Oczywiście, że grawitacja dotyczy tylko materialnego środowiska, nie duchowego...
. Także czas i jeszcze sporo innych spraw i praw.
Ale te 'sprawy i prawa' nie powstały 'z przypadku', Ziemia (i wiele, wiele podobnych planet spełniających taką samą rolę, nieważne, że człowiek o nich nie ma pojęcia), a zostały stworzone. Stwórca nie 'kombinuje', żeby zobaczyć, co Mu wyszło, WIE, co i po co ma wyjść... Zatem ma wszelką wiedzę, tę dotyczącą światów materialnych również.
A człowiek jest cząstką tego Wielkiego Stwórcy, jego holograficzną wersją. Zatem ma w sobie dokładnie wszystkie cechy Stwórcy. Nie ma znaczenia, że jako człowiek tego nie wie i nie widzi, żyje w środowisku materialnym i ulega uwarunkowaniom. Bycie człowiekiem ma swój sens i cel. A im bardziej rozwinięty człowiek, tym bardziej jest w stanie zbliżać się do zrozumienia Prawdy. Więc niech odkrywa na nowo to, co, w formie duchowej doskonale zna. To, co odkryje tu, co posłuży mu 'tu', posłuży mu też 'tam'. Bo więcej i bardziej świadomie doświadczy.
Ziemia i wszelkie światy materialne (choć nie tylko takie) to 'poligon doświadczalny', gdzie krok po kroku doświadcza się każdy aspekt Prawdy.
Transfer, nie, nie trzeba się po śmierci niczego 'na nowo uczyć'. Na nowo to człowiek uczy się tu, w ciele. Po śmierci przypomina sobie swój rzeczywisty punkt ewolucji i widzi, ile udało mu się doświadczyć. Ile Prawdy doświadczonej, tyle świadomości...