Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

61
Neoszamanizm a sąsiednie dziedziny.

Za rok narodzin neoszamanizmu można uważać rok 1960, kiedy Michael Harner, wówczas początkujący antropolog, zażył ayahuaski (silnego halucynogenu) u Indian Conibo w Ekwadorze. Harner był pierwszym znawcą indiańskich obrzędów, który nie tylko je "widział i opisywał", ale także zaczął je przekazywać Białym i naśladować. Nie będę próbował definiować, czym jest neoszamanizm - gdyż często jest tak, że łatwiej jest powiedzieć, czym coś nie jest aniżeli czym jest. Spróbuję więc wyliczyć to, co różni neoszamanizm od pokrewnych czyli "sąsiednich" dziedzin.
Neoszamanizm a właściwy szamanizm ludów pierwotnych

Najważniejsza różnica polega na tym, kto wykonuje pewne praktyki (lub ma pewne doświadczenia) oraz jaki ma ich przekaz. Ta sama praktyka lub doświadczenie dla Indianina czy Syberyjczyka będzie szamanizmem, ale dla Białego może być już tylko neoszamanizmem. Przekaz tradycyjny (od starszych członków społeczności w której pewne praktyki i doświadczenia są żywe) należy do szamanizmu, przekaz książkowy - do neoszamanizmu.

Właściwy, "rdzenny" szamanizm jest dla nas, "cywilizowanych" Białych, niedostępny i nie należy co do tego mieć żadnych złudzeń. Przypomina o tym ten przedrostek "neo", oznaczający zawsze coś nie całkiem autentycznego.

Neoszamanizm z konieczności (z natury rzeczy) musi zapożyczać się u plemiennego szamanizmu ludów rdzennych. Dziś głównym źródłem dla praktyk neoszamańskich jest tradycja Indian Ameryki Północnej i Południowej, ale zapewne wkrótce zostanie uruchomiona linia przekazu z Syberii. Powszechnie wiadomo przecież, że właśnie szamanizm syberyjski jest tym "klasycznym", i wszyscy czekają na jego nauczycieli.

[youtube][/youtube]

Neoszamanizm a psychoterapia

Związki są widoczne, i wśród różnych specjalności naukowych właśnie psychologowie-terapeuci najprzychylniejszym okiem patrzą na neoszamanizm. Neoszamanizmu nie da się jednak sprowadzić do psychoterapii, jako że przeznaczony jest on zasadniczo dla ludzi psychicznie zdrowych, i szukających nie tyle uzdrowienia czy wydobycia z depresji, co poszerzenia własnych możliwości.
Neoszamanizm a religia

Wśród Tubylców, zarówno amerykańskich jak i syberyjskich, praktyki szamańskie są częścią (a może wręcz istotą) ich narodowej religii. U nas, na zachodzie, a w Polsce w szczególności, łączenie szamanizmu z religia może prowadzić tylko do nieporozumień. Dlatego najwłaściwszy jest pogląd: neoszamanizm nie ma nic wspólnego z religią.

Neoszamanizm nie zakłada żadnej wiary, nie wymaga wierzenia w cokolwiek ani przyjmowania jakichś twierdzeń na wiarę. Jedyną podstawą jest tu doświadczenie: osobiste, własne - zmysłowe -doświadczenie praktykującego.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 05 sty 2011, 12:16 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

62
Neoszamanizm a neopoganizm

Podobieństw jest mnóstwo, tym bardziej, że jednym z "filarów" neoszamanizmu jest poszukiwanie własnych, rdzennych, plemiennych korzeni, czyli dokładnie to samo, co robi neopoganizm.
Jedna różnica jest taka, że neopoganizm stara się być religią, a więc uprawiać wiarę w bogów, za czym idą określone twierdzenia co do budowy i natury wszechświata, jako że bogowie muszą coś w świecie robić, trzeba ich sobie jakoś wyobrazić, gdzieś ich "zmieścić" pomiędzy niebem a ziemią, i tak dalej.
Zgodnie z tym "zorientowaniem na religię", neopoganie z upodobaniem organizują się w "kościoły" a swoje stowarzyszenia wzorują na związkach religijnych. Neoszamanizm nie zakłada koniecznie istnienia ani kultu jakichś bogów, chociaż mogą oni być wspominani a nawet włączani do praktyk.
Druga różnica jest taka, że neopoganizmy usiłują mieć charakter masowy, przyciągać szeroka publiczność, mieć wymiar "ogólnonarodowy" (niezależnie od skromnej zwykle liczby członków).
Neoszamanizm, przeciwnie, nie ma masowych ambicji i pozostaje ruchem indywidualistów.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 05 sty 2011, 12:21 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

63
Neoszamanizm a okultyzm (wiedza tajemna)

Różnica dotyczy tutaj stylu (a może: smaku?) a nie istoty sprawy. Neoszamanizm jest rodem z przestrzeni, wiatru, słońca i ziemi - okultyzm wychodzi z bibliotek, piwnic i klubów. Obce neoszamanizmowi jest też upodobanie okultystów do hierarchicznych stopni, "wtajemniczeń", zawiłych ceremonii. Ale wiele osiągnięć okultyzmu przechodzi do neoszamanizmu - jak np. wizualizacja-skrying, wynalazek Zakonu Złotego Brzasku.

Neoszamanizm a magia

Wiele nurtów współczesnej magii trudno jest odróżnić od naoszamanizmu. Znowu: główna różnica jest różnicą stylu i smaku.
Neoszamanizm a psychologia transpersonalna

Psychologia transpersonalna (termin wymyślony przez Stanisława Grofa) jest dziedziną psychologii badającą zjawiska psychiczne, które wykraczają ("trans-") poza osobiste ("-personalna") przeżycia i indywidualną historię danego człowieka. Związki są bardzo ścisłe: można wręcz powiedzieć, że neoszamanizm jest psychologią transpersonalną zastosowaną w praktyce.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 05 sty 2011, 12:23 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

65
Rozmówki z Szamanem,

Mały indiański chłopiec rozmawia ze swoim ojcem, Stojącym Bykiem:
- Tato, dlaczego moja starsza siostra ma na imię Kwiecista Pokana ?
- Bo widzisz synku, została poczęta na kwiecistej polanie.
- Tato, a dlaczego mój starszy brat ma na imię Rwący Potok ?
- Bo widzisz synku, został poczęty nad rwącym potokiem.
- Tata, a dlaczego...
- E...daj mi już spokój Pęknięta Gumo.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2011, 11:09 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

67
Instytut Esalen

Instytut Esalen ulokowany jest między Big Sur i czarującą wioską o nazwie Lucia. Człowiek natyka się na niego nagle, bo tez budynek usytuowany został dosłownie na krawędzi skalnej. Jako miejsce o niezwykłym naturalnym pięknie stanowi obecnie cześć lokalnego krajobrazu i jest silnie związany z powstaniem nowej świadomości Instytut Esalen nazywany był po prostu Slate's Hot Springs. Henry Murphy, lekarz z Salinas, nabył ten teren w 1910 r. i postawił budynek zwany obecnie Wielkim Domem, który wówczas służył jako domek letniskowy. Pod koniec lat pięćdziesiątych majątek popadł w ruinę Slate's Hot Springs odwiedzali głównie Henry Miller i jego przyjaciele z kręgu cyganerii artystycznej. Stary dr Murphy już dawno nie żył O Wielki Dom troszczył się młody pisarz Hunter Thompson, i nic wielkiego się tu nie działo, z wyjątkiem okazyjnych burd między okolicznymi mieszkańcami.

Wszystko uległo zmianie, gdy w 1962 r. syn dra Murphy'ego, Michael, i entuzjasta buddyzmu zen Richard Price przyjechali rzucić okiem na posiadłość. Zrodziła się w ich umysłach idea, która miała pociągnąć za sobą dalekosiężne konsekwencje - Big Sur Hot Springs, bo tak brzmiała nowa nazwa ośrodka, może być miejscem spotkania reprezentantów rożnych duchowych tradycji i badaczy świadomości. Filozofowie, pisarze i mistycy mogą przebywać tutaj, by przekazywać swa wiedzę i dzielić się swym doświadczeniem. To miejsce może stać się naprawdę bardzo szczególne.

Z tej wizji zrodził się duch Esalen, choć przez trzy kolejne lata Springs będzie dalej nazywane swym starym imieniem. Loza, miejsce zebrań położone na wzgórzu, ponad Wielkim Domem, stała się ośrodkiem, w którym odbywały się seminaria. Tu przybywali pierwsi goście związani z instytutem, wśród których byli: Alan Watts, Aldous Aldous Huxley, Ken Kesey, Joan Baez, J.B.Rhine, Carlos Castenada, Linus Pauling, Paul Tillich i - jak już wspomnieliśmy - Abraham Maslow. Pod koniec lat sześćdziesiątych Esalen poszerzył krąg sławnych gości, do których teraz dołączyli: hinduski muzyk Ali Akbar Khan, obrońca środowiska Buckminster Fuller i pionier pracy z ciałem Ida Rolf. Esalen szybko zyskał reputacje idyllicznego, terapeutycznego schronienia - miejsca, w którym można korzystać z weekendowych seminariów i warsztatów oraz odkrywać swoją wewnętrzną istotę. Było to miejsce, w którym mogłeś kontaktować się ze swoimi uczuciami, budzić swoje zmysły, otworzyć się na swojego partnera i cieszyć się doświadczeniem wspólnej kąpieli oraz masażu na ścianie skalnej ponad Pacyfikiem.




Współtwórcami i stałymi bywalcami Instytutu byli między innymi Carlos Castaneda, Michael Harner, Terence McKenna, ale także takie postaci jak Alan Watts, Aldous Huxley, Ken Kesey, Timothy Leary, Jack Kerouac, Deepak Chopra, Allen Ginsberg, Abraham Maslow czy Fritz Pearls - charyzmatyczny twórca terapii Gestalt. Efekty ich pracy uznaje się za podwaliny nurtu nazywanego Ruchem Ludzkiego Potencjału (ang. Human Potential Movement), będącego próbą syntetycznego ujęcia nowych prądów w nauce z ekstatycznymi doświadczeniami mistyków, wywodzących się głównie z tradycji Dalekiego Wschodu i poszukiwanie, zgodnie z nazwą, potencjału człowieka jako jednostki i gatunku homo sapiens.
W naturalny sposób badano wpływ substancji narkotycznych w kontekście wywoływania tego typu stanów, czym zajmowali się trzej pracownicy Harvardu: Timothy Leary, Richard Alpert i Ralph Metzner, których prace stanowią do dziś podstawowe źródła wiedzy na temat doświadczeń wywoływanych użyciem psychodelików. Wskazywali oni na ogromne znaczenie nastawienia i otoczenia (ang. set and setting), czyli odpowiedniej postawy psychicznej i korzystnego środowiska w przyjmowaniu tego rodzaju substancji, które, zastosowane w odpowiednich warunkach, mogły potęgować ich transformacyjny wpływ i prowadzić do przekroczenia jednostkowej świadomości - doświadczeń mistycznych. Jako kierunkowskazy w przeprowadzanych przez siebie eksperymentach obrali m.in. Tybetańską Księgę Umarłych, Tao Te Ching, ale także prace religioznawców porównawczych. Należał do nich między innymi Walter Terence Stace, który wyodrębnił dziewięć cech przeżycia mistycznego[1]: poczucie jedności wewnętrznej i zewnętrznej, przekroczenie czasu i przestrzeni, pozytywny nastrój (poczucie spokoju i błogostanu), poczucie doświadczenia sacrum, przeświadczeni o realności przeżycia (brak konieczności dowodzenia jego autentyczności), paradoksalność, brak możliwości werbalizacji, przemijalność oraz wywieranie trwałych, pozytywnych zmian w zachowaniu i nastawieniu względem otoczenia. Eksperyment przeprowadzony na ochotnikach w Wielki Piątek 1962 roku dowodził znaczącego wpływu psylocybiny (substancji psychoaktywnej znajdującej się w wielu gatunkach grzybów) na wywoływanie tego rodzaju przeżyć. Stały się one jednak także obiektem zainteresowania innych działaczy Ruchu Ludzkiego Potencjału: Johna Lilly'ego i Stanisława Grofa.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2011, 11:16 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: NEOSZAMANIZM-dawna mądrość na dzisiejsze czasy.

69
Psychologia Gestalt Psychologia? Filozofia? Sposób życia?

Koncepcja psychologii człowieka Gestalt nie jest jednorodna.
Powstała w połowie XX wieku metoda która jest nie tylko jednym z rodzajów terapii, ale może być również rozumiana jako koncepcja filozoficzna, a nawet pewien model funkcjonowania, czerpie z wielu różnych źródeł.
Analizując założenia koncepcji, czy przyglądając się metodom, stosowanym przez Gestaltystów widać wpływ psychoanalizy i fenomenologii, egzystencjalizmu i psychodramy, pracy z ciałem i teorii pola, a nawet wpływ koncepcji religijno – filozoficznych takich jak buddyzm.
Ten eklektyzm, nie jest niczym złym, powoduje jedynie, że Gestalt jest elastyczny i otwarty na wszelkie możliwości.
Pozwala też terapeucie na eksperymentowanie z metodami terapeutycznymi i nie ogranicza go do czterech narzędzi, jak ma to w zwyczaju psychoanaliza.

Czy terapia Gestalt jest zawsze skuteczna?

Tak jak i inne rodzaje terapii, tak i Gestalt dedykowany jest niektórym problemom, z innymi zaś sobie nie radzi.
Podstawowe założenia Gestaltu już pokazują jakie warunki muszą zostać spełnione, by Gestalt mógł działać w pełnej formie.
W związku z brakiem takich warunków Gestalt jest znacznie mniej skuteczny niż inne formy terapii.
Problemy, przy których lepiej jest spróbować innej formy leczenia, to wszelkiego rodzaju uzależnienia oraz trudności z wchodzeniem w kontakt z drugą osobą. Ponadto w przypadkach w których pacjent potrzebuje integracji osobowości, jest bowiem całkowicie rozbity i pogubiony, terapia Gestalt również nie będzie najlepszą metodą.
Jej założenia poszerzania świadomości przez odkrywanie nieznanych obszarów własnego ja, spowodować by mogły jeszcze większe zagubienie pacjenta. Standardowo, nie proponuje się również metody Gestalt przy zaburzeniach psychotycznych.

Terapia Gestalt – dla kogo?

Psychoterapia metodą Gestalt skierowana jest do wszystkich osób, które chcą poszerzyć swoją świadomość, polepszyć sobie jakość życia.
Bardzo często, klientami terapeutów Gestaltowskich są osoby dobrze funkcjonujące w świecie, radzące sobie ze swoimi bieżącymi problemami i zadowolone ze swojego życia.
W procesie terapii, mogą jednak, przy opiece i trosce terapeuty, odkrywać nowe, nieznane sobie rejony swojego "Ja", przyglądać się im i poznawać siebie, swoje emocje, reakcje i potrzeby, aby jeszcze pełniej móc doświadczać pełni życia.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metafizyka i kosmologia”

cron