No tak, wybacz.Crows pisze:nie podałem definicji słowa BŁĄD
Przyjąłem ogólnie przyjętą definicję słowa "błąd" i "grzech", ale jeśli masz jakąś swoją, to chętnie się z nią zapoznam.
No tak, wybacz.Crows pisze:nie podałem definicji słowa BŁĄD
Skoro to analogia do ludzi żyjących w grzechu to w takim razie powinno zastosować się powszechny zakaz jedzenia wieprzowiny, przez wzgląd na potencjalny kanibalizm. Nie dziwota, że pewne religie wprowadziły zakaz jej spożywania, jako że pochodzi od zwierzęcia nieczystego. Podobno stajemy się tym co jemy, nawet nie wspominając o genetyce. Chrum, chrum.merkaba pisze:świnia w chlewie też mówi ze ma ciepło z gówienka
wchodzisz tu od świeta rzucasz jakims gównem nie wiadomo pod czyim adresem , aż mnie dziw bierze , że reprezentujesz tu administracjemerkaba pisze:świnia w chlewie też mówi ze ma ciepło z gówienka
Ja nie grzeszę według Waszej miary, jestem dobrym człowiekiem, a jak Wy uważacie to za grzech, to wasz problem, nie mój.merkaba pisze:innego sa zdania ludzie którym poprzypominał ten czas kiedy zgrzeszyli ciekawe jak ty bys sie czuł jak by przypomniał kiedy zgrzeszyłeś i o której godzinie
Zależy z czyjej perspektywy.julazadra pisze:W religii katolickiej istnieje instytucja spowiedzi i sakrament pokuty. Pytanie, czy to wystarczy, aby zmyć grzech? Czy w ogóle można zmazać gumką swoje dawne winy tylko dlatego, że się za nie żałuje? Przecież wyrządzone zło pozostaje?...
Złego czynu ... Co z konsekwencjami dobrych ?Diaboł pisze:A, zapomniałem - poza samym naprawieniem złego czynu (o ile to możliwe), trzeba też oczywiście ponieść jego konsekwencje.
prawie dobrzeDiaboł pisze:Miałem raczej na myśli ,,grzechy" wykazujące znamiona szkodliwości społecznej i ścigane przez prawo - o takich konsekwencjach pisałem. Chodzilo mi o to, że np. jeśli coś ukradniemy, to nie tylko należy to oddać, ale też ponieść konsekwencje tego czynu, czyli np. jakąś grzywna czy inna kara nałożona przez sąd.
Czyli uważasz, że niewykorzystanie swoich możliwości to grzech przeciwko sobie? No ok, ale o ile dobrze Cię rozumiem, to za grzech uważasz też sytuację w której żyje uczciwie, gdyż nie wykorzystuje możliwości oszukiwania by się wzbogacić i dopasować do otoczenia? Dobrze rozumiem?
No tak baabciu :ahah:baabcia pisze: nie mogę grzeszyć, bo nie chadzam do spowiedzi
Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”