Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

1
Niewątpliwie religia i magia w tym czasie istniały obok siebie.
Na początek, by rozróżnić, to za religię uznaję kult otwarty, dostępny dla wszystkich wyznawców. Pomijam charakter religii (wielobóstwo czy jednobóstwo), to religię określam jako stosunek człowieka do Boga, pełen czci, pietyzmu oraz posłuszeństwa/poddania.
W magii człowiek posługuje się zaklęciami kaptuje (pozyskuje) siły nadprzyrodzone i czy one są dobre czy czy złe każe, by mu służyły.
Jak widać róznica polega na tym, że w religii człowiek uznaje "jego" wyższość, a w magii poddaje "go" swej woli.
Religia jest otwarta, magia okryta tajemnicą. I na koniec, religia wśród ludów pierwotnych uznawana była za dobrę, magia za złą.

Jedno i drugie oparte na duchowości.
Polska pogańska wybrała chrześcijaństwo (Mieszko), a miała wiele dróg. Dlaczego zwyciężyło chrześcijaństwo, a nie inne religie, wszak Żydzi i Arsbowie misyjność też prowadzili? Dlaczego porzuciła pogaństwo, przecież panowała tak wysoka kultura (wykopaliska gnieźnieńskie)?
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 9:46 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

3
Lizawieta pisze:Polska pogańska wybrała chrześcijaństwo (Mieszko), a miała wiele dróg. Dlaczego zwyciężyło chrześcijaństwo, a nie inne religie...
a nie zostaliśmy do tego zmuszeni? od zarania garnęliśmy się do Europy :D
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 11:36 przez victoria, łącznie zmieniany 2 razy.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

5
Oj Liz jak to zwyciężyła? Co to za bzdurki? To była decyzja polityczna Mieszka by kraj, którym włada mógł mieć większy prestiż - tylko o to chodziło, tu nie było demokratycznych wyborów czy czegoś takiego - więcej ludność byłą przeciw temu - pogaństwo przetrwało jeszcze wiele stuleci z czynnym kultem :) chrześcijaństwo już ma taki charakter, że włazi z buciorami i niszczy - albo mają go "misjonarze"...
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 11:57 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

6
Crows pisze:magia jest wszędzie w religii też ;) ,
jedno z drugim sie zespoliło .
no może nie oficjalnie :)
No nie Crows...dlatego określiłam co uważam za magię, a co za religię.
Oficjalnie, to Kościół w Polsce przejął i uznał część obrzędów, również odebrał część obrzędów Anglosasom, natomiast magię wytępił prawie zupełnie. Tępienie magii w Polsce przed rokiem 966 łączy się z silną władzą, która związki magów uznawała za niebezpieczne.
Warto wspomnieć, że u Pomorzan i Słowian połabskich widoczny jest silniejszy rozwój magii, co stało się sporem książąt z kapłanami i mimo, iż poszukiwali (książęta) pomocy w zwalczania magii u Niemiec czy chrześcijan, to w końcu jej ulegli.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 14:02 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

7
victoria pisze:
Lizawieta pisze:Polska pogańska wybrała chrześcijaństwo (Mieszko), a miała wiele dróg. Dlaczego zwyciężyło chrześcijaństwo, a nie inne religie...
a nie zostaliśmy do tego zmuszeni? od zarania garnęliśmy się do Europy :D
Viki, chyba nie, bo wtedy państwo plemienne było silne i zasobne. Prowadzono handel ze Skandynawią pn. i krajami arabskimi. Europa zach. jak zauważył Szymon nie była nam do niczego potrzebna, wprost przeciwnie były walki z niemczyzną.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 14:03 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

8
Nassanael Rhamzess pisze:Oj Liz jak to zwyciężyła? Co to za bzdurki? To była decyzja polityczna Mieszka by kraj, którym włada mógł mieć większy prestiż - tylko o to chodziło, tu nie było demokratycznych wyborów czy czegoś takiego - więcej ludność byłą przeciw temu - pogaństwo przetrwało jeszcze wiele stuleci z czynnym kultem :) chrześcijaństwo już ma taki charakter, że włazi z buciorami i niszczy - albo mają go "misjonarze"...
No trochę przyznam rację, ale jakie wyjście?
1. Walka z niemczyzną i chrześcijaństwem.
2. Przyjęcie kultury niemieckiej (materialnej i duchowej) z zachowaniem pogaństwa.
3. Zmiana religii z zachowaniem kultury własnej.
Wybrano 3, ale mozliwości były też inne (islam, judaizm).
Czy uważasz, że inny wariant byłby korzystniejszy?

Mieszko rzeczywiście przyjął chrzest z pobudek politycznych, ale później stał się pobożnym chrześcijaninem.
To mądry władca i nie o prestiz mu chodziło.
Władał bogatym krajem, a na bogactwo wszyscy mają chęć. To było zabezpieczenie przed najazdami...o czym wspomniał Szymon.
Czy uważasz, że pogaństwo, to magia?
Magia przetrwała do dziś, ale w tak znikomej części, że większość nas uznaje to za bzdurę.
Chrześcijaństwo nie niszczy, to magia niszczy człowieka (patrz post pierwszy).
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 14:06 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

10
Czy cuda nie są magią?
Lizawieta pisze:
victoria pisze:
Lizawieta pisze:Polska pogańska wybrała chrześcijaństwo (Mieszko), a miała wiele dróg. Dlaczego zwyciężyło chrześcijaństwo, a nie inne religie...
a nie zostaliśmy do tego zmuszeni? od zarania garnęliśmy się do Europy :D
Viki, chyba nie, bo wtedy państwo plemienne było silne i zasobne. Prowadzono handel ze Skandynawią pn. i krajami arabskimi. Europa zach. jak zauważył Szymon nie była nam do niczego potrzebna, wprost przeciwnie były walki z niemczyzną.
A czym zjednoczyć własne państwo jak nie religią? Przypomnij sobie walki wewnątrz plemienne :D Nie da się utrzymać bez sojuszy zewnętrznych, a Czesi już byli chrześcijanami, Frankowie również, bliska nam Italia, Bułgarzy, Duńczycy, Norwegowie to co miał biedny Mieszko zrobić ? Ochrzcił się :D
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 14:45 przez victoria, łącznie zmieniany 2 razy.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

11
Do chrześcijańśtwa byliśmy zmuszeni.
Co do Islamu to mało brakowało by cała Europa była muzułmańska.
Część Europy była pod wpływem Osmańskim, lecz na niezbyt dłiugo.

Jak ktoś lubi historię to sobie poczyta:
http://www.muzulmanie.com/index.php?opt ... &Itemid=71


Czy magia zawsze była uznaana za złą?
Chyba nie, inaczej nie byłoby szamanów-uzdrowicieli.

Magia, ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu irracjonalnych, nadnaturalnych sił i związków, które dają człowiekowi władzę nad ludźmi i rzeczami, nie opartą na prawach przyrody. Istotą praktyk magii (zaklęcia, obrzędy) jest stwarzanie pozoru kontroli człowieka nad rzeczami i zjawiskami, na które nie umie racjonalnie oddziaływać (myślenie magiczne). Magiczny charakter ma w dużej mierze medycyna ludów pierwotnych.
http://portalwiedzy.onet.pl/6148,,,,magia,haslo.html

I jeszcze znalazłem na temat:
Według Laroussa[3] magia biała to zespół praktyk, których celem jest usunięcie złych duchów, zaklinanie złego losu i (lub) wyleczenie osób, ofiar uroków czy złych czarów. A magia czarna to zespół tajemnych praktyk, których celem jest zjednanie sobie złych duchów i sił nadprzyrodzonych, aby działały one przeciwko temu, komu chce się zaszkodzić.

W początkowym okresie rozwoju magii – jak pisze T. Dzierżykraj-Rogalski4 – wierzono prawdopodobnie, że czary może rzucić każdy człowiek, zwierzę, a nawet przedmiot nieożywiony. Dopiero z biegiem czasu powstali specjaliści-czarownicy, czyli guślaże, znający się na gusłach, tj. gestach i zaklęciach (tzn. wyrazach magicznych) i innych czynnościach specjalnych. Wiara w magię zachowuje się dotychczas nie tylko, u ludów pierwonych, lecz jej ślady utrzymują się także w zwyczajach, religiach i wierzeniach wielu współczesnych społeczeństw.

Światopogląd człowieka pierwotnego określa się jako magiczno - religijny. Rozróżnianie magii i religii w tym światopoglądzie jest bardzo trudne. Ewa Nowicka , w swojej książce „Świat człowieka – świat kultury”5, opisuje jedno z kryteriów rozróżnienia magii i religii, polegające na różnych postawach wobec sił i istot nadprzyrodzonych. Postawami charakterystycznymi dla religii są szacunek, podległość i cześć. Modlitwa w religii bierze początek z zachowań takich jak błaganie i prośba. Postawami, które dominują w działaniach religijnych to pogodzenie się z losem i rezygnacja. Zaś wśród czyności religijnych najczęściej pojawia się ofiara, która ma zaspokoić pragnienie przebłagania istot nadprzyrodzonych, które mają postać bardziej lub mniej osobową, a kontakt z nimi podobny jest do kontaktu z innym człowiekiem. Gdyż istoty te kierują się tymi samymi emocjami i motywami co człowiek.

Zupełnie inaczej działa człowiek odprawiający magię, polegającą na manipulowaniu siłami, które są bezoosobowym arsenałem sił i środków, wśród nich można wybrać te, które najbardziej pasują w danym momencie. Od trafności doboru zaklęć i czynności magicznych zależy skuteczność magii. Czynności magiczne polegają zawsze na manipulacji. Bronisław Malinowski przyrównał magię do nauki, gdyż twierdził, że jest ona pierwotną techniką i że ma więcej punktów wspólnych z nauką niż z religią.
http://docs5.chomikuj.pl/694129441,PL,0 ... otnych.doc

Tak więc magia ma coś wspólnego z religią jak i nauką choć bardziej z nauką.
;)
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 15:51 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

12
Szymon pisze:a czymże jak nie magią można nazwać kropienie wodą "święconą" w KrK? "Poświęcone" gromnice? Kadzenie w czasie mszy czy nabożeństw? noszenie "poświęcanych" medalików - tzw "cudownych"?
no a juz jak sie wspomni fragmenty magicznych modlitw ; ;)
np ;Litania do Krwi Chrystusa
.............Krwi Chrystusa, Wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej, Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza .................
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 16:22 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

13
ze tez sa jeszcze ludzie ktorzy wierza w tzw Chrzest POLSKI a nie chrzesc Mieszka i jego dworu ze strachu przed tym co chrzescijanscy sasiedzi mogliby nam, jako poganom, bezkarnie wyrzadzic.
Mieszko dokladnie wiedzial co sie stalo z plemionami saskimi a potem ze Slowianami zachodnimi. zeby unikanc ich losu zdecydowal sie przyjac chrzest.

kult rodzimy byl zywy jeszcze kilkaset lat a ludzie do chrztu sie nie palili. chrzescijanstwo bylo na terenach polskich wprowadzane przemoca i terrorem- kto np odwazyl sie jesc mieso w Wielki Post, temu za kare wybijano zeby. kto odwazyl sie isc w pole w niedziele, ten dlugo nie pozyl.

przyjecie islamu czy judaizmu nie zalatwialoby sprawy- potezny sasiad z zachodu litosci dla muzulmanow czy Zydow by nie przejawial tak samo jak nie mial litosci dla pogan.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2011, 17:23 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

14
Dokładnie.

Więc o jakimkolwiek zwycięstwie chrześcijaństwa nie ma tu co mówić. Osobliwe jest to unikanie tematu terroru uprawianego przez chrześcijaństwo...

Ps. dzisiejszy katolicyzm ze wszystkimi Matkami Boskimi i setkami świętych nie wiele ma wspólnego z chrześcijaństwem. Jest bardziej zabobonny i magiczny niż niejedna pogańska wiara...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 11:09 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

15
już kiedyś wyliczałem, ale spróbuję ponownie "z pamięci" to, co mi sie nasuwa ( zawsze można dopisać ):
- woda "święcona"
- "egzorcyzmy"
- "cudowne" medaliki
- "cudowne" obrazy
- kadzidło
- oleje "święte"
- gromnice
to NIE jest magia? I to wcale nie w Polsce pierwotnej
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 11:16 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

17
Asmaa...
myślę, że nie chodziło o strach przed chrześcijanami niemieckimi.
W Polsce wśród dworzan chrzest przyjął ten, kto chciał, podobnie było z polską ludnością, chociaż są podobno wykopaliska mówiące o masowym chrzcie w sadzawkach, jednakże do dziś zachowały się chrzcielnice z tegoż okresu na Wawelu, więc chrzest w naturalnym środowiskach wodnych ja wykluczyłabym.
Chyba miałaś na myśli Ruś, gdzie panował przymus nawracania i chrzest gromadny w rzekach, bo w Polsce tego nie było.

Chrzest przyjęto z Czech, ale przecież misjonarza, to duchowni przede wszystkim z Niemiec i to cesarstwu niemieckiemu Mieszko I płacił daninę z ziem polskich. Kiedy ożenił się po raz wtóry z Odą, Polskę oddał we władanie papieskie, co uznał jako niezależnośc od Cesartwa, zaś Czesi stali się częścią Cesartswa.
Chrobry natomiast, stworzył niezależną od niemieckiej organizację kościelną. Szukał misjonarzy wśród pustelników, którzy słynęli ze świątobliwości. Do nich należał m. in. św. Wojciech, którego zamordowano w Prusach zaraz po przybyciu tylko dlatego, że głosił kazania.
Tak więc, nie mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią, bo jest jednostronna negatywnie ukierunkowana na misjonarzy.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 23:17 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

18
Do pozostałych wypowiedzi może ustosunkuję się tak:
Jeśli zaprzeczamy istnieniu Boga, to początek wszelkości bierzemy z materii, a więc celem rozwoju życia duchowego też jest materia. Rozwój wew. będzie wtedy zaciśniony, bowiem będzie to rozwój cech potrzebnych do życia społecznego.

Religijność badacze najczęściej rozpatrują jako aspekt obyczajów (historyczność), ale jest jeszcze życie wew. a tego zbadać raczej się nie da. Chrześcijanin owe życie skupia na wpływie wiary na życie umysłowe, na miłości do Boga i nadzei-mowa o mistyce oraz wpływie miłości bliźniego na jego praktyczne postępowanie (charytatywność).
Przedmiotem wiary jest Bóg, przedmiotem nadziei jest największe dobro, zaś największe dobro samo w sobie, to miłość.

Nikt nie jest wstanie poznać Objawienia drogi Opatrzności, aż do Sądu Ostatecznego...to tajemnica, dlatego nie ma pewności czy zwana przez Was zauważalna magia w Kościele jest drogą Opatrzności czy ludzkości.

Tak, właśnie tak...materia jest oporna dla ducha, dlatego tak trudno uznać to, co dla innych jest świętością..
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 23:26 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

19
Chrzest Polski to był jedynie polityczny interes i nic więcej.
Z własnej woli nikt tak łatwo religi nieporzuca, to powinnaś już wiedzieć Lizawietto.

Ale co tam moje słowa, głos prosto z chrześcijańśkiego źródła prędzej odniesie chyba skutek..
Sprawa traktowania pogaństwa w masowej chrystianizacji ludów stanęła znów przed Kościołem kilkadziesiąt lat później, po odkryciu Ameryki. "Nikt nie może zaprzeczyć, że spotkanie w ewangelizacji odbywało się w atmosferze podboju, która sprawiła, iż na światło głoszonej dobrej nowiny nałożyły się cienie. Również niesłuszne byłoby nieuznawanie negatywnych skutków początkowej przemocy, a następnie podporządkowania tubylców, choć te same okoliczności stały się też bodźcem do złożenia apostolskich świadectw służby na rzecz Indian, Murzynów, Mulatów, Metysów..." - mówił 17 listopada 1997 roku Guillermo Escobar Herr|n z Kolumbii w prelekcji poprzedzającej rzymskie obrady synodu biskupów poświęconego Ameryce 1 (okoliczności tłumaczą przesadną staranność słownego opakowania gorzkiej prawdy).

"Pierwszym celem podboju było zdobycie skarbów, zwłaszcza złota i srebra. Wśród Indian zaprowadzano chrześcijaństwo..."2 Zestawienie dwu oschłych zdań w encyklopedii wyraża najkrócej dramat cywilizacji, która w Nowym Świecie połączyła w jeden tragiczny węzeł podbój i nawracanie, chrystianizację i eksterminację, misję i jej zaprzeczenie. Europa wyrzucała na amerykański brzeg awanturników i misjonarzy. Pierwsi grabili i mordowali, drudzy piętnowali okrucieństwa i chrzcili tubylców. Głosy sprzeciwu wobec ekscesów kolonizacji, choć stanowią cenne świadectwa świadomości chrześcijańskiej, nie brzmiały przecież zgodnie i miały dość ograniczony wpływ na zachowania konkwistadorów. Bez ich zresztą okrętów misjonarze nie mogliby przybyć za ocean, bez wojskowych asyst - bezpiecznie głosić Ewangelii, a bez dóbr wydartych przez najeźdźców Inkom czy Aztekom - wznosić okazałych kościołów.

Powiązanie misji i kolonizacji było zresztą o wiele głębsze i bardziej złożone, nie ograniczało się do kwestii transportu czy opieki. Apostołów i zdobywców łączyło najpierw powszechne w średniowieczu przekonanie, że chrześcijanie mogą zajmować ziemie, które zamieszkują niewierni i poganie. Zdobywca stawał się ich właścicielem. Ale co z nauką o prawie naturalnym, przypominaną kiedyś choćby przez wybitnego prawnika Sinibalda Fieschi, późniejszego papieża Innocentego IV (zm. 1254), który pisał, że także poganie mają naturalne prawo do własności i swej władzy i nawet papież nie może ich go pozbawić? W ciągu XV wieku w Kościele wzięła jednak górę orientacja skrajnie teokratyczna, przyznająca papieżowi bezpośrednią władzę także nad porządkiem doczesnym , czyniąc zeń właściciela świata, który może nim dysponować wedle uznania. Ludy niechrześcijańskie okupują nieprawnie swe ziemie, należy więc im je odebrać, oddając do dyspozycji papieża.

Cesarze, kwestionując te światowładcze aspiracje, popadali w konflikty z papieżami, lecz władcy Hiszpanii czy Portugalii chętnie uznawali owe doczesne prerogatywy następców św. Piotra, gdy im to było na rękę. W 1436 roku portugalski król prosił Eugeniusza IV o zgodę na opanowanie zamieszkałych przez pogan Wysp Kanaryjskich, bo - pisał - "ziemia i to, co na niej jest, należą do Boga, który dał Waszej Świątobliwości pełną władzę nad całym światem". Zgodę otrzymał - gdy zdobędzie te wyspy, a ludność nawróci, będą należeć do niego. Nie może zajmować wysp należących do chrześcijan, chyba że ci byliby w ekskomunice.3

Motyw szerzenia wiary legitymował tedy podbój. Zasada ta dotyczyła praktyki, wobec której rozróżnienia i niuanse kanonistów pełniły rolę nie tyle hamulca, co listka figowego. Już Kolumb deklarował, że jego przedsięwzięcie zmierza do rozszerzenia wiary chrześcijańskiej. W pierwszej relacji z odkrytego lądu informował zarówno o dobrym charakterze tubylców, którzy się nawrócą, jak i o tym, że można się tam zaopatrzyć w dowolną ilość złota, srebra i niewolników. Tej typowej dla ogółu konkwistadorów syntezie dał wyraz także w liście z czwartej podróży za Atlantyk: "Złoto daje bogactwo, a ten, kto je posiada, może robić na świecie, co zechce, a może także z jego pomocą dusze do raju wprowadzić." W podobnym duchu pisał w 1525 roku awanturnik Hernando Corte-s, który po zdobyciu stołecznego Meksyku i straceniu kilkudziesięciu tysięcy ludzi przeznaczył od razu świątynię Teocalli na katedrę św. Franciszka.
]
Może nie krótko i na temat, ale..

Co do drugiej wypowiedzi Liz..
Rozwój wewnętrzny i tak będzie ograniczony poprzez religię.
Osobiście wolę ograniczenia materii niż religii, sorry.
Choć myśli i tak umykają i jednej i drugiej barierze.
Przedmiotem mojej iwary jest miłość, nadzieja matką głupich, ale oni mają szczęście.
Jeśli sąd ostateczny to finał gry miedzy diabłem a Bogiem to ja dziękuję.
Jesli to objawienie to takie top secret to skąd wiadomo o Objawieniu?
Jeśli objawi mi się piękna kobieta to mam nadzieję ją poznać a przez to wzmocnić wiarę w miłość. Niekoniecznie poprzez seks.
:D
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 23:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

20
Nebogipfel pisze:Z własnej woli nikt tak łatwo religi nieporzuca, to powinnaś już wiedzieć Lizawietto.
Ha, he, heh...i Ty, własnie Ty o tym piszesz?
Wiesz, dokładnie ile ludzi przechodzi na inne wyznanie lub w ogóle przechodzą na ateizm.

Ale przyznam, że tak naprawdę, to nie wiem co masz na myśli, a powinnam wiedzieć. :co:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 23:56 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

22
Myślę, że jak są głęboko wierzący i pewni tego w co wierzą to niczym ich nie przekonasz, zupełnie jak słuchacy RM.
A ja po prostu się przekonałem mimo dosć głebokiej chyba wiary na początku.
Widzisz, mi się zdaje, ż ejako młodemu łatwiej było zmienić pogląd niż komuś co ma już ugruntowane przez lata poglądy i komu nie uśmiecha się zmieniać zdania lub przyznać do błędu.
A uważam, że wiara w jakąś wyimaginowaną postać to błąd.
;)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2011, 23:59 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

23
Nebogipfel pisze:Myślę, że jak są głęboko wierzący i pewni tego w co wierzą to niczym ich nie przekonasz, zupełnie jak słuchacy RM.
A ja po prostu się przekonałem mimo dosć głebokiej chyba wiary na początku.
Widzisz, mi się zdaje, ż ejako młodemu łatwiej było zmienić pogląd niż komuś co ma już ugruntowane przez lata poglądy i komu nie uśmiecha się zmieniać zdania lub przyznać do błędu.
A uważam, że wiara w jakąś wyimaginowaną postać to błąd.
;)
A teraz Ci 'dowalę' (ale przyjacielsko ;)): to dlaczego Ty uwierzyłeś w wyimaginowaną postać psa - wroga człowieka, który tylko czyha, żeby Cię pogryźć?

Nebo, Ty pewnie nie masz takiej świadomości, ale zachowujesz się identycznie jak każdy inny kto w coś tam uwierzył na mur-beton, czyli uwarunkował się tym bardzo silnie. I wierz mi, nie tylko Ty masz powód, żeby w coś tam uwierzyć. To wygląda z boku identycznie: nie przekonasz głęboko wierzącego w swoje prawdy słuchacza RM, że w radiu gadają tendencyjne bzdury i manipulują ludźmi, ale też nie przekonasz Nebogipfela równie głęboko wierzącego w swoje prawdy (choć jeszcze młody i łatwiej mu ;)), że jego fobia na punkcie psów jest spowodowana jego własnym strachem i że żeby się jej pozbyć, trzeba zmienić myślenie, co da w efekcie pozbycie się tego strachu - źródła fobii...
Ostatnio zmieniony 26 lip 2011, 8:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

24
Nebogipfel pisze:Może nie krótko i na temat, ale..

Co do drugiej wypowiedzi Liz..
Rozwój wewnętrzny i tak będzie ograniczony poprzez religię.
Osobiście wolę ograniczenia materii niż religii, sorry.
Choć myśli i tak umykają i jednej i drugiej barierze.
Przedmiotem mojej iwary jest miłość, nadzieja matką głupich, ale oni mają szczęście.
Jeśli sąd ostateczny to finał gry miedzy diabłem a Bogiem to ja dziękuję.
Jesli to objawienie to takie top secret to skąd wiadomo o Objawieniu?
Jeśli objawi mi się piękna kobieta to mam nadzieję ją poznać a przez to wzmocnić wiarę w miłość. Niekoniecznie poprzez seks. :D
Rozwój wew. ograniczamy i wyznaczamy sami jego granice. To łatwe ograniczyć materię wszak jest namacalna/odczuwalna...efekt widoczny dla Ciebie i innych osób, a to co dzieje się w sferze ducha jest znane tylko Tobie...ba nawet nie potrafisz tego opowiedzieć, a nie mówiąc byś Ty lub ktoś inne to zobaczył.
Religia nie ogranicza ducha...ogranicza materialność.
Duchowości nikt nie jest wstanie ograniczyć...to się pojawia, a człowiek akceptuje bądź odrzuca, uznając za twór "głupoty".
Skąd wiadomo o objawieniu?
Ano własnie stąd, że wiadome jest to tylko danej osobie, która tego doświadczy, a jak wspomniałam czasami nie potrafi ona nawet tego opowiedzieć. Nauki Jezusa byłe oparte na materialności, bo w inny sposób nawet Jezus ludowi nie mógł powiedzieć o "Królestwie Boga".
A jednak nadzieja jest, a wcześniej określałeś jako "matkę głupich", ale nie podwarzam tego określenia, wszak wiele trzeba doświadczyć by pojąć i uwierzyć w Dar Ducha. Sam piszesz o miłości nie połączonej z seksem, bo sex...to materialność, a miłość stan
ducha...i choćby właśnie tego stanu, chocbyś dokładnie opisywał nikt nie jest wstanie doświadczyć czy pojąć co czujesz...podobnie jest z wiarą.
Sąd Ostateczny...nie mam wyobrażeń/nie mam zdania.
Teraz sam dokonaj rozważań i czy będziesz wstanie jednoznacznie określić, że wiara w Boga jest błędem?
Ostatnio zmieniony 26 lip 2011, 10:22 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

25
Lizawieto jesli mi nei wierzysz mozesz zapytac rodzimowiercow co oni na ten temat mysla.
albo poczytac naukowe ksiazki historyczne wykraczajace poziomem poza szkolny program nauczania.

nie neguje ze byc moze znalezli sie i ludzie, ktorzy dobrowolnie dawali sie ochrzcic.
z tym ze twoje twierdzenie jakoby wszyscy radosnie wskakiwali w te sadzawki to po prostu bajka dla grzecznych dzieci.
oni woleli skakac przez ogniska w Noc Kupaly moge ci to zareczyc.

chrzescijanstwo oznaczalo wiele zmian w zyciu, wprowadzenie ustroju feudalnego, koniec wolnosci- koniec znanego im swiata. prosty przyklad- jestes wolnym gospodarzem, zmaoznym, masz kilka zon- to bylo akceptowane.
przychodzi ksiadzi kaze ci sie chrzcic- niby wszystko ladnie; ale zony musisz wyrzucic z domu poza jedna.
a co z dziecmi oddzielonymi od matek?
gdzie te zbedne zony mialyby sie podziac?

byly okreslone nieprzyjemne konsekwencje takze w zyciu codziennym, prywatnym.
niewiele osob sie do tego palilo takze ze wzgledow praktycznych.

juz nie wpsomne o tym ze w czasach poganstwa gospodarz zatrzymywal plony swojej pracy dla siebie, ew dawal dary do swiatyni ale z wlasnej woli i tyle ile chcial- nadwyzki.

z chwila ogloszenia chrzescijanstwa religia panstwowa zostala wprowadzona dziesiecina- 10% swoich dochodow, obojetnie malych czy duzych, trzeba bylo placic na kosciol.
wiekszosc buntow i powstan poganskich- a wyobraz sobie ze zabijano wtedy ksiezy, biskupow, i niszczono koscioly- nawet katedre gnieznienska zniszczono... w wiekszosci tych powstan chodzilo o sprzeciw wobec dziesieciny.

za wikipedia
"Reakcja pogańska – historyczna nazwa serii wydarzeń w monarchii wczesnopiastowskiej w latach 30. XI wieku, których kulminacją był w 1037 wybuch powstania skierowanego przeciwko wzrostowi powinności prawa książęcego i wprowadzaniu chrześcijaństwa. Z nielicznych zapisów kronikarskich wnioskować można, że powstanie zostało wywołane zarówno ze względów religijnych, jak i z powodów ekonomicznych.

Za panowania rywalizującego z Mieszkiem II Bezpryma bunt rozszerzył się na znaczne połacie kraju i objął prawdopodobnie sporą część chłopstwa, wrogo nastawioną do nowych porządków oraz świeckich i duchownych możnowładców. Jego największe nasilenie odnotowano w Wielkopolsce, gdzie zniszczeniu uległy m.in. kościoły w Gnieźnie, Poznaniu i Lednicy. Także na Śląsku, gdzie chrześcijańskie rządy nie okrzepły jeszcze po wojnie Chrobrego z Henrykiem II, nawrót pogaństwa w latach 1034–1037 zniszczył mozolnie budowaną dopiero organizację kościelną, rujnując stolice biskupie, świątynie i klasztory (możliwe, że mianowany w 1000 roku pierwszy biskup wrocławski Johannes (Jan) nigdy nie objął realnie swojego biskupstwa). Upadku władzy kościelnej nad zbuntowanymi poddanymi dopełnił najazd Brzetysława I czeskiego z 1038 na osłabioną i pogrążoną w reakcji pogańskiej Wielkopolskę. Na Mazowszu były cześnik Mieszka II – Miecław (Masław) ogłosił się księciem i wystąpił zbrojnie przeciw Piastom zawierając wcześniej przymierze z pogańskim Pomorzem.
Powstanie zostało ostatecznie zdławione w latach 40. XI wieku przez Kazimierza Odnowiciela przy pomocy rycerzy cesarza niemieckiego. W 1047 Mazowszanie pokonani zostali w serii ostatnich potyczek zbrojnych, w których zginął Miecław. Po wygranym konflikcie przystąpiono do wzmożonego zwalczania pogańskich ośrodków i kultów, niszczenia nowo powstałych pogańskich świątyń i posągów oraz rozbudowy administracji kościelnej i odbudowy zniszczonych lub porzuconych kościołów."
Ostatnio zmieniony 26 lip 2011, 11:09 przez asmaani, łącznie zmieniany 3 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

26
Liza..nie mół?
A słowo jest materialne?
Zapis tak, ale słowo?
Wypowiedziane przechodzi w dźwięki a one składają się z fal..
Fale są materialne, ale slowo można jeszcze pomyśleć.
Czy myśli sąmaterialne?
Na ile zależą od materi?
Ostatnio zmieniony 26 lip 2011, 12:01 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

27
w sensie, że są taką samą energią jak cała reszta, można je nazwać materialnymi.

(a poza tym myśli są stwórcze, z czego człowiek sobie nie zdaje sprawy, bo po pierwsze ich nie widzi, po drugie, żeby się mogły zmaterializować, potrzeba czasu i nie każdy potem znajdzie analogię jakiegoś wydarzenia ze swoimi myślami; ja jako przykład podaję Ci cały czas Twoje myślenie i sytuację w życiu materialnym z psami; uczucia też są energią i też są stwórcze).
Ostatnio zmieniony 26 lip 2011, 13:01 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

28
asmaani pisze:Lizawieto jesli mi nei wierzysz mozesz zapytac rodzimowiercow co oni na ten temat mysla.
albo poczytac naukowe ksiazki historyczne wykraczajace poziomem poza szkolny program nauczania.
Asma...rozmawiamy o czasach przed Mieszkiem I, za Mieszka i zahaczyłam o Chrobrego. Wybacz, ale właśnie źródłami naukowymi się posługuję i nie są one na poziomie lektur szkolnych...no to jedźmy i uporządkujmy:

W VIII w. rozówj handlowy jest drogą morską i rzeczną Newa-Wołga, a towarem były futra i niewolnicy-chyba wiesz, że handel niewolniczy w Polsce pogańskiej był bardzo rozwinięty (na marginesie...Chrobry zakazał handlu niewolnikami-chrześcijanami)...co czuli niewolnicy-odpowiedz sobie sama.
Znasz źródła naukowe i zapewne wiesz, ale przypomnę, że wielożeństwo wynika m.in. z powodu misjonarzy arabskich, którzy nie stawiali wielkich wymogów poganom...ba, nawet Mieszko miał harem.

Nienawiść (wojna) między Połabianami, a Polakami panowała przed chrześcijaństwem, bowiem Polacy jeńców sprzedawali kupcom arabskim i żydowskim. Mało tego sprzedawano też własne córki, bo wiano za żony było tak wysokie, że najlepszym wyjściem była sprzedaż bądź zabicie córki (Prusy pogańskie).
Daniny za Mieszka były płacone...pieniądzem (kupcy) i nie dotyczyło dobrowolności lecz obowiązku. Cesarstwu trzeba było płacić, więc skądś trzeba było pozyskać pieniądz, później płacono dziesięcinę, a ta była odprowadzana do Rzymu, bo w nim upatrywano ostoi.
Jak widać Polacy wcale nie byli tacy wspaniali w Polsce pogańskiej, a jeszcze należy wspomnieć o kulcie bogini śmierci - Nyi, której lokum było na miejscu Katedry Gnieźnieńskiej, tam składano w ofierze zwierzęta (znaleziska kości).
Mało wiemy o Polsce pogańskiej spowodowane brakiem zapisków (Skandynawowie mieli runy, ale w Polsce nie były używane, nie przyjął się ten alfabet...jedyne pojedyncze znaki były widoczne na monecie Chrobrego.

Postawiłaś pytania w aspekcie nawracania na chrześcijaństwo.
a co z dziecmi oddzielonymi od matek?
gdzie te zbedne zony mialyby sie podziac?
Mnie takie same się nasuwają w świetle tego co napisałam.

Asma w czasach pogańskich nie było biskupów, księży chrześcijańskich, wtedy jawiła się misysyjność Arabów i Żydów ...myślę, że było to przy okazji handlowej.
Misja bizantyjska dotarła na Węgry w X w.a w Polsce wraz z Dobrawą przybył kapłan Jordan w 966 r. zależny od Rzymu, został biskupem (siedziba w Poznaniu), później był Ungier.

O dalszych losach Polski jesli sobie życzysz możemy porozmawiać lecz dla mnie Polska pierwotna (temat), to czasy przechrześcijańskie.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2011, 0:43 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Religia, a magia w Polsce pierwotnej.

29
Nebogipfel pisze:Liza..nie mół?
A słowo jest materialne?
Zapis tak, ale słowo?
Wypowiedziane przechodzi w dźwięki a one składają się z fal..
Fale są materialne, ale slowo można jeszcze pomyśleć.
Czy myśli sąmaterialne?
Na ile zależą od materi?
Oooo...Nebo, zahaczasz o męskie sprawy...nauki ścisłe, a ja za tym nie przepadam. Wybacz, ale nie odpowiem na Twoje pytania.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2011, 0:46 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 2 razy.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron