Re: Trudne pytania.

1
Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?
Czemu Bóg nie zrobił nic by powstrzymać ludobójstwo z czasów II Wojny Światowej?

Czy znacie takie pytania?
Osobiście spotykałem się z nimi wielokrotnie.
Fora internetowe, książki, czy programy telewizyjne często poruszają podobne kwestie.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.

Jak pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
Ostatnio zmieniony 02 cze 2012, 21:04 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzysztof K

Re: Trudne pytania.

2
Krzysztof K pisze:Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?
Czemu Bóg nie zrobił nic by powstrzymać ludobójstwo z czasów II Wojny Światowej?...
Czy to nie Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo? Jeżeli tak, to odpowiedź jest prosta, bo jest tak samo dobry jak każdy z nas i tak samo zły jak każdy z nas.

Z bardziej przyziemnych odpowiedzi to słyszałem takie:
- dostajemy tyle cierpienia ile jestesmy w stanie znieść
- Bóg tylko nas stworzył, a potem dał nam wolna wolę

A ja się tylko tak zastanawiam co jeżeli:
- Boga nie ma i nie było - ile osób traci czas
- Bóg jest i każdy zapłaci za swoje grzechy - trochę osób się zdziwi
Ostatnio zmieniony 02 cze 2012, 21:10 przez caly, łącznie zmieniany 2 razy.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Trudne pytania.

3
Krzysztof K pisze:Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?
Czemu Bóg nie zrobił nic by powstrzymać ludobójstwo z czasów II Wojny Światowej?

Czy znacie takie pytania?
Osobiście spotykałem się z nimi wielokrotnie.
Fora internetowe, książki, czy programy telewizyjne często poruszają podobne kwestie.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.

Jak pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
Osobiście kiedyś obejrzałem pewien film Krzysztofie, w którym próbowano udzielić na nie odpowiedzi. "God on Trial", pisałem niegdyś o nim na forum.
Tak ... pytania znacie. Odpowiedzi nie :)
Myślę natomiast, że w naturze człowieka jest czynienie zarówno dobra jak i zła.
W istocie Boga natomiast ... wolna wola dla ludzi, czyli możliwość obierania drogi i kierowania swymi uczynkami.
Ostatnio zmieniony 02 cze 2012, 21:13 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Trudne pytania.

4
Teodycea wraca co jakiś czas i wyważa drzwi ... kościołów ;)
Ostatnio zmieniony 02 cze 2012, 21:44 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Trudne pytania.

5
Krzysztof K pisze:Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?
Czemu Bóg nie zrobił nic by powstrzymać ludobójstwo z czasów II Wojny Światowej?
.............
Jak pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
A tych złych to kto "stworzył"?
Ostatnio zmieniony 02 cze 2012, 22:02 przez Lunadari, łącznie zmieniany 2 razy.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Trudne pytania.

8
Krzysztof K pisze:Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?
Czemu Bóg nie zrobił nic by powstrzymać ludobójstwo z czasów II Wojny Światowej?

Czy znacie takie pytania?
Osobiście spotykałem się z nimi wielokrotnie.
Fora internetowe, książki, czy programy telewizyjne często poruszają podobne kwestie.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.

Jak pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
Czy nikt nie odpowie?
Ostatnio zmieniony 03 cze 2012, 21:16 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzysztof K

Re: Trudne pytania.

9
Bo Bóg jeśli istnieje dał ludziom wolną wolę i sami sobie gotujemy taki los.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.
Dla wierzących osób bardziej ważne niż obecne życie jest to co spotka nas po śmierci, wtedy cierpienia które tutaj nas spotykają nabierają sensu gdy wierzymy że czeka nas przyszłe życie w raju, gdzie nie ma cierpienia i zła. . Bóg wyrzucając pierwszych ludzi z raju nie mówił że ich życie będzie usłane różami. I chyba religia nie obiecuje szczęśliwego życia na ziemi, a właśnie po śmierci

[youtube][/youtube]

Wiem że nie na temat ale musiałem to wkleić. :gun:
Ostatnio zmieniony 03 cze 2012, 21:24 przez voltaren, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Trudne pytania.

11
Oczywiście, że da się to wszystko pogodzić i to nawet bardzo logicznie... Ale nie mam siły jeszcze raz to pisać, wybaczcie... ;)
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 9:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trudne pytania.

12
Lidka pisze:Oczywiście, że da się to wszystko pogodzić i to nawet bardzo logicznie... Ale nie mam siły jeszcze raz to pisać, wybaczcie... ;)
Lidko, ja wiem, że ty wiesz i nie musisz o tym pisać.
Daj napisać innym. :aniolek:
voltaren pisze:Bo Bóg jeśli istnieje dał ludziom wolną wolę i sami sobie gotujemy taki los.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.
Dla wierzących osób bardziej ważne niż obecne życie jest to co spotka nas po śmierci, wtedy cierpienia które tutaj nas spotykają nabierają sensu gdy wierzymy że czeka nas przyszłe życie w raju, gdzie nie ma cierpienia i zła. . Bóg wyrzucając pierwszych ludzi z raju nie mówił że ich życie będzie usłane różami. I chyba religia nie obiecuje szczęśliwego życia na ziemi, a właśnie po śmierci
Voltaren, to nie do końca jest tak, jak napisałeś.
Tłumaczenie, że my sami gotujemy sobie taki los, nie jest w pełni adekwatne do sytuacji.
Z punktu widzenia ofiar, to nie oni sami zgotowali sobie taki los, tylko ktoś im go zgotował.
Ich wolna wola nie miała tu nic do powiedzenia.
Jaką wolną wolę miał ktoś idący do komory gazowej?

Kaci mieli wolną wolę i dokonali wyboru stając się katami.
Ofiary natomiast?

To ofiary, a nie kaci oczekiwali interwencji Boskiej, bo sami nie byli w stanie nic zrobić.
To ofiary traciły swoją wiarę i nie mogły zrozumieć, czemu dobry Bóg mógł na to pozwolić.
To one pytały i nie mogły znaleźć odpowiedzi, a takich ofiar, które niczemu nie zawiniły były miliony.

Jak pogodzić więc dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 11:34 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzysztof K

Re: Trudne pytania.

13
Krzysztof K pisze:
Lidka pisze:Oczywiście, że da się to wszystko pogodzić i to nawet bardzo logicznie... Ale nie mam siły jeszcze raz to pisać, wybaczcie... ;)
Lidko, ja wiem, że ty wiesz i nie musisz o tym pisać.
Daj napisać innym. :aniolek:
voltaren pisze:Bo Bóg jeśli istnieje dał ludziom wolną wolę i sami sobie gotujemy taki los.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.
Dla wierzących osób bardziej ważne niż obecne życie jest to co spotka nas po śmierci, wtedy cierpienia które tutaj nas spotykają nabierają sensu gdy wierzymy że czeka nas przyszłe życie w raju, gdzie nie ma cierpienia i zła. . Bóg wyrzucając pierwszych ludzi z raju nie mówił że ich życie będzie usłane różami. I chyba religia nie obiecuje szczęśliwego życia na ziemi, a właśnie po śmierci
Voltaren, to nie do końca jest tak, jak napisałeś.
Tłumaczenie, że my sami gotujemy sobie taki los, nie jest w pełni adekwatne do sytuacji.
Z punktu widzenia ofiar, to nie oni sami zgotowali sobie taki los, tylko ktoś im go zgotował.
Ich wolna wola nie miała tu nic do powiedzenia.
Jaką wolną wolę miał ktoś idący do komory gazowej?

Kaci mieli wolną wolę i dokonali wyboru stając się katami.
Ofiary natomiast?

To ofiary, a nie kaci oczekiwali interwencji Boskiej, bo sami nie byli w stanie nic zrobić.
To ofiary traciły swoją wiarę i nie mogły zrozumieć, czemu dobry Bóg mógł na to pozwolić.
To one pytały i nie mogły znaleźć odpowiedzi, a takich ofiar, które niczemu nie zawiniły były miliony.

Jak pogodzić więc dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
Nie istnieje na te pytania ostateczna odpowiedź, którą moglibyśmy w pełni zrozumieć.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 11:48 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Trudne pytania.

14
Krzysiu, każdy rozumie na swoim poziomie świadomości. W odniesieniu do niego - to jest pełne rozumienie.

Ale wraz ze wzrostem świadomości, ta odpowiedź się zmienia, dopełnia się. I znów jest pełne rozumienie, ale w odniesieniu do kolejnego pułapu.

Tych zmian może nastąpić tyle, na ile każdy z nas będzie gotowy.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 13:08 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trudne pytania.

15
Lidka pisze:Krzysiu, każdy rozumie na swoim poziomie świadomości. W odniesieniu do niego - to jest pełne rozumienie.

Ale wraz ze wzrostem świadomości, ta odpowiedź się zmienia, dopełnia się. I znów jest pełne rozumienie, ale w odniesieniu do kolejnego pułapu.

Tych zmian może nastąpić tyle, na ile każdy z nas będzie gotowy.
Lidka, wiesz co?
Ja czasami bardzo nie lubię z Tobą rozmawiać. :co:
Mam po prostuwrażenie, że rozmawiam... z samym sobą!
To denerwujące, wiesz? :roza:
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 13:13 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzysztof K

Re: Trudne pytania.

17
Pozwólcie, że zadam Wam pytanie:

Co powoduje, iż uważacie, że Bóg powinien (lub: musi) reagować w takich okolicznościach o jakich rozmawiamy?
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 14:52 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Trudne pytania.

18
"Chcą z każdym, kto ma odpowiednią wrażliwość, by ich usłyszeć, otwartość na niespodziewane doznania i kontakt z Tamtą Stroną i z każdym, kogo mogą do swoich celów wykorzystać. Tak, wykorzystać. Bo bogowie nie są bezinteresowni, to kolejna judeochrześcijańska bajka dla naiwnych. Mają swoje cele i plany i ludzi dostrzegają jedynie wtedy, gdy mogą się nimi w jakiś sposób do swoich celów posłużyć. Nie da się jednak ukryć, że oferują za to godziwą zapłatę i dotrzymują słowa. W znaczeniu jak najbardziej doczesnym.

Ewentualnie dostrzegają ludzi także wtedy, gdy ci wystarczająco upierdliwie się do nich dobijają. Kiedy zauważamy łażącą nam po nodze mrówkę? Kiedy zacznie naprawdę drażnić... i taki jest mniej więcej boski stosunek do ludzi... z tym, że wtedy owo zauważenie może nie być dla takiej ludzkiej mrówki najprzyjemniejsze... Ale to już inna para kaloszy. Zainteresowanym pogaństwem powiedziałabym jedno: nie pchajcie się sami w kontakt z bogami, jeżeli oni go nie inicjują, jeśli nie chcecie wpaść w kłopoty i stanąć przed naprawdę trudnymi wymaganiami, z których pierwszym będzie uporządkowanie własnego życia i objęcie go pełną kontrolą, której podstawową częścią jest przyjęcie absolutnej (i bez żadnego "zmiłuj", żadnej taryfy ulgowej) odpowiedzialności za każde, najdrobniejsze własne działanie i świadome ponoszenie nawet najbardziej przykrych konsekwencji tych działań. Bez biadolenia o pechu itp. Bo podstawowym założeniem współczesnego pogaństwa jest również to, że każdy sam odpowiada za własne życie i jego kształt, jest tym przysłowiowym "kowalem własnego losu" a bogowie w ten los się mieszają jedynie wtedy, gdy mogą na tym skorzystać, w dowolny sposób, jeśli własnej korzyści w tym nie widzą, nas i nasze sprawy mając głęboko gdzieś. "

ezodar.pl/index.php?/topic/3719-demony-i-poganie/page__st__40__p__36426#entry36426
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 19:22 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trudne pytania.

19
Mezamir - pięknie, ale teraz napisz coś autorskiego :)
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 19:32 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Trudne pytania.

20
Krzysztof K pisze:
voltaren pisze:Bo Bóg jeśli istnieje dał ludziom wolną wolę i sami sobie gotujemy taki los.
To właśnie z powodu podobnych pytań, czy raczej trudności w znalezieniu na nie odpowiedzi, wielu ludzi odeszło od swej wiary, lub zwątpiło w istnienie absolutu zwanego Bogiem.
Dla wierzących osób bardziej ważne niż obecne życie jest to co spotka nas po śmierci, wtedy cierpienia które tutaj nas spotykają nabierają sensu gdy wierzymy że czeka nas przyszłe życie w raju, gdzie nie ma cierpienia i zła. . Bóg wyrzucając pierwszych ludzi z raju nie mówił że ich życie będzie usłane różami. I chyba religia nie obiecuje szczęśliwego życia na ziemi, a właśnie po śmierci
Voltaren, to nie do końca jest tak, jak napisałeś.
Tłumaczenie, że my sami gotujemy sobie taki los, nie jest w pełni adekwatne do sytuacji.
Z punktu widzenia ofiar, to nie oni sami zgotowali sobie taki los, tylko ktoś im go zgotował.
Ich wolna wola nie miała tu nic do powiedzenia.
Jaką wolną wolę miał ktoś idący do komory gazowej?

Kaci mieli wolną wolę i dokonali wyboru stając się katami.
Ofiary natomiast?

To ofiary, a nie kaci oczekiwali interwencji Boskiej, bo sami nie byli w stanie nic zrobić.
To ofiary traciły swoją wiarę i nie mogły zrozumieć, czemu dobry Bóg mógł na to pozwolić.
To one pytały i nie mogły znaleźć odpowiedzi, a takich ofiar, które niczemu nie zawiniły były miliony.

Jak pogodzić więc dobroć i wszechmoc Boga z tym, że nie reaguje On gdy krew milionów ofiar wsiąka w ziemię, którą dla nas stworzył?
Czy da się to zrobić?
Jak zwykle się z tobą nie zgadzam. ;) Myślę że właśnie w najtrudniejszych chwilach może wiara być najsilniejsza. Tylko wiara w Boga może nadać sens takiemu życiu. Historia ludzi w tym z poprzedniego wieku pokazała, że ludzie potrafią sobie zgotować nawzajem prawdziwe piekło. Zagłodzony człowiek, żyjący w nędzy, ukrywający się przed oprawcami, idący na pewną śmierć nie znajdzie często oparcia w drugim człowieku tylko w Bogu. mMyślę, że osoba naprawdę wierząca i szczerze wierząca nie zrzuca winy za to co się dzieje z jej życiem na Boga, a raczej szuka w nim pocieszenia i nadziej. W samej Biblii Bóg pozwolił aby Jezus umarł w wielkich cieprieniach na krzyżu. Jezus nawet zwątpił w Boga, a umartł w męczarniach, ale to się kończy tak, ze zmartwychstał i poszedł do nieba. Ukrzyżowanemu razem z Jezusem człowiekowi Jezus obiecuje życie w raju, a nie że go cudem zdejmie z krzyża. Chyba religia chrześcijańska ani inna nie obiecuje że będzie raj na ziemi. Wręcz przeciwnie chrześcijaństwo było początkowo wiarą ludzi odrzuconych i ubogich. To właśnie im się podobało w naukach Jezusa że obiecywał im szczęśliwe życie po śmierci, a nie w życiu na ziemi, bo ono było beznadziejne.
Problem w tym że my diametralnie różnie rozumiemy chyba sens chrześcijaństwa, w sumie to ani ty ani ja nie jesteśmy chrześcijanami chyba.
Sorry za chaotyczne pisanie ;)
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 19:57 przez voltaren, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Trudne pytania.

22
Krzysiek pisze:Nie istnieje na te pytania ostateczna odpowiedź, którą moglibyśmy w pełni zrozumieć.
Krzysiu, to nie do końca jest tak jak napisałeś.

Pomyślmy "po naukowemu":
Bardzo często w różnych dziedzinach nauki pojawiały i ciągle pojawiają się pytania, na które nie da się odpowiedzieć.
Tym, którzy się zajmują daną dziedziną wydaje się, że takiej odpowiedzi brak.
Taka odpowiedź jednak istnieje, bo nie ma pytań bez odpowiedzi.
To tylko nasza wiedza, teorie, które uznajemy, czy obowiązujące wykładnie nie pozwalają na danie odpowiedzi.
Jak często w historii nauki nie dało się czegoś wytłumaczyć?
Pojawiał się wtedy zwykle ktoś, kto zmieniał obowiązujące teorie, podchodził do problemu z innego punktu widzenia i odpowiedź dawało się znaleźć.
Nauka zmieniała wtedy swój kierunek i stare odchodziło do lamusa, a nowe obejmowało rządy.
To właśnie o ten punkt widzenia tu chodzi.

Patrząc z naszej Judeo-chrześcijańskiej perspektywy na te pytania nie ma odpowiedzi.
Jeżeli postąpimy jednak "po naukowemu" i poszukamy, to znajdziemy takie odpowiedzi.
Jeżeli mielibyśmy dalej iść naukową drogą, to powinniśmy zmienić wtedy nasze obowiązujące teorie.
W religiach jednak nie jest to takie proste, a szkoda.
Ostatnio zmieniony 05 cze 2012, 11:37 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzysztof K

Re: Trudne pytania.

23
Odpowiedzi są jak zawsze co najmniej dwie:

1.Bóg w pojęciu istoty zewnętrznej samo stanowiącej - Doskonały Bóg Augustyna nie istnieje -skutek- sami zgotowaliśmy sobie swój los
2.Doskonały Bóg Augustyna istnieje - skutek- i tu mamy również dwie opcje :

I - nic nie robi bo nie może- fałsz – przecież może wszystko
II- może ale nie chce- tak nas kocha jak dzieci swoje i nic nie robi ,a my się zabijamy, gwałcimy, mordujemy...– fałsz

I wracamy do opcji nr 1 tzn. Doskonały Bóg Augustyna – nie istnieje – prawda

3.Doskonały Bóg Augustyna nie istnieje - natomiast istnieje Bóg Niedoskonały.

I tu możemy sobie pofantazjować o UfO, o istotach na wyższym poziomie cywilizacyjnym,które od czasu do czasu ingerują w naszą rzeczywistość.
Być może jesteśmy hodowani jak Muszki owocówki ,w warunkach zbliżonych do naturalnych.A straty w hodowli odpiszą sobie od przychodu w PIT- cie za Kenozoik.
4. Bóg istnieje, ale mamy różne z nim systemy wartości, odmienne pojęcia dobra i zła.
- i to jest wersja dla wszelkiej maści teistów.


Z pozdrowieniami
i pokłonami dla dwóch Królów Krzysztofów Imladisowej Geruzji.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2012, 19:06 przez Łosiu, łącznie zmieniany 2 razy.
;)

....

Re: Trudne pytania.

25
Przepraszam , tak się"wetnę " ^^ Nie czytałam waszych postów . Odpowiem bezpośrednio na pytanie . Bóg nam dał wolną wolę. Jest szatan . Bóg jeżeli widzi że to dochodzi do granicy , pokłada temu kres . Czemu pozwala na zło? Z każdej sytuacji wynosimy coś , prawda? I dzięki temu , następnym razem uważamy o wiele bardziej ...
Ostatnio zmieniony 13 cze 2012, 22:22 przez natalia., łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trudne pytania.

27
Krzysztof, odpowiem pytaniem:)-a jaki Bog?
Na to pytanie kazda odpowiedz jest dobra i prawdziwa dla tego kto ja akceptuje. Tak jak i to co nas spotyka- na tyle nie dobre na ile tego nie akceptujemy. Ja powtarzam jak mantre: zycie nie daje nam nic ponad nasze sily. Ale tez i nie mniej. Ono zna te sile, my nie znamy siebie i zanim nie udzwigniemy swego krzyza- myslimy o nim jako czyms nie do udzwigniecia. Jesli uwierzymy w to- on rzeczywiscie nas przygniata. To nie Bog zabija ludzi. To ludzie zabijaja Boga mordujac ludzi Krzysztofie
Ostatnio zmieniony 14 cze 2012, 0:36 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trudne pytania.

28
Czemu Bóg na to pozwolił, skoro jest dobry i miłosierny?
Jak to możliwe, że na świecie jest tyle zła i nieszczęść?

Winni są ludzie,biblijny smok to ludzka głupota chciwość i naiwność.

Deus otiosus – bóg oddalony, nieingerujący w sprawy świata

Występujący w wielu religiach pierwotnych. Pomimo tego, że pamięć o nim nie zamierała całkowicie to często był wypierany przez zastępy nowej generacji bogów.
Wzywano go najczęściej w przypadku katastrof. Taką koncepcję bóstwa przyjęli w późniejszym czasie deiści.

M.in.: hinduistyczny bóg Djaus, Iho - bóstwo czczone w Nowej Zelandii i na Tahiti, Nzambi czczonego u Bantu, Chuku u ludu Ibo, Mbongo (nazywany tez Mbombo, Bumba) u ludu Buszongo, Olorun (Olodumare) u Jorubów, Alouroua z plemienia Baule z Wybrzeża Kości Słoniowej, być może Brahman, Swaróg w religii Słowian, Mon Dieu w Voodoo są takimi bóstwami. W Sumerze, Enlil i Enki byli młodszymi bogami, którzy zastąpili deus otiosus Ana (Eliade: 57). W mitologii greckiej, starsi bogowie tacy jak Uranos i Gaja zostali zastąpieni przez olimpijczyków Zeusa i Herę.
W hinduizmie w wielu średniowiecznych puranach, Indra ukazuje się jako deus otiosus podczas gdy Sziwa i Wisznu są młodszymi, bardziej aktywnymi bogami, których łatwiej poznać i dosięgnąć. W mitologii bałtyjskiej Deivas najprawdopodobniej był deus otiosus.
W chrześcijaństwie Tomasz z Akwinu stworzył, używane później przez Lutra pojęcie deus absconditus dla opisania tajemnicy i oddalenia Boga

Mircea Eliade: Historia wierzeń i idei religijnych Od epoki kamiennej do misteriów eleuzyńskich.
Jerzy Suchocki: Mitologia bałtyjska.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2012, 13:35 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trudne pytania.

29
natalia. pisze:Przepraszam , tak się"wetnę " ^^ Nie czytałam waszych postów . Odpowiem bezpośrednio na pytanie . Bóg nam dał wolną wolę. Jest szatan . Bóg jeżeli widzi że to dochodzi do granicy , pokłada temu kres . Czemu pozwala na zło? Z każdej sytuacji wynosimy coś , prawda? I dzięki temu , następnym razem uważamy o wiele bardziej ...
Te obdarowanie wolną wolą jest trochę naciągane.

W zasadzie wymyśliliśmy sobie ten akt obdarowania.
My ją po prostu posiadamy. :fiufiu:
;)

....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron