Re: PAN = Polskie Absurdarium Naukowe.

61
Szaleni naukowcy z Instytutu B61

Rozmowa z Janem Świerkowskim, pomysłodawcą Instytutu B61*

Traktujemy widzów jako rozumne istoty, które poszukują nowych doświadczeń i nowych wrażeń. Nawet w nas instytut wzbudza emocje, o których istnienie nigdy byśmy siebie nawet nie podejrzewali.
Czasami wprowadzamy publiczność w sytuację dla nas nie do końca rozpoznaną, nie do końca przyjemną, i badamy, co się stanie Podczas drugiej odsłony Instytutu B61 artyści wcielili się w role narządów wewnętrznych i chorób toczących układ pokarmowy człowieka.

Obrazek


Fot. Mikołaj Kuras / Agencja Gazeta
Podczas drugiej odsłony Instytutu B61 artyści wcielili się w role narządów...
Grzegorz Giedrys: Czy będzie koniec świata?

Jan Świerkowski: Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego przed rozpoczęciem instytutu.

Pytam o to dlatego, że najnowsza edycja Instytutu B61 zajmie się Wielkim Zderzaczem Hadronów. Niektórzy sądzą, że eksperymenty europejskich naukowców sprawią, że świat zapadnie się do czarnej dziury.

- Bez obaw. Na pewno część toruńskich artystów zderzy się z zupełnie nową dla nich sytuacją, tak samo zresztą będzie z widzami. Stworzymy całkowicie nową jakość. Nie wiem, jak to będzie wyglądało, nawet nie próbuję sobie tego wszystkiego wyobrażać. Zawsze może wydarzyć się coś nieprzewidywalnego. Instytut będzie się odbywał w pociągu, który stanie na dworcach w Toruniu, Włocławku, Bydgoszczy, Poznaniu, Łodzi i Warszawie. Lokomotywami naszego projektu są zespół Sofa, piosenkarz Mariusz Lubomski i raper Małpa, który w zeszłym roku wydał znakomitą płytę. Do tego dochodzą świetni performerzy: Tomasz Cebo, Dominik Smużny, Stefan Kornacki i Kasia Malejka.


Więcej... http://torun.gazeta.pl/torun/1,35574,84 ... z18jugWsop
Ostatnio zmieniony 21 gru 2010, 11:12 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PAN = Polskie Absurdarium Naukowe.

62
wtorek, 21 grudnia 2010

Światowy Dzień Orgazmu i globalna świadomość

Dziś Światowy Dzień Orgazmu - akcja polegająca na tym, żeby jak najwięcej ludzi na świecie miało orgazm. Popieram, bo czemu nie.

Tylko fizyki kwantowej proszę w to nie mieszać...

Our minds and our biology influence Matter and Quantum Energy fields, so by concentrating our thoughts before, during, and after orgasm on peace and loving-kindness, the synergy of high orgasmic physical energy combined with the power of positive visualization could help reduce global levels of violence, hatred and fear.

Organizatorzy akcji powołują się na projekt Globalnej Świadomości, wątpliwe przedsięwzięcie szargające honor uniwersytetu w Princeton, ale co tam?
Do roboty !!!!:konik: :konik: :konik: :konik: :hello1:
Ostatnio zmieniony 30 gru 2010, 16:45 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PAN = Polskie Absurdarium Naukowe.

63
Najgłupsze odkrycia naukowe roku


Po raz siedemnasty, przyznano nagrody Anty-Nobla wyróżniające osoby, które dokonały czegoś "zmuszającego ludzi najpierw do śmiechu, a potem do myślenia", za odkrycia, które "nie mogą lub nie powinny być powtarzane".

1.

Pokojowego Ig Nobla przyznano w tym roku The Air Force Wright Laboratory w Dayton (stan Ohio) za badania nad "gejowską bombą". Pod jej wpływem żołnierze wroga poczuliby nieodparty pociąg do swoich towarzyszy broni i zaczęli realizować hasło "make love not war".
2.

Patricia V. Agostino, Santiago A.Plano i Diego A. Golombek podając chomikom Viagrę dowiedli, że dzięki działaniu aktywnego składnika - sildenafilu - gryzonie lepiej sobie radzą ze zmianami stref czasowych (na przykład w czasie podróży lotniczych).
3.

Kuo Cheng Hsieha został wyróżniony za opracowanie urządzenia oplątującego bankowych rabusiów siecią. Spider-man byłby z niego dumny.
4.

Medyczny Ig Nobel został przyznany Danowi Meyerowi oraz Brianowi Witcombe, badającym skutki uboczne połykania mieczy np. uszkodzenia gardła, przedziurawienie przełyku lub krwotoki. Badacze odkryli, że szczególnie niebezpieczne jest połykanie kilku mieczy na raz. Dan Meyer po próbie połknięcia 5-ciu mieczy spędził miesiąc w szpitalu.
5.

Chemik Mayu Yamamoto wykorzystał krowi nawóz do produkcji aromatu waniliowego. Technologia może zainteresować przemysł perfumeryjny oraz spożywczy - Aromat ten, można dodać m.in. do ciast, lodów, deserów lub odżywek dla kulturystów. Dodatkowo wynaleziony aromat odstrasza owady.
6.

W dziedzinie fizyki nagrodzono parę L. Mahadevan oraz Enrique Cerda Villablanca za teoretyczne prace dotyczące tworzenia się zmarszczek na prześcieradłach. Kolejny krok naprzód dla ludzkości...
7.

Johanna E.M.H. van Bronswijk udowodniła, że człowiek nigdy nie jest samotny - zwłaszcza w łóżku. Johanna opracowała pełną listę owadów, pająków, skorupiaków, zaleszczotków, roztoczy, bakterii, grzybów, glonów, paproci i innych form życia, od których roi się w pościeli i materacach. Zasłużyła na Ig Nobla w dziedzinie Biologii.
8.

Brian Wansink, laureat Ig Nobla w dziedzinie dietetyki badał naturę ludzką przy użyciu niewyczerpanej, samonapełniającej się miski z zupą. Dzięki jego badaniom wiemy już, że wbrew popularnym hasłom nie wszyscy mają jednakowe żołądki a także to, że jemy więcej, niż nam się wydaje. Jest to bez wątpienia niesamowite odkrycie.
9.

Glendy Browne - laureatka Ig Nobla w dziedzinie literatury - opublikowała prace poświęcone przedimkowi "the", dzięki któremu pospolite rzeczowniki stają się czymś szczególnym i określonym, ale trudno je uporządkować alfabetycznie.
10.

Językoznawcy Juan Manuel Toro, Josep B. Trobalon oraz Nuria Sebastian-Galles badali zaś, czy szczury potrafią odróżnić odtwarzane wspak wypowiedzi po japońsku od duńskich. Okazało się, że nie zawsze. Kolejny zasłużony Ig Nobel.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2010, 11:35 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PAN = Polskie Absurdarium Naukowe.

64
Wierzyć- nie wierzyć?

Obrazek

Jeszcze na początku XX wieku naukowcy twwierdzili, że podróż na Księzyc jest niemożliwa.


Oszustwo przypisywane Koreańczykowi Woo Suk Hwangowi, dotychczas uważanemu za twórcę pierwszego klonu człowieka, rzuca cień na całą naukę, która stała się polem rywalizacji o sławę i wielkie pieniądze.
Naukowcy muszą zabiegać o środki na badania. Nic dziwnego, że niektórzy chcą sukcesu za wszelką cenę.



Klonowanie - tworzenie identycznych genetycznie kopii istot żywych - pobudza wyobraźnię zarówno pisarzy science fiction, dziennikarzy i szarlatanów, jak i żądnych sławy i sukcesu naukowców. Przed Woo Suk Hwangiem sklonowanie człowieka przypisywała sobie sekta Raelian, czcicieli kosmitów. W ich przypadku klonowanie miałoby być sposobem na fizyczną nieśmiertelność - jednak przedstawiciele Raelian nie przedstawili żadnego dowodu na urodzenie się sklonowanego dziecka. Jeszcze wcześniej - w latach 70. - rzekome klonowanie człowieka opisał nader szczegółowo dziennikarz David M. Rorvik w książce "Na obraz i podobieństwo swoje".



Sklonowanie owcy Dolly - pierwszego ssaka wyhodowanego z dojrzałej komórki ciała w roku 1996 - także przyjęto ze sceptycyzmem.



W czerwcu tego roku tygodnik "Nature" przedstawił wyniki ankiety na blisko 3 tys. naukowców amerykańskich. Okazało się, że około jedna trzecia z nich przyznała się do karygodnego postępku dotyczącego metodologii badań w ciągu ostatnich trzech lat.



6 proc. respondentów nie przedstawiło danych, które okazały się sprzeczne z wynikami ich własnych, wcześniejszych badań, 15 proc. zignorowało "twarde" naukowe dane na podstawie swojego "głębokiego przekonania", a 15,5 proc. zmieniło projekt, metodologię lub wyniki badań pod presją instytucji finansujących.



Jak napisali autorzy artykułu, współcześni naukowcy działają pod presją współzawodnictwa, wymagań prawnych i społecznych oraz żądań przełożonych, które skłaniają do naruszania rzetelności.



Najsłynniejszym naukowcom przypisuje się oszustwa. Zdaniem dużej grupy badaczy twórca psychoanalizy, Zygmunt Freud, dopuścił się co najmniej dwóch fałszerstw. Oszustwem był już pierwszy opis psychoanalizy u pacjentki znanej jako "Anna O.". Freud miał ją rzekomo wyleczyć, tymczasem dziś wiadomo, że po terapii trafiła do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Ponadto Freud próbował odzwyczaić przyjaciela od morfiny, podając mu "nieszkodliwą" kokainę. Lekarstwo okazało się gorsze od choroby.



Jednym z "klasycznych" oszustw naukowych jest przypadek "Człowieka z Piltdown", półczłowieka, półmałpy, rzekomo odkrytego w roku 1912 przez Charlesa Dawsona. Fragment jego czaszki pochodził od człowieka ze średniowiecza, dolna szczęka należała do orangutana z Borneo, a ząb był kopalnym zębem szympansa. Roztwór żelaza i kwasu chromowego nadał kościom jednolity, starożytny wygląd, a odpowiednie podszlifowanie pozwoliło dopasować poszczególne fragmenty.



Oszustwo, prawdopodobnie dokonane dla żartu przez współpracownika Dawsona, wyszło na jaw dopiero po 40 latach, dostarczając wygodnego argumentu przeciwnikom teorii ewolucji.
Ostatnio zmieniony 01 sty 2011, 12:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: PAN = Polskie Absurdarium Naukowe.

65
O KOBITKACH ALBERTA EISTEINA

Obrazek

ALBERCIK EINSTEINIK

Einstein miał aż sześć kochanek
Małżeństwo to rzecz względna, bezwzględna jest konieczność posiadania kochanek - najlepiej sześciu. Tak naprawdę wygląda teoria względności Alberta Einsteina. Wielki fizyk zdradzał swą żonę na lewo i prawo - wynika z opublikowanych właśnie jego listów do córki.

kobiety · Einstein · listy

Zgodnie z ujawnionymi wczoraj listami Einsteina do żony, adorowało go aż sześć kobiet, lecz on utrzymywał, że nie dba o uwagę i uczucia, jakimi go obdarzają...

Znany ze swojej teorii względności niemiecki naukowiec żydowskiego pochodzenia spędzał w domu mało czasu.
Wykładał zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych, gdzie zresztą zmarł w 1955 roku w wieku 76 lat.
Do członków swojej rodziny napisał setki listów.

Obrazek

Mileva Maric

Z ujawnionych wcześniej listów wynikało, że pierwsze małżeństwo Einsteina z Milevą Marić było pomyłką. Fizyk rozwiódł się z nią po 16 latach w 1919 roku. Następnie poślubił swoją kuzynkę, Elsę. Nie był jednak wierny nawet jej, ponieważ romansował z sekretarką Betty Neumann.

Obrazek

Betty Neumann

W świeżo ujawnionym przez badaczy z Hebrew University woluminie Einstein opisał swoje kontakty z 6 kobietami, z którymi spędzał czas i od których otrzymywał prezenty. Wszystko to działo się w czasie, gdy jego żoną była Elsa.

Obrazek

Elsa i Albert.

We wczesnych latach 80. córka Elsy Margot przekazała uniwersytetowi ufundowanemu m.in. przez Einsteina prawie 1400 listów. Zastrzegła jednak, że nie mogą być ujawnione opinii publicznej szybciej niż 20 lat po jej śmierci. Zmarła 8 lipca 1986 roku.

Część kobiet identyfikuje sam fizyk.
Są to Estella, Ethel, Toni i "rosyjska kobieta szpieg" Margarita. Niektóre występują jako inicjały, takie jak M. czy L.

To prawda, że M. pojechała za mną [do Anglii — przyp. red.], a jej śledztwo wymyka się spod kontroli — pisze w liście do Margot z 1931 r. Albert. Ze wszystkich tych dam jestem naprawdę przywiązany do pani L., która jest zupełnie niegroźna i przyzwoita.

Obrazek

Młody Einstein w okresie wzmożonej aktywności seksualnej.

W innym liście do Margot Einstein poprosił pasierbicę o przekazanie liściku Margaricie. Chciał w ten sposób uniknąć wszystkich tych ciekawskich spojrzeń.

Nowy zbiór jest rarytasem dla epistemologów. Po raz pierwszy zawiera bowiem odpowiedzi członków rodziny — zauważa Hanoch Gutfreund, przewodniczący Światowej Wystawy Alberta Einsteina na Hebrew University.

To pozwoliło obalić mit, że zdobywca Nagrody Nobla był zawsze oziębły w stosunku do własnej rodziny.

W tych listach odnosi się bardzo przyjacielsko i z dużym zrozumieniem do Milevy i swoich synów — zaznacza Gutfeund.

Chociaż jego małżeństwo z Elsą było nazywane małżeństwem z rozsądku, Einstein pisał do niej niemal każdego dnia. Przekazywał jej doświadczenia zbierane podczas podróży i wygłaszania odczytów w Europie.

Wkrótce będę miał dosyć [teorii — przyp. red.] względności — napisał w 1921 r. w pocztówce do Elsy Einstein. Nawet takie rzeczy bledną, jeśli za bardzo się w nie angażuje.

W latach 30. fizyk żył i pracował w Oksfordzie, gdzie schronił się, uciekając przed nazizmem. Niemiecki kolega ostrzegał, bym nawet nie zbliżał się do granic Rzeszy, ponieważ nienawiść do mnie jest niekontrolowana.

W tym samym liście, napisanym w 1933 roku, Einstein stwierdza: Wszyscy boją się konkurencji ze strony wygnańców, "mózgowców" Żydów. Jesteśmy bardziej obciążeni naszą siłą niż słabością.


Autor: Anna Błońska
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metafizyka i kosmologia”

cron