Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

181
Sosan, skoro uważasz to za 'błąd', to już Twój problem :).

Mnie wypominasz, że Ciebie nie rozumiem, a Ty co?... :D. Znów jakieś wnioski z kapelusza i na dodatek zapomniałeś, co do tej pory pisałam i wielokrotnie powtarzałam.

To, co z Boga pochodzi, Bogiem nie jest. Nie bierzesz pod uwagę transformacji energii na każdym poziomie. Życie to ruch, a ruch prowadzi właśnie do tej transformacji. Rodzajów energii, która wyszła z jednego Źródła jest nieskończenie wiele. One się ze sobą łączą i tworzą razem najróżniejsze 'jakości'. Masz na to pełno przykładów choćby w samym życiu materialnym (które też jest efektem ewolucji, czyli transformacji najróżniejszych energii, żeby dały najróżniejsze efekty): na każdym kroku coś się ze sobą łączy, żeby stworzyć coś innego. Bierzesz wodę, owoce i cukier, łączysz te składniki i wychodzi Ci kompot. On jest z wody, owoców i cukru, ale nie nie jest ani wodą, ani owocami, ani cukrem, jest kompotem, inną 'jakością', która powstała z połączenia kilku składników.

Człowiek też jest formą, która powstała w wyniku ewolucji i na skutek łączenia się najróżniejszych energii. Zauważ (bo to naukowcy byli w stanie odkryć i odkryli), jak długo trwała Ziemia i kiedy pojawiło się na niej życie biologiczne. Że najpierw powstały proste organizmy, a dopiero potem bardziej 'skomplikowane'. Człowiek jest ostatnim w kolejności organizmem biologicznym, jaki na Ziemi się pojawił. A to dlatego, że energia musiała rozwinąć się i przekształcić do takiego poziomu, na którym możliwe było zaistnienie tak 'skomplikowanego' tworu, jakim jest człowiek.

Więc człowiek nie jest Bogiem, choć z Boga pochodzi. Tym niemniej jak najbardziej ma w sobie Boską cząstkę, która przybyła do ludzkiego ciała wraz z duszą. Więc nie, wcale tak nie jest, że Bóg się 'bawi na imprezie poprzebierany jak na karnawale' (to Twoje zdanie, nie moje), a ja myślę, że Go nie ma... :). Bóg doświadcza Samego Siebie na nieskończenie wiele sposobów, tu: poprzez człowieka.

Człowiek to 'specjalna jakość', która jak ten kompot powstała z połączenia trzech zasadniczych składników, z których jeden, choć tymczasowy, iluzoryczny, dostał moc tworzenia na czas życia ludzkiego. Stąd i jest 'na wzór i podobieństwo'. Człowiek (a najpierw dusza) dostał wolną wolę, a to jest właśnie Boski przymiot. Drugim jest moc tworzenia na tej bazie i uświadamiania sobie życia i samego siebie w nim (co prowadzi do odkrycia Boga w sobie). Człowiek to taki Boski 'twór', który jako jedyny na Ziemi zdolny jest 'udźwignąć trudy ewolucji mentalnej.

Bóg nie tylko JEST, jak piszesz. Bo jest nie tylko Źródłem, z którego wszystko powstało, ale też Procesem, jaki się rozpoczął wraz z ruchem energii ze Źródła, a także Dziełem Stworzenia w wyniku Procesu. Jest Wszystkim, Co Jest, więc dlaczego 'odbierasz' Mu cokolwiek?... :). Dlaczego 'odbierasz' Bogu celowość i sens Procesu?... Porządek, wynikający z tego Boskiego ruchu?...

Te 3 Wasze punkty, zdania mistyczne, jak piszesz, albo nie do końca są mistyczne, albo, po prostu, nie rozumiesz ich. Bo iluzja TEŻ jest częścią z Boga powstałą i Jemu służącą, nie oddzielaj tego od Boga, bo nie ma NIC prócz Niego.... Wszystko, Co Jest, jest 'jednym organizmem', dokładnie jak ludzki organizm. Zobacz, z ilu elementów się składa, z ilu systemów, organów. One wszystkie są ze sobą połączone, nie wydzielisz NIC, co by było 'lepsze' od drugiego, albo zbędne, nawet jeśli Tobie się tak wydaje. Czy układ krwionośny jest 'lepszy' od wydalniczego"... Albo od nerki czy wątroby?...

CO odrzucisz w człowieku, jak odrzucasz iluzję i przymioty umysłu ludzkiego?...
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 14:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

182
Lidko,

teraz Ty praktycznie napisałaś post zupełnie nie na temat- chyba sobie odpuścimy- zanim znowu zaczniesz swoja bezmyślną mantrę, że jestem przeciwko używaniu umysłu.

piszesz- Bóg to WSZYSTKO... a potem człowiek nie jest Bogiem.. - nonsens własnej produkcji ;)

Piszesz- Bóg doświadcza siebie- kolejny nielogiczny nonsens.. spraw aby Twoje własne oko siebie zobaczyło ( siebie, a nie własny obraz np. w lustrze.. )

Dlaczego przypisujesz Bogu jakiś cel i sens ?? I dlaczego miałby być on zgodny z produktem Twojego ograniczonego i silnie uwarunkowanego umysłu ?? Cóż za arogancja.. Chleb zaczyna określać sens i cel życia Piekarza ;) Oczywiście z perspektywy ścian pieca haha

Nie zrozumiałaś tych zdań.. zostawmy je.. to jeszcze nie ten czas.. na razie utkwiłaś na etapie IDENTYFIKACJI Z uczuciami .

czekam na moment, kiedy naprawdę zauważę u Ciebie szczery i niewymuszony dystans do wszystkich Twoich historyjek/ bajeczek.. a do tego czasu dajemy sobie spokój, oki ? :)
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 15:10 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

183
Lidka pisze:Człowiek też jest formą, która powstała w wyniku ewolucji i na skutek łączenia się najróżniejszych energii
Lidko » Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego a ewolucja to dwa różne światy.

Teoria ewolucji zakłada, że człowiek wyewoluował z małpy.

Najpierw piszesz , że człowiek jest wynikiem ewolucji a potem : ... człowiek nie jest Bogiem, choć z Boga pochodzi.

Poza tym człowiek nie jest formą jak piszesz.

Forma (kształt, zarys) jest nieodłącznym znakiem szczególnym każdego objektu. Sama forma nie jest objektem, bo z niczego się nie składa. Forma jest pustką.

Dlatego człowiek nie jest formą lecz jako objekt posiada formę.

:-)
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 17:20 przez ricochet, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie bądż sługą tego świata"
Budda Shakyamuni

_________________________
[img]http://www.yoursmiles.org/tsmile/fish/t107112.gif[/img]

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

184
:ahah: (no bo co tu dodać?...)

Sosan, jak nie chcesz, to i nie zauważysz mojego dystansu, choćbym na głowie stanęła w wykazywaniu Ci go :).

Kluczowe treści skrzętnie pominąłeś, ale to było do przewidzenia... :).

A śmieję się, bo iluzja rzeczywiście działa genialnie.

Co też człowiekowi się może wydawać... :ahah:
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 17:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

185
ricochet pisze:
Lidka pisze:Człowiek też jest formą, która powstała w wyniku ewolucji i na skutek łączenia się najróżniejszych energii
Lidko » Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego a ewolucja to dwa różne światy.

Teoria ewolucji zakłada, że człowiek wyewoluował z małpy.

Najpierw piszesz , że człowiek jest wynikiem ewolucji a potem : ... człowiek nie jest Bogiem, choć z Boga pochodzi.

Poza tym człowiek nie jest formą jak piszesz.

Forma (kształt, zarys) jest nieodłącznym znakiem szczególnym każdego objektu. Sama forma nie jest objektem, bo z niczego się nie składa. Forma jest pustką.

Dlatego człowiek nie jest formą lecz jako objekt posiada formę.

:-)
Ricochet, ewolucja nie dotyczy tylko form fizycznych (materialnych), ale też duchowych. To formy duchowe ewoluują, a wcielenie w ludzkie ciało jest jedną z możliwości bardzo efektywnej ewolucji duchowej właśnie.

Dla kogo forma jest pustką? Bo nie dla człowieka, a o nim mówimy (a poza tym człowiek nie wie, jak jest nie dla niego, cokolwiek mówi na ten temat, jest uwarunkowane i z pozycji człowieka i ludzkiego umysłu).

Możecie wrócić do tematu rubryki, ja się odmeldowuję :pa:
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 17:31 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

186
Lidka pisze::ahah: (no bo co tu dodać?...)

Sosan, jak nie chcesz, to i nie zauważysz mojego dystansu, choćbym na głowie stanęła w wykazywaniu Ci go :).

Kluczowe treści skrzętnie pominąłeś, ale to było do przewidzenia... :).

A śmieję się, bo iluzja rzeczywiście działa genialnie.

Co też człowiekowi się może wydawać... :ahah:
Lidko,

w momencie, kiedy zrozumiesz, że wszystko co napisałaś na tym forum to uwarunkowane bajeczki.. wtedy będzie ten dystans.. na razie jednak widzę betonowa ideologię :)

Treści nie na temat nazywasz kluczowymi ?? :ahah:

acha.. czyli Ty teraz przemawiasz z poziomu będącego poza iluzją ( skoro widzisz jej działania) ;)

zapewniam Cie jednak, że zdanie " iluzja działa genialnie" jest dokładnie taka samą iluzją .

Ty tworzysz filozofię, którą kierujesz się w życiu

ja kreuję świadomość poprzez wprowadzanie tzw iluzorycznej filozofii o charakterze samozapalnym

i nawet to ostatni zdanie jest iluzją.. :)

baw się dobrze w swoim świecie słów i teorii]

ja wolę prawdziwe życie
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 17:32 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

187
Sosan pisze:
Lidka pisze::ahah: (no bo co tu dodać?...)

Sosan, jak nie chcesz, to i nie zauważysz mojego dystansu, choćbym na głowie stanęła w wykazywaniu Ci go :).

Kluczowe treści skrzętnie pominąłeś, ale to było do przewidzenia... :).

A śmieję się, bo iluzja rzeczywiście działa genialnie.

Co też człowiekowi się może wydawać... :ahah:
Lidko,

w momencie, kiedy zrozumiesz, że wszystko co napisałaś na tym forum to uwarunkowane bajeczki.. wtedy będzie ten dystans.. na razie jednak widzę betonowa ideologię :)
Bo nie możesz zobaczyć moich uczuć :ahah:

Sam też tu serwujesz wyjątkowo 'betonową ideologię', ale nie kojarzysz tego, widzisz tylko u kogoś (czyli swoje własną nieświadomość wyrażoną negacją w lustrze innego człowieka).

Przemawiam z poziomu iluzji, bo z innego przemawiać, jako człowiek, nie mogę.

I Ty rozumiesz z poziomu iluzji, bo inaczej, jako człowiek, nie możesz.

:ahah:
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 17:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

188
Lidka pisze:Bo nie możesz zobaczyć moich uczuć :ahah:

Sam też tu serwujesz wyjątkowo 'betonową ideologię', ale nie kojarzysz tego, widzisz tylko u kogoś (czyli swoje własną nieświadomość wyrażoną negacją w lustrze innego człowieka).

Przemawiam z poziomu iluzji, bo z innego przemawiać, jako człowiek, nie mogę.

I Ty rozumiesz z poziomu iluzji, bo inaczej, jako człowiek, nie możesz.

:ahah:
I znowu to wynoszenie uczuć na piedestał :) Nawet sugerując swój dystans pokazujesz jego brak :ahah:
Nieźle ktoś Cie zaprogramował :)

Potrafisz choć raz szczerze przyznać, że ta cała szopka z uczuciami to tylko zwykły nonsens ?? Czy jednak beton trzyma mocno ??

U mnie betonowa ideologia ?:ahah:

Bawię się tylko w słowa... te wszystkie cisze, przestrzeni , absolutne podmiotowości to nonsens nonsensów..

no, ale skoro lingwistyczne łasuchy biorą to na serio, to już ich problem, nie mój ;)

język służy mi do komunikacji, a tutaj na forum do zabawy..

I tak Ci nie wierzę... bo gdybyś była o tym przekonana, to byś wiedziała, że te wszystkie teorie które kreujesz też są iluzoryczne..
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 17:45 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

189
Jakkolwiek ktokolwiek opowiada (w tym ja), to są tylko 'wizje'... Dokładnie jak Twoje podsumowanie tych 'nonsensów nonsensów'. Z iście 'betonowym' uporem się tego trzymasz, bo chyba wydaje Ci się, że jak się odetniesz od 'etykietek', ideologii, to poznasz Prawdę (a możliwe, że też wydaje Ci się, że JUŻ ją poznałeś, tak można by wnioskować z Twoich słów). Ale to też tylko 'wizja', Sosan, Twoja 'wizja'... :). Jako efekt Twojej ideologii na ten temat (której sam nie postrzegasz).

Tym niemniej nawet używając uwarunkowanego i ograniczonego ludzkiego umysłu, człowiek jest w stanie poznać ten 'mechanizm' (jakkolwiek go potem opowie). I wiem, że jestem na tej drodze, na której go poznaję. Im bardziej poznaję, tym większa pokora we mnie wobec prostoty i genialności zarazem tego wszystkiego... :).

PS. A najciemniej zazwyczaj pod latarnią. Przyjrzyj się samemu sobie, bo tu Ci najbliżej. Może uda Ci się (choć nic na to nie wskazuje na dany moment, ale nigdy nic nie wiadomo, nie przesądzam, jakkolwiek mi odpowiesz, bo odpowiesz) wyodrębnić w sobie samym to COŚ, co Cię łączy ze Wszystkim, Co Jest. Bo łączy, to nie ulega wątpliwości ;). Życie to jest jeden spójny 'organizm', którego ludzkie zmysły, przystosowane do odbioru tylko rzeczywistości dualnej, nie postrzegają.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 19:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

191
Lidka pisze:Jakkolwiek ktokolwiek opowiada (w tym ja), to są tylko 'wizje'... Dokładnie jak Twoje podsumowanie tych 'nonsensów nonsensów'. Z iście 'betonowym' uporem się tego trzymasz, bo chyba wydaje Ci się, że jak się odetniesz od 'etykietek', ideologii, to poznasz Prawdę (a możliwe, że też wydaje Ci się, że JUŻ ją poznałeś, tak można by wnioskować z Twoich słów). Ale to też tylko 'wizja', Sosan, Twoja 'wizja'... :). Jako efekt Twojej ideologii na ten temat (której sam nie postrzegasz).

Tym niemniej nawet używając uwarunkowanego i ograniczonego ludzkiego umysłu, człowiek jest w stanie poznać ten 'mechanizm' (jakkolwiek go potem opowie). I wiem, że jestem na tej drodze, na której go poznaję. Im bardziej poznaję, tym większa pokora we mnie wobec prostoty i genialności zarazem tego wszystkiego... :).

PS. A najciemniej zazwyczaj pod latarnią. Przyjrzyj się samemu sobie, bo tu Ci najbliżej. Może uda Ci się (choć nic na to nie wskazuje na dany moment, ale nigdy nic nie wiadomo, nie przesądzam, jakkolwiek mi odpowiesz, bo odpowiesz) wyodrębnić w sobie samym to COŚ, co Cię łączy ze Wszystkim, Co Jest. Bo łączy, to nie ulega wątpliwości ;). Życie to jest jeden spójny 'organizm', którego ludzkie zmysły, przystosowane do odbioru tylko rzeczywistości dualnej, nie postrzegają.
Zobacz.. i znowu mi imputujesz jakieś totalne głupoty..

ja po prostu lubię zabawę i spontan.. oraz AUTOIRONIĘ- wiesz co to słowo oznacza >?

nie zamienisz tego w betonową ideologię, bo ona potrzebuje powagi, sztywnego trzymania się dogmatów, tam nie ma miejsca na tego typu luz.

Nie szukam Prawdy, nie znalazłem Prawdy i nie jestem zainteresowany Prawdą.. zostawmy to zadanie mentalnemu betonowi :)

pewnie, że wizja i żart.. a u Ciebie- mroczna powaga i iście kościelne sztywniactwo :)

Arogancja i niczym nieuzasadniona pycha - tym jest właśnie to rzekome poznanie " mechanizmu". Nie masz o tym zielonego pojęcia i w momencie gdy to zaakceptujesz będziesz mogła ruszyć dalej. Na razie bowiem tkwisz w mentalnym błocie ;)

Pokora to tylko zakamuflowana wyniosłość :)

ps- pewnie znowu ideologia uczuć ? Wydostaniesz isę kiedyś z tej pułapki ?

wiesz co mnie łączy ?? ten pierwiastek, który w tym momencie patrzy przez moje oczy... nieodgadniony podmiot, nie do uchwycenia.. ponieważ sam nie może stać się dla siebie obiektem percepcji..

ale nic nie wskazuje na to, że to zrozumiesz.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 22:10 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

192
Wiesz co, Sosan, 'betonowe' to jest Twoje trwanie przy zdaniu, w które uwierzyłeś, a które nijak się ma do życia :D.

Wiesz, czym jest i na czym opiera się AUTOIRONIA?... Uczuciem i na uczuciach... :rotfl1: A konkretniej - na uczuciu kpiny, szyderstwa ukrytego pod pozorną lekkością, żartem w stosunku do samego siebie. Czyli na negatywnych uczuciach. Inaczej mówiąc traktowanie siebie samego bez miłości. Bo dystans, jaki powstaje na skutek autoironii wynika z oziębłości emocjonalnej. Z oddalenia się (na skutek nieświadomości swojej Istoty) od siebie samego.

Kiedy wydostanę się z tej 'pułapki'? Nie uważam tego za 'pułapkę', a za naturalną kolej rzeczy, w której człowiek funkcjonuje na konkretnych zasadach, które to u podstawy mają właśnie uczucie. Ale na pewno kiedyś i to porzucę. Jednak z pewnością nie, dopóki jestem człowiekiem. Nie będę przeczyła mojej Istocie, bo i nie widzę w tym najmniejszego sensu :). Moja Istota to Miłość, dostępna mi poprzez i w postaci uczuć (jak każdemu człowiekowi, zresztą). Więc wolę się śmiać z siebie, ale bez ironii, wolę czystą radość bez negatywnych podtekstów, czysty dystans, który bazuje na świadomości rzeczy, czyli uczuciu, jakie wypływa ze zrozumienia mechanizmu życia i człowieka w nim. Na pozytywnym uczuciu, nie na negacji.

Z innych śmiać się nie będę, bo i powodu nie ma, każdy jest na tyle świadomy, na ile jego droga to wytycza (a nieświadomość nie jest 'winą'), nawet jeśli używam czasami ironii wobec nich. Używam jej czasami, żeby spróbować zmotywować kogoś do myślenia. A jak się nie udaje - trudno, akceptuję to bez problemu. :).

Więc i nie dziwota, że nie zgrywamy się w rozmowie, bazujemy na zupełnie innych uczuciach, stąd i rozdźwięk... Jak widzisz, dystans dystansowi nierówny ;).
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 6:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

193
No dobra Matko Tereso emanująca tylko dobrem, miłością i współczuciem... ja szatan o betonowych poglądach , oziębły emocjonalnie drań przepełniony negatywnymi uczuciami kończę z Tobą rozmowę :)

Powodzenia w dalszym nawracaniu "niewiernych" ..
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 11:07 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

194
Ja nikogo nie 'nawracam', Sosan :). To byłoby sprzeczne ze świadomością faktu, że każdy sam dokonuje wyborów w swoim życiu. Nie czuję potrzeby 'nawracania', jestem sobą i nic więcej :).

I jak kto sobie zinterpretuje moje słowa, to już jego wybór ;).

:pa:
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 11:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

195
Wiesz, czym jest i na czym opiera się AUTOIRONIA?... Uczuciem i na uczuciach... http://www.cosgan.de/images/midi/frech/c041 A konkretniej - na uczuciu kpiny, szyderstwa ukrytego pod pozorną lekkością, żartem w stosunku do samego siebie.
Na uczuciu kpiny, szyderstwa, ukrytego pod pozorną lekkością żartu w stosunku do siebie. A więc własnie zamienia się w pozytywną emocję. W końcu to żart, ma być przyjemny, śmieszny. Poza tym, Lidka, nie masz pojęcia jakie uczucie towarzyszy człowiekowi, gdy żartuje z siebie, bo nim nie jesteś. Poza tym, często żartujemy z siebie, by inni nie żartowali z nas - wtedy inwektywy z obu stron, gdy są kierowane do nas nie mają negatywnego wydźwięku, ale pozytywny. Twoja wypowiedź trochę świadczy o małym dystansie do siebie, takim nienaruszalnym JA.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 13:16 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

196
Kaczorku, mam do siebie ogromny dystans. I uwielbiam się śmiać, w tym z samej siebie, ale nie używam ironii w tym celu :). Niepotrzebna mi autoironia, wystarczy szczerość wobec siebie samego. Więc mam poczucie, jak to jest, kiedy człowiek z siebie żartuje. Ale żart żartowi nierówny, jeden może być szczery i nic się za nim nie kryje, pod drugim zaś może kryć się potężna negacja samego siebie.

I wiem, co mówię, Kaczorku, bo przeszłam osobiście przez potężną metamorfozę wewnętrzną, od 'zahukanej' dziewczyny nie akceptującej siebie, negującej nawet swój powód istnienia po świadomość siebie i akceptację (między jednym a drugim długie lata musiały minąć). Więc znam oba stany, bardzo dobrze. Wiem, czym był żart kiedyś, lata temu (żart z siebie, o ile w ogóle odważyłam się ironizować, żeby jakoś złagodzić uczucia) i wiem, czym jest żart dziś i ten potężny dystans do siebie samej, który wynika ze świadomości.

(z autopsji nie znam blokady uczuć, takiego 'emocjonalnego wyprania', ale wiem, że takowe istnieje i rozumiem, na czym polega; to jest uwaga ogólna nie pod czyimś adresem)

A to 'nienaruszalne JA', jak piszesz, może wynikać z odczucia własnej wartości. Tak, dziś czuję się wartościowym człowiekiem i osobą bardzo silną duchowo.

Kaczorku, im większa siła duchowa, tym większa stabilność emocjonalna i siła życia.

(gdyby Ci jakimś cudem przyszło do głowy - nie, to nie tzw. egoizm, to jego odwrotność ;))

I, jednocześnie, tym większy dystans do życia i siebie samego w nim.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 13:45 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

199
Crows pisze:
Crows pisze:
Lidka pisze:. Życie to jest jeden spójny 'organizm',
dlaczego wiec jedna forma zycia zabija inną by mogło życie trwać ?
chyba się nie doczekam :ech:
Trudno, Crows, nie mogę cały dzień spędzić przy komputerze :D.

Bo takie są uwarunkowania, formy biologiczne muszą się odżywiać.

Co do zwierząt - sam wiesz, równowaga ekologiczna, krótko mówiąc, więc bardzo możliwe, że drapieżniki zaistniały z tego właśnie powodu.

Ale ludzie niekoniecznie muszą się żywić innymi formami biologicznymi (mam tu na myśli zwierzęta). Myślę, że ludzkość może dojść do takiego poziomu świadomości, na którym już sama odmówi i zabijania zwierząt, i żywienia się nimi.

Takie jest moje zdanie, ale ja niewiele wiem.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 16:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

200
Lidka pisze:
Crows pisze:
Crows pisze:dlaczego wiec jedna forma zycia zabija inną by mogło życie trwać ?
chyba się nie doczekam :ech:
Co do zwierząt - sam wiesz, równowaga ekologiczna, krótko mówiąc, więc bardzo możliwe, że drapieżniki zaistniały z tego właśnie powodu.

Ale ludzie niekoniecznie muszą się żywić innymi formami biologicznymi (mam tu na myśli zwierzęta). Myślę, że ludzkość może dojść do takiego poziomu świadomości, na którym już sama odmówi i zabijania zwierząt, i żywienia się nimi.

Takie jest moje zdanie, ale ja niewiele wiem.
wymijajaca odpowiedz ,
dlatego chciałem tylko przypomnieć że człowiek i zwierzeta to nie jedyne formy biologiczne reprezentujące formy zycia na tej planecie
a wracając do tematu to czy mesjasz spełnił te oczekiwania , o których piszesz (podkreslone) ? wszak synem boga on został nazwany ?
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 17:07 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

201
Może i wymijająca, ale z pewnością jest, jak miało być. Jeśli powstały formy biologiczne, siłą rzeczy musiało powstać uwarunkowanie związane z żywieniem. Są jeszcze rośliny i one też muszą się odżywiać, z braku wody i słońca giną.

Tak jak i wyginęłyby wszelkie inne z braku pożywienia.

Crows, to jest bardzo logiczny podział tych energii: jedne służą drugim, a wszystkie temu 'jednemu organizmowi'. Przecież te zjadane nie giną, a ulegają transformacji, zamieniają się w coś innego w tym samym 'jednym organizmie'.

Przekwitłe rośliny też nie giną, a ulegają transformacji, użyźniając glebę dla innych roślin.

Co do Mesjasza, nie wiem, czy zajmował się akurat tym problemem. Wydaje mi się, że jego misją było coś zupełnie innego: nakierowanie uwagi ludzkości na to, kim/czym jest Bóg dla człowieka, kim jest sam człowiek i na czym polega ludzkie życie.

I to chyba jest ważniejsze od jedzenia/niejedzenia mięsa. Bo ten, kto sobie rzeczywiście uświadomi Boga w sobie, sam z siebie przestanie zabijać inne stworzenia, żeby się wyżywić.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 17:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

202
Lidka pisze:ten, kto sobie rzeczywiście uświadomi Boga w sobie, sam z siebie przestanie zabijać inne stworzenia, żeby się wyżywić.
wiec miliardy religijnych człowieków wraz z ich przywódcami mają w sobie uświadomione siano i diabła nie boga , dlatego że nie są wegetarianami ?
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 18:06 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

203
Wiesz co, moje zdanie jest takie, że religia to tylko 'narzędzie', ani 'gorsze', ani 'lepsze'. Jednym służy, innym nie. Ale nie jest gwarancją poszerzania świadomości. Wręcz powiedziałabym, że religie potrafią nieźle hamować ten rozwój świadomości poprzez przywiązanie do rozumienia życia sprzed tysięcy lat.

Nieważne, są ludzie, którzy korzystając z tego 'narzędzia' rozwijają się skutecznie.

Więc nie, te miliardy religijnych ludzi nie oznaczają miliardów ludzi świadomych. Co najwyżej religijnych ;).

A jedzenie jest uwarunkowaniem. Wegetarianie 'z urodzenia', tzn. tacy, którzy zgodnie z tradycją rodzinną czy regionalną (może być nawet religijna, ale nie dotyczy to chrześcijaństwa) nie jedzą mięsa, bo tak są uwarunkowani, też nie przejawiają tym szczególnej świadomości. A właśnie uwarunkowanie żywieniowe.

To samo, moim zdaniem, jeśli chodzi o pewną modę na takie żywienie, albo a zastosowanie się do takiej diety z powodów zdrowotnych, to też nie świadczy o poszerzeniu świadomości.

Świadome odrzucenie spożywania mięsa zwierzęcego wiąże się z potężną zmianą mentalną, z transformacją uczuć, które... nawet nie wiem, jak to wyrazić słowami... które jakby zaczynają wykraczać ponad wszelkie uwarunkowania...

(na pewno da się to wyjaśnić troszkę konkretniej, ale na dany moment nie znajduję słów)

Inaczej mówiąc - ta zmieniona (szersza) świadomość nie objawia się tylko zmianą żywieniową - porzuceniem mięsa i nie po tym się ją poznaje. To zmiana wewnętrzna na poziomie uczuć. Więc będzie to skutkowało wszystkim, co takiego człowieka dotyczy, jego innym spojrzeniem na życie, akceptacją życia w bardzo wielu jego przejawach, spokojem wewnętrznym, zanikiem agresji, poszanowaniem życia w każdym jego przejawie (w tym właśnie niezabijanie zwierząt).
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 18:35 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

204
Lidka pisze:Świadome odrzucenie spożywania mięsa zwierzęcego wiąże się z potężną zmianą mentalną, z transformacją uczuć, które... nawet nie wiem, jak to wyrazić słowami... które jakby zaczynają wykraczać ponad wszelkie uwarunkowania...

.
masz na myśli siebie ?
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 18:50 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

205
Lidka pisze:Inaczej mówiąc - ta zmieniona (szersza) świadomość nie objawia się tylko zmianą żywieniową - porzuceniem mięsa i nie po tym się ją poznaje. To zmiana wewnętrzna na poziomie uczuć. Więc będzie to skutkowało wszystkim, co takiego człowieka dotyczy, jego innym spojrzeniem na życie, akceptacją życia w bardzo wielu jego przejawach, spokojem wewnętrznym, zanikiem agresji, poszanowaniem życia w każdym jego przejawie (w tym właśnie niezabijanie zwierząt).
popieram taki pogląd :brawo: :kwiatek:
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 18:52 przez ricochet, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie bądż sługą tego świata"
Budda Shakyamuni

_________________________
[img]http://www.yoursmiles.org/tsmile/fish/t107112.gif[/img]

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

207
to szczera prawda ale nie można tak uogólniać. Jak stąpasz po łące to też giną małe stworzonka, nawet idąc na chodniku lub jadąc autem czy rowerem giną te małe istoty. Przynajmniej należy starać się tego unikać jeśli to możliwe.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 19:20 przez ricochet, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie bądż sługą tego świata"
Budda Shakyamuni

_________________________
[img]http://www.yoursmiles.org/tsmile/fish/t107112.gif[/img]

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

208
Crows pisze:
Lidka pisze:Świadome odrzucenie spożywania mięsa zwierzęcego wiąże się z potężną zmianą mentalną, z transformacją uczuć, które... nawet nie wiem, jak to wyrazić słowami... które jakby zaczynają wykraczać ponad wszelkie uwarunkowania...

.
masz na myśli siebie ?
Nie tylko, bo i nie ja jedna :). Ale tak, u mnie też to miało miejsce (i na sobie mogę to opisać najlepiej). Co nie znaczy, że nic mięsnego nie wezmę do ust 'bo nie i już'. Nie jem, bo absolutnie nie czuję takiej potrzeby. Ale taką potrzebę ma moja rodzina (połowa), więc czasami muszę spróbować, co im przyrządziłam. Tu nie chodzi o jakąś zasadę, której trzeba się trzymać, to się dzieje samo, po prostu wygasa potrzeba jedzenia mięsa i tyle. A spróbowanie od czasu do czasu jakiejś potrawy (bo na ogół i tak robię 'na pamięć', podobne bardzo dobre jak zwykle :D) jest, z kolei, inną potrzebą: właśnie spróbowania, żeby coś dobrze przyrządzić.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 19:24 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

209
ricochet pisze:
Lidka pisze:Inaczej mówiąc - ta zmieniona (szersza) świadomość nie objawia się tylko zmianą żywieniową - porzuceniem mięsa i nie po tym się ją poznaje. To zmiana wewnętrzna na poziomie uczuć. Więc będzie to skutkowało wszystkim, co takiego człowieka dotyczy, jego innym spojrzeniem na życie, akceptacją życia w bardzo wielu jego przejawach, spokojem wewnętrznym, zanikiem agresji, poszanowaniem życia w każdym jego przejawie (w tym właśnie niezabijanie zwierząt).
popieram taki pogląd :brawo: :kwiatek:
Dzięki, Ricochet :)

I dlatego to zdanie...
Crows pisze:jeden z wielkich wschodnich mistyków powiedział by ci co nie jedza miesa nie wywyzszali sie ponad innych bo nie widzą morza krwi jakie powstaje z małych istot ,przy produkcji roślinnej.
... jest wyraźnym 'prztyczkiem w nos' dla tych, którym się wydaje, że samo niejedzenie mięsa już ich stawia wyżej na tej drabince świadomości... :). To tak trochę, jakby ci, którzy chodzą do kościoła, wywyższali się ponad innych.

A tu nie chodzi ani o niejedzenie mięsa, ani o chodzenie do kościoła, ani o żadną inna filozofię, czy decyzję na planie materialnym, a o przemianę duchową, rzeczywistą transformację uczuć... Cała reszta zmieni się adekwatnie do tej wewnętrznej przemiany. I porzucenie mięsa przyjdzie w sposób naturalny, i modlitwa tak piękna, jakiej w kościele może nie być...
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 19:33 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Przyjście Mesjasza, Króla Sprawiedliwego

210
ricochet pisze:to szczera prawda ale nie można tak uogólniać. Jak stąpasz po łące to też giną małe stworzonka, nawet idąc na chodniku lub jadąc autem czy rowerem giną te małe istoty. Przynajmniej należy starać się tego unikać jeśli to możliwe.
Wiesz co, tego się nie da uniknąć, choćby człowiek nie wiem, jak się starał... Trzeba uświadomić sobie tę transformację energii i nie rozpaczać, że się rozdeptało ślimaka, nie zauważywszy go pod stopą...

Ale nie powinno się też czuć 'usprawiedliwionym' z tego powodu, że nie da się tego uniknąć. Myślę, że tu chodzi o bezmyślne i intencjonalne niszczenie. Tego jak najbardziej da się uniknąć, bo na to (na nasze myśli, uczucia, intencje) wpływ mamy.

Nie mamy wpływu na taką kolej rzeczy, że nieumyślnie coś tam zniszczymy (ani na to, że Natura jest, jaka jest, są i roślinożercy, i mięsożercy). To trzeba po prostu zaakceptować i żyć dalej. Unikając tego, czego uniknąć możemy, czyli celowego i intencjonalnego niszczenia życia w jakiejś biologicznej postaci. Jeść musimy, tego też nie unikniemy. Ale obżerać się, za przeproszeniem, już nie. Marnować pożywienia też nie. Truć ziemię również nie.

Oj, przydałaby się odrobina szacunku, to, co ludzie robią z naturalnym środowiskiem jest po prostu straszne...

(a najsmutniejsze jest to, że człowiek, niszcząc swoje środowisko, niszczy sam siebie, ten 'kij' ma 2 końce...)

To jaka jest ta świadomość ludzkości na dzień dzisiejszy?... ;)
Ostatnio zmieniony 31 lip 2014, 19:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron