacja, która tak czy siak, wychodzi z założenia 'odrębności', bo tak postrzega człowiek (czyli duch wcielony).

Artur, piszesz o 'preegzystencji' duszy, ale to też tylko interpretacja i to niepełna, bo dotyczy stanu sprzed inkarnacji. A wszelkie inne stany pomiędzy?... Ja używam słowa 'reinkarnacja', które zawiera w sobie tę 'preegzystencję'. Ale powiem Ci, że zjawisko jest o wiele bardziej skomplikowane (z naszego, ludzkiego punktu widzenia na bazie ludzkiego rozumienia) i wcale nie dotyczy tylko 'przechodzenia z ciała w ciało', czyli z zachowaniem tej 'odrębności'. Żeby zrozumieć, trzeba by spojrzeć z innego punktu widzenia. Człowiek tego do końca nie potrafi, ale potrafi sobie co nieco wyobrazić. Ja osobiście powiem Ci, że czuję ten problem, a w słowach nie potrafię go wciąż wyrazić. Bo patrząc z tego innego punktu widzenia, nie ma żadnej 'odrębności', nie ma też czasu, wszystko dzieje się w 'wiecznym teraz'...

(a poza tym pod pojęciem 'reinkarnacji' nie kryje się tylko to, co człowiek zwykł myśleć, czyli 'odrębna' dusza w odrębnym ciele)
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 9:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

350
Lidka, może jednak poczytaj najpierw trochę o tym jak rozumiano pojęcie i zjawisko preegzystencji dusz w teologii chrześcijańskiej (w historii). Unikniemy 'problemów interpretacyjnych' oraz wpierdzielania we wszystko przywidzeń tworzonych na bazie tego co nam się wydaje o filozofiach stylizowanych na 'wschodnie' :)
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 9:43 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

351
Nie denerwuj się, ja nie pisałam o preegzystencji rozumianej w teologii chrześcijańskiej (historycznie), a o dzisiejszym potocznym rozumieniu pojęcia 'reinkarnacji'. I tu, niestety, jest to rozumienie na wzór 'wschodni'.

Jeśli masz czas i ochotę, napisz o tym chrześcijańskim rozumieniu 'preegzystencji', bo na pewno to wiesz bez konieczności szperania po informacjach.

A tak już zupełnie na koniec i od siebie dodam, że nie ma znaczenia, jak i co kiedyś rozumiano i interpretowano, znaczenie ma to jak MY DZIŚ rozumiemy, zgodnie z aktualnym poziomem wiedzy i doświadczeń.

(co nie znaczy, że ci, którzy bazują na interpretacji sprzed wieków i tysiącleci robią 'źle', taki ich wybór ;))
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 10:35 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

352
I byłeś martwy, a On przywrócił cię do życia. I On spowodował twoją śmierć, i ponownie przywrócił cię do życia, aby w końcu zagarnąć cię z siebie.
[Koran 2,28]

Dusze muszą ponownie połączyć się z absolutną substancją, skąd się wywodzą. Lecz, aby tego dokonać, muszą rozwinąć wszystkie doskonałości, których zawiązek został w nich posiany; i jeśli nie spełnią one tego warunku w ciągu jednego życia, muszą rozpocząć drugie, trzecie itd., dopóki nie osiągną warunków umożliwiających im ponowne połączenie się z Bogiem.
[Księga Zohar]

Inteligentny chrześcijanin wierzy, że Bóg, poprzez życie wszystkich mężczyzn i kobiet realizuje plan, a jego spełnienie będzie oznaczało, że wola Boga "dokonała się jako w niebie tak i na ziemi"... Ale jakże świat może posuwać się naprzód w sprawach duchowych, które są najważniejsze, skoro narodziny każdego nowego pokolenia zapełniają go nowymi, grzesznymi duszami o nieopanowanych, zwierzęcych skłonnościach? Doskonały świat nie nastanie nigdy, o ile ci, którzy się na nim narodzili, zamiast startować od zera, nie skorzystają z tego, czego nauczyli się w poprzednich wcieleniach. To prawda, że niewiele jest cudów i świętych, ale ich salą lekcyjną mogą być przecież inne planety, odpowiedniejsze od Ziemi. Być może musimy wyrzec się poglądu, iż ta Ziemia jest miejscem, gdzie zbierze się doskonałe społeczeństwo.

Myślę o Betty Smith, która przyszła na świat w zamożnej rodzinie, z dostępem do wszelkich możliwości. Ofiarowano jej idealne wykształcenie, kochano, wydano za mąż za mężczyznę, który stworzył jej idealne warunki. Myślę o Betty, dającej życie sześciorgu szczęśliwych, zdrowych dzieci, wchodzącej w pełni zdrowia i z wdziękiem w lata średnie, a potem w starość.
Potem rozmyślam o Jane Jones, która przyszła na świat ślepa, głucha i kaleka, w nędznej rodzinie, gdzie pijany ojciec zamienia wszystkim życie w piekło. Jane nie może uciec, nigdy nie wyjdzie za mąż, nie będzie miała własnego domu, nigdy nie otrzyma tego, czym cieszy się Betty, i umrze młodo, powiedzmy na raka.
Niektórzy wyobrażają sobie, że wszystko zostanie rozliczone w niebie.
(...) Czy ludzka niewola jest więc dziełem przypadku? Jeśli tak, jakże niesprawiedliwe jest życie! Czy jest wolą Boga? Więc jakże niepodobny musi być do ludzkiego ojca. Ojciec-człowiek, popełniając taki czyn, zostałby zamknięty w więzieniu lub w zakładzie dla obłąkanych!

[Wielebny doktor Weatherhead]

Jestem przekonany, że istnieje ponowne życie, że wyrasta ono ze śmierci i że istnieją dusze zmarłych.
[Sokrates]

Gdyby Azjata poprosił mnie o zdefiniowanie Europy, poczułbym się zmuszony odpowiedzieć mu: jest to ta część świata, którą nawiedziło niewiarygodne złudzenie, że człowiek został stworzony z niczego i że obecne jego narodziny są jego pierwszym wejściem w życie.
[Artur Schopenhauer "Parerga und Paralipomena II"]

Idea ta przeraża niektórych, przesąd zaś jest tak mocny, że nawet ludzie myślący wyobrażają sobie, że wyłonili się z nicości. Próbują też oprzeć na tym teorię podpartą dowodzeniem logicznym, że aczkolwiek pojawili się z nicości, na przyszłość są wiekuiści. Ale ani wy, ani ja, ani nikt w ogóle nie wyłonił się z zera i nie powróci do zera. Istnieliśmy od wieczności i będziemy istnieli wiecznie, a nie ma pod Słońcem mocy, która zdołałaby cofnąć istnienie moje lub Wasze i sprowadzić je do zera.
[Swami Vivekananda, Dzinani Joga]

Dusza przychodzi z zewnątrz do ludzkiego ciała jako do tymczasowego miejsca i opuszcza je, przechodząc do innych miejsc, ponieważ jest nieśmiertelna.
[Ralph Waldo Emerson]
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 11:53 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

353
chrześcijanie nie wierzą w reinkarnacje ale to im nie przeszkadza wierzyć w duchy zmarłych.
Mało kto wie ilu obecnie żyje ludzi na ziemi których kiedyś kościół uczynił świętymi. By się zdziwili biskupi gdyby wiedzieli że Ci obecni żyjący a wcześniej uznani za świętych nie są katolikami, przynajmniej nie takimi jak byli w tamtym wcieleniu.
Pewnie mają dość tamtych doświadczeń.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 12:10 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

354
chrześcijanie nie wierzą w reinkarnacje ale to im nie przeszkadza wierzyć w duchy zmarłych.
i "powtórne przyjście w chwale",czyli reinkarnację.Wierzą w życie po śmierci mimo że Biblia uczy że nie ma żadnego życia po śmierci.

“ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie.”- Księga Kaznodziei Salomona – rozdział 9, werset 5

“Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości”.- Księga Kaznodziei Salomona – rozdział 9, werset 10

“Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego”- Księga Psalmów – rozdział 146, werset 4

Jakim cudem "święci" leczą zza grobu skoro żadnej pośmiertnej egzystencji nie ma?



Nie wierzą w reinkarnację mimo że wierzą w powtórne przyjście tej samej osoby na świat czyli reinkarnację i uznają za boga człowieka uczącego że nim nie jest.

Ewangelia według świętego Marka 13,32 – Niewiedza Jehoshua świadczyła o tym, że Jehoshua nie jest takim samym Bogiem jak Ojciec.
“Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.”

Ewangelia według świętego Marka 10,18 Sam Jehoshua nie uważa się za Boga.
“Jehoshua mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.”

Ewangelia według świętego Jana 20,17 Jehoshua nazywa Ojca swym Bogiem, a więc nie jest takim samym Bogiem jak Ojciec.
“Rzekł do niej Jehoshua: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego.”

Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.Ew. Jana 14,28

Czyli ojciec i syn są RÓŻNI.


Synkretyczna religia.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 12:32 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

355
O, to nie takie proste! :) Z tego, co wiem, to ponowne przyjście na świat dotyczy tej samej osoby (podczas gdy reinkarnacja kojarzy się z innymi osobami) i jest kojarzona bardziej ze wskrzeszeniem. To z gruntu odrzuca reinkarnację jako ponowne wcielenie.

Ale i tak jest wiele nielogiczności (jak dla mnie) w wierzeniach chrześcijańskich i to tak zakorzenionych, że nijak nie da się tego 'rozebrać'... Znaczy osoby uwikłane w te wierzenia nijak nie widzą tych nielogiczności. Nie widzą, że skoro życie jest wieczne, a dusza ludzka jako jego cząstka musi istnieć, zanim się wcieli, bo to, co wieczne nie ma ani początku, ani końca, nie widzą, że skoro Bóg jest Miłością, to w niej należy Go szukać, a nie w galaktykach gdzieś oddalonych od człowieka, nie widzą, że jeśli Bóg jest Życiem, to nie może być 'odrębną istotą' gdzieś w zaświatach, oj, dużo nie widzą...

Ale, co tam... Niech sobie ludzie wierzą, w co chcą i jak chcą, to jest bez znaczenia. Znaczenie ma, jakimi ludźmi są, jakie wartości wybierają dla siebie, na ile chcą się rozwijać (duchowo) i na ile to realizują (bo samo chcenie tu ma niewielką wartość). Moim zdaniem, rzecz jasna ;). Nie w poglądach wartość a w ich przełożeniu na życie.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 12:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

356
Mezamir pisze:Wiara w reinkarnację była dla chrześcijańskiej hierarchii (i dla cezaropapisty Justyniana) piekielnie niewygodna – bo tępiła straszak wiecznego potępienia. A to właśnie strach przed wiecznym potępieniem był i jest fundamentem chrześcijaństwa. Dogmat wiecznego potępienia w powiązaniu z dogmatem, że poza kościołem nie ma zbawienia oddawał los owieczek w łapska kleru – nie chcesz iść do piekła – musisz być naszym “naukom” posłuszny.
To dotyczy większości religi, w Hinduiżmie idea reinkarnacji jest wykorzystywana do sankcjonowania danego porządku rzeczy, znaczy się jeśli ktoś urodził się bogaty to znaczy ze w poprzednim wcieleniu był dobry, jeśli ktoś urodził się biedny to znaczy ze w poprzednim wcieleniu był zły. Wydaje mi się ze gdyby wiara w reinkarnacje była az tak powszechna w tym regionie to kościół nie zawracał by sobię głowy fałszerstwami, bo mógłby to wykorzystać do swoich celów z podobnym skutkiem, ewentualnie by to zmodyfikował nieco.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 13:16 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

357
Wybaczcie mi twarde słowa, ale to na co patrzę i czytam sugeruje, że prowadzicie rozmowę nie mając pojęcia o tym, czego merytorycznie dotyczy. W zakresie chrześcijaństwa i jego teologii, także tej heterodoksyjnej, macie wiedzę (nieomal) zerową.

Mezamir, to dotyczy głównie Ciebie i 'rewelacji', którymi nas raczysz. Mimo, że miałem sobie odpuścić napiszę to - kolego, Ty jednak poczytaj o tym czego nie znasz zanim zaczniesz wygłaszać kolejne infantylne opinie w sposób autorytarny nie licujący przy ani z doświadczeniem ani ze stanem wiedzy :)
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 13:48 przez Artur, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

358
"Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności" - Grzegorz I Wielki, papież (590-604), święty kościoła katolickiego i prawosławnego, Doktor Kościoła.

To co ludzie robią z wiedzą i jak ją wykorzystują to zupełnie insza inszość.Mnie hinduizm nie podoba się ze względu na kasty a wyłącznie ze względu na wiedzę o świecie i to że kultura indoeuropejska to nasze korzenie.
Reinkarnacja była na porządku dziennym u Słowian,to nie jest żaden egzotyczny new ageowy orientalizm.


“Innym aspektem mitologicznym, na który zwraca uwagę Składankowa, jest interpretacja postaci Baby Jagi, jako istoty boskiej . Badaczka ta identyfikuje tą postać ze słowiańską boginią śmierci [Jaga = Jędza, tj. choroba; por. w języku staro-cerkiewno-słowiańskim jęзa = choroba], postacią smoczą (pożerającą!), ale też z istotą pomagającą w przejściu ze stanu śmierci do ponownego narodzenia. Byłaby więc Baba Jaga swoistą „matką inicjacyjną”, której aspekt groźny i destrukcyjny związany jest z aspektem rytualnej śmierci, natomiast aspekt twórczy, związany jest z faktem ponownych narodzin.”

http://zalmoxis-mitologiaiantropologia. ... ciach.html

O ptakach które są pojazdem dla duszy ;) chyba nie muszę pisać,każdy sobie znajdzie?Bociany i Lelki Kozodoje,Jaskółki.
Z tego, co wiem, to ponowne przyjście na świat dotyczy tej samej osoby (podczas gdy reinkarnacja kojarzy się z innymi osobami)
Nie rozumiem,prawda? :D

Ponownie może przyjść wyłącznie ta sama osoba,nowa osoba może przyjść tylko po raz pierwszy.
Reinkarnacja dotyczy tej samej duszy a nie ciała bo Twoje ciało nie jest Tobą :) Czy jest?
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 14:04 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

359
Mezamir pisze:To co ludzie robią z wiedzą i jak ją wykorzystują to zupełnie insza inszość.Mnie hinduizm nie podoba się ze względu na kasty a wyłącznie ze względu na wiedzę o świecie i to że kultura indoeuropejska to nasze korzenie.
Reinkarnacja była na porządku dziennym u Słowian,to nie jest żaden egzotyczny new ageowy orientalizm.
No napewno jesteśmy indoeuropejczykami, tylko co do ostatniego nie nie jestem taki pewny, wielu Słowian pływało razem z Normanami a ci jakieś pisma zostawili, i z tego co wiem to tam nic o reinkarnacji nie było, mieli podobnych Bogów itd... u Greków tez chyba tego niema, a jeśli chodzi o bóstwa to tak samo, a bynajmiej te główne.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 14:17 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Reinkarnacja - co o tym wiecie i jak to rozumiecie?

360
ok gdyby każdy sobie zdjął przesłone nieświadomości byłych wcieleń zobaczyłby że miał conajmniej setki wcieleń nie tylko jako człowiek ale i jako zwierze i nie tylko żył na ziemi ale i na innych planetach także.
Świeża dusza dopiero co stworzona nie umie żyć w formie ludzkiej, dla niej to jest wręcz nie możliwe, zbyt skomplikowana struktura do opanowania. Podobnie jak dziecko roczne nie umie obsługiwać komputer czy samochód. Do tego trzeba dorosnąć a dorastanie nieraz trwa setki tys lat.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 14:27 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron