Re: Czy zyskujesz na wierze?

1
Deklarowałem - jeszcze kilka lat wstecz ateizm. "Boga nie ma" [Got is tot] Liznąłem od tego czasu nieco nauk biologicznych jednak, a to sprawiło - że poglądowo zbliżyłem sie do agnostycyzmu. Postaci Boga - tożsamej z opisami biblijnymi - nie jestem jednak w stanie zaakceptować. Zbyt wielki kredyt zaufania... dobrym można być bez ksiąg. Nakazów. Przysłów, przykładów. Wystarczy empatii trochę, obserwacji. Wyrozumiałości, wiedzy.

Pytanie mam do osób wierzących : jaką korzyść odnosicie z własnej wiary? Co zyskujecie? Jakiego rodzaju poczucia? Czy warto?
Ostatnio zmieniony 18 cze 2012, 13:06 przez Essence, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

2
...? No to ja się mam za osobę wierzącą, a podpisuje się pod Twoim opisem....większość tu obecnych sie pod nim podpisze bo mało tu zakutych dogmatami. Ale jeśli wiara w reinkkarnacje, ''boski'' przekaz, jasnowidzenie i inne tego typu sprawy to dogmatyzm...no bo np. pojęcie karmy związane z reinkarnacją ma swoje lono w religii, to mogę się wypowiedzieć co mi to daje. Problem w tym, że nie podchodzę do niczego: Tak jest i już, bo mnie to przekonuje. Wierzę jesli doświadczę...inaczej nie jestem pewna...Sądzę, że czakasz raczej na wierzących pełną gębą i wyznających konkretną religię ludzi.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2012, 14:11 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Czy zyskujesz na wierze?

3
Czy warto?"-nie warto,lepiej wiedzieć,jeśli nie wiesz to bądź agnostykiem :)
Wiara jest potrzeba ludziom którzy nie wiedzą.
Lepiej wierzyć bogu niż w boga.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2012, 14:29 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

4
Ja moca Jesusa zeslalem uzdrowienie na czlowieka, moje problemy same sie rozwiazuja, a ja jestem szczesliwym czlowiekiem , kazdego dnia odkrywajac coraz bardziej znaczenie tego slowa. Tak warto, tylko musisz znalezc Boga, a nie sluzyc "swietym", bo od KK moim zdaniem gorsi satylko swiadkowie Jehowy i okultysci.
.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2012, 21:46 przez Tajgon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

5
od KK moim zdaniem gorsi satylko swiadkowie Jehowy i okultysci."
świadków Jehowy kk nienawidzi bo w przeciwieństwie do kk,świadkowie Jehowy nie zmieniają sensu oryginalnego tekstu Biblii i nie tworzą jakiś swoich kateschizmów ;)

Okultyści wiadomo,są źli i nie dobrzy ponieważ są niedobrzy i źli.
Ale dlaczego?Aaa...to już jest tajemnica wiary ;)
Nie ma religii która była by nie okultystyczna,są tylko niedoedukowani ludzie.
Każda religia odwołuje się do jakiejś tajemniczej/ukrytej/okultystycznej/mistycznej siły zwanej bogiem.
Chodzi po prostu o to że dobry może być tylko kk ;)
KK jest właścicielem prawdy,mają monopol.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 12:09 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

6
Mezamir pisze:Lepiej wierzyć bogu niż w boga.
To prawie jak zagubiona wiedza ostatnimi czasy, zwłaszcza, że są nurty o tym mówiące, ale jak już tyle wieków przemielono, że wierzmy w Boga, że... teraz będę roztrząsać problem tego czy dla mnie wyskubywanie brwi jest haram, czyli zakazane, czy nie. Oto czym się zajmują współcześni muzułmańscy duchowni, nie tym, że szerzy się radykalizm, terroryzm itd. tylko tym, czy ja, biedna muzułmanka, mam sobie wyskubywać brwi. Zdążono już znaleźć na to paragrafy w hadisach. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Prorok Muhammad (saaw) zajmował się takimi, za przeproszeniem pierdołami, gdy musiał organizować nowo tworzącą się ummę. Przepraszam, musiałam trochę pomarudzić :P

Nigdy nie rozpatrywałam tego przez pryzmat czy warto czy nie. Jeśli mam taką duchową potrzebę, to oczywiście pójdę za tym. Ale to nie jest rzecz do której bym chciała przekonywać innych. Jakoś nie mam w sobie poczucia misyjności i potrzeby wymyślania uduchowionych farmazonów. Kto chce, niech słucha, szuka.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 13:27 przez BasmaW, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy zyskujesz na wierze?

7
Mezamir pisze:[...] w przeciwieństwie do kk,świadkowie Jehowy nie zmieniają sensu oryginalnego tekstu Biblii i nie tworzą jakiś swoich kateschizmów ;)
Mylisz się ;) Zmieniają sens i tworzą coś znacznie mocniej oddziałującego na życie człowieka niż katechizmy ;)
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 16:12 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

9
Essence pisze:Deklarowałem - jeszcze kilka lat wstecz ateizm. "Boga nie ma" [Got is tot] Liznąłem od tego czasu nieco nauk biologicznych jednak, a to sprawiło - że poglądowo zbliżyłem sie do agnostycyzmu. Postaci Boga - tożsamej z opisami biblijnymi - nie jestem jednak w stanie zaakceptować. Zbyt wielki kredyt zaufania... dobrym można być bez ksiąg. Nakazów. Przysłów, przykładów. Wystarczy empatii trochę, obserwacji. Wyrozumiałości, wiedzy.

Pytanie mam do osób wierzących : jaką korzyść odnosicie z własnej wiary? Co zyskujecie? Jakiego rodzaju poczucia? Czy warto?
Każdy nosi w sobie swój indywidualny wizerunek Boga, pomimo ... ;)
No tak ... Tylko jak opisać wewnętrzną potrzebę wiary ?
Reszta to chyba tylko dany jej wyraz. Dowolność wyboru (nie małego zresztą) i o ile kto zechce :)
Muszę zyskiwać jakieś poczucia, coś konkretnego ? ;)
Pewnie w danym stopniu wiara pomaga i pomagał mi wyjść z kilku dość ciężkich sytuacji życiowych (uzewnętrzniać się nie zamierzam), dzięki niej było mi na swój sposób po prostu odrobinę lżej i łatwiej wyjść z danych opresji. Zresztą, nie zawsze byłem osobą wierzącą, kiedyś wręcz tego zaprzeczeniem, całkowitym zaprzeczeniem.
Poczucie ale czego ? Wiem, że podobno osobom samotnym, opuszczonym, schorowanym na jakiś sposób również pomaga. Także nie mają poczucia osamotnienia w swej niedoli, kiedy ludzie się od nich odwrócili bądź stracili bliskich.
Osobiście mam poczucie, że wiara na pewien sposób również kształtowała we mnie współczucie, tolerancję i zrozumienie wobec drugiej jednostki ludzkiej, stanowi również sferę buforową w momencie kiedy powyższe ze mnie opadają :P
Czy warto ? Z wiarą to nie jak z lodami waniliowymi "warto spróbować, żeby się przekonać". Nic na siłę bo krzywdę można sobie zrobić. Zaczynasz odczuwać taką potrzebę, nawet bliżej nie zrozumiałą i niczym nie spowodowaną, mimowolnie, wiara przychodzi sama do Ciebie :)
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 17:05 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

10
Essence pisze:Pytanie mam do osób wierzących : jaką korzyść odnosicie z własnej wiary? Co zyskujecie? Jakiego rodzaju poczucia? Czy warto?
Nie identyfikuję się z żadną religią, ale powiem Ci, że wiarą tylko się 'zyskuje'. Im silniejsza, tym 'zyskuje się' więcej. Wiara to jedna z najsilniejszych energii, która człowiek sam wytwarza, ma moc stwórczą. Nie będę Ci opowiadać, na czym to polega, a na Twoje pytanie odpowiem chyba niestandardowo.

Wierz, w co chcesz, ale pod warunkiem, że sprawdzisz na samym sobie, że to rzeczywiście Ci służy, że czujesz się z tym dobrze. Obserwuj, zastanawiaj się, rozróżniaj (między pozytywnym a negatywnym chyba każdy się odnajdzie?), wyciągaj wnioski. Nie wierz w coś, czego w ogóle nie 'czujesz', choćby i tysiące ludzi powtarzało, że to 'jedynie słuszne'. Nie ilość ma wartość, a jakość. I sam podejmuj decyzje zgodnie ze swoim odczuciem. To najbardziej uczciwe względem samego siebie i dlatego to bym Ci poradziła. Jak dobrze się wsłuchasz w samego siebie, nie zabłądzisz ;). A czy to będzie religia, filozofia czy w ogóle coś innego - bez znaczenia, wszelkie punkty widzenia są jedynie 'narzędziem', okolicznością, dzięki którym będziesz mógł poczuć, co ma największą wartość i w to uwierzyć.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 19:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy zyskujesz na wierze?

11
KK stworzyl kult swietych, podczas gdy biblia mowi, ze jedynym lacznikiem miedzy czlowiekiem, a bogiem jest Jezus. Wierzy w wielokrotna ofiare Jezusa w Eucharystii, podczas, gdy biblia mowi, ze Jego ofiara jest doskonala i nie wymaga ponownego zlozenia. Mowi o Zbawieniu z uczynkow, podcza, gdy Biblia mowi, ze Jezus uwolnil nas od zakonu. KK co jakies sto lat wprowadza nowe dogmaty itp. jak to ci nie wystarczy tu napisalem troche wiecej http://forumchrzescijanskie.org/viewtop ... c&start=30
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 22:28 przez Tajgon, łącznie zmieniany 3 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

12
Tajgon pisze:KK stworzyl kult swietych, podczas gdy biblia mowi, ze jedynym lacznikiem miedzy czlowiekiem, a bogiem jest Jezus. Wierzy w wielokrotna ofiare Jezusa w Eucharystii, podczas, gdy biblia mowi, ze Jego ofiara jest doskonala i nie wymaga ponownego zlozenia. Mowi o Zbawieniu z uczynkow, podcza, gdy Biblia mowi, ze Jezus uwolnil nas od zakonu. KK co jakies sto lat wprowadza nowe dogmaty itp. jak to ci nie wystarczy tu napisalem troche wiecej http://forumchrzescijanskie.org/viewtop ... c&start=30
Za to w hinduizmie, buddyzmie, spirytyzmie, judaizmie, satanizmie, islamie, tradycjach pogańskich "kultu świętych" z całą pewnością się nie uświadczy...
Jedynym łącznikiem między człowiekiem a Bogiem, jest człowiek. Midlić się do Boga za wstawiennictwiem Jezusa to tak jakby modlić się do kamienia który leży na ziemi. Kamieniu święty, udziel mi błogosławieńśtwa!
Ostatnio zmieniony 20 cze 2012, 18:02 przez duszek, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

13
Dotykamy kwestii tzw. modlitwy wstawienniczej? :) No ... podoba mi się coraz bardziej ten temat ;)
Ostatnio zmieniony 20 cze 2012, 18:10 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

14
Midlić się do Boga za wstawiennictwiem Jezusa to tak jakby "-lizać cuksa przez papierek...albo jak uczyć się pływania z książki na fotelu albo...jak seks w prezerwatywie brrr :D
Ostatnio zmieniony 20 cze 2012, 18:12 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

15
Modlić się do Boga/Bogów prosząc o modlitwę w tej samej intencji innych ludzi? ;)
Ostatnio zmieniony 20 cze 2012, 18:40 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

17
Mezamir pisze:Midlić się do Boga za wstawiennictwiem Jezusa to tak jakby "-lizać cuksa przez papierek...albo jak uczyć się pływania z książki na fotelu albo...jak seks w prezerwatywie brrr :D
Tak naprawdę ,to nie jest ważne do kogo sie modlisz ,tylko o co się modlisz......
Tak naprawdę to nie mamy bezposredniego kontaktu do poziomu wibracji Pana JEZUSA czy Boga..Zawsze modlimy się do prowadzącej nas energii...
Najefektywniejsze modlitwy są te o uwolnienie , zrozumienie, otwarcie się na miłość , życzliwosć ,radość lub w chwilach niepokoju w myślach mantrować....... Jam jest ... spokojem , i tym... co intuicja nam podpowie...
Chodzi o to by nisko wibracyjne myśli i emocje nas nie zdominowały a potem się nie zmaterializowały. W czasie takiej modlitwy zachodzi proces restrukturyzacji myśli ,oczywiści na początku proces jest długi i i my z dołu tego tak bardzo nie dostrzegamy...ale jest wspaniałym narzędziem ,na które powoływał się Pan Jezus mówiąc ,JAM JEST ...DROGĄ, CELEM I ŻYCIEM/ przepraszam znawców może nie za cytowłam dokładnie?/ to nie chodziło ,że PJ jest drogą.....celem... tylko dawał instrukcje do nawiązania kontaktu każdego człowieka z własna Istotą... Teolodzy zrobili z tym, co zrobili...
Ostatnio zmieniony 21 cze 2012, 13:42 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 2 razy.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Czy zyskujesz na wierze?

18
Tak naprawdę ,to nie jest ważne do kogo sie modlisz ,tylko o co się modlisz......
Moim zdanie wazne jest jak się modlisz :)
Na prawdziwą modlitwę jest w stanie odpowiedzieć nawet kłebek włuczki ;)
Ostatnio zmieniony 21 cze 2012, 15:57 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

19
Mezamir pisze:
Tak naprawdę ,to nie jest ważne do kogo sie modlisz ,tylko o co się modlisz......
Moim zdanie wazne jest jak się modlisz :)
Na prawdziwą modlitwę jest w stanie odpowiedzieć nawet kłebek włuczki ;)
Tak , ważne jest też jak się modlisz, chodzi o wyrobienie sobie pozytywnych zachowań . Póżniej to działa automatycznie....,ale z kłębkiem włóczki to przesada.
Ostatnio zmieniony 21 cze 2012, 16:42 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 2 razy.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Czy zyskujesz na wierze?

20
Mezamir pisze:
Tak naprawdę ,to nie jest ważne do kogo sie modlisz ,tylko o co się modlisz......
Moim zdanie wazne jest jak się modlisz :)
Na prawdziwą modlitwę jest w stanie odpowiedzieć nawet kłebek włuczki ;)
Zgadzam się, to jak jest istotne. Rytuał jest ważne, ale oczywiście, jak do rytuału nie idzie się na odwal, tylko przygotowanym.
Ostatnio zmieniony 21 cze 2012, 19:19 przez BasmaW, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy zyskujesz na wierze?

21
Essence pisze:Męczy ta religijność ludzka. Mnie przynajmniej...
Czym ? W jakim zakresie Ciebie dotyczy ? :)
Czasem jeżeli nie mam na coś wpływu po prostu przestaję się tym przejmować i ignoruję problem ;)
Próbowałaś kiedyś tak ? Oszczędza sporo pokładów energii :)
Ostatnio zmieniony 21 cze 2012, 21:57 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

22
z kłębkiem włóczki to przesada."-to nie jest przesada,to jest wiedza wynikająca z obserwacji :)
Na prawdziwą modlitwę jest w stanie odpowiedzieć nawet "NIC" ;) wielki nic.
Tzn możesz się pomodlić ot tak,nie kożystając z imion żadnych konkretnych bogów i jeśli modlitwa jest właściwa,będzie wysłuchana :)
Dziwne?Mnie to nie dziwi,ja to po prostu akceptuje.
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 12:11 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

23
Nie wyobrażam sobie nie zyskać czegoś na własnej wierze. Jeśli bym nie zyskała, to bym musiała wyjść na zero lub na minus. Więc po co mi wtedy wiara? Jeśli wiara nic nie daje lub wręcz zabiera, nie ma ona sensu, bo... powinna wg mnie ulepszać człowieka. A tak...
Nie rozumiem ludzi, którzy żyją w świecie religii, która ich ogranicza. No jeszcze jak została im narzucona (wychowanie), ale jeśli sami i świadomie ją wybierają? No proszę...
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 1:07 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

24
Vakaru pisze:Nie wyobrażam sobie nie zyskać czegoś na własnej wierze. Jeśli bym nie zyskała, to bym musiała wyjść na zero lub na minus. Więc po co mi wtedy wiara? Jeśli wiara nic nie daje lub wręcz zabiera, nie ma ona sensu, bo... powinna wg mnie ulepszać człowieka. A tak...
Nie rozumiem ludzi, którzy żyją w świecie religii, która ich ogranicza. No jeszcze jak została im narzucona (wychowanie), ale jeśli sami i świadomie ją wybierają? No proszę...
Twierdząc iż religia musi Ci coś dawać sama funkcjonujesz w świecie w którym religia Cię ogranicza. Zatem sama sobie przeczysz. Witaj na forum :0

CM
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 1:44 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Czy zyskujesz na wierze?

25
Niby masz rację, ale i tak się nie zgadzam. :D Z mojej perspektywy (a przede wszystkim wiary) wynika tyle, że sam fakt posiadania tej wiary już mi coś daje, więc nigdy nie będę stratna.
Patrząc szerzej na temat i biorąc za przykład jakieś inne, bardziej skomplikowane czy złożone religie... to może i takie oczekiwanie byłoby jednoczesnym ograniczeniem. Ale to też zależy czego się człowiek spodziewa po religii. ;-) Nie zawsze muszą to być granty nie wiem jakiej klasy.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 1:49 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy zyskujesz na wierze?

26
Akceptując własne ograniczenia łatwiej akceptujemy ograniczenia innych. Akceptacja własnych ograniczeń przejawia się między innymi w tym iż to co myślimy (np. "nie wyobrażam sobie") jest zgodne z tym co czujemy ("potrzebuje czegoś"). Jeśli czegoś nie akceptujemy w swoich ograniczeniach to natychmiast widać to w sprzeczności tych dwóch oraz budowaniu światopoglądu który tą sprzeczność tłumaczy.

CM
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 2:35 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Czy zyskujesz na wierze?

27
Wiara jest motorem ludzkiego życia, korzystamy z niej na co dzień, każdy człowiek :). Tylko obiekty tej wiary są tak różne, jak różni luzie. Jeden wybierze religię, drugi filozofię, trzeci wiarę w człowieka i w życie itd. (i nie chodzi tu tylko o tzw. światopogląd, wiara jest taką podstawą, że działa na wielu poziomach). Jeśli wiara nie ogranicza rozwoju i sprawdza się w życiu materialnym, to nie jest ważne, w co się wierzy. Ale że się wierzy.

Ale wiara jest jednocześnie 'sprawcą' uwarunkowań (co jest jak najbardziej naturalne, rzecz jasna, cała rzeczywistość materialna jest uwarunkowana i funkcjonuje na bazie uwarunkowań). Uwierzyć można we wszystko. I jeśli człowiek bardzo silnie uwierzy w coś, co się nie sprawdza w życiu materialnym, czyli co nie jest prawdą, a wytworem umysłu, który to taki człowiek weźmie za prawdę, będzie mu bardzo trudno zmienić to uwarunkowanie. Im silniej uwierzy, tym silniej musi skorzystać z umysłu, żeby wyswobodzić się z takiego uwarunkowania.

O ile chce tego, rzecz jasna. Bo rzadko kto chce ;).
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 6:10 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy zyskujesz na wierze?

29
bezposredniego kontaktu do poziomu wibracji Pana JEZUSA czy Boga..Zawsze modlimy się do prowadzącej nas energii
999Krysia wiesz gadasz jak potłuczony kazio nie znasz wiary katolickiej w ogule nikt chyba nie zna wiary katolickiej


kazdy powienien przeczytac dzieniczek faustyny kowalskiej
sa to słowa jezusa do faustyny

Niechaj się nie lęka do mnie zbliżyć dusza słaba, grzeszna, a choćby miała więcej grzechów niż piasku na ziemi, utonie wszystko w otchłani miłosierdzia mojego.

Palą mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O, jaki mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą.


Powiedz, córko moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym. Kiedy dusza zbliża się do mnie z ufnością, napełniam ją takim ogromem łaski, że sama w sobie tej łaski pomieścić nie może, ale promieniuje na inne dusze.

Najboleśniej ranią mnie grzechy nieufności.

Rozkosz mi sprawiają dusze, które się odwołują do mojego miłosierdzia. Takim duszom udzielam łask ponad ich życzenia. Nie mogę karać, choćby ktoś był największym grzesznikiem, jeżeli on się odwołuje do mej litości, ale usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezbadanym miłosierdziu swoim. Napisz: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na oścież drzwi miłosierdzia mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości mojej...

Na ukaranie mam wieczność, a teraz przedłużam im czas miłosierdzia, ale biada im, jeżeli nie poznają czasu nawiedzenia mego.



jezus chce dac wszystko ludziom ale ludzie nie chca przyjac darów
zwłaszcza podczas komuni bo podczas komuni ciało człowieka łoczy sie z jezusem i staje sie swiatynia Boga

Wiedz o tym, córko moja, że kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludzkiego, mam ręce pełne łask wszelkich i pragnę je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracają uwagi na mnie, pozostawiają mnie samego, a zajmują się czym innym. O, jak mi smutno, że dusze nie poznały Miłości. Obchodzą się ze mną jak z czymś martwym.

bo eucharystie mozna ofiarowac i prosic o wiare dla rodziny

http://www.misje.diecezja.kalisz.pl/Faustyna/Slowa.htm


im bardziej człowiek switszy tym wiencej darów dostaje np ojciec pio
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 13:12 przez merkaba, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://images.chomikuj.pl/button/antubis12.gif[/img]

Re: Czy zyskujesz na wierze?

30
im bardziej człowiek switszy tym wiencej darów dostaje np ojciec pio
Moim zdaniem nieco dziwnym jest mówienie w czyimś imieniu, jaki jest ostateczny bilans czyjegoś życia. To chyba bardzo subiektywne.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 13:15 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron