Re: Trójca

1
Przytoczę kilka przykładów pojęć związanych z trójcą z czasów przedchrześcijańskich. W odczytanych tabliczkach pisma klinowego znajdujemy hurycki mit o walce bogów o władzę /XVI w. p.n.e./: „Anu zwrócił się ku niemu., rzekł do Kumarbiego:”cieszysz się z powodu /tego co masz wewnątrz/; w twoim wnętrzu /ciężkie/ brzemię złożyłem. Po pierwsze, sprawiłem, że nosisz w sobie potężnego boga burzy. Po drugie, sprawiłem, że nosisz w sobie rzekę Aranzach (Tygrys), której niepodobna się oprzeć. Po trzecie, sprawiłem, że nosisz w sobie czcigodnego Taszmi. Trzy Bóstwa straszliwe w twym wnętrzu złożyłem jako brzemię.” Jest to jest jedna z najstarszych znanych trójca bogów.
W ”Enuma Elisz” Anu po stworzeniu łuku (broni) nadaje mu trzy imiona: „długie drzewo”; „naprawdę zwycięska” i „Gwiazda łuk”. Dlaczego akurat trzy? Nie wystarczyłoby jedno?
Trójki spotykamy też w Zend – Aweście: „Jeszcze Arihman nie skończył, a już rozpierzchły się niecierpliwe czarty. Trzy razy wkoło świat zleciały, trzy razy ich wkoło święte anioły odparły”. „Oddawaj trzy razy dziennie cześć cześć słońcu,; pozdrawiaj trzy razy każdej nocy księżyc.” Nakaz moralności zaratusztriańskiej zawiera się w lapidarnej formule złożonej z trzech członów: „Dobre myśli, dobre słowa i dobre uczynki” (humata, huchta, hwareszta). Coś to przypomina.
Starożytni Egipcjanie lubowali się w zestawieniu troistości zjawisk np. Słońce na wschodzie, w zenicie i na zachodzie; ojciec, matka i syn; przeszłość, teraźniejszość i przyszłość; niebo, ziemia i kraina zmarłych. Trójkę uważano za symbol Wszechświata, a trójkąt o bokach 3,4,i 5 był figurą świętą.
W mitologii japońskiej znajdujemy starożytny mit kosmogoniczny zawarty w „Kojice”:
„Niebo jednak i Ziemia poczęły się oddzielać,
trzybóstwa powstały jako pierwiastek dzieła stworzenia,
z kolei się wyłoniły pierwiastki męskie i żeńskie,
a dwa duchy zostały rodzicami wszechrzeczy.
(…)
Te trzybóstwa
były wszystkie jednostkowymi bóstwami
i postaci ich nie były widoczne.”
Według Rigwedy cały Wszechświat dzieli się na trzy strefy: niebo, przestrzeń powietrzną i ziemię. Każdej z tych sfer odpowiada odpowiednia grupa bóstw, których jest 33. Według Upaniszadów, Rzeczywistość ostateczna jest trójcą, czyli przejawia się w trój – jedności trzech postaci. Brahman, będący wszystkim co istnieje, całym zjawiskowym światem, jest Sat- Czit – Ananda /Byt – Świadomość – Szczęśliwość/ i tę Jego istotę dusza ludzka musi objąć i pojąć.
Fragm. Hymnu „Do Waruny” (Mandala 7, Hymn 37):
„Do mnie światłego powiedział Waruna:
„Krowa ma imion trzy razy po siedem”,
Kto to zrozumiał, niech imion tych uczy,
Jak tajemnica, pokolenia przyszłe.
W nim są zamknięte trzy nieba, a nad nim
trzy ziemie w górze,(...)”
Traktat z pierwszej lekcji Kodeksu Manu, tzw „Traktat o zacności”:
„Zatem wielka jaźń i wszystko
Z trzech przymiotów zbudowano.
Potem zmysłów pięć kolejno,
Co wrażenia odbierają.”
(Trzy przymioty - tzw guny – to: duchowość /sattva/, energia /rajas/ i ciemność /tapas/ - stanowią one rzeczywistość postrzegalną przez wszystkie zmysły.
Traktat „Jogawasziszta”:
„Wszystko widzialne jest myślą. Świat nie istnieje oddzielnie od myśli. Każdy z trzech światów jest myślą stworzony”.
W „Ramajanie” Bharata zwraca się do Ramy tymi słowami:
„Jeśli kraj którym tyś ujrzał światło,
jako króla pierworodny syn -
ty, który nie masz równego
w żadnym ze światów trzech -”
Fragment „Przepowiedni Wieszczki” ze staroislandzkiego 'Kodeksu Królewskiego” /Edda Starsza/:
„I troje ich wyszło z owego grona
Asów /bogów/ potężnych i dobrych ku morzu;”
W starogermańskim poemacie „Gylfaginning” /Edda Młodsza/ pierwotne jestestwo Ginnurga gap, co może oznaczać rozwarta przestrzeń lub pustą otchłań, rozdziela się na trzy strefy: na północy od naszego świata powstała mroźna, ciemna i mglista kraina Niflheim, na południu ognista, świetlana i sucha – Muspelheim, a pomiędzy nimi utworzył się nasz świat. Następnie powstał olbrzym Ymir, a wraz z nim krowa, która liżąc lód trzeciego dnia dała życie wielkiej i potężnej istocie imieniem Buri, co może oznaczać urodzony lub rodzący. Ten z kolei wydał na świat trzech synów, którzy po zabiciu Ymira stworzyli człowieka. Później czekała ich jeszcze ciężka wojna z trzema córami olbrzymów.
Liczne przykłady mówiące o szczególnym uprzywilejowaniu trójki znajdujemy na ziemiach słowiańskich. Jednym z najstarszych źródeł pisanych zawierających pojęcie liczebnika trzy w obyczajach naszych przodków, jest trzynastowieczny „Katalog Magii Rudolfa” pochodzący za Śląska, a opisujący magiczne obrządki. Często pojawia się tam trójka. Podobnie jest w opisach Saxa Gramatyka. Na przykład: Rugianie stosowali następujący rodzaj wróżby; rzucali trzy kawałki drewna pomalowane z jednej strony na biało a z drugiej na czarno (prawie I-Cing). U dawnych Słowian przyjęte było, iż kto na trzykrotne pozdrowienie nie odpowie wzajemnym, ten dopiero zasługuje na zwymyślanie. Godna podziwu powściągliwość. Złodziej nie będzie schwytany, skoro przed spełnieniem kradzieży obiegnie trzy razy dotyczące domostwo. Odwieczne są podania ludowe o trzech księżycach, trzech zorzach dziewiczych i trzech rzekach dostarczających wody do weselnego korowaju. Dziewczyna dla pozyskania miłości młodzieńca obchodzi go trzy razy wkoło, paląc trzy włosy z jego głowy. Tych przykładów jest o wiele więcej widać z nich, że pojęcie troistości miało też szerokie odbicie w codziennym życiu, czyli także w profanum, nie tylko w sacrum.

Przytaczam przykłady pomijające (z wyjątkami) wyliczanie trzech bogów wchodzących w skład różnych trójc w różnych wierzeniach i religiach (których jest jeszcze więcej), koncentrując się na przykładach samego pojęcia troistości, zakładając (może niesłusznie), że było ono bardziej pierwotne w sensie zarówno chronologicznym jak i pojęciowym (też temat do dyskusji).

Jak wygląda Trójca w Nowym Testamencie – wszyscy wiedzą. O wiele ciekawsza sytuacja jest w Starym Testamencie, a ściślej w judaizmie. O ile mi wiadomo w ST pojęcie trójcy nie występuje. Były co prawda próby jej tam odnalezienia (kodesz, kodesz, kodesz) ale nie są one powszechnie uznawane, a w szczególności negują im wyznawcy judaizmu. Ale dokładnie nie jestem w tym zorientowany. Natomiast zupełnie inaczej przedstawia się sprawa w filozofii czy światopoglądzie starohebrajskim (bo słowo filozofia jest zbyt greckie aby go tu użyć, ale nie mam lepszego, może ktoś mnie poprawi), który zresztą zawsze był bardzo ściśle związany z religią. W jednym z podstawowych traktatów starohebrajskiej myśli (Sepher Jecirah), którego autorstwo część rabinów (podkreślam – część) przypisuje Abrahamowi już w pierwszym wersie znajdujemy stwierdzenie, że Bóg stworzył świat w trzech SPR (samek - pe – resz). To niejednoznaczne i mgliste pojęcie jest tradycyjnie tłumaczone jako księgi. Czasem jest to przedstawiane jako właściwa księga, słowo (mowa) i liczba. Można je traktować jako komplementarne, aczkolwiek różne układy rzeczywistości. W każdym razie pojęcie troistości stworzenia nie jest obce dawnej myśli hebrajskiej, choć nie ma raczej bezpośredniego odbicia w Torze zarówno w węższym jak i szerszym znaczeniu tego słowa, a na ile i czy miało wpływ na tworzenie pojęcia Trójcy w chrześcijaństwie – trudno powiedzieć.


Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę , że pojęcie Trójcy jest pewnym archetypem funkcjonującym nie tylko w religiach i teologii, gdzie być może ma ona swoje źródło. U Pitagorasa dusza ludzka posiadała trzy żywioły; rozum, inteligencje oraz namiętność. W drugiej połowie V w p.n.e. pod wpływem pitagorejskiej teorii liczb Ion Chios pisze dzieło „Trójbóg”, w którym przyjmuje trójkę jako liczbę oznaczającą początek, środek i koniec wszystkiego, głosząc jednocześnie istnienie tylko trzech pierwiastków wszechrzeczy: ognia, ziemi i powietrza. Na przełomie V i IV wieku p.n.e. przynosi sławę Demokrytowi dzieło „Tritogenia” („Trójrodnia”) znane tylko z nielicznych fragmentów.

Platon w „Timaiosie” pisze: „ja głosuję za tym, że istnieje byt, przestrzeń i powstawanie, trzy rzeczy trojakie – istniały już, zanim świat istniał.” Ciekawe, że te trzy rzeczy istniały jeszcze przed stworzeniem świata i jeszcze ciekawsze, skąd Platon mógł o tym wiedzieć, gdyż wszystko co pochodzi spoza tego świata, z jego punktu widzenia zakłada w sobie nieistnienie. Jest tu oczywiście sprzeczność logiczna, ale to inny temat.

Na początku traktatu Arystotelesa „O niebie” czytamy: „Prócz tych nie ma żadnej innej wielkości, bo liczba „trzy” obejmuje wszystko, a „trzy razy” znaczy tyle co „całkowicie”. W rzeczy samej, jak mówią sami pitagorejczycy, cały świat i wszystkie rzeczy w nim zawarte są określone liczbą „trzy”; [początek, środek i koniec; αρχη, μεσον, τελευτη] koniec, środek i początek tworzą liczbę, która cechuje stałość, a liczbą tą jest „triada”. Ponieważ uzyskaliśmy te liczbę od natury, jak gdyby stanowiła ona jedno z jej praw, dlatego posługujemy się nią także w kulcie bogów.”
U stoików najwyższa zasadę stanowiła triada „Ojciec – Logos – Pneuma” („pneuma” jest tu rozumiana jako „tchnienie siły”. U Filona Aleksandryjskiego znajdujemy trójcę: Bóg, logos i Świat Materialny. Plotyn wyróżnia trzy hipostazy, czyli emanacje Absolutu: ducha, czyli świat idealny, duszę czyli świat psychiczny i materię. Pozostający pod jego wpływem Porfiriusz przyjmuje trzy stopnie bycia: „Byt – Jeden (Bóg)”, „Rozumność” i „Duszę”. Pojęcie triady króluje też w systemie Proklosa.

I tutaj dochodzimy do systemu hierarchii Dionizego Aeropagity z Bogiem czele i dalej z triadami Serafinów, Cherubinów oraz Tronów. Ale zostawmy je na razie, podobnie jak trójce bogów czy bóstw, występujące jeśli nie we wszystkich, to na pewno w przeważającej liczbie wierzeń i religii, na wszystkich kontynentach i we wszystkich epokach, a które długo można by wymieniać. Przytoczmy tylko zdanie Orygenesa na temat Biblii: „Pismo Święte ma trzy znaczenia: ciało dla ludzi zwyczajnych, dusze dla uczonych i duch dla doskonałych.” zwróćmy uwagę, że także to twierdzenie jest charakterystyczną triadą. Liczba trzy często występuje w ważnych miejscach Starego i Nowego Testamentu. Na pewno z łatwością wszyscy je sobie przypomną. Tutaj chciałem tylko wykazać, że pojęcie to jest głęboko zakorzenione w dziejach myśli ludzkiej i sięga najdawniejszych czasów.


Rodzi się kluczowe pytanie: jaka jest geneza pojęcia trójcy czy triady, jaką rolę pełniła i pełni w poszczególnych systemach postrzegania, klasyfikowania i rozumienia świata. Skąd pochodzi ten symbol czy archetyp i jakie ma dla nas znaczenie? Jak rozumieć i interpretować to pojęcie? Dlaczego akurat liczba „trzy” gra tak ważna rolę (a nie np. cztery czy pięć)?
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 12:20 przez Gorgiasz, łącznie zmieniany 2 razy.
http://wydaje.pl/e/szelest-zamknietych-drzwi
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Gen ... 705218.pdf
http://wydaje.pl/e/genesis-w-poszukiwan ... losci-cz-2

Re: Trójca

2
sadze ze jest to po prostu zauwazenie tego co jest podstawa istnienia. Pamietajac o tym ze wszystko jest odzwierciedleniem siebie: trojkat o podstawie materialnej laczy sie z trojkatem o podstawie niematerialnej: rozproszenie - skupienie - rozproszenie. Pryzmat w miejscu polaczenia trojkatow. :-)
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 13:38 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

3
Fajnie to zebrałeś :tak:

Dołożę 'trójcę' tworzenia w naszym życiu: myśl-słowo-czyn (koncepcja, wyrażenie jej i realizacja, każdy z tych etapów tworzenia poparty jest uczuciem i efekt zależny od jego jakości).

Myślę, że człowiek sam zauważa te trójkąty w życiu. Część na pewno przyszła z rzeczywistości duchowej, refleksja własna pozwala postrzec i inne. Ale chyba nasz umysł nie jest w stanie tego wszystkiego ogarnąć, choć, jak twierdzi 'druga strona', to jest proste i łatwe, tylko umysł ludzki potrafi to komplikować bez granic... ;).

A mam przyjaciółkę, która ma zdolność widzenia energii (i nie tylko). Nie bardzo to wszystko rozumie, ale wciąż idzie do przodu. I w tym, co widzi (genialny model Wszechświata), a czego nawet nie potrafi do końca opisać, bo słów brakuje, także porównań, są same trójkąty. One wirują, są 'żywe', tworzą bryły geometryczne, jedne się rozpadają, żeby natychmiast połączyć się z innym elementem i stworzyć kolejny trójkąt... Nie ma nic poza nimi.

A my w nich, naszymi myślami, uczuciami i wyborami (kolejna 'trójka') tworzymy je i tym samym wpływamy na całość...

Moim zdaniem to jest właśnie ten RUCH, który jest motorem ŻYCIA. Jakkolwiek będzie zrozumiany i w jakiejkolwiek postaci przedstawiony, będzie to kolejna 'ludzka interpretacja'. Czy zbliżona do Prawdy, czy oddalona od Niej, w sumie bez znaczenia. Znaczenie ma rzeczywisty RUCH, jaki w nas nastąpi dzięki takiej czy innej interpretacji (chodzi o ruch w kierunku stopniowego przechodzenia od nieświadomości do świadomości na bazie doświadczania i wyboru).
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 13:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

6
3 to poczatek,koniec i jednosc poczatku i konca.
pierwszy i ostatni to jedno,
wieczny i zrodzony,czyli poczatek i koniec
prowadza proces od poczatku do konca
jeden proces zapoczatkowal drugi konczy,
jak ojciec i syn,ktorzy
oddaja wszystko dla wnuczka.
pierwszy(ojciec)zapoczatkowal,a drugi(syn) zorientowal sie instynktownie,ze musi skonczyc.
jedna substancja,jedna swiadomosc,jeden wyglad,jedna wola,jeden Pan,jeden Bog,jedno istnienie w Duchu i Ciele.
Ojciec pierwszy,"ja" ostatni,a Wy pomiedzy nami chronieni na wieki.
Wszyscy w jednym Duchu po skonczeniu swiata,a "TERAZ",które trwa i trwa w jednym ciele.
wpierw ojciec posyła syna,
a teraz syn posyla ojca,
w czym jednym stają się,
tym srodkiem-poczatkiem i koncem,
zorientowani w sytuacji istnienia,
obarczaja koniec wszystkim,
a dzieki temu,skonczony koniec staje sie poczatkiem,tworza z jednego bytu-dwa,
z ojca i syna w rozlacze,ojca i syna w we wspolnocie,ojca i syna w jednym.3 in 1 ;)
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 14:54 przez sapermlo, łącznie zmieniany 2 razy.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!

Re: Trójca

7
Gorgiasz pisze:Rodzi się kluczowe pytanie: jaka jest geneza pojęcia trójcy czy triady, jaką rolę pełniła i pełni w poszczególnych systemach postrzegania, klasyfikowania i rozumienia świata. Skąd pochodzi ten symbol czy archetyp i jakie ma dla nas znaczenie? Jak rozumieć i interpretować to pojęcie? Dlaczego akurat liczba „trzy” gra tak ważna rolę (a nie np. cztery czy pięć)?
Kolejna zagadka.Pełno ich w koło,potykam się o nie :( ...Myślę sobie że nie ma żadnego ,ktoś kumaty pierwszy na to wpadł że trzy będzie dobre,napisał trzy popatrzył,no jest dobre,lepsze niż cztery albo siedem,reszta tylko wykradała patent :P .
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 15:22 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

8
ayalen pisze:struktura krysztalu:-)
Coś o tych Waszych wirujących kryształach:

[youtube][/youtube]

Kryształy/trójkąty to nie podstawa rzeczywistości. To może być podstawowy budulec form, inna wizja niż struny. Jedno i drugie równie prawdziwe w ostateczności.

CM
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 21:26 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Trójca

9
ja nie mam youtuba Ty sadysto, stresc to. Poza tym - oczywiscie, dla kazdej postaci podstawa jest inna prosta.
Mordotymoja, a popatrz jak pieknie w trojce laczy sie rozdwojenie.:-) To co napisal Tomek, wprawdzie osobliwym stylem, ale bardzo slusznie: trzy w jednym z ktorego wynika dwoje laczac sie w trzecie - jednosc.
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 22:20 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

10
To raczej dwoje łączy się w jedno w wyniku tego niefortunnego zdarzenia pojawia się trzecie :) .Każdy ma taką teorię na jaką go stać :) .Oto moja.Patrzcie i podziwiajcie :ach: !
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 22:30 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

11
ayalen pisze:ja nie mam youtuba Ty sadysto, stresc to. Poza tym - oczywiscie, dla kazdej postaci podstawa jest inna prosta.
Mordotymoja, a popatrz jak pieknie w trojce laczy sie rozdwojenie.:-) To co napisal Tomek, wprawdzie osobliwym stylem, ale bardzo slusznie: trzy w jednym z ktorego wynika dwoje laczac sie w trzecie - jednosc.
Rozmnożyłaś je do magicznego trzeciego poziomu :/ .
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 22:31 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

12
civilmonk pisze:
ayalen pisze:struktura krysztalu:-)
Coś o tych Waszych wirujących kryształach:

[youtube][/youtube]

Kryształy/trójkąty to nie podstawa rzeczywistości. To może być podstawowy budulec form, inna wizja niż struny. Jedno i drugie równie prawdziwe w ostateczności.

CM
Nie potrafię. Bo albo on o takich głupotach mówi że nie ja nie rozumiem albo ja taki głupi jestem że nie rozumiem. Podałem Wam bo było coś o tym iż każda forma (vide Diamentowa Sutra) jest miniaturową czarną dziurą od środka mającą strukturę trójkątów :) No a Wy tu o trójkątach.

CM
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 22:38 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Trójca

13
ale znow trzecie - jedno. Ja bardzo przepraszam, taka samopowielajaca sie bywam, zaraz przeedytuje zbedne wersje.
Civik, trojkat to jedynie symbol wielopostaciowosci zycia.
Ostatnio zmieniony 01 sty 2014, 22:44 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

16
Już rozwinęłam, odrobinkę, ale zawsze: to RUCH... Podstawa ŻYCIA. Tworzą proces, umożliwiają wyrażanie się w nim, doświadczanie.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 6:38 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

17
tak, ruch tez, ale mnie chodzi po glowie cos innego: spojrz jak mozna ludzka postac z uniesionymi ramionami wpisac w dwa trojkaty - punkt styczny to Tiferet, polaczenie ducha i ciala. A jednoczesnie jest to jedna linia symbolizujaca nieskonczonosc. Tajemnica zycia, i jednoczesnie jego mechanizm.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 6:48 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

18
No, właśnie :). To wszystko rozwija się na bazie tego ruchu, trójkąta pierwotnego. To, co my postrzegamy, to już jest tego efekt. Sami jesteśmy jednym z efektów i sami tworzymy ciąg dalszy tych trójkątów. Tajemnica życia tkwi w tym, ale, prawe powiedziawszy, naszym ludzkim umysłem nie jesteśmy w stanie objąć więcej (i po co?).
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 8:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

20
Pytanie, jakim umysłem jesteśmy nie doczeka się żadnej obiektywnej odpowiedzi, bo na dany moment dysponujemy tylko umysłem ludzkim, silnie uwarunkowanym, więc siłą rzeczy każda odpowiedź jest subiektywna.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 10:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

21
a subiektywnie?
Lidka, co jest poza umyslem? Uwzgledniasz ze umysl jest siedziba, czasowym mieszkaniem swiadomosci, a nie jej zrodlem?
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 10:09 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

23
Czyim narzedziem Lidka?
Mysle ze subiektywnie to nie tyle ile i co komu pasuje, a raczej jako odzwierciedlenie pojemnosci umyslu. Bo to chyba jedyne ograniczenie - zwykle nie przyswajamy tego co nam sie "nie miesci w glowie". Sami siebie ograniczajac.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 11:18 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

24
Sami siebie ograniczamy tylko względem kierunku, w jakim idziemy. A ludzki 'transformator' generalnie ogranicza wszystkich, bo jest przystosowany tylko do 'przekładania na materialne', że tak symbolicznie powiem. Nie przekaże informacji spoza tej naszej 'ludzkiej bazy danych' (a jak przekaże, będzie to przekształcone na materialne rozumienie,czyli zupełnie nie to, co jest 'poza ludzkim umysłem').

A jest 'narzędziem' Świadomości, której my, czyli Jej cząstki, też jesteśmy 'narzędziami', więc zależy, z jakiej perspektywy chcesz spojrzeć. Ja z góry Ci mówię, że dla mnie perspektywa 'cząstkowa' - duszy ludzkiej, jest o wiele bliższa, nie sięgam tam, gdzie, z racji ograniczeń różnego typu (w tym ograniczenie związane z 'transformatorem') i tak się 'nie dokopię' obiektywizmu. Świadomość cząstki trzyma mnie przy niej i pasuje mi to ;).
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 12:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

25
powiedzialabym ze jedynym co nas ogranicza to zdolnosc rozumienia informacji bezustannie przeplywajacych przez umysl. Bo juz wybor drogi, o ile dokonany swiadomie nie jest ograniczeniem, a wlasnie tym o czym mowisz: wyborem jakiegos aspektu.
Teraz - uwazasz ze istnieje jedna rzeczywistosc obiektywna?
Wiesz - mysle ze zawsze mozemy mowic o swiadomosci czastkowej - niezaleznie od punktu w ktorym znajduje sie ta czastka - na tym wlasnie polega nieskonczonosc; wszystko co juz jest, co wiemy - jest niczym wobec tego co przed nami.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 13:28 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

26
Tu mogę posłużyć się tylko logiką: to, co dotyczy form, siłą rzeczy jest subiektywne. Obiektywne jest tylko to, co niej jest niczym uwarunkowane.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 15:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

27
To znaczy to co nie dotyczy form? Czyli istnienia poza formami - dobrze rozumiem?
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 20:34 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

28
No, niekoniecznie istnienie poza formami (choć jednocześnie jak najbardziej tak)... Bo i w nas, czyli w formach, w zasadzie w każdej w każdej cząstce tej Całości, jest i obiektywne. Czyli dotyczy nie tylko tego, co poza formami.

Widzisz, tu jest ten 'haczyk' w rozumieniu, bo ludzki umysł pojmuje najlepiej to, do czego został przystosowany, jest 'sprzężony' ze zmysłami. Ale ma też zdolność pojęcia dychotomii, a te charakteryzują Życie na poziomach wyższych niż materialny. Coś jest i nie jest zarazem, dopiero wtedy stanowi pewną całość i wyznacza inne punkty odniesienia dla logiki.

W nas obiektywne jest uczucie. Ale nie mamy zdolności obiektywnej interpretacji, więc...
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 6:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Trójca

29
wiesz co - interpretacja zawsze jest subiektywna, mnie sie zdaje ze ten "obiektyw" - tworzy wspolna czesc subiektywnych spojrzen, juz o tym gdzies mowilam. Natomiast ta dychotomia; swoja droga - brzydkie slowo, przydaloby sie stworzyc nasz odpowiednik:-) - to po prostu kwestia uzmyslowienia sobie ze jest iluzja powstala na potrzeby rozroznienia skladowych calosci stanowiacej jednosc.
Jeszcze jedno - uczucia" w nas" - w nas, wiec jakim cudem moga byc obiektywne, skoro stanowia subiektywne przelozenie?
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 9:50 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Trójca

30
Lidka pisze:W nas obiektywne jest uczucie. Ale nie mamy zdolności obiektywnej interpretacji, więc...
Ta.. szczególnie pedofile są obiektywni w swych uczuciach do dzieci.

Nie wiem czy znów nie przeinaczasz znaczenia słów Lidko. Obiektywny oznacza iż z każdego punktu widzenia ten sam. Uczucia są jak najbardziej subiektywne, co więcej - podlegają interpretacji i filtrom umysłu.

Mnie się wydaje iż Ty mówiąc o obiektywności masz na myśli zgodność z jaźnią indywidualną - tj. robienie czegoś w zgodzie ze sobą w przeciwieństwie do robienia przeciw sobie.

CM
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 10:57 przez civilmonk, łącznie zmieniany 3 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron