Nebo, no pewnie, że możesz być dumny z "ufarbowanej na zielono fryzury" skoro uważasz to za ważne dla Ciebie
Innym natomiast wara, właśnie dlatego,że jest twoja - zarówno duma jak i ufarbowana głowa. Nie trzeba imo na siłę hierarchizować. Akt Nergala uznałem za akt głupoty nie zaś za jakąś formę artystycznego happeningu. Dlaczego ? Na innym forum ktoś zadał mi pytanie: "Czy za podobny akt głupoty nie można byłoby uznać zniszczenie Konstytucji ?" Oczywiście że tak ! Drąc Biblie uderza się praktycznie w ogół, większość chrześcijan. Biblia nie jest przypisanym dobrem tylko katolików a szeregu wyznań chrześcijańskich. Takie plucie na idee raczej też nie budzi pozytywnych odzewów, prawda ? Trzeba być naprawdę ignorantem żeby tego nie zauważać ... Pan Darski widocznie miał to w nosie. Zrobił co zrobił.
No tak ... ale chrześcijanin zobowiązany jest do szanowania bliźniego. Więc można go beztrosko deptać, pluć mu w twarz, szykanować bądź obrażać z tytułu jego wyznania. Co zrobi taka osoba ? Będzie żyła tym bardziej w przeświadczeniu swoich racji i "martyrologii" chrześcijańskiej ... to takie proste
Przecież równie dobrze może to dotyczyć ideii nie mających absolutnie nic wspólnego z religia bądź wiarą.
Czasem osiąga się skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego ... a ja natomiast lubię posłuchać "Behemotha", pomimo dość durnego imo wyczynu Pana Darskiego.
Kiedyś miałem dość może z wierzchu nacjonalistyczne powiedzonko - "Wpierw jestem Polakiem, później katolikiem"
Czy to nie jest ważne ? Z czasem jednak je zmieniłem
"Wpierw jestem człowiekiem, potem katolikiem" tak, żeby sprawy wiary nie zakrywały mi pewnych bardzo ważnych zagadnień.
Czy jestem w tym osamotniony jako osoba wierząca ? Zapewne - nie
Nebo - "KAŻDEMU WYDAJE SIĘ, ŻE MA RACJĘ" aż napisałem z dużej czcionki, należało by go odlać w złocie i wieszać co bardziej zacietrzewionym polskim krzykaczom po ścinach domostw. Sedno wszystkich sporów. Wiesz przypadkiem co się odpowiada zazwyczaj ? "Jak się każdemu wydaje że ma rację (czytaj również - "przeświadczony, że ją ma"), to znaczy, że tej racji na pewno nie ma" Więc asekuracyjnie ... lepiej nigdy do końca nie być przeświadczonym o własnej nieomylności
Na wszystko jest miejsce, na autorefleksję już na pewno
Ampułko, problem polega na tym, że manipulacja informacjami stała się chyba niezbędnym narzędziem w działaniu mediów. Z drugiej strony, nie da się zanadto bez nich żyć w dzisiejszym świecie
Byleby zachować tą świadomość i posiadać krytyczne spojrzenie wraz z drobną umiejętność odsiewania plew od ziaren.