http://www.money.pl/gospodarka/raporty/ ... 36710.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... _chce.html

Przeciętny Polak, takiej kasy nie ogarnia....

Nie wiem czy można to sprawdzić ale faktem jest, że kapłani tej instytucji odkąd pojawili się na tej ziemi to nie zarabiają na siebie, tylko są utrzymywani przez kogoś. Potwierdza to np. cytat z Żywota św. Ottona, w którym to Szczecinianie oświadczyli biskupowi Mistelbachowi:

"U was, chrześcijan, pełno jest łotrów i złodziei; u was ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach; u nas pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii! U was księża dziesięciny biorą, nasi kapłani zaś utrzymują się jak my wszyscy, pracą własnych rąk"

Oczywiście są jednostki, które zarabiają ale jeśli rzeczywiście ten artykuł jest prawdą no to też nie ma to sensu. Można na ten temat dywagować czy tak być powinno itp.

Co prawda, to nowe informacje, ale o tym rozmawialiśmy w wątku o majątku Kościoła.

Liz, ale ta kwestia nie dotyczy tylko Kościoła Katolickiego, a rozmowy o majątku dotyczyły tylko KK...
Ale moze do religii po polsku lepiej by pasowało... zrób jak uważasz

no z drugiej strony, moznaby policzyc ile kosztuje utrzymanie wszystkich koscielnych obiektow, czyli rachunki za prad, gaz, wode itp nawet tylko za koscioly i klasztory.
wszak to niesamowita ilosc obiektow.

więc niech sie opodatkuje wiernych - niech wierzący w swoją religię płacą jaką część na swój zadeklarowany kościól. jeżeli takich chętnych będzie za mało - to będzie znaczyło, że taki kościól w tym miejscu jest zbędny a potrzebny tam, gdzie wierni będasami w stanie go opłacic i utrzymać

Asma, akurat to o czym piszesz, to opłaty te uiszczają proboszczowie i ojcowie/opaci parafii/klasztorów, a nie państwo...a to jest z datków wiernych.
My mówimy o wydatkach z kasy państwowej na "dobra kościelne".
Podstawowym krokiem jest oddzielenie Kościoółw o państwa i wtedy "naga prawda" będzie istnieć.

Viki...ja aż do tak porządnickich nie należę i przenosić nie będę...namieniłam, że gdzieś o tym gadaliśmy.