Re: !Kościół i ludzie pracy

1
Kościół Katolicki największe zyski czerpie (bezpośrednio i poprzez wciskanie ciemnoty) z biednych, głupich, chorych i ludzi pracy czyli tzw. proletariatu. Co otrzymują oni w zamian? Nic, oprócz surowych upomnień papieży, jeśli przyjdzie im przez chwilę rozsądnie pomyśleć (wiernym, nie papieżowi). W końcu coraz większa liczba purpuratów musi się na kimś paść, tylko, że jeśli moja krowa pasie się na moim polu, to mogę ją wydoić, albo zrobić z niej wołowinę, wierni, na których marnych, bo marnych, ale w sumie całkiem sporych pieniądzach, pasie się trzódka purpurowych krów, nic z tego nie mają. :dzieki:

W 1925 r, w Belgi ksiądz Joseph Cardijn założył Chrześcijańską Młodzież Robotniczą ( Jeunesse Ouvriere Chretienne),która powstała na fali Akcji Katolickiej, dzieła stworzonego przez Piusa XI. Szybko została przeszczepiona na grunt francuski przez księdza Georgesa Guerina. Pomysł ten miał zaradzić panującemu od połowy XIX w. brakowi zainteresowania Kościoła światem pracy. Księża należący do ChMR zjechali do kopalń, pracowali w fabrykach, odbywali praktyki w zakładach Renault, a ludzie zaczęli ich nazywać apostołami robotnikami albo misjonarzami pracy. Francuscy biskupi z uwagą i w większości z sympatią obserwowali całą sytuację, do czasu gdy Kościół, a papież Pius XII w szczególności, zaczął zauważać zagrożenia płynące z bezbożnego komunizmu. Dryfowanie księży robotników w kierunku komunizmu wydawało się nieuchronne. Niektórzy z nich, ba, większość pochodziła ze środowiska proletariackiego, pamiętali rok 1936 i słowa "Międzynarodówki". W efekcie 11 marca 1952 r został wydany zakaz przyjmowania nowych kandydatów na księży robotników.

- "Być księdzem i być robotnikiem to dwie funkcje, dwa różne stany życia (sic!), których nie można mylić, jeśli nie chce się zmienić samego kapłaństwa. Nikt nie ma prawa ingerować w kapłaństwo w tej jego postaci, którą ustanowił Chrystus" (kard. Achille Lienart)
Jasno i na temat, no nie?

Jakieś sześćdziesiąt lat później, następny papież, tak przez nas kochany JP II, równie ostro rozprawił się z księżmi walczącymi z uciskiem i dyktaturą w Ameryce Południowej. Teologia Wyzwolenia, dająca nadzieję mieszkańcom stłamszonym przez reżim, została w zarodku zniszczona przez Wojtyłę. Dlaczego? Przecież kto jak kto, ale ten papież urodzony w kraju, w którym panował horror komunizmu, powinien ich doskonale zrozumieć. Sam miał duży wpływ na upadek muru berlińskiego, pomagał polskiej opozycji (finansowo też, a jakże), mimo, że sam zabraniał swoim biskupom mieszać się do polityki, to nie robił nic innego, niż politykujący kler (rozumiem szczytny cel, ale dwulicowość to chyba odpowiednie słowo). Uciskani mieszkańcy Ameryki Południowej mieli więc podstawy by wierzyć, że Watykan ich wesprze. Niestety nie zauważyli jednej rzeczy, byli uciskani przez reżim prawicowy, który dla Wojtyły był cacy, bo tylko komunizm był bee.

Kościół nigdy nie kochał robotników, ale wymagał aby robotnicy kochali Kościół. Sarkastycznie można powiedzieć, że polscy stoczniowcy zyskali sympatię Watykanu dlatego,że ciemiężył nas komunizm i mieliśmy polskiego papieża, ale to odeszło i polski człowiek pracy staje się powoli tak samo traktowany przez Kościół, jak jego koledzy na całym świecie.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2011, 18:02 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: !Kościół i ludzie pracy

2
Gdyby kościół zajmował się tym, do czego (podobno) stworzony, nie byłoby tych (i innych) problemów. Kościół miał się zajmować duchowością, nie życiem materialnym. Człowiek mocny duchowo i w życiu materialnym sobie poradzi.

No, tak, ale jaki nauczyciel, taki i uczeń... Od samego początku Kościoła wartości materialne były o wiele ważniejsze dla niego niż duchowe... Pod przykrywką duchowości można wiele zdziałać, niekoniecznie w imię miłości Boga...
Ostatnio zmieniony 07 mar 2011, 18:09 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: !Kościół i ludzie pracy

3
polliter pisze:Kościół Katolicki największe zyski czerpie (bezpośrednio i poprzez wciskanie ciemnoty) z biednych, głupich, chorych i ludzi pracy czyli tzw. proletariatu. Co otrzymują oni w zamian? Nic, oprócz surowych upomnień papieży, jeśli przyjdzie im przez chwilę rozsądnie pomyśleć (wiernym, nie papieżowi). W końcu coraz większa liczba purpuratów musi się na kimś paść, tylko, że jeśli moja krowa pasie się na moim polu, to mogę ją wydoić, albo zrobić z niej wołowinę, wierni, na których marnych, bo marnych, ale w sumie całkiem sporych pieniądzach, pasie się trzódka purpurowych krów, nic z tego nie mają. :dzieki:

W 1925 r, w Belgi ksiądz Joseph Cardijn założył Chrześcijańską Młodzież Robotniczą ( Jeunesse Ouvriere Chretienne),która powstała na fali Akcji Katolickiej, dzieła stworzonego przez Piusa XI. Szybko została przeszczepiona na grunt francuski przez księdza Georgesa Guerina. Pomysł ten miał zaradzić panującemu od połowy XIX w. brakowi zainteresowania Kościoła światem pracy. Księża należący do ChMR zjechali do kopalń, pracowali w fabrykach, odbywali praktyki w zakładach Renault, a ludzie zaczęli ich nazywać apostołami robotnikami albo misjonarzami pracy. Francuscy biskupi z uwagą i w większości z sympatią obserwowali całą sytuację, do czasu gdy Kościół, a papież Pius XII w szczególności, zaczął zauważać zagrożenia płynące z bezbożnego komunizmu. Dryfowanie księży robotników w kierunku komunizmu wydawało się nieuchronne. Niektórzy z nich, ba, większość pochodziła ze środowiska proletariackiego, pamiętali rok 1936 i słowa "Międzynarodówki". W efekcie 11 marca 1952 r został wydany zakaz przyjmowania nowych kandydatów na księży robotników.

- "Być księdzem i być robotnikiem to dwie funkcje, dwa różne stany życia (sic!), których nie można mylić, jeśli nie chce się zmienić samego kapłaństwa. Nikt nie ma prawa ingerować w kapłaństwo w tej jego postaci, którą ustanowił Chrystus" (kard. Achille Lienart)
Jasno i na temat, no nie?

Jakieś sześćdziesiąt lat później, następny papież, tak przez nas kochany JP II, równie ostro rozprawił się z księżmi walczącymi z uciskiem i dyktaturą w Ameryce Południowej. Teologia Wyzwolenia, dająca nadzieję mieszkańcom stłamszonym przez reżim, została w zarodku zniszczona przez Wojtyłę. Dlaczego? Przecież kto jak kto, ale ten papież urodzony w kraju, w którym panował horror komunizmu, powinien ich doskonale zrozumieć. Sam miał duży wpływ na upadek muru berlińskiego, pomagał polskiej opozycji (finansowo też, a jakże), mimo, że sam zabraniał swoim biskupom mieszać się do polityki, to nie robił nic innego, niż politykujący kler (rozumiem szczytny cel, ale dwulicowość to chyba odpowiednie słowo). Uciskani mieszkańcy Ameryki Południowej mieli więc podstawy by wierzyć, że Watykan ich wesprze. Niestety nie zauważyli jednej rzeczy, byli uciskani przez reżim prawicowy, który dla Wojtyły był cacy, bo tylko komunizm był bee.

Kościół nigdy nie kochał robotników, ale wymagał aby robotnicy kochali Kościół. Sarkastycznie można powiedzieć, że polscy stoczniowcy zyskali sympatię Watykanu dlatego,że ciemiężył nas komunizm i mieliśmy polskiego papieża, ale to odeszło i polski człowiek pracy staje się powoli tak samo traktowany przez Kościół, jak jego koledzy na całym świecie.
Z pierwszym akapitem się zgodzę "Kościół Katolicki największe zyski czerpie (bezpośrednio i poprzez wciskanie ciemnoty) z biednych, głupich, chorych i ludzi pracy czyli tzw. proletariatu."
Z 4 akapitem nie zgodzę się.Jak napisałeś "Jakieś sześćdziesiąt lat później, następny papież, tak przez nas kochany JP II "
Policzmy 1952 r +60=2012 chyba że chodzi o 1936+60=1996,ale dobra nie chodzi mo o to.Wynika więc że WOjtyła był już stary i chory więc mógł być przez kogoś manipulowany??Czy masz jakieś źródło ,o tym bo ja jakoś nie mogę znaleźć ,że rozprawił się z księżmi?? ., "równie ostro rozprawił się z księżmi walczącymi z uciskiem i dyktaturą w Ameryce Południowej"
. Teologia Wyzwolenia, dająca nadzieję mieszkańcom stłamszonym przez reżim, została w zarodku zniszczona przez Wojtyłę. "
Z czego wiem Jan Paweł II walczył z komunizmem,a z resztą sam napisałeś że pomógl w usunięciu komunizmu-" pomagał polskiej opozycji (finansowo też, a jakże), mimo, że sam zabraniał swoim biskupom mieszać się do polityki, to nie robił nic innego, niż politykujący kler (rozumiem szczytny cel, ale dwulicowość to chyba odpowiednie słowo).
Jakby nie patrzeć do każdy jest dwulicowy.JP II robił zgodnie z zasadami kościoła pomagał ludziom w potrzebie?
Ale jakby nie patrzeć ten"dwulicowy człowiek " wg ciebie. Zdziałał dobrego na świecie widać to po jego śmierci i po ilości osób przybyłych na jego pogrzeb(nie tylko wiernych).Jak dla mnie Jan Paweł II zdziałał bardzo dużo.I jak dla mnie gdyby nie papież to już w ogóle myślałbym że dobrzy ludzie tam nie rządzą.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2011, 17:58 przez borysek916, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: !Kościół i ludzie pracy

4
1925 + 60 = 1985 :ahah:. Nie wiem skąd wziąłeś 1952r. (acha, już mam, data zakazu przyjmowania nowych kandydatów na księży robotników, jak widzisz dwadzieścia siedem lat trwało ukręcenie głowy tej "hydrze"). Nie był taki stary, to były lata osiemdziesiąte XX w. Wszystkie telewizje pokazywały, jak Jan Paweł II opieprzał biskupa (zwolennika Teologi Wyzwolenia) podczas pielgrzymki do Ameryki Południowej, kiwając groźnie palcem. Jego potępienie dla tej ideologi, było widoczne w wielu jego homiliach, wspomniał o tym też w jakiejś encyklice, ale nie pamiętam w której, a nie chce mi się szukać.:k:

To są oczywiste oczywistości, ale skoro uważasz go za autorytet, to nie zamierzam się Ciebie czepiać. Każdy sobie sam wybiera autorytety.

Pozdrawiam! :pa:
Ostatnio zmieniony 09 mar 2011, 20:01 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: !Kościół i ludzie pracy

5
polliter pisze:To są oczywiste oczywistości, ale skoro uważasz go za autorytet, to nie zamierzam się Ciebie czepiać. Każdy sobie sam wybiera autorytety.

Pozdrawiam! :pa:
uffff....chociaż jeszcze jeden oprócz mnie dla którego JPII nie jest autorytetem...co za ulga ;)
Ostatnio zmieniony 09 mar 2011, 20:03 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: !Kościół i ludzie pracy

6
Szymon pisze:uffff....chociaż jeszcze jeden oprócz mnie dla którego JPII nie jest autorytetem...co za ulga ;)
A tak z czystej ciekawości: masz jakieś?
Ostatnio zmieniony 10 mar 2011, 9:40 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 2 razy.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: !Kościół i ludzie pracy

8
Trochę mnie dziwi to, że ludzie aż tak rzucają się o to, jak kościół zarabia. W końcu danina nie jest przymusowa. Nie daję dlatego bo nie mam/nie chcę dawać i nikt nie miał do mnie o to pretensji. Więc problemu nie widzę. Tak samo za wejście do kościoła nie płaci się za bilet.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2011, 15:24 przez Orayon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: !Kościół i ludzie pracy

9
Orayon pisze:Trochę mnie dziwi to, ... W końcu danina nie jest przymusowa.
Poczytaj inne wątki w podobnym temacie. O "tacę" raczej nikt pretensji nie ma.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2011, 16:11 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 2 razy.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: !Kościół i ludzie pracy

10
transfer pisze:Juz dawno nie widziałem tylu stereotypów jak w tym wątku. Cos mi to pachnie leczeniem resentymentu przez autora. :)
Starałem się podać konkrety, nie wiem gdzie widzisz stereotypy:zlosc:

Pozdrawiam! ;)
Ostatnio zmieniony 10 mar 2011, 19:23 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: !Kościół i ludzie pracy

11
Wiesz, fakty można przedstawiać w różnych konfguracjach np. tak aby pasowały do stawianych tez ;)
Ostatnio zmieniony 10 mar 2011, 21:08 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: !Kościół i ludzie pracy

12
Ale istnieje spora różnica między faktem, nawet przedstawionym w "różnych konfiguracjach", a stereotypem. :puknij:

Stereotyp nie jest faktem! (chyba, że masz na myśli fakt, że istnieje stereotyp)

Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 10 mar 2011, 21:54 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: !Kościół i ludzie pracy

13
PiotrRosa pisze:A tak z czystej ciekawości: masz jakieś?
sądzę, że mógłby nim dla mnie być prof. Religa. z tym, że ja bardzo ciężko akceptuję kogoś jako wyjątkowego, tym bardziej jako takiego, z którego można brać wzorce. Bardziej znajdę w każdym człowieku pojedyncze cechy warte naśladowania niż w jednym "konglomerat" takich
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron