Imladis

Andra pisze:Crows, wydaje mi sie ze odpowiedzialam w miare dokladnie- na tyle na ile mnie stac: uwazam intuicje za komunikowaniem sie swiadomej czesci naszego umyslu z nadswiadomoscia poprzez podswiadomosc

wiem wiem , kazdy orze jak może , ale prościej sie nie da by proste ludziki mogły tez to zrozumieć , bo co to za wyjasnienie , które tylko ja rozumiem ( tzn nie ja jako ja tylko ja jako ty )

baabcia pisze:lubię poszybować ale nie pytam o skrzydła

mam piórka lekkie - spoko

lądowanie jest też ważne

wyladowałem , cichutko i gładko , żadne piórko sie nie złamało

[youtube][/youtube]

Crows pisze:

Andra pisze:Crows, wydaje mi sie ze odpowiedzialam w miare dokladnie- na tyle na ile mnie stac: uwazam intuicje za komunikowaniem sie swiadomej czesci naszego umyslu z nadswiadomoscia poprzez podswiadomosc

wiem wiem , kazdy orze jak może , ale prościej sie nie da by proste ludziki mogły tez to zrozumieć , bo co to za wyjasnienie , które tylko ja rozumiem ( tzn nie ja jako ja tylko ja jako ty )

Co racja, to racja!
Większość ludzi słyszało o podświadomości, niewielu natomiast zdaje sobie sprawę z istnienia nadświadomości. Czym jest nadświadomość?

Nadświadomość to źródło kreatywności, inspiracji, motywacji i ekscytacji odczuwanych przy nowym pomyśle, odpowiada też za wynalazki i przełomy w nauce.
Gdy nadświadomość pracuje nad celem ma dostęp do wszystkich informacji z naszej podświadomości. Może też korzystać z zasobów informacji z pola morfogenetycznego wspólnego dla wszystkich żywych organizmów. Pole to jest nielokalne, to znaczy jest poza czasoprzestrzenią.
Odróżnia prawdę od fałszu.
Nadświadomość działa bez przerwy i bez udziału świadomości.
Reaguje na pozytywne afirmacje.

Podświadomość, nadświadomość i świadomość tworzą jaźń.

Nadświadome rozwiązanie przychodzi do Ciebie w jednym z trzech źródeł:

1) Intuicja – wewnętrzny głos. Zawsze ufaj intuicji, nigdy jej się nie sprzeciwiaj

2) Przypadkowe napotykanie ludzi i informacji – wcześniej każdego ranka po przebudzeniu mów sobie: „Wierzę, że dziś spotka mnie coś wspaniałego”

3) Nieprzewidywalne wydarzenia

Cechy nadświadomego rozwiązania:

1) W 100% kompletne i obejmuje wszystkie aspekty problemu. Zawsze znajduje się w granicach Twoich możliwości i zasobów, jest proste i łatwe do zastosowania

2) Pojawia się oślepiający blask oczywistości – to takie proste, że aż chcesz krzyknąć „Eureka!”

3) Towarzyszy mu wybuch radości i energii. Jeżeli stanie się to w środku nocy nie będziesz mógł spać.



Świadomość to praca w częstotliwościach Beta, podświadomość – częstotliwości Alfa, nadświadomość – wysokie częstotliwości Teta.

Faza głębokiego snu (nieświadomość) – częstotliwości Delta.

Oczywiście podziały te są sprawą umowną ponieważ mózg jest niepodzielną całością, podobnie jak i jażń.

Wiecej: http://www.eioba.pl/a/22c9/podswiadomos ... z1ww6Dm8hJ

Crows, no patrz- ja jestem prosta jak drag przy zurawiu( taka studnia) a jakos Cie rozumiem. Nie definiowalam intuicji, opisywalam sposob w jaki mozna ja u siebie zauwazyc. Sama definicja niewiele wnosi, a moze nabalaganic. Uwazam ze najpierw trzeba okreslic co i jak a potem wyjasniac czym to jest.

Krzysiu, wroce do Twoich slow, nie dawalo mi spokoju to co napisales o nadswiadomosci- przypisujac ja do podmiotu...jakos inaczej to czuje-wedlug mnie jest polaczeniem z caloscia pola- w takim zakresie w jakim jest zdolna zaakceptowac swiadoma czesc naszego mozgu. Tak jakbym patrzyla na to z drugiej strony: wlasciwie caly czas jestesmy polaczeni z caloscia, jedyna bariere stanowi zaslona naszego umyslu. A podswiadomosc jest w tym ukladzie filtrem dawkujacym dostep do calosci- zaleznym od swiadomosci umyslu...

Ale to tak ma być... Na czas życia w ciele mamy być tylko ludźmi, jakimi się staliśmy... Ja też czuję i widzę czasami 'z drugiej strony', jednak to nie może przeszkadzać postrzegać jako człowiek.

umysł gra na potrzeby swego istnienia , iluzja ego jest cwana i może grać rózne role => głosu z głebi i z płycizny ,
nadal nie ma odpowiedzi jak prosty człowiek , który nie ma czasu na opowiadanie bajek może sobie poradzić z odróżnieniem intuicji od fałszu.

Wiesz co Crows- ja jestem pewna ze prosty czlowiek nie majacy czasu na grzebanie sie w swojej glowie- nie ma z tym najmniejszego problemu. Dopiero jak mu to rozum zacznie komplikowac, wymyslajac 20 gatunkow ego, i innych durnot w rodzaju nicosci...znam takiego ktory uwierzyl nawet w to ze go nie ma:)- do tego doprowadzily go teoretyczne rozwazania- to wowczas dopiero zglupieje na amen. Tak jak powiedziala Lidka- to wewnetrzne odczucie, i ci ktorzy tego nie czuja- po prostu zanadto ugrzezli w swoich glowach myslac cholera wie o czym i zapominajac o czuciu. A czuje kazdy, moze nie wiedzac jak to nazwac, ale jesli powiem intuicja to zielony wielblad- to nie zmieni to czucia. Szukasz dziury w calym moj drogi, to takie nicowanie niczego.
Bo ja wiem Lidko, czy to przeszkadza.... powiedzialabym ze raczej pomaga zrozumiec wiele ludzkich zachowan, uczynkow- plynacych z tego co nas rozni- jak myslisz?

Andra pisze:Wiesz co Crows- ja jestem pewna ze prosty czlowiek nie majacy czasu na grzebanie sie w swojej glowie- nie ma z tym najmniejszego problemu. Dopiero jak mu to rozum zacznie komplikowac, wymyslajac 20 gatunkow ego, i innych durnot w rodzaju nicosci...znam takiego ktory uwierzyl nawet w to ze go nie ma:)- do tego doprowadzily go teoretyczne rozwazania- to wowczas dopiero zglupieje na amen. Tak jak powiedziala Lidka- to wewnetrzne odczucie, i ci ktorzy tego nie czuja- po prostu zanadto ugrzezli w swoich glowach myslac cholera wie o czym i zapominajac o czuciu. A czuje kazdy, moze nie wiedzac jak to nazwac,

z tym sie w pełni zgodzę

Andra pisze:ale jesli powiem intuicja to zielony wielblad- to nie zmieni to czucia. Szukasz dziury w calym moj drogi, to takie nicowanie niczego.

z tym sie nie zgodze bo nie szukam dziury , zadałem pytanie i sama napisałaś że - to dobre pytanie -, zadałem je dlatego , że jesli ktos cos nie jasnego tłumaczy intuicją to wypadało by sie umówić co ma pod tym terminem na mysli , bo jesli nie , to ta dyskusja przypomina mi tłumaczenie np => " czym jest silnik ? odp. silnik to maszyna ; ..a czym jest maszyna ? odp a to taki silnik ...." beblanie nie wiadomo o czym wiec dlatego zadałem pytanie , bo wracając do pierwszej części twej odpowiedzi mozna stwierdzić słusznośc tego co napisałaś , ale jesli jesteśmy na forum dyskusyjnym gdzie uzywa sie jezyka jako jedyny wyraz tego co sie czuje to powinno sie chociaż pisać jasno i prosto , a tak to jest beblanie wokół tego samego a brak porozumienia narasta jak chociaż by miedzy Tobą a Lidką .

No dobra, zle to ujelam. Chcialam powiedziec ze teoria zycia w jego wszystkich aspektach nie powinna wyprzedzac praktyki, bo bedzie praktyka umyslowa, niewiele wspolnego majaca z zyciem. A wedlug Ciebie czym jest intuicja- tak najprosciej?

No dobra, zle to ujelam. Chcialam powiedziec ze teoria zycia w jego wszystkich aspektach nie powinna wyprzedzac praktyki, bo bedzie praktyka umyslowa, niewiele wspolnego majaca z zyciem. A wedlug Ciebie czym jest intuicja- tak najprosciej?

Andra pisze:A wedlug Ciebie czym jest intuicja- tak najprosciej?

jest głosem stwórcy-konstruktora praw rządzącymi naszym cudem natury = > ciałem .
;
pozostaje pytanie jak odróżnić ten głos od tego co płynie z naszej pamieci wyuczonej , na to tez jest odpowiedź.

Oo, to rzeczywiscie prosto. To wole jednak ten wewnetrzny glos. Jak odroznic? Prosto- zwrocic uwage na to co czujemy a nie myslimy...ze czujemy.
Cud natury:) znasz inny niz zycie?

Szczerze mówiąc, nie czytałam wszystkich wpisów w tym wątku, a raczej pobieżnie tylko przejrzałam.. Mimo to odniosłam wrażenie, że wpisu o panu Ł., nawiązania w dyskusji nie było..

Krzysiek pisze:Jest osobą niezwykle kontrowersyjną, ale jego poglądy podziela wielu ludzi.

Ja nie podzielam. Uważam też, że szkoda pieniędzy na jego przereklamowane książki.
W/w fragmencie to co mówi - sposób w jaki się reklamuje - odbieram jako wmawianie czytelnikom poczucia winy, niczym ksiądz rydzyk paraliżujący swoje owieczki strachem. Taka forma "zachęcania" do sięgnięcia po książkę - ludzi z natury chwiejnych, może skłaniać ich do samooskarżania się, przy tym do poddania sprytnej manipulacji autora. Dzięki niej zyskają przeświadczenie o tym, że wystarczy przeczytać komercyjne wypociny pana Łazariewa, by dostąpić odkupienia "grzechów" (!?)
Tak na marginesie: był już jeden w historii, co pacnął, że wystarczy przybyć do Rzymu w określonym czasie, aby doznać odkupienia. Wynikiem tego przybyło więcej kłopotów w mieście oraz namnożyło dodatkowych cierpień mieszkańców. Po tysiącu lat, zostało jedynie przysłowie: wszystkie drogi prowadzą do Rzymu..


Wracając do meritum - owszem, tytuł książki "Diagnostyka Karmy" brzmiał dla mnie interesująco, jednak poglądy i wnioski autora są dla mnie nie tyle szokujące, co odrażające. Teoria Łazariewa mówiąca o tym, że dusza przychodząca na świat w ciele kobiety, musi doznawać upokorzeń jedynie na podstawie faktu urodzenia się kobietą - jest dla mnie absolutnie nie akceptowalna.
Nie zamierzam deliberować, czy gdybym urodziła się mężczyzną, łatwiej byłoby mi zaanektować jego poglądy. Obecnie jestem kobietą i nie podzielam poglądów mężczyzny mającego problemy z własnymi słabościami, a przede wszystkim z alkoholem.

W kwestii zaistnienia intuicji na przykładzie katastrof kolejowych - tu się zgadzam. Wyznaję zasadę: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Złamana noga, to zaledwie okruch nieszczęścia w stosunku do całkowitego kalectwa lub utraty życia.

Ha, metody leczenia Łazariewa nadal wydają się kontrowersyjne, jednakże zaskakująco skuteczne w swej logice.
Przeczytałam kilka jego książek i pewnie sięgnę po kolejne.
O intuicji nie było w nich wiele, poza wzmianką (tutaj już zamieszczaną), że osoby z "czystą duszą" podświadomie czyli intuicyjnie unikają niebezpiecznych dla ich życia sytuacji.