Spokojnie, aż tak nie przeżywam straszenia piekłem przez Miłującego bo w nie nie wierzy
Nie raz dyskutujemy sobie nawet rzeczowo i merytorycznie, oczywiście z różnymi wnioskami. Po prostu wskazuję to i owo jak w cytowanym fragmencie. Sam też odpisałeś. Nie sądzę, aby nasz Świadek coś dopuszczał do siebie, pewnie sądzi, że ma absolutną rację, ale aż tak to mnie nie zajmuje. Inni wierzą w co innego i uporczywie bronią swojej wiary czy poglądów. Także utrzymują, że mają rację, nihil novi ...
Tak na dobrą sprawę kto dzisiaj daje się straszyć piekłem? Jezeli wierzy, niech drży i się lęka
Re: fanatyzm religijny
31
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2011, 18:10 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: