Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

1
" Aż 500 zł zażądał ksiądz od mieszkanki Brzeźnicy za ochrzczenie nieślubnego dziecka. - Wykład moralizatorski miałam zawarty już w cenie - żali się Marlena Chabiniak.

Marlenie i Marcinowi z Brzeźnicy urodziło się dziecko. Mała Sandra ma już miesiąc i rodzice postanowili ją ochrzcić. Gdy Marlena poszła w tej sprawie do proboszcza, usłyszała: "Ślubu nie masz, to idź mi stąd" i ksiądz zamknął jej drzwi przed nosem.

- Strzelił mi wykład umoralniający, a sam zachował się niekulturalnie, po prostu przegonił mnie z parafii. To prawda, nie mam ślubu z Marcinem, ale czy to znaczy, że nie mogę ochrzcić dziecka? - zastanawia się Marlena. I podaje przykład znajomych, którzy również żyją w nieformalnym związku, ale nikt nie robił im kłopotów z chrztem. Marlena nie ukrywa, że na msze chodzi nieregularnie, ale zapewnia, że co roku płaci składkę na parafię, pomaga przy sprzątaniu kościoła. - Ksiądz powinien to jakoś uwzględnić - uważa. "

Więcej w linku...

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/lubu ... mu,1453081
Ostatnio zmieniony 17 mar 2010, 18:31 przez roxis84, łącznie zmieniany 2 razy.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

6
Ale czy tu chodzi o ceremonię i potem metrykę chrztu, czy o chrzest w sensie metafizycznym? Jeśli w tym drugim, to do tego wcale nie trzeba księdza. Każdy ochrzczony ma prawo to zrobić i taki chrzest (z punktu widzenia doktryny chrzesciańskiej) jest tak samo ważny jak udzielony przez księdza. Co prawda nie czuję się zwiazany z kościolem, lecz te sprawy znam nie najgorzej.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2010, 15:26 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

7
t.oskar pisze:Ale czy tu chodzi o ceremonię i potem metrykę chrztu, czy o chrzest w sensie metafizycznym? Jeśli w tym drugim, to do tego wcale nie trzeba księdza. Każdy ochrzczony ma prawo to zrobić i taki chrzest (z punktu widzenia doktryny chrzesciańskiej) jest tak samo ważny jak udzielony przez księdza. Co prawda nie czuję się zwiazany z kościolem, lecz te sprawy znam nie najgorzej.
A czy później ksiądz dopuściłby takie dziecko do I Komunii Świętej po takim chrzcie? Bez metryki...?

Mnie to śmieszy już...

Dziwiło, przerażało a teraz śmieszy...
Ostatnio zmieniony 18 mar 2010, 15:47 przez roxis84, łącznie zmieniany 3 razy.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

9
Ale chyba powinno istnieć prawo do takiego obrządku jeśli już takowy istnieje i niektórzy są jego zwolennikami. Ja nie jestem fanką ale uważam ,ze dziecko powinno móc być ochrzczone na wniosek rodziców a ksiądz jako reprezentant koscioła powinien chyba być ukontentowany, że ktoś chce do kościoła wprowadzić nowego baranka (?) ; ]
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 18:04 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

10
Niektórzy księża uważają, że mogą utrudniać ludziom życie wg jakichś tylko sobie wiadomych zasad, a potem dziwią się, że parafianie zniechęcają się do Kościoła :rolleyes:
Mało inteligentne i marketingowe zagrania ;)
Są jednak i "wyluzowani" księża- moja koleżanka ślubowała jeszcze jako nastolatka w siódmym miesiącu ciąży, w białej sukience i z welonem, ślub i wesele z wielką pompą, dokładnie tak jak sobie wymarzyła i proboszcz nie robił problemów. W sąsiedniej parafii byłoby to nie do pomyślenia- ani biel ani welon, ślub ewentualnie gdzieś cichaczem wieczorem w środku tygodnia, zupełnie jakby była to zbrodnia, a ksiądz wyświadczał nie wiadomo- jaką łaskę.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 18:45 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

11
roxis84 pisze:"Marlenie i Marcinowi z Brzeźnicy urodziło się dziecko. Mała Sandra ma już miesiąc i rodzice postanowili ją ochrzcić. Gdy Marlena poszła w tej sprawie do proboszcza, usłyszała: "Ślubu nie masz, to idź mi stąd" i ksiądz zamknął jej drzwi przed nosem.
No cóż. Jeśli komuś nie odpowiadają zasady kościoła do którego należy nie widzę powody dla którego miałaby, ze względów czysto społecznych (bo nie religijnych), pakować w ten kościół kolejnego 'wyznawcę'. Gdybym to ja bym księdzem dziecka bym jej nie ochrzcił. I tyle.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 20:13 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

12
To od czego to zależy? Że raz chrzczą gdy rodzice są bez ślubu a raz nie?? Od Księdza, tak? Jakie tu zasady obowiązują do cholery? Co tu ma znaczenie? Dobry humor Księdza? Kasa? Chyba nie w tą stronę zmierzają...
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 20:44 przez roxis84, łącznie zmieniany 2 razy.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

14
roxis84 pisze:To od czego to zależy? Że raz chrzczą gdy rodzice są bez ślubu a raz nie?? Od Księdza, tak? Jakie tu zasady obowiązują do cholery? Co tu ma znaczenie? Dobry humor Księdza? Kasa? Chyba nie w tą stronę zmierzają...
Zasady. Jeśli możesz wziąć ślub kościelny, ale tego nie robisz; jeśli do tego wszystkiego masz dzieci z takiego związku to pojawia się pytanie w jakim celu chcesz je ochrzcić? Dla mnie to przejaw 'duchowej' schizofrenii :)
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 21:24 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

15
Nie mam pojecia jakimi zasadami kieruja sie poszczegolni ksieza. Moze dowolna interpretacja kodeksu koscielnego? Dobre serce? "Co laska" z odpowiednia iloscia zer?

Co dla mnie jest niezrozumiale - ludzie wiedza, ze slub jest sakramentem waznym dla danego kosciola. Ludzie wiedza, ze kosciol nie popiera ludzi zyjacych "na kocia lape."
Dlaczego ludzie decyduja, ze moga nie przestrzegac wymagan tegoz kosciola a pozniej chciec by kosciol pozwolil na chrzty czy inne sakramenty?
I skoro sakrament malzenstwa nie jest wazny w ich zyciu to czemu nagle chrzest jest taki wazny?
W koncu - jesli dziecko jest chore to kazda "cywilna" osoba moze to dziecko ochrzcic a wiec nie ma co sie martwic , ze dziecko"do piekla pojdzie." A jak dziecko jest zdrowe to czemu nie poczekac az to dziecko dorosnie do wieku kiedy samo moze zdecydowac czy chce chrztu?

W kazdej innej sytuacji zyciowej ludzie rozumieja, ze istnieja przepisy i zasady, ktorych trzeba przestrzegac. Czemu to nie moze dotyczyc kosciola? Albo przestrzegasz wszystkie przykazania i najpierw jest slub a potem chrzciny - albo zdecyduj, ze te sakramenty nie sa wazne i ponies te konsekwencje.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 21:36 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

16
Artur pisze:Zasady. Jeśli możesz wziąć ślub kościelny, ale tego nie robisz; jeśli do tego wszystkiego masz dzieci z takiego związku to pojawia się pytanie w jakim celu chcesz je ochrzcić? Dla mnie to przejaw 'duchowej' schizofrenii :)
Wyszło na to że można tak samo powiedzieć o niektórych księżach :) Czyż nie? Przejaw 'duchowej' schizofrenii także ich dotyczy widocznie..
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 21:49 przez roxis84, łącznie zmieniany 2 razy.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

17
A po śmierci mojego ojca moja mama związała się z mężczyzną, który się właśnie rozwodził ( ślub kościelny )... Ja byłam ochrzczona. Oboje chcieli mnie w tej wierze nadal wychowywać. Do I Komunii ksiądz mnie nie dopuścił bo żyli bez ślubu... taki rozwód jednak trwa trochę... a zmienił zdanie jak ojczym auto sprzedał i dał " ofiarę" na Kościół...

To jak to nazwać?
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 21:53 przez roxis84, łącznie zmieniany 2 razy.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

18
roxis84 pisze:Wyszło na to że można tak samo powiedzieć o niektórych księżach :) Czyż nie? Przejaw 'duchowej' schizofrenii także ich dotyczy widocznie..
Dotyczy.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 22:06 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

19
roxis84 pisze:A po śmierci mojego ojca moja mama związała się z mężczyzną, który się właśnie rozwodził ( ślub kościelny )... Ja byłam ochrzczona. Oboje chcieli mnie w tej wierze nadal wychowywać. Do I Komunii ksiądz mnie nie dopuścił bo żyli bez ślubu... taki rozwód jednak trwa trochę... a zmienił zdanie jak ojczym auto sprzedał i dał " ofiarę" na Kościół...

To jak to nazwać?
Zwyczajne kurewstwo :)

Ps. Unieważnienie, nie rozwód.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2010, 22:07 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

22
“Za pieniądze ksiądz się modli,
Za pieniądze lud się podli,
Za pieniądze patron stawa,
Za pieniądze dobra sprawa”.
To było prawdą za czasów Kolberga, jest nią także dziś i chyba zawsze nią będzie....:sorry:
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 17:24 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

23
A kto im dał włdzę by decydować czy dane dziecko połączą z Bogiem dziecko ma prawo do Boga a oni popełniają wielki grzech nie dopuszczając do chrztu tylko cóż oni w Boga nie wierzą natomiast w mamonę i owszem .


A po śmierci mojego ojca moja mama związała się z mężczyzną, który się właśnie rozwodził ( ślub kościelny )... Ja byłam ochrzczona. Oboje chcieli mnie w tej wierze nadal wychowywać. Do I Komunii ksiądz mnie nie dopuścił bo żyli bez ślubu... taki rozwód jednak trwa trochę... a zmienił zdanie jak ojczym auto sprzedał i dał " ofiarę" na Kościół...
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 18:15 przez fruto10, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

24
Risthalion pisze:Księża też ludzie, a ludzie są głupi...
100 % racji w racji - lepiej sam by tego nie ujął ;)

Problem stary jak świat - nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednim "stanowisku" - w tym przypadku Kapłańskim.

Gorzej jeszcze bywa "w co łaska" przy pochówku zmarłych ... (tutaj dostaję zazwyczaj skrętu jelit,ale to już inny temat)

Kto usankcjonował to "pseudoprawo" - "co łaska ale nie mniej niż" ???

W takich momentach mam ochotę, żeby KrK przyxxxxxć solidny podatek dochodowy !
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 18:52 przez Abesnai, łącznie zmieniany 3 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

25
Abciu... podateczek dla owieczek to i pasterz powinien dać sie wydoić :D popieram w całej rozciągłości. Trzebaby tylko księżulom kasy fiskalne powstawiać a i nie zapominaj że oficjalnie żaden z nich nie posiada własnego majatku... tak się spryciule poustawiali.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 12:08 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

26
Ciekawe co na to Proboszcz mojej parafii - a chłop postępowy jest (ciekawym czy aż tak) :P
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 15:44 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

28
eeee ... Snajper :)
niekoniecznie ;)
hahahaha :D
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 16:10 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

29
Abesnai pisze:eeee ... Snajper :)
niekoniecznie ;)
hahahaha :D
Niekoniecznie, ale ja mam np w rodzinie wiele osób które w prywatnych rozmowach na książach wieszają przysłowiowe psy, odsądzając ich od czci i wiary, ale kiedy stają naprzeciw księdza nagle okazuje się, że ich odwaga pryska jak bańka mydlana i co ksiądz powie to zrobią.

mniej więcej tak ;) :


Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 16:32 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Jak nie "po bożemu", to drożej...

30
Coś mi Kolega imputuje ? hahaha :ahah:
Ja za to widziałem jak Ksiądz prysnął przede mną hahaha (po paru minutach rozmowy jak chodził po kolędzie) :ahaha:
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 16:44 przez Abesnai, łącznie zmieniany 3 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron